Yajima Factory - wrażenia...

Miałem to napisać w "Coś teges", ale chyba zasłużyło to na oddzielny wątek, chociażby przez wzgląd na liczbę fotek (to jest 8 z 200 ) no i na... mojego banana z racji zaliczenia tej wycieczki .

No i nie jest to też off-top, bo dotyczy subaru 8).

Otóż zaliczyłem dziś "pielgrzymkę" do Yajima Factory, miejsca, w którym powstała moja Impreza i pewnie większość z Waszych wózków. Fabryka mieści się na końcu świata, jedzie się z Tokio ponad dwie godziny i ląduje w burakach (jak kto woli, "in the boonies"), gdzie NIKT nie mówi po angielsku, może poza osbługą Subaru Visitors Center i gdzie trzeba dać 45 minut z buta od stacji do fabryki, kierując się słońcem (nikt nie wie, gdzie jest fabryka, ulice są opisane krzakami, wiadomo tylko, że fabryka jest na południe od stacji kolei - idąc tam, kierowałem się jak harcerz - słońcem). Jest niby autobus, ale zarówno w jedną, jak i w drugą stronę go nie widziałem, a droga w jedną stronę to 45 minut marszu. Czyli przez półtorej godziny nie zauważyłem ni sztuki :roll:.

Ale niezrażony niepowowdzeniami, doszełdem do Mekki 8).

I padłem na kolana, dotarłszy do znaku "Yiajima Factory".

I miałem, mówiąc językiem Borata, "sexy time explosion" :wink: .

I zobaczyłem Graala.

I było SUPER.

A to mała relacja z miejsca. W niej - samochód Richarda Burnsa z wygranego Rajdu Wales-GB z roku 2000. Samochód, który mimo zakazu, dotknąłem całym (owłosionym) łapskiem.

A na deser jeszcze dopadłem Forestera STI. I Legacy STI.

PS. Mówcie se co chcecie, wyzywajcie mnie od kawiora i megalomana, ale muszę to wrzucić .

Zzzzzzzzzzzzzzzzzzzazdroszcze :cool:

A wpisałeś się\do księgi pamiątkowej w imieniu forum ?

Nie. Ale byłem w t-shircie SPRT 8).

jak robia zdjecia... to nie uciekaja przed toba

Więcej fotek i anegdotek, i płci pięknej

super wycieczka!!! drugie zdjęcie od góry idzie od razu na pulpit...

Swoją drogą pojechał chłop zwiedzać Japonię i zwiedził to co najważniejsze :wink:

Marniutka ta kolekcja...ale wiem co to znaczy odwiedzić fabrykę ulubionej marki :cool:

Kupiłeś jakieś graty do Booyakashy??

Ale robią zdjęcia z korporacyjnej uprzejmości...

A, mam fotkę. Ale taką dla Owoca . To zdjęcie z Nikko, takiego fajnego zabytkowego miasteczka, do którego akurat przyjechali owocowi kumple .

super wycieczka!!! drugie zdjęcie od góry idzie od razu na pulpit...

Swoją drogą pojechał chłop zwiedzać Japonię i zwiedził to co najważniejsze :wink:

Miałem jechać do Kioto i Nara, ale wybrałem ważniejsze miejsce .

Kupiłeś jakieś graty do Booyakashy??

Jadę we wtorek do salonu STI Japan. Po t-shirty, bajery i takie tam. Jak będą graty, wezmę 8).

Przemeq, gratulacje! Normalnie nie wiesz, jak Ci zazdroszczę. Coś niebywałego taka wycieczka.

Oczywiście, jeśli to możliwe, pisze się na jakąś płytkę z fotkami z Mekki. :cool:

Kupiłeś jakieś graty do Booyakashy??

 

Jadę we wtorek do salonu STI Japan. Po t-shirty, bajery i takie tam. Jak będą graty, wezmę 8).

Właśnie patrzę na ceny tych gadgetów. :shock: Taki kozak brelok STi (chyba z karbonu) - 90zł... :shock: :cool:

Biorę, anyway. Mam przeznaczone 1K PLN na niepowtarzalne gadżety i idę na grubo. Salon, gdzie sprzedają souverniry STI mieści się obok stacji Tachikawa i we wtorek tam jadę 8).

brak slow... :shock: gratki wielkie

normalnie każdego tu pewnie skręca

no mnie przynajmniej tak

Miałem to napisać w "Coś teges", ale chyba zasłużyło to na oddzielny wątek, chociażby przez wzgląd na liczbę fotek (to jest 8 z 200 ) no i na... mojego banana z racji zaliczenia tej wycieczki .

Przemeq a jak tam jedzonko przysłać ci schabowego

ps. polecam ShabuShabu :cool:

super wyjazd, tego nikt Ci nigdy nie zabierze

Przemeq, super relacja... prosimy o więcej

super wyjazd, tego nikt Ci nigdy nie zabierze

PoliniTuning, gdzie znalazłeś ofertę STI Japan ?

Gratulacje. Kazdy by pewnie tak chcial. Ja mam tak nie daleka a i tak nie moge tam podskoczyc.

Witek tutaj:

https://shop.subaru-sti.co.jp/front/default.asp

ATB

Zazdroszczę......

Fajna .. wycieczka .... Gratulacje.

Witek tutaj:

https://shop.subaru-sti.co.jp/front/default.asp

Właśnie.

Mało tego - jutro wybieram się do realnej wersji tego sklepu (tj. nie internetowej) i coś czuję, że mój portfel aż jęknie .

Gorzej, bo tam obok sprzedają też estiajowe graty... :roll: