Skocz do zawartości

kks

Nowy
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kks

  1. W poszukiwaniu odpowiedzi będę śledził wątek. Bo pacjent taki sam: 2,5XT MY07.

    Od dosyć dawna poszukuję odpowiedzi na podobne pytanie: efekt falowania przyśpieszania. U mnie odczuwalny przy prędkości 130-160 przy średnim przyśpieszaniu i stałym nacisku na pedał gazu. Dodatkowo wyraźnie słychać, jak samochód dostaje powietrza i coś mu je zabiera z częstotliwością mniej więcej 2 zdławień na sekundę. Efektu nie ma przy delikatnym przyśpieszaniu jak i bucie w podłogę.

    Zlogowałem różne parametry i przy stałym nacisku pedału gazu i stałym powolnym wzroście obrotów silnika wyraźnie falują: A/F sensor, Engine Load, WG Duty Cycle (%), Mass Airflow, Fuel Injector Pulse Width i jeszcze kilka.

    Przepływka wyczyszczona, WG podmieniony na sprawdzony, nie mam pewności czy nie były przez poprzednich właścicieli "grzebane" mapy ECU (to też jest jakieś podejrzenie, mechanik jeździł różnymi XT i o moim mówi, że jakiś za zwinny na tle pozostałych "fabrycznych").

  2. Ja wymieniałem w SG9 MY07 (po lifcie), wersja Xenon. A konkretnie zlecałem w warsztacie zajmującym się takimi tematami na codzień (ASO raczej nie klei).
    Nowy klosz wraz z klejouszczelką zakupiony w ASO na zamówienie (ok. 510pln). Relefktor rozklejany na cztery ręce i dwie opalarki, sklejony fabryczną uszczelką. Inaczej, niż w opisywanych na forum przypadkach klejenia "chałupniczego" lub z użyciem pozostałości po rozklejeniu, u mnie nie paruje.
    Zabieg ok. 1 godziny, kosztu dokładnie nie pamiętam ale gdzieś pomiędzy 100 a 150pln.

  3. Moje doświadczenia z naprawą szyb to odpryski (ubytek), nie pajączki (pęknięcie w całej grubości szyby) - pęknięcia nie naprawiali, więc skończyło się wymianą szyby. Dodatkowo klosze są plastikowe - to pewnie też przesądza o zdecydowanie mniejszym potencjale naprawczym.

  4. Nie mam problemów z aku, bo efekt obniżonego poziomu ładowania występuje u mnie niezwykle rzadko: wyłącznie przy wyłączonych odbiornikach i obrotach biegu jałowego. Sytuacja zupełnie u mnie nietypowa, bo zawsze dmucha nawiew często wpierany klimą lub radiem. Każdy ze wspomnianych odbiorników "wyzwala" ładowanie przez alternator. Ciekawe, ale światła dzienne (długie na 40% mocy) nie są wystarczająco mocnym odbiornikiem.

  5. A czy to zbyt niskie ładowanie to wada, czy cecha? Ja niski poziom odkryłem przy okazji instalacji sterownika świateł dziennych i gaśnięcia tychże po kilku sekundach od uruchomienia silnika i startu świateł dziennych (sterowanie poziomem zasilania). Krótka diagnostyka wskazała, że efekt występuje tylko przy wyłączonych odbiornikach. Ale błędów nie mam.

    Jak na wstępie, to wada czy cecha uzasadniona np. ekologią i obniżaniem zużycia paliwa?

  6.  

    Czy budowa samej obudowy reflektora i szybki różni się między ksenonami a zwykłymi? Mi popękała szyba prawego reflektora, z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej i niedługo będzie trzeba coś z tym zrobić... zastanawiam się czy da się samą szybę przekleić z normalnego reflektora....

    Atmosfera zrobi swoje przy pękniętym reflektorze, u mnie lewy reflektor trochę sie przysmażył ale mimo to działa . Chciałem tez kupić sam klosz który ponoć dla ksenona i zwykłego h jest taki sam, ale nieosiągalny choć czytałem ze komuś udało sie zamówić za ok 400 zł . Problem po wymianie samego klosza polega na tym ze np złe dobrane kleje powodują podczas pracy reflektora rozszczelnienie. Choć sa magicy którzy dają gwArancje . Czekam na jakąś okazje bo ceny nowych wahają sie ok 1200 złociszy. Widziałem na alledrogo ksenon w ok 800 złociszy .

    Odbłyśniki się skutecznie regeneruje i to w całkiem rozsądnych pieniądzach. Pęknięty klosz raczej nie, ale niespełna 1 rok temu zakupiłem w ASO (Koper) zestaw klosz xenon+taśma kleju+jakaś tam zapinka za 512pln. Dostępność może nie od ręki, ale długo nie czekałem. Przeklejający klosz chwalił klej fabryczny ze względu na łątwość aplikacji (trochę jak uszczelka okienna) - do tej pory brak parowania, czyli chyba ciągle szczelny.

