Skocz do zawartości

Trzęsie po wymianie sprzęgła


Narrator

Rekomendowane odpowiedzi

Czy masz zdjęcie zużytej tarczy z drugiej strony? Czy nity są zabielone?

Jeśli tak, to szlifuj  koło zamachowe.

Jeśli nie, to przyłóż przymiar, sprawdź bicie. I pewnie wyjdzie Ci jak wyżej. 

Kołek powinien być, ale raczej to nie problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie na tych ośmiu śrubach może być takie przekoszenie, które spowoduje powstanie naprężeń na wałku sprzęgłowym. Pozornie wszystko o.k. bo "dało się zmontować" więc jest o.k. - po jakimś czasie lament, że łożyska padają.

Tak więc tulejki muszą być dwie i basta.

W tym konkretnym przypadku nie to jest jednak źródłem problemu. Ale może także nie jest nim zużycie zamachu. Wracając do zdjęcia tarcz, wieloklin na starej wygląda co najmniej na mocno zanieczyszczony jak nie skorodowany. Czy wieloklin na wałku sprzęgłowym został wyczyszczony, sprawdzony, nasmarowany ? (tak to nie pomyłka: nasmarowany). Sugerowałbym sprawdzenie czy nowa tarcza nie zacina się na wałku sprzęgłowym w fazie docisku do zamachu. Jeżeli tak to szukać dlaczego (problem na wieloklinie ale może jak pisałem wyżej łapa która w subaru lubi stwarzać problemy, wysprzęglik).

Generalnie to akurat na tym forum należałoby zacząć od stwierdzenia: jedź do kogoś kto TO ogarnia czyli do ASO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Farmer napisał:

Czy masz zdjęcie zużytej tarczy z drugiej strony? Czy nity są zabielone?

Jeśli tak, to szlifuj  koło zamachowe.

Jeśli nie, to przyłóż przymiar, sprawdź bicie. I pewnie wyjdzie Ci jak wyżej. 

Kołek powinien być, ale raczej to nie problem.

 

Od strony koła zamachowego tarcza wyjadę się być równomiernie starta. Przynajmniej na oko i macanie. Okładzina nie zdarła się do poziomu nitów. 

 

IMG_20180503_103700.thumb.jpg.19fd53bc2f33ec6bf835b728b6664a7b.jpgIMG_20180503_103618.thumb.jpg.a80e2e44718aec35defd58a020ff037f.jpg

 

Na forum NASIOC znalazłem temat gdzie ktoś napisał że bolec jest super istotny bo otwory na śruby są większe od śrub i tylko za ich pomocą niemożliwe jest takie ustawienie skrzyni względem silnika aby zachować współosiowość. A sprzęgło nie bije w trakcie jazdy bo ori tarcza ma wieloklin który przesuwa się w pewnym zakresie w dowolnym kierunku w płaszczyźnie sprzęgła (samocentruje?) i kompensuję ten brak współosiowości. 

 

Zamieszczam film na którym słychać dźwięki które towarzyszą telepaniu auta:

 

https://photos.app.goo.gl/3i4Xi0NqUELbugYo2

 

5 minut temu, GUEST napisał:

Dokładnie na tych ośmiu śrubach może być takie przekoszenie, które spowoduje powstanie naprężeń na wałku sprzęgłowym. Pozornie wszystko o.k. bo "dało się zmontować" więc jest o.k. - po jakimś czasie lament, że łożyska padają.

 

 

Jak wyżej, same śruby nie są wstanie dobrze ustawić skrzyni. 

8 minut temu, GUEST napisał:

W tym konkretnym przypadku nie to jest jednak źródłem problemu. Ale może także nie jest nim zużycie zamachu. Wracając do zdjęcia tarcz, wieloklin na starej wygląda co najmniej na mocno zanieczyszczony jak nie skorodowany. Czy wieloklin na wałku sprzęgłowym został wyczyszczony, sprawdzony, nasmarowany ? (tak to nie pomyłka: nasmarowany). Sugerowałbym sprawdzenie czy nowa tarcza nie zacina się na wałku sprzęgłowym w fazie docisku do zamachu. Jeżeli tak to szukać dlaczego (problem na wieloklinie ale może jak pisałem wyżej łapa która w subaru lubi stwarzać problemy, wysprzęglik).

