Skocz do zawartości

Harry

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Harry

  1. Witam,

     

    Usterka naprawiona. Peknięty tłok. Jak silnik został rozłożony to decyzja padła o zbudowaniu nowego i tak też sie stało z lekkimi modyfikacjami:)

     

    Dzikękuje osobom ktore pomogły mi zbudować i wyregulować silnik a także wszytskim pozostałym za zangażowanie.

     

    Wielkie Dzieki:)

  2. Byłem dzisiaj rano u Tłumikarzy. Rozkrecili drukiego kata, zajzeli do niego i powiedzieli że jest wzorowy. Do pierwszego jest gorzej sie dostac ale powiedzeli że jakby bylo coś nie tak z nim to by spaliny nie wychodziły itd., i wogóle wg niech nie jest to kat.Auto ma 27 000 przebiegu i nie możliwe to.

     

    Zatem czas podłączyć go do kompa.

     

    Z przewodami to nie wiem bo jak zresetuje kompa to na 1 i 2 biegu ogioń a na 3 już znów to samo. Ale też sprawdze.

     

     

    Harry

  3. Problem w tym że nie wiem co zrobić bo jak wytnę kata to bede mial problem z sondą i bedzie check engine non stop. I wtedy napewno nie bedzie jeździł jak należy. A na nowy kat nie opłaca sie wydawać kasy. Czy ktoś już temat przerobił?

     

    Harry

  4. Z tymi 5 sekundami to troche żartowałem:)

     

    Ale horror sie nadal dzieje. Po założeniu seryjnej puszki z filtrem i resecie porblem pojawił sie na nowo. Może pojade sprawdze katalizator. Jak samochód jest zimny to naciskając lekko pedał gazu to siedząc za kierownicą słyszę od silnika taki dziwny dźwięk jakby sie coś przelewało albo przesypywało...nie wiem co to ale jak auto sie rogrzeje temat zanika.

    No i oczywiście ciągnie do przodu ale tak przy ok 2500-3000 czuć jakby chciał załadować to 1.0 bara ale sie dusi...oczywiście kręci płynnie ale bez kopa...Zgłupałem już...

  5. Zleciałem dzisiaj do fachowców. Po przejechaniu autem z podłączonym kompem wykazało że ładował jakie 0,4 bara. Po resecie i ustawieniach ktore trwały 5 sekund, ruszyłem i auto wróciło do normy. Dzisiaj wieczorem zakładam oryginalna puche i nie bawie sie więcej w takie gadżety.

    Chodź do końca nie mam pewności czy to było to. Co prawda po założeniu stożka nie robiłem resetu i błedy gotowe.Nie wiem. Pojeżdże na oryginale to sie dowiem.

     

    A właśnie jak ktoś ma ochote na mój fitr stozkowy K&N to zapraszam. Nie jest nowy ale sprawny. Posiada kołniez osłonny i rure z podłączeniem przepływki. To wszytsko było w komplecie. Jak coś fotki moge zrobić.

     

    Harry.

  6. Do stożka była oczywiście rura i na niej zamontowałem przepływkę i coś czuje że zaczął wariować z ilością zbyt dużego powietrza. Wydaje mi sie ze jakby padła to bym miał check engine...nie wiem-zgaduje. Ponadto teraz pytanie czy jak założę serię znów robić reset czy unormuje sie sam?

     

    Harry

  7. Witam,

     

    Fakt że jestem nowy ale od jakiegoś już czasu poruszam sie Subaru. Wpierw Forester 2.0 XT, Legacy a teraz wymarzona Impreza WRX. Niestety ale wpadłem na pomysł i założyłem filtr stożkowy K&N oraz tłumik końcowy przelotowy. Problem polega na tym że auto ma piękny odgłos ale nie jedzie jak jeździł. Stawiam na filtr. Jak przyspieszam auto sie wkręca bez problemu, nie rwie jednak nie ma mocy takiej jak na początku. Poczytałem tu i tam i we własnym zakresie poczyniełem reset ECU. Zdjąłem ujemną klemę, odczekałem 15 minut, następnie odpaliłem, poczekałem aż chłodnica 2x się załączy i dawaj...I już miałem uśmiech na twarzy przy pierwszym i drugim biegu, niestety trzeci bieg i po wszystkim. Spadłą moc i znów auto ciągnie jakoś ale bez tzw pazura....Auto ma 30 000 przebiegu. 2.0 T 2004 rok. Krajówka. Kupiłem go od zaufanej firmy gdzie auto w większości stało niż było jeżdżone...Można powiedzieć że auto jak nówka....Czy coś narozrabiałem???

     

    Prosze o fachową porade i pomoc.

     

    Oczywiście serwis nie omieszkam odwiedzić....

     

     

    Harry

  8. Witam,

    Mam pytanko co może być powodem jak np w momencie postoju skręcam kierą w lewo i w prawo i mam stukania jakby sie kulki przewalały z jednej strony na drugą...podpowiem że serwis do którego oddałem stwierdził zawieszanie sie pompy wspomagania (dociągając kierownice do końca popiskuje troche jak jest zimny samochód)...co o tym myślicie..moze ktoś z forumowiczów miał już z czymś takim do czynienia..??

    Na wprost jadać albo nawet skrecając na nierównościach nie mam takiego problemu tylko własnie jak stane i wtedy zaczne skręcać....Jak wyłącze silnik to bez wspomagania słychać oczywiście wyraźniej.

     

    Jestem skory uwierzyć w krzyżak miedzy kolumną a maglownicą ale licze na waszą podpowiedź drodzy forumowicze.

     

    Z góry dzieki za odpowiedź

×
×
  • Dodaj nową pozycję...