  7. Moje doświadczenia w SG, a jestem jeszcze w trakcie projektu:

    - materiały: paczka 10szt STP Silver 50x75cm, pianka kauczukowa samoprzylepna 6mm ok.1,5m2

    - zakres: blacha zewnetrzna i wewnętrzna pokrycie ok. 90%, pianka na wewnętrzne pokrycie plastików; drzwi i klapa bagażnika

    - koszt materiałów 400pln na f-rę

    - praca: 10+ godzin (rozpoznanie tematu, dokładne czyszczenie elementów itp)

    - pros: jest zauważalnie ciszej i jakby "przyjemniej"

    - cons: klapie bagażnika trzeba pomagać przy otwieraniu, ale sama nie opada; jest jeszcze kilka rzeczy do poprawki

    Przede mną:

    - podłoga bagażnika z wnęką na koło (mata + pianka)

    - nadkola tył i boczki bagażnika

    - nadkola przód od strony kabiny (piasek i kamienie spod kół nadal słychać)

     

    Ogólnie: jestem zadowolony, ale do klasy premium jeszcze daaaleko.

  8. Marhof mnie uprzedził, bo też chciałem zasugerować Waste Gate (ten zawór przy turbinie). Mój szarpał nabardziej odczuwalnie na 4-ce i 5-ce przy dynamicznym przyspieszaniu w okolicach 3000-4000 rpm (na niższych biegach z butem w podłodze ciężko to wyłapać, za dużo się wtedy dzieje dookoła - 2,5XT). Najbardziej odczuwalne przy deszczu i ogólnie kiepskiej pogodzie - niskie ciśnienie atmosferyczne.

     

    WG okazał się przycinać i pewnie to on dawał takie efekty. Jeszcze nie sprawdziłem, czy założenie innego (sprawnego) WG wyeliminowało ten efekt - wczoraj odebrałem Forka od doktorka i jeszcze nie mialem okazji pojeździć obwodnicą w trybie testowym (4 i 5 z dynamicznym przyspieszaniem, 4-ka z butem w podłodze od 1500rpm do odcięcia + logowanie). Ale po cichu liczę na poprawę ;) Przy diagnostyce przydatny okazał się właśnie log i wykres dla parametru Primary Wastegate Duty Cycle - nienaturalnie ząbkowany.

     

    Druga teoria to nagar i wynikające z tego nieszczelności czy zasyfienie wtrysków. Może płukanka czyszcząca wtryski i ogólnie rozumianą komorę spalania?

  9. A umnie o dziwo też popiskuje gdzieś ze środkowej części samochodu - statystyka podpowiada TTTM;)

    A już temacie, u mnie objaw jest słyszalny szczególnie przy ruszaniu, przy sprzęgle na poślizgu lub już zapiętym. Odgłos jest dźwięcznym metalicznym piszczeniem przy ruszaniu (obstawiałem wstępnie charakterystyczne brzędzenie osłony kolektora gdyby nie to, że niedawno była zespawana), w trakcie jazdy zamienia się w świerszczenie.

    Dzisiaj Forek u doktora z P0410 i czkaniem mocy (okazało się, że to zacinający się Waste Gate), więc zgłosiłem tą kakofonię przeszkadzajek. Ale jak na złość pacjent u drzwi doktora był cicho.

    Wstępne podejrzenie, połączone z obserwacją ciężej niż typowo w Forku działającego pedału sprzęgła, że to któreś z dwóch łożysk przy sprzęgle: dociskowe lub dodatkowe małe lubiące się zapiec i obracać wtedy albo na wałku, albo w gnieździe. Co powodować może właśnie te piszczące dźwięki.

    No ale jeżeli u doktora nie zacznie hałasować, to rozbiórkę sprzęgła planuję dopiero na kolejną, oddaloną jeszcze w czasie wizytę przeglądową. Czyli prawdopodobnie będę obserwował.

  10. To i ja się "pochwalę" swoim Forkiem 2,5XT MY07. Fabrykę opuścił 12/06, jestem jego 3-cim właścicielem i u mnie rozpoczął 3-ci rok stażu. Przebieg: obecny 187kkm, ja wystartowałem z ok. 155kkm.