 

Oczywiście wałek skrzyni porządnie odtłuszczony po czym został nasmarowany i wielokrotnie nakładałem na niego nową tarcze za każdym razem obracając o kilka zębów. Miejsce po którym chodzi łożysko oporowe też zostało wyczyszczone i nasmarowane. Łapa niby prosta. Generalnie teraz pedał sprzęgła chodzi super przyjemnie. Przed wymianą trzeba było mieć łydkę jak pudzian. 

 

ASO za duże na mój portfel...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dźwięk niesie się chyba po obudowie sprzęgła. Ale ewidentnie coś w coś uderza. Wsadź kogoś za ster niech naciska i zwalnia pedał sprzegła (bardzo wolno) a sam obserwuj łapę sprzęgła. Jeżeli będą "szarpnięcia" to jednak blokuje i zamiast płynnie pracować robi to skokowo i wtedy te "uderzenia".

Inna teoria jaka mi przychodzi do głowy to uszkodzone słoneczko w docisku (czasem zanim trafi się na miejsce ciężką skrzynią przy wkladaniu w warunkach spartańskich zdarza się przywalić wałkiem sprzęgłowym w słoneczko .....).

Z tym ASO to ja całkiem poważnie.

Nie znam ceny ale byłem kilka lat temu w ASO Mikołów z własnymi klockami hamulcowymi celem wymiany w posiadanym wtedy WRX i byłem bardzo mocno zaskoczony relatywnie niską ceną. Masz gwarancję i gdyby im się zdarzyło coś takiego jak teraz Tobie to po prostu oddałbyś kluczyki i odjechał zastępczym a tak ... ponowny zrzut skrzyni czego nie zazdroszczę bo sam to przerabiałem przy "standardowym" padnięciu skrzyni 5MT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poluzowałem śruby, wbiłem bolec, skręciłem śruby i dalej to samo. To nie bolec. 

 

Patrzyłem również w kanale co się trzęsie kiedy występują te drgania i generalnie cała skrzynia lata, półosie i wał napędowy. Wszystko dygocze. 

 

Przypomniało mi się też że gdzieś czytałem żeby przed demontażem wału nanieść markerem znak na wale i na tylnym dyfrze żeby później tak samo skręcić. Po co się to praktykuję? Czy możliwe że przesunięcie wału względem dyfra o 90 lub 180 stopni może dawać takie objawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyważenie wału. Powinno się składać w dokładnie takiej pozycji, jak fabryka dała. Prawdopodobnie wyważenie jest robione "po całości". Podobnie, ostatnio modne jest wyważanie kół na samochodzie. Maszynka rozpędza zamontowane koło i analizuje bicia całości, z półośką, tarczą i piastą. Na tej samej zasadzie, półosie powinny być wkładane do piast i dyfrów dokładnie w takim samym położeniu, jak były demontowane. Ale u Ciebie, to te efekty są cosik duże. Ki diabeł ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wał przy ruszaniu ma niewiele wspólnego z trzęsieniem nadwozia nie ma jeszcze prędkości obrotowej zdolnej do wywołania wibracji - chyba, że masz zatarty któryś krzyżak a to znowu powinieneś usłyszeć i poczuć w przedziale prędkości 80-120 km/h. Wg. mnie szukaj w powierzchni roboczej koła zamachowego, wadliwy docisk, wadliwa pompka sprzęgła.Odkręcałeś koło zam od wału ?

Edit: Jest jeszcze opcja że zerwało którąś poduszkę przy manewrowaniu napędem.

