Skocz do zawartości

draleks

Użytkownik
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez draleks

  1. Pytanie może ma charakter bardziej ogólny niż dotyczący subaru, ale zapytam o zdanie specjalistów.

    Jakies 2 tyś kilometrów wymieniłem w OBK tarcz i klocki z przodu. Ostatnio jakoś dziwnie outback mi hamował wiec podjechałem do serwisu. Okazało się że prawa tarcza jest mocno zużyta (tak jakby przejachała 20 tyś km), a lewa prawie jak nowa. Układ hamulcowy nie był dobrze odpowietrzony i chyba zapiekło mi jeden tłoczek.

    Serwis zaproponował mi przetoczenie tarcz ?!?!?!

     

    Jak na mój gust to tarcze są ewidentnie do wymiany i jak dla mnie nie powinno byc do do tego gadania.

    Mylę się co do tego?

  2. Chce jedno i drugie, tzn. chce poszukac wykonawcy, który zrobi mi to dobrze, ale za nieco niższą cene. No chyba, ze to normalna cena za taką usługę??

     

    Wedlug mojego wstepnego rozeznania do sie to zrobic troche taniej, tylko brak namiarów na tych co "taniej" robią :)

  3. Od dluzszego czasu wkurza mnie w moim OBK H6 autmatyczna skrzynia. Silnik w tym aucie na prawde ma moc, ale przelaczanie na odpowiedni bieg - nawet w trybie SPORT - to jak dla mnie porazka, która psuje calą zabawe z jazdy (choc po 20 tys. nauczylem sie troche jak gnieść gaz, zeby w miare szybko jechać).

     

    Pytanie:

    1) czy zmiana softu do skrzyni poprawi znacznie wolna dzialającą skrzynię (chodzi mi o szybszą zmianę biegów, głównie na niższy),

    2) czy taka zmina softu poprawia działanie we wszystkich trybach, tj, także w trybie "quasi manulanym" (jak sobie sam chce powajchować)

    3) gdzie to najlepiej zrobic i jak dlugo trwa taka wymiana softu (jak pytalem w Mikolwie, to nie za bardzo wiedzieli "O SO CHOZI"; ze niby nie maja do tego sprzetu, softu, etc.) Dla serwisu to nie powinno być ani trudne, ani czasochłonne ...

     

    Admin prosze nie zamykaj mi tego wątku. Wiem ze juz gdzies chyba GAL pisal o tym przy okazji tematu klockow do H6, ale szukaczką nie mogę tego znaleźć w postach.

  4. Szanowni Panowie - toż cały czas powtarzam, ze trzeba do poczatku formalizować wystpienia do ubepieczyciela. Nic nie dadzą wyjazdy, tlumaczenia, bo oni dzialają z pozycji siły. Jedyne wywarzenie jakichkolwiek pozycji nastąpić może w sądzie, ewentulanie przez skierowanie stosowanych wezwań przez kancelarię.

     

    NIe radze natomiast robienia jakichkowiek ekspertyz, opinii co do samych kluczy, bo nikt Leszkowi za to nie zwroci kasy. W sądzie i tak nie obejdzie sie bez bieglego z danej dziedziny, ktorego koszty zostaną ostatecznie przerzucone na stronę przegrywającą, czyli najprawdopodobnie na ubezpieczyciela.

  5. We wsiosku pisze dwa komplety kluczyków oryginalnych.

    Chodzi o to, że ja te kluczyki mogłem sobie przerobić, posmarować kupą i takie tam ale tylko żebym to zgłosił do PZU, to wtedy oni we wniosku ubezpieczeniowym zmieniają że kluczyki tak i tak wyglądają i niby wtedy nie ma problemu. Jakbym umowy tak około 40 stronnicowe z PZU to by problemu nie było.

    Wiedział ktos o tym wcześniej.

    Przestroga jeśli coś przerobiliście w swoim alarmie lub kluczyku lub dołożyliście jakieś zabezpieczenie lub zdjeliście to lećcie czym szybciej do swojego ubezpieczyciela jak najszybciej go o tych zmianach poinformować.

     

    istnieje w prawie - od pewnego czasu - pojecie klauzul abuzywnych, albo inaczej zaskakujących. Ich istota polega na tym, ze w sposób niedopuszczalny a określony w regulaminach, wzorcach umów, wyłączają odpowiedzialność np. ubezpieczyciela. Klauzule abuzyne są niedopuszczalne w prawie polskim, co wynika z art. 385 § 2. Wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść konsumenta.

    To wlasnie powinienes podnosić w sądzie a propos kluczy, bo jak dla ciebie klucze są te same - czyli oryginalne.

     

    Idz do meca, ale do jakiegos rozgarnietego, takiego ktory jest na bierząco, najlepiej majacego stycznosc dodatkowo z nauka prawa stąd będącego na bierząco.

