Skocz do zawartości

XV Zlot Plejad AD 2018


guma

Rekomendowane odpowiedzi

Jak co roku zaczął się czas "rozterek świeżego Plejadowicza" :D. Jak to dobrze, że to już za mną ;)

 

Przede wszystkim dziękuję Dyrekcji oraz całemu zespołowi organizatorów za coroczne przygotowywanie imprezy o takim rozmachu. Szczególnie podziękowania przesyłam na ręce osób z drugiego rzędu, w tym "dziewczyn" koordynujących zlot, które nie dość, że muszą "użerać się" z setką uczestników zmieniających rezerwacje, trasy, samochody itp. prychających na zakwaterowanie, a na końcu jeszcze odpowiadają za każde niedociągnięcie, które nawet przy najlepszych chęciach przecież muszą się zdarzać. Wielkie dzięki.

Dziękuję również ekipie SJS za przygotowanie i obsługę prób, mimo że w tym roku nie ułożyli ich pode mnie :P oraz sędziom, a także zespołowi serwisowemu.

Zlot muszę uznać jak zawsze za udany, choć w tym roku głównie dzięki towarzystwu, a nie wynikowi. W tym roku byłem nieco bez formy, zarówno ja, jak i samochód, ale ja Wam jeszcze pokażę ;). Super gratulacje dla pudeł na szosowej. Zrobiło się naprawdę ciasno w czołówce... Będę tęsknił do następnego roku za tą korespondencyjną "walką" na trasie.

Wielkie gratulacje dla łódzkich załóg - Krzysiek i Marcin z terenowej i Michał (syn Urabusa) z uroczą pilotką z tur-szosa.

 

Po kilku latach przerwy jechałem rodzinnie (wszyscy w jednym samochodzie), ale żonka mi się chyba z tego wyleczyła :biglol:. Po latach spędzonych na tur-ter i ter dojazdówki na szosówce były dla niej hipernudne, więc podejrzewam, że za rok pojedziemy znowu osobno :). Mimo tego było bardzo hmm... ciekawie móc pojechać z własną córką jako pilotem :)

 

Przykro mi, że z powodu awarii nie wszystkim udało się dokończyć prób (np. Intakwrx, Góral z Łodzi). Sprzęt się naprawi i za rok ogień :wrrum:.

 

 

Uff... Męczący ten bożocielny weekend...

 

Gratuluję serdecznie wszystkim wracającym z tarczą. Pozdrawiam "starych" i nowych znajomych. To była kolejna piękna przygoda, która warta jest trzymania w garażu samochodu za ileś tam złotych dla jednego wyjazdu w roku :).

 

  • Super! 7
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc juz z mojej strony temat punktacji - przecież reguła matematyczna liczenia punktow dotyczy wszystkich uczestników - to chcialbym żeby takie kaleki sportowe jak ja mogły zdobyć chociąż 0,1 punktu w próbach zrecznosciowych, zwłaszcza dziwnymi przedmiotami służącymi ponoć do przemieszczania się ;) Bardzo staram się zrobić to dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff jest chwila wolnego.

 

Dziękuje za kolejny zlot.... nie, za 15 lat organizacji zlotu ! Piękny czas, a organizacja co raz doskonalsza.

W wolnossącej w tym roku było mega ciasno, 4-5 aut szło na prawdę grubo, mam na myśli @Izotom Grzesiek Kluszczyński + @Maras Arek w Legacy, my i oczywiście Maciek. Wystarczy prześledzić arkusz... Każdy mógł wygrać.

 

Pierwszy dzień był jednak dla mnie nieco rozczarowujący, zrobiliśmy prawie 270 km dojazdówek drogami szybkiego ruchu, dla 5 prób o łącznej długości około 220 sekund. Próba SS2 trochę bez sensu. Start prawy 90, szykana prosta 800 m nawrót prosta 800m. Równie dobrze można by stanąć na ćwiartkę. Nie bardzo wiem o co tutaj chodziło... Generalnie to cargo i genialne Tychy uratowały wrażenia - na Tychach był prawdziwy ogień. Po 1 dniu byliśmy nawet na 3 miejscu w generalce, ale 2 dnia potwory pokazały Nam gdzie nasze miejsce :)

 

Gratulacje dla @beben @Andremil i Maciek :)oraz wszystkich z pudłem na końcu.

 

Co do wyników to są święte i tyle. Choć uważam, że plik "liczący wyniki" należy dalej doskonalić.