    Z tego, co wiem od poprzedniego właściciela, to:

    - ok. 125kkm UPG

    - ok. 147kkm sprzęgło

    - ok. 147kkm wskutek przygody drogowej pozyskał nową lewą ćwiarkę zawieszenia: felga, piasta, amortryzator, zwrotnica, łożysko

    - ok. 153kkm klocki z tyłu

    - płyny eksploatacyjne z rozdzielnika, olej co 7,5kkm

     

    A u mnie:

    - olej i filtr j.w. z rozdzielnika, ostatnimi czasy Millers Oil XF 5w30 (jak brał olej, tak bierze - dużo)

    - klocki przód

    - ok. 172kkm inne płyny, przed rozdzielnikiem bo "chrupała" czwórka przy wrzucaniu na wyższych obrotach; mechanik nie widział problemu, ale wymienił wysprzęglik, wymiana oleju w skrzyni rozwiązała problem

    - wymieniony czujnik poziomowania świateł ze skróceniem korodującego przewodu (na szczęście wystarczyło po przycięciu)

    - regenracja SLS

    - później wymiana SLS na klasyczne Tokico

    - lewy (droższy) zawór powietrza wtórnego

    - silnik podnośnika szyby kierowcy

    - nowa szyba przednia (drobne odpryski jak po potraktowaniu szyby piaskarką)

    - chłodnica (pękła w górnej części)

    - czyszczenie przepływki

    - pakiet look (lotka, chlapacze RA, custom BackBox)

     

    Teraz borykam się z:

    - pompy powietrza wtórnego ciąg dalszy, po wymianie pierwszego zacinającego się zaworu nadal mam check engine, pompkę odświeżyłem wg. wątku w forum i powinna już chodzić (była pełna wody i mocno zasyfiona)

    - piszczące łożysko sprzęgła (tak na ucho, na piątek umówiona wizyta u doktora celem diagnozy)

    - czkanie mocy przy mocnym przyspieszaniu na 4-ce i 5-ce, szczególnie odczuwalne w mokre dni; do tej pory nie zdiagnozowane przez serwis, zbieram się do zlogowania celując w WG turbiny/intercooler/niewspółpracujący BackBox

  11. Ja obstawiam, że ma to jednak związek z rezerwą. O swoich przygodach z rezerwą pisałem w wątku o "baku w foresterze II" i idąc tym tropem wcale mnie nie dziwi, że pompa paliwa z prawie pustego zbiornika ma problem z zassaniem paliwa. W efekcie "czka" przy uruchamianiu podając pewnie paliwo z bąbelkami powietrza.

    Potwierdzeniem na powyższe jest, że z większą ilością paliwa w zbiorniku uruchamianie odbywa się bez niepokojących objawów.

    Nie mam doświadczenia z LPG, ale zazwyczaj start jest z benzyny;)

  12. Ja miałem dwa razy sytuację, że stanąłem. Z moich obserwacji i szacunków "wlewam pod korek vs. pojemność baku" rezerwa zapala mi się z ok. 9l w zbiorniku. Jazda na oparach zdarza mi się najczęściej na trasie, czyli ze spalaniem zależnie od specyfiki trasy 10-14/100km (2,5XT) i:

    - pierwszym razem zlekceważyłem stację mając za sobą ok. 600km na baku, wjechałem na obwodnicę Warszawy od strony Marek i utknąłem w okolicach Krakowskiej; zasłużenie, bo ciągnąłem na oparach, na stację pognałem z kapcia;)

    - drugim razem po trasie na podbeskidzie (ok.350km) z prawie pełnym bakiem na starcie, gdzie wszystkie obliczenia wskazywały na to, że jeszcze z 10l powinienem mieć w baku, w chwilę po zapaleniu się rezerwy Forek zgasł - byłem już prawie u celu, a do najbliższej stacji ok. 2km. tutaj podjechał backup z dolewką kilku litrów.

     

    I po tym drugim przypadku usłyszałem teorię, jakoby zbiornik w Foresterze (SG) był częściowo przegrodzony i jazda bez "kołysania" samochodem (ja jechałem ekspresówką całą drogę, bez specjalnych gwałtownych manewrów) może zakończyć się tym, że paliwo pozostanie w jednej części zbiornika, a pompka umieszczona w drugiej nie będzie miała co zassać. Gdybym wtedy znał tą teorię, pewnie po zjechaniu na pobocze z dużym przechyłem spróbowałbym Forka ponownie odpalić. Po tym incydencie zwyczajowe tankowanie pod korek potwierdziło, że ok. 10l było jeszcze w zbiorniku.

     

    Po tych dwóch różnych doświadczeniach monitoruję wskaźnik paliwa prawie z taką samą gorliwością jak bagnet oleju;) I po zapaleniu się rezerwy tankuję - teoria podpowiada 50-100km zasięgu zależnie od siły nacisku buta, a praktyka (największy wróg teorii) zupełnie co innego.