  6. Niestety doszedl dzisiaj jeszcze jeden defekt :(

    Przy ok 130 km/h kierownica zaczyna mi drgac, powyżej tej predkosci przestaje drgać. Dziwi mnie to bardzo, bo kola wywazane byly bezposrenio po przelozeniu kola lewego przedniego, na prawe tylne.

     

    1. A moze to wina tego lozyska do wymiany, ze mi lekko w okolicach 130 zaczyna dygotac

    2. Moze faktycznie ktores z przelozonych kół jest szpotawe (albo felga). Żadne z przełożónych kół nie było jednak przy rozwalonym łożysku.

     

    Macie inne pomysly?

    No i poniedzialek z rana znowu w serwisie...

  7. Leszek, trzymam kciuki za nalezny ci zwrot z (niby)ubezpieczalni. Zastanawiam sie teraz nad takimi rzeczami: co, jak ktos dorobil bez mojej wiedzy, w myjni, w serwisie chociazby? Co, jezeli ukradli torebke z kluczykami? Albo wyciagneli z torebki/kieszeni i odjechali autem? Moja wina, ze kradna bezczelnie? A jak wyrwa z reki w ciemnej uliczce?

    Oczywiscie mozna z nimi walczyc, ale opieszalosc naszych sadow jest wrecz przerazajaca. No i nerwow szkoda...

     

    Jak kwestia wyplat wyglada w innych krajach? Zachodnich oczywiscie :)

     

    Pozdrawiam

    Paulina

     

    Jak wynika z mojego doświadczenia sądowego w walce z ubezpieczalniami w zakresie kluczyków, to wyszystko zależy od okoliczności.

    Jest dopuszczalne, aby "Ogólne warunki ubezpieczenia AC zawierały postanowienia uzależniające wypłatę odszkodowania za skradziony samochód od przedstawienia przez ubezpieczającego kompletu kluczyków wraz z urządzeniami zabezpieczającymi, wymienionymi we wniosku o ubezpieczenie pojazdu." Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 8 kwietnia 2003 r. IV CKN 53/2001.

    Jeżeli zatem ukradną klucze, potem samochód (częsty przypadek "supermarketowy"), to wypłata odszkodowania zależeć będzie od ustalenia, czy w związku z kradzieżą kluczyków powód (czyli ten co stracił auto) dopuścił się rażącego niedbalstwa.

     

    Leszek ma jednak inny problem, tzn. czy klucze ktore przedstawił przy zawieraniu umowy ubezpieczenia są tożsame z tymi, które przedstawił do ubezpieczalni po kradzieży. Jeżeli to uda się w trakcie porcesu wykazać, myśle ze spokojnie sąd zasadzi odszkodowanie.

    W tej sprawie może się pojawić jeszcze taki wątek, że ubezpieczajacy podniesie, że klucze mogly być w związku z ich upiększaniem dorobione (miałem już taki zarzut parę razy w sądzie) przez osoby trzecie, osoby z firmy która to upiększenie robiła, co może być potraktowane jako naruszenie obowiązku ogólnej dbałości o zabezpieczenie pojazdu. Zgodnie jednak z ogolnymi zasadami, ciężar udowodnienia dorobienia kluczy spoczywał będzie na samym ubezpieczycielu (art. 5 kodeksu cywilnego). Pojawić się w trakcie procesu mogą biegli, którzy będą badać czy są ślady wodziką na kluczu, etc. (takie urządzenie za pomocą którego się dorabia klucze)

     

    Mowiac krotko, idz ty chopie juz do mecenasa, zeby to od poczatku poszlo jak trzeba, bo byc moze jak napisze w twoim imieniu mec. to przygotuje juz grunt do rozprawy.

     

    I jeszcze jedno, nie jest to tak, ze bedziesz musial czekac az skoncza postepowanie wewnetrznego w ubezpieczalni, a potem dopiero bedziesz mogl dochodzic sprawy przed sadem.

     

    Jezeli ubezpieczyciel bedzie opozniac wyplate odszkodowania, albo nie bedzie chcial dać ostatecznego oswiadczenia co do wyplaty odszkodowania, trzeba go do tego wezwać i wyznaczyc mu stosowny termin, z zastrzeżeniem, że brak wyplaty odszkodowania spowoduje skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego.

     

    Szkoda, ze jestes z daleka, bo jako SUBARYTA mial bys u mnie znizke przy prowadzeniu tej sprawy :)

  8. Czuję sie w obowiązku napisać co ponizej.

     

    Auto kupione w marcu 2006, nowe, nie smigane, z salonu.

