Skocz do zawartości

trol

Nowy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez trol

  1. Witam załoge forum!

     

    Po wczorajszym rajdzie moją Justynką mocno zachaczyłem o ziemie no i odpadło mi coś... Ze nie mam wielkiego pojęcia o mechanice a szczególnie zawieszeniu zwracam się do was z prośbą. Uwalona część przedniego zawieszenia wygląda tak:

     

    sj1.jpg

    sj2.jpg

     

    Po tym jak to zgubiłem samochód zachowuje się normlanie tak jak przed zgubą. Nie czuć nic szczególnego przy zakręcaniu, nic nie tłucze, nie widać zeby przód się obniżył tylko tego czegoś brak. Do powiem ze samochodzik dotarl do konca rajdu ciezka-leśną droga jeszcze okolo 5km i poźniej wrocil do domu normlaną asfaltową drogą okolo 30km i wszystko jest wporzątku. Jednak dziś pomyślałem ze lepiej będzie jak zapytam na forum. Więc tak jak nazywa się ta rurka, za co odpowiada i co grozi jeśli jej nie ma i nie ma żadnych oznak. I czy jesli trzeba da sie ją poprosut ponownie zamocować.

     

    Pozdrawiam.

  2. A odnosnie napedu. Masz 4 takie same kola?

     

    Kola sa takie same. Alufelgi na nich tez. Wczesniej naped dzialal i bylo zadnych

    stukow.

     

    Czy masz taki objaw, jakby samochod nie mial pradu, sily zeby zakrecic?

     

    No wlasnie tak myslalem. Wymienilem cewke, bo myslalem ze ona po nagrzaniu nie chce dawac iskry, ale to nic nie dalo. Moja cewka dzialala dobrze w drugim Subaru Justy, a moj na jednej i drugiej ma takie same problemy. EDIT2// Nie dopisalem, zawory byly regulowane sa wporzatku.

     

    EDIT//

    natomiast wiatrak potrafi sie nie wlaczac nawet w lecie w korkach, a wszystko dziala,

     

    Jak grzalem Justego w miejscu to po jakims czasie wiatrak sie wlaczyl, ale to tylko raz, podczas jazdy tez raczej sie nie włącza, zreszta caly silnik podczas jazdy jest cichy.

  3. 2. To teraz wreszcie zapala czy nie?

     

    Zapala jesli plyn w chlodnicy jest zimny, jesli po przejechaniu powiedzmy 40km zgasi sie silnik to pozniej nie mozna go zapalic do czasu az plyn sie ochlodzi (mysle ze tu caly system odcina iskre jesli temperatura wody w chlodnicy jest za wysoka - tak zeby nie pozwolic sie zagotowac wodzie)

     

    Gdybyś mieszkal bliżej poznania to mógł bym polecić mechanika, ale Lublin to nie bardzo...

     

    A inni z forum ? Moga kogos polecic z okolic Lublina?

  4. Witam,

     

    Przepraszam, jesli zasmiecam to forum, ale potrzebuje pomocy. Mam Subaru Justy 1.2l 92 rok w automacie ECVT, z uszkodzonym napędem (sam dokładnie nie wiem jak to jest). Mieszkam w okolicach Lublina (woj. lubelskie) poszukuje jakiegos speca od takiego subaru, ktory potrafilby naprawic/wymienic:

     

    1) - najwazniejsze dla mnie - czujnik od ukladku chlodnicy. Jest z tym tak. Po przejechaniu samochodem kilkunastu kilometrow i po zgaszeniu go nie chce znowu odpalic. Zapala dopiero jak woda sie ochlodzi. Ja tutaj mysle, ze cos jest z czujnikiem temperatury, ktory powinnien uruchamiac wentylator chlodzacy. Woda sie juz prawie gotuje a wskaznik temperatury jest tak na 1/3 swojej pozycji. Mam nadzieje ze to tylko czujnik nie uruchamia wentylatora, a nie jakis problem z chlodnica.

     

    2) - drugorzedna sprawa, pewnie niesie ze soba wieksze koszty - kiedy oddalem samochod do okolicznego mechanika wlasnie z tym gotowaniem wody to nie dosc ze musialem zaplacic, woda nadal sie gotowala i samochod nie chcial zapalac to po dolaczeniu napedu na tylne kola, naped niby dziala, ale cos stuka pod samochodem. Nie jezdze narazie na 4wd poniewaz boje sie ze cos calkowicie w tym stukaniu peknie.

     

    Juz ekserymentowalem z okolicznymi mechanikami i to mnie kosztowalo uszkodzenie napedu. Wiec szukam jakiegos dobrze znajacego sie specialisty od takich samochodow, nie polecajcie mi prawdziwego serwisu Subaru, bo pewnie za sam czujnik temperatury zaplace polowe wartosci samochodu, na co mnie bardzo nie stac. W gre wchodzi mozliwosc dojechania tak max 50-60 km od Lublina. Prosze o odpowiedz.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...