  13. Koledzy - a wiecie jak wymienić podświetlenie tych przycisków na lewo od kierownicy (przecimgielne,cruise itp.) i jakie tam są żarówki?

    Ja w swoim Forku żarówki w przełącznikach "po lewej" wymieniałem następująco:

    - zakupiłem żarówki do skali (podświetlenia skali w radiach - taki dawny wynalazek) w popularnym serwisie na A w cenie poniżej 1pln za sztukę; szukanie w kategorii samochodowej skutkuje wyższą ceną; w Forku stosowany jest wariant z kolorowym kapturkiem, ale polecam brać żarówki kolorowe, podświetlenie jest jaśniejsze

    Tip: 14V, 50mA, 3mm/5mm - ważne: brać 14V zamiast 12V, te drugie szybko padają przy samochodowym zasilaniu

    - wyjąłem przełączniki, które są na zatrzaskach; polecam odkręcić panel pod kierownicą (2 lub 3 śruby) zamiast próbować wypchnąć je przez otwór po wyjętej szufladce;

    - przełączniki rozbiera się z dużym wyczuciem 2-oma cienkimi śrubokrętami - kolejne zatrzaski do pokonania; zwykle rozebranie przełącznika nie jest konieczne, bo żarówki są wkładane razem z gniazdem do przełącznika z zewnątrz i blokowane "półobrotem", ale zdarzyło mi się nie móc ich wyjąć i pomogło rozebranie przełącznika

    - no i mamy żaróweczki na wierzchu; żarówki są bezcokołowe, osadzone w gniazdkach - chwila dowijania/zawijania i przycinania kabelków i gotowe

    Aha, kolory gniazd na żarówki odpowiadają korom żarówek - taki tip.

    I chyba tyle. Identyczne żarówki są w większości przypadków w podświetleniu zegarów, w przełączniku awaryjnych itp. Ale nie w podświetleniu paneli otwierania szyb - tam są wlutowane płaskie diody;(

     

    Całe ćwiczenie to może 30 minut roboty (jak trzeba rozłożyć włącznik).

    Powodzenia!

  14. TTTM. Mojej klamce też pomaga WD40 przy podniesionej klapie - chociaż WD40 woda łatwo wypłukuje, na pewno są trwalsze i bardziej odporne na wodę smarowacze w sprayu. W okresie jesienno-zimowym średnio raz na dwa miesiące klamka mi nie odbija i klapa albo się nie otwiera (pomaga wtedy kilka cykli centralnym zamkiem), albo nie chce się zamknąć. Taki urok, że prawie pionowy tył "zasysa" wodę i brud z drogi za samochodem. Na posmarowaną już klamkę nie pomaga też myjka ciśnieniowa - na wszelki wypadek ostatnimi czasy omijam ten obszar przy myciu;)

    Jeżeli "szybka" reanimacja nie pomaga, to może faktycznie wymiana klamki jest najlepszym rozwiązaniem. Rozebranie tylnej klapy trudne nie jest, jak napisał pmlody. A przy tej okazji:

    - odkręcenie ramienia wycieraczki bywa problematyczne, potraktuj śrubę mocującą ramie (pod plastikową zaślepką ramienia) odpowiednio wcześniej WD40, żeby nie było niespodzianek lub zerwanego trzpienia z gwintem

    - jeżeli wycieraczka pracuje głośno, to przy okazji wymontowania silnika i przekładni warto rozebrać przekładnię, delikatnie wybić trzpień wycieraczki i również ten potraktować drobnym papierem ściernym, a przy składaniu trzpień i zębatki przekładni potraktować obficie stosownym smarem (np, silikonowym)

    - czasem zdarza się, że przeskakuje mechanizm odblokowania klapy od wewnątrz - zwykle przywraca się go do działania przez małą dziurkę w plastiku klapy; za pierwszym razem przez dziurkę przełączenie dźwigienki graniczy z cudem, więc jak będziesz miał wszystko na wierzchu to obejrzyj mechanizm zamka i poćwicz z dzwigienką - oszczędzisz sobie kombinacji z odkręcanime zamka z bagażnika i zdejmowaniem plastiku

     

    Brzmi amibitnie, ale jest proste - jestem daleki od biegłości warsztatowej, a dałem sobie radę;-) Powodzenia.

    • Lajk 1
  15. Przeczytałem cały wątek, obejrzałem załączone zdjęcia, przespałem się z tematem kilka nocy i... mam! Montaż hybrydowy, bo lakiernik się pospieszył - klej + śruby :P

     

    PS. Cart, Igi_666 - dzięki za konsultacje.

    post-10373-0-15660200-1399389452_thumb.jpg

    post-10373-0-76802500-1399389459_thumb.jpg

    post-10373-0-70407200-1399389464_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...