 

9 s przewagi na próbach i 13 s straty na zwijaniu węża. - pierwsze miejsce po 1 dniu - prowadzenie o prawie 2%

Drugiego dnia powiększamy przewagę na próbach o około 11 sekund , na rowerku tracimy 5. - spadamy na 2 miejsce o ponad 1%

Na próbach zwiększyliśmy przewagę o ponad 100%, a w rowerkach oni nad Nami o mniej niż 50%... ;)

 

Jak? ;)

 

Analizując dalej system procentowy.....

Zwiększyłem przewagę o 100%, ale ... zmniejszyłem.

Jak ?

Procentowo różnica 9 sekund na 220s długości prób 1 dnia to około 4%

Natomiast różnica 20 sekund na 800s długości prób z 2 dni to.... 2.5%

:biglol:

 

Edytowane przez Jumpman
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jako swiezaka na plejadach jedna „czasówka” na TurT to jednak za mało, liczyłem na coś więcej

Mam nadzieje ze w przyszłym roku będzie tego więcej a mniej dojazdówek

 

Bo nie chciałbym zmieniać trasy póki co ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

34 minuty temu, Jumpman napisał:

Jak? ;)

 

załoga kilka aut przed nami* miała napis "beznapinki" albo jakoś bardzo podobnie, może o to chodzi?

chyba 220 albo 221 

Edytowane przez Tiger
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Apacz napisał:

Jak co roku zaczął się czas "rozterek świeżego Plejadowicza" :D. Jak to dobrze, że to już za mną ;)

Jak co roku, gdy tylko ktoś odważy się rozpocząć dyskusję na temat tego, co może nie w 100% było prawidłowe, zaraz odezwie się ktoś ze "starej gwardii" i sprowadza do poziomu nic nieznaczących "świeżaków". Btw - do kiedy liczy się "świeży plejadowicz"..? Tylko po jednym uczestnictwie? Po 2ch, 3ch..? Wciąż się nie łapię...;),

A może by tak przyjąć, że ktoś tak bardzo polubił tę szaloną imprezę, że chciałby aby ona była tylko lepsza i lepsza...? Nie da się tego osiągnąć ograniczając się tylko i wyłącznie do śpiewania hymnów pochwalnych, wprost przeciwnie, warto wskazać niedociągnięcia organizacyjne, niesprawiedliwości i niewłaściwe zachowania uczestników, po to, żeby można było tego nie przechodzić w następnych edycjach.

No, ale można też oczywiście świetnie bawić się w swoim gronie "szlachty", a reszcie niedopuszczonego plebsu zanucić Muńka "jest super, jest super, więc o co ci chodzi..?"

  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za wspólnie spędzony czas.

Mam pytanie o konkurencje na trasach turystycznych, które na poprzednich zlotach były możliwe do wykonania przez dzieci. W tym roku takich nie było- (mam na myśli: łuki, kajaki, kręcone fotele, wspinanie, lepienie, pieczenie, grawerowanie.............)

Czy to ogólna tendencja, czy wyjątek XV zlotu?

Pytam czysto informacyjnie, jako załoga jeżdżąca z rodziną i nastawiona na frajdę dla całej rodziny. Nie ma tu narzekania, bo wiem, że każdemu podoba się co innego.

Edytowane przez BazaN
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Izotom napisał:

Algorytm liczenia wyników jest dość prosty ale posiada jedną wadę: na próbach zręcznościowych liczy się czas czegośtam np. jazdy rowerkiem. Następnie przyznaje się 5 punktów temu co przejechał najszybciej np. w 13 sekund. Reszcie rozdaje się punkty umniejszając wartość przez mnożnik czas najlepszego przez gorszy x 5 punktów - tak przypuszcza ale nie jestem pewien, bo w jednym przypadku zgadza mi się w innym nie. Lecz jeśli nie zmieściłeś się w 150% najlepszego czasu to masz taryfę i jest 0 punktów. I chyba tu jest problem. Bo nawet jeśli najlepszy ma 13 sekund, a ja np. 25s, to powinienem dostać 2,6 punktu, a nie 0 - bo taryfa jest od 19,5 sekund. Jedźmy dalej: maksymalna suma punktów zdobyta dla pytań+próby zręcznościowe to np. 35. Punkty zdobyte dzieli się przez te 35, mnoży przez 100% i potem przez współczynnik przyjęty dla każdej trasy np. 20%.

 

P.S. Nawet taryfa przy próbach samochodem to jest jakiś rezultat w sekundach, a nie 0 sekund. Wg mnie taryfa dla prób zręcznościowych powinna być tylko jak ktoś nie podejdzie do próby. Przecież nawet ostatni biegacz maratonu ma czas, a nie taryfę :biglol:

No i jadę z dzieciakami w wieku 9 i 6 lat i mówię nie nie bedziecie skakać w dal. I biegac bo tato dostanie malo punktow .

