Skocz do zawartości

Legacy IV obserwacje i pytania


polter_83

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

Od roku jestem posiadaczem Legacy IV 2.0B 165KM.

Gdzieś widziałem posta odnośnie różnicy poszczególnych kół.

Jednak jako sierota życiowa poczyniłem pewną rzecz - w grudniu złapałem kapcia, na tyle poważnie, że opona do wywalenia.

Samochód miałem na zimówkach na których przyjechał do PL, Holenderskich Interstate'ach - słabe te opony.

Niestety było ciężko z dostępem do nich i zakupiłem 2 opony Nexen.

 

Tak popełniłem ten błąd, miałem 2 różne opony z tyłu i z przodu. 

 

Zgadzał się rozmiar (215/45 R17), ale bieżnik i skład gumy już nie.

Jeździłem tak chwilę (ponad miesiąc) i zapomniałem o temacie, aż przyszedł styczeń.

Pewnego dnia poczułem dość mocne bicie na kole z tyłu, nie wyłapałem żadnej dziury/ krawężnika - coś chyba zaczęło przeszkadzać różnicówce.

Pierwszy trop opony - okazał się chyba słuszny - bo po dokupieniu dodatkowych 2 Nexenów efekt bicia ustał(oczywiście zostały założone, a nie wożone w bagażniku :P).

Same Nexeny też mega słabe, ale nie było kasy na większy wydatek.

Coś jest na rzeczy w tym że 4-ro łap ma mieć wszystkie kapcie te same.

 

Druga akcja, to pojawiły się wibrację przy przyspieszaniu.

Najbardziej czuć je na 2 biegu miedzy 1,5-2,5 k obrotów, trochę trzęsie budą i widać jak drga lewarek na boki.

Czuję to na konsoli środkowej jak oprę kolano.

Mechanik sprawdził i co się okazało - 2 śruby docisku sprzęgła dało się jeszcze dokręcić o 180 stopni.

Samo sprzęgło chodzi miękko.

Mechanik twierdzi, że przez to ,iż jeździłem tak chwilę to tarcza sprzęgła nie była ścierana równomiernie i teraz bicie będzie jeszcze występować przez jakiś czas.

Z jednej strony fajnie, bo wydatek mniejszy, ale zastanawiam się czy nie może to być jeszcze poduszka skrzyni czy silnika.

Wibrację są czasem takie same czasem mniejsze.

Co o tym myślicie?

 

 

Samochód po odpaleniu na zimnym wchodzi na obroty pod 2k i potem utrzymuję się przez chwile na 1,5k nie jest to bardzo denerwujące, ale trochę przeszkadza.

Przepustnica była kalibrowana, ale ktoś wcześniej zdarł w niej jakąś powłokę ochronną.

Chyba będę skłaniał się ku regeneracji, polecicie jakiś zakład?

 

Pompa wspomagania była regenerowana w kwietniu zeszłego roku.

Niestety nadal wyje, nie tylko w skrajnych położeniach.

Wymieniłem uszczelkę, która występuję pod wężem tak jak można znaleźć na YT, bez efektu.

Mechanik wymienił jeden z węży (mógł puchnąć), ale to nie wpłynęło na jej działanie. 

Czasem pojawia się przerywanie w jej pracy, ale takie drobne, nic nie cieknie.

Czy to już maglownica?

Mechanik twierdzi, że to nadal pompa i wybiorę się zakładu gdzie była regenerowana zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.02.2018 o 15:29, polter_83 napisał:

(...)

Tak popełniłem ten błąd, miałem 2 różne opony z tyłu i z przodu. 

(...)

Mechanik twierdzi, że przez to ,iż jeździłem tak chwilę to tarcza sprzęgła nie była ścierana równomiernie i teraz bicie będzie jeszcze występować przez jakiś czas.

Z jednej strony fajnie, bo wydatek mniejszy, ale zastanawiam się czy nie może to być jeszcze poduszka skrzyni czy silnika.

Wibrację są czasem takie same czasem mniejsze.

Co o tym myślicie?

 

 

W sumie to współczuję, ale nie bardzo wiem jakiej pomocy oczekujesz w tej sprawie - wymień tarczę sprzęgła i zobacz czy jest lepiej czy nie :). Jeśli nie pomoże, eliminuj dalej. Poza tym wg. zasady, że "jedna zużyta część nie wymieniona w odpowiednim czasie, psuje wszystkie części dookoła" takie naprawy należy robić raczej szybciej niż wolniej.

A jeśli chodzi o gumy, to jeżdżąc dłużej na różnych oponach sam się prosisz o awarię (nie pisałeś ile kilometrów zrobiłeś, ale w miesiąc można dużo :). Kiedy jedna guma ulega zniszczeniu, zakładasz nowe cztery. I nie wystarczy, że na przodzie i tyle masz takie same, jeśli jedna para jest inaczej zużyta niż druga.

Edytowane przez simpulator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, panszuba napisał:

A jeśli chodzi o gumy, to jeżdżąc na różnych oponach sam się prosisz o awarię (nie pisałeś ile kilometrów zrobiłeś, ale w miesiąc można dużo :). Kiedy jedna guma ulega zniszczeniu, zakładasz nowe cztery. I nie wystarczy, że na przodzie i tyle masz takie same, jeśli jedna para jest inaczej zużyta niż druga.