    Opisywalem kiedys na forum, ze moj OBK sciaga mi "na prawo". 5 razy rozbilem mu zbieznosc, nic. Cos tam serwis wymyslal z mocowaniem belki (podobno takie bylo zalecenie odgórne, ze belka byla "zbyt sztywno zakrecona" - cokolwiek to znaczy), krecil pod autem, krecil cos przy kierownicy - nic. Chlopcy z serwisu wymiekli, rece opadly.

     

    DZis w koncu sie wkurzylem. Wymusilem zrobienie testu na innych 4 kolach, bo "nie ma takiej rury, ktorej nie da sie odetkac". I co sie okazalo ...

    kola - Panowie (i Panie) - kola. Od poczatku to mowilem, nikt nie sluchal! Mowilem, ze ciagnie bardziej, czym szybciej jade!

    Z moich doswiadczen wynika, ze przyczną 80 % wszyskich przypadlosci sciagania na boki sa kola i tez tak bylo.

    Przelozylem kola na krzyż - pomoglo. Moze komus sie przyda. Trza zaczac od przekladania kol jak sciaga, a nie grzebać przy belce!!!

     

    Ale nie wszystko okazalo sie dzisiaj takie fajne.

    Od jakiegos czasu ciegle slysze cus zgrzytajacego przy skrecaniu. Myslalem ze to "uklad kierowniczy Krzysioma" :), a okazalo sie ze to poczatek konca prawego lozyska :(

    Czyli: jak nie urok to s....

    Pytam sie wiec, czy mial ktos auto z troche lepszym zawieszeniem niż klasyczne, w ktorym przy 10 tys (ha, nawet wczesniej bo slychac to juz od 5 tys) zaczyna sie niedobrze z lozyskami!!! Niemozliwe jest zebym rozwalil lozysko ... tak szybko... Niedokrecili go skośni w fabryce ... ?!

     

    Slowem, cos sie poprawilo z OBK, cos znowu sie pogorszylo.

    I czekam teraz na trzecie już klocki i tarcze (standard w OBK) i przy tej okazji wymienia mi lożysko.

    Choc kocham moje SUBARU, zastanawiam sie co mnie jeszcze ciekawego czeka ...

  9. To prawdopodobnie sprzeglo napedu 4WD. Aby to sprawdzic, znajdz w komorze silnika przy przegrodzie czolowej od strony pasarzera gniazdo bezpiecznika z napisem 4WD. Wloz tam bezpiecznik 15 A i przejedz sie kawalek by sprawdzic czy pomoglo. Jesli tak to sprzeglo ma problem.

     

    rozumiem, ze w moim przypadku (jezeli slychac tylko przy skrecaniu w jedna strone) to raczej nie sprzeglo

  10. Zakładam ze to nie płyn chłodniczy i ze masz klimatyzacje i jej używasz. Jest to woda która została odprowadzona z parownika klimatyzacji (normalne poprawne zjawisko gorzej jak się przestanie pojawiać ) Klimatyzacja spełnia 3podstwowe zadania 1-utrzymywać komfortową tem. w środku sam , 2.osuszć powietrze im miejsza wilgotność tym człowiek się mniej poci (Wlgoć z powietrza wycieka pod samochód), 3 filtrować powietrze które dostaje się do kabiny. Jak będziecie zainteresowani to powiem wam więcej o AC Właśnie się w tym temacie "doktoryzuje"

    PZDRE12

     

    Panie doktorze - a co ile zalecasz czyszczenie klimy w pojezdzie, coby sie jakas choroba legionistow nie przylepila mi do gardla, albo pluca ??

    "draleks"

  11. Witam

    Pewnie zadam jeszcze masę głupich pytań ,ale jest to mój pierwszy samochód z napędem na cztery koła.

    Czy spotkał się ktoś z nieprzyjemnymi dźwiękami w trakcie szybkiego pokonywania ostrych zakrętów (przeguby zostały wykluczone przez serwis)?

    Wrażnie jest podobne do luźno latających kół zębatych.

    Pozdrawiam

    Forester 2 S turbo Automat

     

    Daro - cos ustaliles z tym? Mnie sie tak dzieje przy pokonywaniu zakretow w lewo, w prawo juz nie ...

  12. Zawsze po odpaleniu auta, po ruszeniu, przy predkości ok 15-17 km/h słychac z "dołu" (skrzynia, napęd) taki dziwny dziwięk (jakby sie kurcze druga os dopiero zalączała). Nie czuć przy tym zadnego szarpniecia, ale dzwiek jest dosc glosny i charakterny. To ze skrzyni biegow - automat - czy jak?

    Co ciekawe, dzieje sie tak zawsze po uruchomieniu samochodu, ale jezeli wczesniej kluczyk byl wyciaganiety ze stacyjki. Pytalem o to kiedys przy okazji przegladu w serwisie, to uslyszalem znajome chasło - taaaa, no ten typ tak ma....

    Pytam - bo po ostatnich postach o przekladni kierowniczej zaczynam juz byc przewrazliwiony.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...