Jak ktos tego nie zrozumie ze trasa tur s. Powinna uwzgledniac "male baki " to bedziemy bic piane. Uwaga organizatorzy ktos kto wpedzil nas w orle gniazdo powinien conajmiej miesiac w tym syfie zjadac margaryne i parowki ktore tam podawano na sniadanie

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, zk napisał:

Uwaga organizatorzy ktos kto wpedzil nas w orle gniazdo powinien conajmiej miesiac w tym syfie zjadac margaryne i parowki ktore tam podawano na sniadanie

I spać w tej pościeli po poprzednim użytkowniku oraz wycierać się ręcznikiem z brązowymi plamami...:wacko:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Dyrekcja napisał:

Jeżeli jest błąd w regulaminie, to zostanie skorygowany ( regulamin jest dość stary i być może nie uwzględnia systemu punktacji ). Za ew. błąd j.w. przepraszam.

 

Pozdrowienia

A no to mamy coś nowego - zatem jeśli bym ten regulamin czytał przed startem - czego oczywiście nie zrobiłem :) - to napinałbym się w miejscach, w których napinać się nie powinienem. Jak rozumiem kar za zbyt wczesny bądź zbyt późny wjazd na PKC nikt nie otrzymywał? Wielu było takich, którzy czekali dokładnie co do minuty, żeby nie być ani za szybko ani za późno - rozumiem, że można to sobie darować?  Muszę zapamiętać to na przyszły rok, żeby koniecznie zapytać na odprawie pilotów, jak to będzie... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rywalizacja na Tur-Szos nie ma uzasadnienia. Po pierwszym razie mam takie spostrzeżenie: albo się dobrze bawię i dziękuję Organizatorom za super przewodnik po regionie, albo się napinam, walczę z czasem, jadę nie po trasie a na azymut (nie ma kar za wcześniejszy wjazd na PKC), jem w pośpiechu obiad, nie zwiedzam kopalni, nie pogadam z Pasjonatami marki itd.

 

Nasz hotel był poprawny - Ostaniec.

 

Kółka wzajemnej adoracji - no comments. Z kim miałem pogadać, to pogadałem, reszta dalej pozostaje nickami w komputerze.

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Bagginssss napisał:

niewłaściwe zachowania uczestników

 

Są takie, to prawda i nawet bardzo łatwo to zauważyć. Np. to, że nie wszyscy uczestnicy turszosu jechali wg książki, tylko raczej wrzucali punkty docelowe w jakąś nawigację i zapieprzali tam jak najszybciej.

 

Ja to jednak ogólnie olewam, wielkodusznie pozostawiając tym osobom świetne samopoczucie z powodu uczciwie wypracowanych wyników, nicniezobaczenia, a także stawiając pytanie (nie oczekując jednakowoż odpowiedzi), po co wybrali trasę turystyczną? Przecież to słowo w jej nazwie nie jest po nic ;).

 

Wyeliminowanie tego typu prymitywnych nadużyć byłoby banalnie proste, tylko chyba nie o to chodzi w ogóle :)

  • Super! 3
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Bagginssss napisał:

Jak co roku, gdy tylko ktoś odważy się rozpocząć dyskusję na temat tego, co może nie w 100% było prawidłowe, zaraz odezwie się ktoś ze "starej gwardii" i sprowadza do poziomu nic nieznaczących "świeżaków". Btw - do kiedy liczy się "świeży plejadowicz"..? Tylko po jednym uczestnictwie? Po 2ch, 3ch..? Wciąż się nie łapię...;),

A może by tak przyjąć, że ktoś tak bardzo polubił tę szaloną imprezę, że chciałby aby ona była tylko lepsza i lepsza...? Nie da się tego osiągnąć ograniczając się tylko i wyłącznie do śpiewania hymnów pochwalnych, wprost przeciwnie, warto wskazać niedociągnięcia organizacyjne, niesprawiedliwości i niewłaściwe zachowania uczestników, po to, żeby można było tego nie przechodzić w następnych edycjach.

No, ale można też oczywiście świetnie bawić się w swoim gronie "szlachty", a reszcie niedopuszczonego plebsu zanucić Muńka "jest super, jest super, więc o co ci chodzi..?"

 

Świeży plejadowicz to dla mnie ktoś kto jeszcze nie zrozumiał, że to nie mistrzostwa świata. Napisałem wyraźnie, że sam taki byłem. Nie uważałem się jednak za nic nie znaczącego i nie uważam tak dzisiaj. To rozgoryczenie, które się wylewa z Twojej kwaśnej wypowiedzi chyba Cię nieco zaślepiło. Jeśli chcesz, żeby impreza była lepsza, wypełnij formularz, który do tego służy, a który dostaniesz na skrzynkę. Wpisuje się tam swoją ocenę, uwagi i propozycje na ulepszenie zlotu. A na tą szlachtę i plebs to już chyba tylko lekarz coś może zaradzić.