Edytowane przez Gustaf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację ! To może bić przy 50 czy 100 na godzinę. Dlatego napisałem "Ki diabeł ?" Tarcza sprzęgła powinna się wycentrować po jednym depnięciu w pedał. Co do kołków, to podtrzymuję, obydwa są niezbędne. Ale napisał, że wrzucił drugi. Nieosiowość tarczy sprzęgłowej ? Może wada fabryczna ? Docisk przekoszony ? Sam już zgłupiałem.

Podobne efekty dawała podgięta łapa w 125p. Były, o ile pamiętam trzy. Nierówny nacisk na tarczę sprzęgłową i identyczny efekt. Ja na, spokojnie, reklamowałbym zestaw. Jak firma przyzwoita, to bez bólu przyzna się do swojego błędu.

Edytowane przez mz56
Literówka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to nie sprzęgło to Gustaf dobrze prawi - skontrolować mocowanie / poduszek skrzyni i silnika oraz tylnego dyfra. Przede wszystkim odszukać co tłucze tak wydaje się wyraziście na przesłanym filmie. Tylko, że wracając do początku historii problem z szarpaniem miał być tylko przy ruszaniu i podczas jazdy w korku a na wyższych biegach o.k. Mam wrażenie, że to jakaś pierdoła i wystarczy jak zerknie na to doświadczony mechanik ale nie .... przez internet ....

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak w starym kabarecie. Jak wszystko zawiedzie, wezwijmy fachowca. Pozdrawiam Was, i życzę Narratorowi jak najtańszego rozwiązania problemu. Generalnie ze sprzęgłami nie miewałem problemów. Po 200 000 km wyciągałem i działały.  W starych czasach utrapieniem była słaba jakość łożysk wyciskowych. Trzymanie nogi na sprzęgle to wymiana łożyska co 20-30 tysi.  Ale raz byłem zaskoczony.Trach i dup. Zastawka, 40 000 km od nowości, pękło słoneczko ! W trakcie normalnego ruszania spod świateł ! Na szczęście wystarczyło, aby na jedynce dociągnąć do warsztatu.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Gustaf napisał:

Odkręcałeś koło zam od wału ?

Edit: Jest jeszcze opcja że zerwało którąś poduszkę przy manewrowaniu napędem.

 

Koło odkrecalem żeby wymienić w nim łożysko. Później przykrecilem momentem I w kolejności jaką podaję manual. 

 

Poduszkę skrzyni sprawdzałem. Nie ma tragedii ale planuje jej wymianę. 

 

Czy w ASO planują koła zamachowe czy od razu wkładają nowe?

Edytowane przez Narrator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj trochę walczyłem z tematem i okazało się że jak rozpiąłem wał napędowy tuż przy tylnym dyfrze i zostawiłem go tak luzem na osłonie wału, to objaw drgania przy odpuszczaniu sprzęgła całkowicie zniknął. Puszczałem sprzęgło i samochód chciał jechać bez żadnych drgań. Oczywiście nie ruszyłem żeby luźny wał nie narobił bałaganu ale na spiętym wale telepie natychmiast, nawet się auto nie przesunie o 1mm.

 

Co to może oznaczać? Tylny dyfer padł i daje objawy dopiero przy dobrym sprzęgle? Stare się a tyle ślizgało że nie było wstrząsów?

 

Czy wiskoza może dawać takie objawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2018 o 19:10, Narrator napisał:

Dzisiaj trochę walczyłem z tematem i okazało się że jak rozpiąłem wał napędowy tuż przy tylnym dyfrze i zostawiłem go tak luzem na osłonie wału, to objaw drgania przy odpuszczaniu sprzęgła całkowicie zniknął

To normalne, bo zniwelowałeś opory w czasie ruszania. Pozostały opory wiskozy,a te są niczym względem tych ,które masz ruszając masę auta od prędkości zero.Jeśli wał nie telepie przy rozpędzaniu na puszczonym sprzęgle to nie wał. Stawiam,że problem jest w sprzęgle/zamachu. Zamach krzywo leży, albo przypalony/nierówny, albo słoneczko uszkodzone, albo smar na sprzęgle, albo tarcza krzywa -to mała szansa, ale jest.

