2 tys. to raczej się nie wchodzi w grę , szlif korbowód , uszczelki, panewki itp to już jest jakieś 3 tyś. Sam nie wiem co lepsze, czy naprawa czy kupno innego silnika, stary po naprawie tez może się znów popsuć wiec ryzyko moim zdaniem jest podobne. Musze to dobrze rozkminić.
idę się upić z żalu za forka ;( może wpadną jakieś pomysły.
Dzięki za pomoc pozdrawiam