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też jeszcze 5 słów co do całokształtu wg mnie - załoga 105 też dotarła do chaty bez problemów i to z bardzo niskim spalaniem :)

To były nasze drugie Plejady - rok temu szosowo-turystycznie. Teraz już tylko szosowo - mimo długich dojazdówek, na które ktoś narzekał, było super. Same dojazdówki też mają w sobie duży urok - jak często można w gronie kilku subaraków poginać sobie ekspresówkami, śląskimi ślimakami itd? Już samo to jest czystą przyjemnością. Mimo tego, że bierzemy udział we wspólnej imprezie - dalej machamy sobie łapkami przy mijaniu - tu szczególnie wybijają się kierowcy z STI  :) . Co do jakości, długiści i ilości prób sportowych - chcesz jeździć tylko próby sportowe? Jedź na jakiś KJS, jedź na track day do Kielc, startuj na ćwiartkę, weź udział w jakimś małym lokalnym rajdzie (zrobienie licencji nie jest przecież problemem). SIP mimo pewnych drobnych niedociągnięć w organizacji (jak wielu mówi i tak z roku na rok coraz lepszej) jest jedynym przedstawicielstwem marki, który takie eventy organizuje. Ludzie - ta firma sprzedaje jakieś 1500 samochodów w roku i co roku 300 samochodów spotyka się na takiej imprezie! To jest wielka wartość. Ewenement w skali Polski na pewno, Europy pewnie też. Módlmy się tylko, żeby w 2020 wyszło jakieś normalne STI a nie jakiś elektryk... brrr....

Rodzinny aspekt tego spotkania jest niesamowicie ważny. Sugeruję, aby w kolejnych edycjach były również zadania przeznaczone tylko i wyłącznie dla dzieci - różny wiek dzieci oczywiście też może wypaczyć wyniki, ale już pewnie jakaś formuła w excelu by to ogarnęła :)  A nawet jakieś zadania ot po prostu do zaliczenia by się przydały. Dla mnie próby były bardzo fajne (może rzeczywiście oprócz SS2) - tor Tychy mimo mocnego podniszczenia nawierzchni - to już były dobre 3 minuty roboty - dla lajkonika to już coś :) Obie próby na Cargo w Jaworznie - też super i bardzo techniczne przez to, że było tam bardzo wąsko. Rok temu nie zostaliśmy w ogóle sklasyfikowani, bo nie wystartowaliśmy drugiego dnia - musieliśmy wyjechać wcześniej. W tym roku po pierwszym dniu byliśmy na 6 miejscu! Szok! Drugiego dnia wystarczył jeden błąd na "koniczynce" (brak pełnych 180 stopni nawrotu), taryfa, dodatkowe około 25 sekund do mojego czasu i spadek w generalce na 13 miejsce - bez tego błędu byłoby 5 miejsce (tak przynajmniej mi wyszło z przeliczeń w tabelce)!!! Nota bene - takie są też rajdy - jeden mały błąd, wylatujesz z trasy i koniec imprezy... Tak więc wg mnie ta impreza uczy pokory. Czyli można zrobić wynik jadąc na luzie, naprawdę bez napinki, z małymi dziećmi oddawanymi pod opiekę innych uczestników, osób z obsługi albo medyków z karetki :) - wszystkim bardzo dziękujemy!  My się przede wszystkim super bawiliśmy, tym bardziej cieszył ten wynik po pierwszym dniu.

Po krótce podziękowania - dla Dyrekcji, całego SIPu, chłopaków z SJS (na każdej próbie dawali cenne wskazówki) i wszystkich osób zaangażowanych w organizację - wielkie dzięki i gratulacje!

Szczególne pozdrowienia dla ekip bliskich nam numerami (spotykaliśmy się na każdej próbie) - a więc  103, 104 :) 106 no i oczywiście wielkie dzięki za wspólny czas dla załogi 420 (jeszcze raz gratulacje za wspaniały wynik drugi rok z rzędu!!!) i dla Kasi z Tomkiem z tego przepięknego buga z najładniejszymi złotymi kołami!!! Widzimy się za rok!

Sylwia, Czarek, Nina i Natan z niebieskiego STi nr 105 :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Dyrekcja napisał:

Obawiam się, że nie bardzo rozumiem, o jakiej "zasadzie" Pan myśli - proszę o rozwinięcie tematu. Natomiast co do "zagrań nie fair" - byłem na trasie terenowej ( gdzie z pewnością kwestia wyniku jest traktowana bardziej ambicjonalnie, niż na Tur-Ter ) i nie zauważyłem takich zagrań ...

