Krzysiek.Z
-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Odpowiedzi opublikowane przez Krzysiek.Z
-
-
W Gjendesheim są trzy parkingi na przystanii, jeden przy drodze dojazdowej i parking na kempingu. Nie znam cen. Kiedyś na podobnym parkingu w górach płaciłem 20 kr za dobę, inny był bezpłatny. Pewnie dowiesz się na miejscu.
-
Bardzo dobre farby zza oceanu, Kiedyś dostępne były również farby Glidden i Vanex, Nie wiem jak teraz.
-
Oczywiście. Mówię tylko, że bez przeglądu ciężko będzie pojechać na kołach do Polski.
-
Czerwone blachy to raczej nie " zjazdowe" a tymczasowe. Jeździłem na takich dopóki nie dostałem właściwych. Jeśli auto stoi bez blach ,czyli bez przeglądu to pozostaje tylko laweta. Jeśli ta cena jest baaaardzo atrakcyjna to może być mina. Sprawdź w Statens Vegvesen aktualny status auta. Kiedy miał ostatni przegląd. Czasem ludzie sprzedają, gdy na przeglądzie wyjdzie tyle usterek , że nie opłaca się naprawiać. Co do cła to czytałem ,że bez, można na mienie przesiedleńcze. Co najmniej po pół roku, ale najlepiej zapytać w naszym urzędzie celnym.
-
O ile się orientuję to nie możesz jeździć samochodem bez ubezpieczenia. Chyba, że dogadasz się z poprzednim właścicielem na jakiś krótki termin. I tu jest kolejny problem, ponieważ od auta kupionego po za Unią zapłacisz cło w Polsce. Można uniknąć cła, ale trzeba być właścicielem ponad pół roku. Ale w tym przypadku to chyba nie załatwia sprawy.
-
Koło zapasowe, podnośnik, trójkąt ostrzegawczy. U mnie jeszcze był kabel do grzałki w silniku i gaśnica.
I jeszcze mata gumowa, ale nie jest to wyposażenie fabryczne.
- 1
-
Dojazd do serpentynki w Lysebotn też jest ciekawy . A po drodze można jeszcze odwiedzić wodospad Månafossen.
W okolicach Bergen (dalszych okolicach) polecam zjazd przełęczą Stolheim.18 % spadku na prostej i 25% na zakrętach. Niezapomniane wrażenia. Zwłaszcza dla pasażera .
Ciekawa jest też droga z miejscowości Jondal nad fiordem Hardanger do wyciągu narciarskiego na lodowcu Folgefonna. Czynnego w tym roku od 29.04.Różnica wysokości ok 1200m.
-
Dziwne.Być może FHI upchnęło do Norwegii zalegające w magazynach silniki .Ale jak pisałem wyżej na lokalne drogi i górki wystarczy.
-
Czytałem gdzieś ,że jest to silnik SOHC. Może od Legacy.
-
No mam nadzieję.☺
-
-
-
A nie mówiłem ?
-
Polift.MY 2007.I nie jest jedyny z takim silnikiem.Bardzo dużo jest 158 i 137.Sporadycznie 125.Widać,taki rynek.
-
137 koników. Takie tu mają i tak jest w dowodzie. Wolnyssak.
-
Mam Forestera z silnkiem 137 km i też daje radę. Faktem jest ,że w Norwegii autostrad jak na lekarstwo, a po górkach i tak szybko się nie pojeździ.
-
Jest, bo było.
-
Witam wszystkich i pozdrawiam z deszczowego Stavanger .
P.S. Dzięki za powitanie pawelszuszu.
Norweskie pitu pitu czyli wszystko co chcielibyscie wiedziec o Norwegii ale boicie sie zapytac
w Nasze podróże
Opublikowano
Nie parkowałem nigdy tak całkiem na dziko. Zawsze był to parking, płatny lub nie. Myślę, że najlepiej popytać na miejscu.