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.05.2018 o 21:41, respect napisał:

Stawiam,że problem jest w sprzęgle/zamachu

W dniu 4.05.2018 o 21:57, skwaro napisał:

A ja podtrzymuję zdanie że zamach do planowania. No i nie dopytałem czy zmieniłeś też łożysko koła zamachowego, bo to też jest ważne.

 

Wstępna diagnoza ASO też wskazuję na zamach. Ale niestety jeżeli nie znajdę 1750 PLN gdzieś na ulicy to będę musiał sam go wyciągnąć. 

 

Czy poza planowaniem zamachu trzeba go też wyważyć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie ,że lepiej wyważać niż nie wyważać. Ale jeśli masz przypalony , lub lekko nierówny i planowanie ledwo zebrało to raczej nie potrzeba. -chyba ,że drgało przy jeździe przy średnich/wyższych obrotach. Ale tu chyba tak nie było.

PS. Ze zdjęć tak wynika ,że tarcza nowa i stara róznią się wymiarami (wystawaniem tej "piasty" z wielowypustem). Może to nie ma znaczenia albo zdjęcie przekłamuje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz na to koło też nie wygląda źle, tarcza jest dużo mniej zużyta od twojej a u Ciebie już jest trzecie sprzęgło. Jeżeli masz takie jaśniejsze punkty to twoja tarcza się nigdy prawidłowo nie dotrze i może pracować skokowo- tzw. high spot. https://www.drive2.ru/l/8447896/

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2018 o 20:55, respect napisał:

Pewnie ,że lepiej wyważać niż nie wyważać. Ale jeśli masz przypalony , lub lekko nierówny i planowanie ledwo zebrało to raczej nie potrzeba. -chyba ,że drgało przy jeździe przy średnich/wyższych obrotach. Ale tu chyba tak nie było.

PS. Ze zdjęć tak wynika ,że tarcza nowa i stara róznią się wymiarami (wystawaniem tej "piasty" z wielowypustem). Może to nie ma znaczenia albo zdjęcie przekłamuje ?

 

zdjęcie przekłamuje

 

21 godzin temu, Gustaf napisał:

Zobacz na to koło też nie wygląda źle, tarcza jest dużo mniej zużyta od twojej a u Ciebie już jest trzecie sprzęgło. Jeżeli masz takie jaśniejsze punkty to twoja tarcza się nigdy prawidłowo nie dotrze i może pracować skokowo- tzw. high spot. https://www.drive2.ru/l/8447896/

 

Dzisiaj odebrałem koło ze szlifowania. Mówili że jednak było mocno nierówne z punktu widzenia maszyny. Jutro będę składał i dam znać jak działa.

 

Mam jeszcze jedno pytanie: czy między bolcem wysprzęglika a łapą sprzęgła powinien być duży luz? czy łapa powinna ciasno przylegać do bolca?

 

Tymczasem wstawiam zdjęcia przed i po szlifie. 

 

IMG_20180517_084918.jpg.ad0edf015eef8784ccb3fd33531d9322.jpg

 

IMG_20180517_112052.jpg.4570c67ec0d5fea71cdd4dc38b1be93f.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Koło wyszlifowane, wyważone. Tarcza i docisk były przy okazji pomierzone żeby sprawdzić czy przypadkiem nie dostałem jakiej felernej partii. Na początku było znacznie lepiej niestety po przejechaniu 20 km objawy są takie jak wcześniej. 

 

Wymieniłem poduszkę pod skrzynią i zastanawiam się czy nie wymienić też poduszek silnika. Może przy nowym sprzęgle dały o sobie znać.

 

Zauważyłem również przy drugim montażu skrzyni że brakuję jednej gumowej podkładki w mocowaniu skrzyni:

 

guma.jpg.ebef21f1c5282e71cc71f3f2e4fda477.jpg

 

Czy to może być problem? Nie wiem już gdzie szukać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...