Sprawa jest bardzo prosta. Są uczestnicy, którzy, świetnie zdając sobie sprawę ze znaczenia zasady podziału 30/70 na trasach turystycznych, a zdecydowanie przyjechali po wynik, robią pierwszą z dwóch rzeczy albo drugą jako rozwinięcie pomysłu:

1.  jazda poza książką drogową na dojazdówkach (to procentuje głównie na tur-ter)

2.  "praca zespołowa" czyli wystarczą dwa auta. Po przeanalizowaniu road booka ustalany jest plan gdzie kto jedzie, kto zabiera karty, gdzie trzeba być w dwa auta a gdzie wystarczy jedno, itd....Taki "team" potrafi obskoczyć (stosując jeszcze dodatkowo pkt 1.) wszystkie miejsca, mieć luz czasowy, mieć wszystkie odpowiedzi nie fatygując się w całości 90km po szosach żeby odczytać jakieś info z tablicy, wszędzie są przed czasem i jak się da to unikać kolejek do prób (a wiadomo, że często sędziowie puszczają takich mówiąc w dobrej wierze "jak już jesteście, to jedźcie, co będziecie stali w tym upale"). Nawet PKC można załatwić dla kilku aut z jednego, przecież najczęściej do sędziego podbiega "pilot" z kartą, bo samochód stoi "ooo tam, dalej, nie ma miejsca"

Ja wiem co piszę, nie zgaduję ani nie snuję teorii spiskowych - obserwuję to od trzech lat, podsłuchuję i podglądam (wiem, że to nieładnie), i po prostu byłem świadkiem zarówno ustalania takich planów jak i ich realizacji....

A teraz pomysły jak to wszystko ukrócić:

- najprostszym rozwiązaniem są Punkty Kontroli Przejazdu. Ale nie takie opisane w road booku jak w tym roku był jeden, ale "tajne". Wystarczy posadzić gdzieś po jednym chłopaku na wyjeździe z lasu na dojazdówkach, żeby odnotowywał numery aut które przejeżdżają. Można takie PKP zapowiedzieć że będą, ale nie wpisywać w road book ich lokalizacji, zobaczycie co się stanie...:)

- w tym roku, z przyczyn chyba technicznych, na trasie tur-ter,  road book na drugi dzień dostawaliśmy na starcie. Przez przypadek objawił się dobry pomysł na utrudnienie kombinowania...

- wyeliminować nadmierną łatwość rezygnacji z zadania. Konkretny przykład: pieczątka z kopalni Guido powinna być na dole, a nie w "szatni" w holu. Sam usłyszałem od pani z pieczątką pytanie "na pewno chcecie tam zjechać, to będą ze dwie godziny" i zaraz potem mrugnięcie okiem i stempelek... I tak - widziałem 

- to samo z pytaniami - np oba pytania w kopalni dotyczyły zagadnień na górze. W połączeniu z pieczątką "w szatni" daje to "zespołowi" jadącemu "po wynik" dla któregoś z aut jasną strategię - jeden jedzie na dół (jak chce) reszta olewa i leci dalej. 

- urealnić czasy dojazdówek. Liczone na styk powodują wzmożoną chęć do kombinowania. Gdyby dać z 15 min luzu, nawet kosztem jednego z odwiedzanych miejsc, to ci którzy chcą łączyć rywalizację z zabawą i zwiedzaniem nie musieliby latać z wywieszonym jęzorem, a ci drudzy nie mieliby przewagi z kombinatorstwa

To tyle na ten moment, i tak za długo...

 

 

 

  • Super! 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja trochę z innej beczki (choć w przypadku tras turystycznych trochę ad rem).

 

Skoro w tych trasach wg części z was rywalizacja psuje jej charakter, może warto rozważyć rezygnację z dość cennych nagród dla zwycięzców. Emocje trochę by osłabły i byłoby bardziej turystycznie. Zamiast tego każda załoga, która zebrała by określoną ilość punktów otrzymywałaby pamiątkowy dyplom lub puchar. 

 

Wracając do terenowej. Jechaliśmy ją pierwszy raz i z założenia nie jechaliśmy po wynik. Było super, bo z jednej strony przejechaliśmy dużo terenu, dużo więcej niż na tur ter, a z drugiej strony mogliśmy oglądać tych, którzy walczyli o zwycięstwo. Jednak fajnie byłoby na koniec dostać dyplom ukończenia tej trasy, tak na pamiątkę i nawiązując do słów Dyrekcji na szkoleniu pilotów, o czym już wcześniej wspominałem

 

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, B-52 napisał:

 

Są takie, to prawda i nawet bardzo łatwo to zauważyć. Np. to, że nie wszyscy uczestnicy turszosu jechali wg książki, tylko raczej wrzucali punkty docelowe w jakąś nawigację i zapieprzali tam jak najszybciej.