 

Bez przesady z tymi 4-ma nowymi. Dwa lata temu rozwaliłem oponę, założyłem drugą taką samą tyle że nówkę i nic się jakoś nie wydarzyło a na wiosnę będę już trzeci sezon jechał na tych gumach. Parę tygodni temu to samo zrobiłem z zimówką i jakoś jeździ. Gdyby napęd nie tolerował minimalnych różnic w obwodach kół musielibyśmy jeździć tylko na wprost bez żadnych zakrętów - a jak wiadomo po zakrętach najlepiej się jeździ tymi autami ;)

Wiadomo, zamiast 17-tki 16" się nie da założyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, palmall napisał:

 

Bez przesady z tymi 4-ma nowymi. Dwa lata temu rozwaliłem oponę, założyłem drugą taką samą tyle że nówkę i nic się jakoś nie wydarzyło a na wiosnę będę już trzeci sezon jechał na tych gumach. Parę tygodni temu to samo zrobiłem z zimówką i jakoś jeździ. Gdyby napęd nie tolerował minimalnych różnic w obwodach kół musielibyśmy jeździć tylko na wprost bez żadnych zakrętów - a jak wiadomo po zakrętach najlepiej się jeździ tymi autami ;)

Wiadomo, zamiast 17-tki 16" się nie da założyć...

 

Dokładnie, przecież musi być jakaś tolerancja. Opony nigdy nie zużywają się w taki sam sposób, sam u siebie sprawdzam bieżnik suwmiarką przy zmianie po sezonie i są niewielkie różnice między stronami, gdyby napęd minimalnych tolerancji nie akceptował to chyba po każdym sezonie trzeba by zakładać nówki, a ciśnienie pompować nie wiem, co tydzień? Myślę, że wszystko w granicach zdrowego rozsądku, niech będą te same opony (marka, model), a jak już jedna z 4 się przebije to kupić ten sam używany model o przybliżonym zużyciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kupnie Forka w czerwcu, przez prawie pół roku jeździłem na dwóch różnych parach opon z przodu i z tyłu i nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków. Ale fakt, zmierzyłem obwód przednich i tylnych opon i był niemal identyczny więc mogło nie wpływać.... W końcu kupiłem wielosezonowe wszystkie 4 i spokojna głowa. Kupiłem Nexeny i jest ok ;)

Obroty na zimnym zawsze wędrują wysoko aby po jakimś czasie się unormować. Ja po odpaleniu lekko muskam gaz i wtedy spadają trochę. Później już trzeba czekać aż się trochę zagrzeje. Automatyczne ,,ssanie'' chyba tak działa?

Przy problemach ze wspomaganiem zawsze najpierw pasek do sprawdzenia/wymiany. Samochód przed sprzedażą mógł stać długo, pasek twardnieje... Miałem piski, wycie i skokowe działanie wspomagania i wymieniłem olej nie sprawdzając paska. Objawy oczywiście nie ustąpiły. Okazało się że pasek mimo że nowy, mogłem ręką obracać na kołach pasowych. Po naciągnięciu oczywiście ustąpiło wszystko.
 

5 minut temu, nysiopysio84 napisał:

 

....Myślę, że wszystko w granicach zdrowego rozsądku, niech będą te same opony (marka, model), a jak już jedna z 4 się przebije to kupić ten sam używany model o przybliżonym zużyciu....

Dokładnie. Kiedy jedna z tylnych opon ,,tupała'' kupiłem taką samą o zbliżonym (nie identycznym) stopniu zużycia i nic się nie stało. Wtedy miałem już teoretycznie trzy różne opony na kołach:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.02.2018 o 21:07, nysiopysio84 napisał:

(...) gdyby napęd minimalnych tolerancji nie akceptował to chyba po każdym sezonie trzeba by zakładać nówki, a ciśnienie pompować nie wiem, co tydzień? (...)

 

W instrukcji obsługi samochodu napisali, żeby co 12 tys km zamieniać opony tył/przód. Z ciśnieniem też nie mam jakiejś obsesji, ale raz na dwa/trzy tygodnie można bez żadnej psychozy sprawdzić.

Ja tam wyznaję zasadę, że lepiej robić co każą :) Auto zniesie na pewno więcej niż nam się wydaje, ale skoro zapobiegliwym traktowaniem można mu wydłużyć żywot, to why not?

Edytowane przez simpulator
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rotowanie opon czy sprawdzanie ciśnienia raz w miesiącu brzmi zdecydowanie lepiej i na pewno warto to robić tak jak sam zauważyłeś. Mi jedynie chodzi, żeby nie popadać w skrajność i nie kupować od razu 4 nowych opon gdy jedną się przebije, bo można postarać się znaleźć używkę tego samego modelu z podobnym stopniem zużycia z dokładnością 0,5mm :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Rotowanie opon czy sprawdzanie ciśnienia raz w miesiącu brzmi zdecydowanie lepiej i na pewno warto to robić tak jak sam zauważyłeś. Mi jedynie chodzi, żeby nie popadać w skrajność i nie kupować od razu 4 nowych opon gdy jedną się przebije, bo można postarać się znaleźć używkę tego samego modelu z podobnym stopniem zużycia z dokładnością 0,5mm
Dokładnie, choć teraz mam 4 nexeny i 3 interstety w garażu, więc dokupienia jedną i mam drugi komplet.

Wysłane z mojego Moto G (4) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...