 

Ja to jednak ogólnie olewam, wielkodusznie pozostawiając tym osobom świetne samopoczucie z powodu uczciwie wypracowanych wyników, nicniezobaczenia, a także stawiając pytanie (nie oczekując jednakowoż odpowiedzi), po co wybrali trasę turystyczną? Przecież to słowo w jej nazwie nie jest po nic ;).

 

Wyeliminowanie tego typu prymitywnych nadużyć byłoby banalnie proste, tylko chyba nie o to chodzi w ogóle :)

 

Masz zupełną rację. Dla mnie to nawet niezrozumiałe dlaczego tak robią, bo ta nawigacja to część fun-u. Z tego co pamiętam to pewien uczestnik z, jak to ktoś napisał, bardzo starej gwardii (dużo starszej niż ja), dostał za ominięcie trasy 1000 pkt. karnych mimo, że była to chyba już ostatnia dojazdówka do bazy - niewiele znacząca, więc chyba bardziej efekt lenistwa lub zmęczenia niż hmm... optymalizacji wyniku ;). Czasami chyba nawet sędziowie są umieszczani na trasie, żeby notować przejeżdżające załogi. Niestety na niemal 300 załóg zawsze trafią się "kombinatorzy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Aga napisał:

Kiedyś za jazdę niezgodnie z książką były kary, jestem zaskoczona takimi praktykami ...

Takie czasy, tacy ludzie... Na szczęście nie wszyscy.

 

Dziękuję wszystkim uczestnikom za miłe spotkanie i zabawę.

Dziękuję organizatorom (Dyrekcji, ekipom SIP, SJS, sędziom, obsłudze imprezy i wszystkim "niewidocznym" pracującym na rzecz tego ogromnego przedsięwzięcia) za kolejny wielki wysiłek przygotowania Zlotu. :hi:

Dzięki jeszcze raz @Czarne_Koronkowe za podjęcie tematu naklejek (i brawurową akcję przejęcia listu z naklejkami dla mnie :D).

 

Mam wrażenie, że nie wszystko w tym roku poszło po myśli organizatorów (myślę o próbach sprawnościowych i zręcznościowych oraz niewielkiej liczbie obiektów do zwiedzania na trasie TUR-TER). Do przeanalizowania i ewentualnej poprawy/zmiany na kolejny Zlot.

Wróciliśmy cali i radzi, że byliśmy z Wami na kolejnych Plejadach. Dzięki! :thumbup:
 

Edytowane przez Kambol
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bagginssss napisał:

zaraz odezwie się ktoś ze "starej gwardii"

to może jako ten z najstarszych na Plejadach coś też napiszę :)

 

Godzinę temu, Bagginssss napisał:

A może by tak przyjąć, że ktoś tak bardzo polubił tę szaloną imprezę, że chciałby aby ona była tylko lepsza i lepsza...?

Wszyscy niezmiennie tego chcemy :) a od czasów Morska ta impreza przeszła wielką ewolucję :)

 

Godzinę temu, Bagginssss napisał:

Nie da się tego osiągnąć ograniczając się tylko i wyłącznie do śpiewania hymnów pochwalnych, wprost przeciwnie, warto wskazać niedociągnięcia organizacyjne, niesprawiedliwości i niewłaściwe zachowania uczestników, po to, żeby można było tego nie przechodzić w następnych edycjach.

i co roku uwierz mi, że Dyrekcja czyta wszystko uważnie. w 2004 roku impreza zaczynała się od 2 tras i bodajże łącznie 60 załóg. Teraz masz 5 razy tyle i łącznie 1,300 osób :)

 

Godzinę temu, Bagginssss napisał:

No, ale można też oczywiście świetnie bawić się w swoim gronie "szlachty"

niepotrzebnie sztucznie tworzysz podziały :) to, że ludzie się znają z kolejnych edycji, to tylko przyczynek do tego, żeby być rozpoznawalnym na kolejnej edycji Plejad. Żaden problem przysiąść się i pogadać z ludźmi. Naprawdę nikt nie gryzie :)

 

58 minut temu, zk napisał:

Uwaga organizatorzy ktos kto wpedzil nas w orle gniazdo powinien conajmiej miesiac w tym syfie zjadac margaryne i parowki ktore tam podawano na sniadanie

Co ciekawe spałem tam na pierwszych Plejadach. Było normalnie. Jak to przy noclegu za 110 PLN. 

 

50 minut temu, Bagginssss napisał:

I spać w tej pościeli po poprzednim użytkowniku oraz wycierać się ręcznikiem z brązowymi plamami...:wacko:

To naprawdę reklamacja do SIP,  że gdzieś padła obsługa pokoju? :rolleyes: Na 10 zlocie była sytuacja, gdzie hotel/motel pokazał świeżo wyremontowane 5 pokoi, ale ukrył, że pozostałe 20 było nieco... poniżej pół gwiazdki ;) Przenosiłem się w inne miejsce, zlotu mi to nie zespuło :)

 

41 minut temu, Guliwer napisał:

Rywalizacja na Tur-Szos nie ma uzasadnienia. Po pierwszym razie mam takie spostrzeżenie: albo się dobrze bawię i dziękuję Organizatorom za super przewodnik po regionie, albo się napinam, walczę z czasem,

I tak szczerze mówiąc, taka jest idea. Chcesz pałować na ostro - jedziesz na trasę bez "turystyczna" :) To, że w tym roku faktycznie było dość kuriozalnie z próbami, to "wypadek przy pracy". Przygotowanie prób i objazdy tras zaczynają się niewiele po kończącej się edycji Plejad. Te "dostrajające" dzieją się na 1-2 miesiące przed. Nanoszone są poprawki do książek itp. I zdarzało się wielokrotnie, ze w miejscu, gdzie miał być przejazd przez piach, nagle pojawiała się rwąca rzeka. Ktoś zakładał A/T lub M/T, a tu susza i najlepiej szło się na slickach. To jest impreza towarzyska i trasy mają dopasować się do 300 załóg. Zawsze będzie coś nie tak ;)

 

45 minut temu, Guliwer napisał:

jadę nie po trasie a na azymut (nie ma kar za wcześniejszy wjazd na PKC)

To najczęstsza sytuacja po ostatniej próbie. Po paru godzinach wielu osobom nie chce się jeździć po dojazdówkach i gnają na zimne piwko i kolację ;) W tym roku akurat na tur-ter - powrót szedł idealnie po sznurku z map Google ;)

 

8 minut temu, Apacz napisał:

Świeży plejadowicz to dla mnie ktoś kto jeszcze nie zrozumiał, że to nie mistrzostwa świata

w punkt :)

 

4 minuty temu, Bagginssss napisał:

"praca zespołowa" czyli wystarczą dwa auta. Po przeanalizowaniu road booka ustalany jest plan gdzie kto jedzie, kto zabiera karty, gdzie trzeba być w dwa auta a gdzie wystarczy jedno, itd....Taki "team" potrafi obskoczyć (stosując jeszcze dodatkowo pkt 1.) wszystkie miejsca, mieć luz czasowy, mieć wszystkie odpowiedzi nie fatygując się w całości 90km po szosach żeby odczytać jakieś info z tablicy, wszędzie są przed czasem i jak się da to unikać kolejek do prób (a wiadomo, że często sędziowie puszczają takich mówiąc w dobrej wierze "jak już jesteście, to jedźcie, co będziecie stali w tym upale"). Nawet PKC można załatwić dla kilku aut z jednego, przecież najczęściej do sędziego podbiega "pilot" z kartą, bo samochód stoi "ooo tam, dalej, nie ma miejsca"

Jak ktoś przyjeżdża po "darmowe felgi" to faktycznie. A podchodzenie z kartą jest standardem z powodu braku miejsca. Jeśli byśmy zaczęli się wpychać, żeby "kartę podać z okienka" to by się po prostu źle skończyło. To naprawde nie jest RSMP.,  a tym bardziej jeśli chodzi o turystykę. 

 

7 minut temu, Bagginssss napisał:

najprostszym rozwiązaniem są Punkty Kontroli Przejazdu. Ale nie takie opisane w road booku jak w tym roku był jeden, ale "tajne".

i były takowe. Tylko czy popadniemy finalnie w taki absurd, że trzeba będzie zatrudnić dodatkowe 50 osób? :roll:

 

9 minut temu, Bagginssss napisał:

w tym roku, z przyczyn chyba technicznych, na trasie tur-ter,  road book na drugi dzień dostawaliśmy na starcie. Przez przypadek objawił się dobry pomysł na utrudnienie kombinowania...

Pomysł powstał dawno, bo zanim ludziom ciśnienie po 2 Plejadach zeszło i ganiali całą noc po trasie, to faktycznie dochodziło do absurdów. Ale ostatnio jakoś nie widziałem ludzi jeżdżących trasami po nocy - bo w terenie po nocy... hmmmm... 

 

10 minut temu, Bagginssss napisał:

- wyeliminować nadmierną łatwość rezygnacji z zadania. Konkretny przykład: pieczątka z kopalni Guido powinna być na dole, a nie w "szatni" w holu. Sam usłyszałem od pani z pieczątką pytanie "na pewno chcecie tam zjechać, to będą ze dwie godziny" i zaraz potem mrugnięcie okiem i stempelek... I tak - widziałem 

I znowu wraca kwestia - felgi czy zwiedzanie :)

 

11 minut temu, Bagginssss napisał:

- urealnić czasy dojazdówek. Liczone na styk powodują wzmożoną chęć do kombinowania. Gdyby dać z 15 min luzu, nawet kosztem jednego z odwiedzanych miejsc, to ci którzy chcą łączyć rywalizację z zabawą i zwiedzaniem nie musieliby latać z wywieszonym jęzorem, a ci drudzy nie mieliby przewagi z kombinatorstwa

to jest możliwe, zmniejszając ilość załóg. Wytłumacz to tym, którzy na zlot się nie zdołają zapisać ;)

 

4 minuty temu, Kambol napisał:

niewielkiej liczbie obiektów do zwiedzania na trasie TUR-TER).

Niestety - to jest problem związany z tym, że mocny wpływ mają lokalne automobilkluby. Niektórym się chce, niektórym się nie chce. Pamiętam jak na 5 Zlocie w Wałbrzychu "wyciągałem" trasę, bo "wszystkich znający lokales" z Automobilklubu stwierdził, że szosówka z próbami ogarnie się w 4 godziny.... 

  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Apacz napisał:

 

Masz zupełną rację. Dla mnie to nawet niezrozumiałe dlaczego tak robią, bo ta nawigacja to część fun-u. Z tego co pamiętam to pewien uczestnik z, jak to ktoś napisał, bardzo starej gwardii (dużo starszej niż ja), dostał za ominięcie trasy 1000 pkt. karnych mimo, że była to chyba już ostatnia dojazdówka do bazy - niewiele znacząca, więc chyba bardziej efekt lenistwa lub zmęczenia niż hmm... optymalizacji wyniku ;). Czasami chyba nawet sędziowie są umieszczani na trasie, żeby notować przejeżdżające załogi. Niestety na niemal 300 załóg zawsze trafią się "kombinatorzy".

Tak było, nie pamiętam tylko ile punktów karnych dostał ;)

 

12 minut temu, Bagginssss napisał:

Punkty Kontroli Przejazdu

Kiedyś było coś takiego, albo mi się tylko wydaje ;)

 

13 minut temu, Bagginssss napisał:

w tym roku, z przyczyn chyba technicznych, na trasie tur-ter,  road book na drugi dzień dostawaliśmy na starcie. Przez przypadek objawił się dobry pomysł na utrudnienie kombinowania...

Terenowa również. Kiedyś było to normą, na wszystkich trasach, ale to rozwiązanie też ma swoje plusy ujemne ;)

 

Reszta ... bez komentarza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Bagginssss napisał:

I spać w tej pościeli po poprzednim użytkowniku oraz wycierać się ręcznikiem z brązowymi plamami...:wacko:

 

Jeżeli chodzi o orle gniazdo to - nie zgodzę się ...do końca - ręczniki były czyste tylko suszone na zardzewiałym kaloryferze, pościel była czysta (naprawdę) za to na 4 materace tylko jeden nie był zarwany. No i mieliśmy ,,drożny" prysznic !!! I zapchana umywalka przy tym to pikuś :) . No i kto miał taki luksus w postaci ciepłej wody w spłuczce do kibla? (od razu piszę że rąk ani głowy tam nie myłem :) - po prostu obudowa była ciepła). A zamieniona woda ciepła z zimną   pod prysznicem to ,,pikuś" i tak ustawialiśmy na środek.

No i kurz na podłodze wykluczał szybkie chodzenie po pokoju, a to bardzo dobrze bo przyjechaliśmy przecież odpocząć i należy chodzić wolno! Dodatkowym ,,plusem" było to, że mogłem zostawić brudne gacie na łóżku bez obawy, że jakaś sprzątaczka nie będzie na to patrzeć ani nikt inny poza moją rodziną.

PS Ale na poważnie było bardzo fajnie  i dziękuję za świetną imprezę. Mogę na kolejne Plejady spać w podobnym orlim przybytku bo najważniejsze było fajne towarzystwo!!! Przynajmniej było z czego się śmiać - bo kto z Was widział boisko piłkarskie gdzie jedna bramka była wyżej od drugiej o ok metr? No i fajny korty tenisowe gdzie nawet Pan Fibak nie mógłby przewidzieć w którą stronę odbije się piłka.

  • Super! 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...