MarySubi Opublikowano 11 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2017 (edytowane) Hej Subarowcy! Kupiłam niedawo Forestera IV z 2015 roku, przebieg 38 tysięcy, auto sprowadzone z USA. Mam pytanie: czy polecacie zabezpieczyć auto przed korozją? Mechanik na przeglądzie uprzedził mnie, że jeżeli chcę nim pojeździć dłużej niż dwa lata to powinnam to zrobić, gdyż Subaraki są słabo zabezpieczone. Czy ma ktoś jakieś doświadczenie w tej kwestii? Chciałabym nim pojeździć ile się da bo uwielbiam Forestera *dodam że auto jest garażowane Edytowane 11 Grudnia 2017 przez MarySubi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiP Opublikowano 11 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2017 Zawsze warto. Nawet jak będziesz sprzedawał i nie będzie to "świeża robota, nie wiadomo co przykrywająca" to kupujący odczuje, że o auto dbałeś. Z kolei auto od handlarza dopiero co zakonserwowane powinno zapalić ostrzegawczą lampkę. Najlepiej robić to latem jak nadwozie suche jest. Niedawno suszyłem przeszło 2 tygodnie w ogrzewanym wentylowanym garażu terenówkę a mimo to w zakamarkach wilgoć pozostawała. Niektóre środki wg opisu można stosować na wilgotne powierzchnie, ale na zdrowy rozum efekt będzie gorszy. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bvb Opublikowano 11 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2017 Skoro go lubisz to warto, w końcu zawsze będziesz musiała walczyć o niego z Rudą. Jak rzekł BiP, ten sezon już stracony. Poza tym nie żałuj na dobry warsztat, o który niestety bardzo trudno. My się zabezpieczaliśmy w niby polecanym i... teraz przynajmniej wiem, ile można schrzanić Pomazać wydech, żeby przez pół roku śmierdziało, napaćkać na wał napędowy, żeby stracił wyważenie... Zabezpieczali też burty od wewnątrz i najwyraźniej wydmuchiwali z drzwi kurz, bo wlazł w prowadnice szyb, które do dziś skrzypią przy opuszczaniu, pomimo kilku prób wyczyszczenia. Przynajmniej suszyli przez tydzień przed zabiegiem, a niektórzy ponoć biorą samochód na 3 dni i oddają. Tak więc warto, ale trzeba bardzo uważnie sprawdzić u kogo, bo tu sporo można napsuć. Można też pędzel w dłoń i do garażu . Podejrzewam, że sama zrobisz to lepiej, niż większość warsztatów. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarySubi Opublikowano 11 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2017 Dzięki za odpowiedzi ! Postraszył mnie mechanik, że teraz to wogóle słabo zabezpieczają auta przed korozją i jest masakra. Szczerze przyznam się bez bicia, myślałam, że mówiąc o korozji mamy na myśli samochód 10 letni conajmniej... a nie dwu latki trzy latki .... cżłowiek się całe życie uczy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mio1 Opublikowano 11 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2017 Sam będziesz robił konserwacje , czy dasz komuś do zrobienie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SUBORO Opublikowano 11 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2017 3 godziny temu, MarySubi napisał: mamy na myśli samochód 10 letni conajmniej... a nie dwu latki trzy latki .... cżłowiek się całe życie uczy "Przerobiłem" od 2002 roku kilka Foresterów + jeden super-fajny OBK i nigdy nie spotkałem się z tematem "zabezpieczenie przed korozją". Łezka w oku mi się zakręciła, bo wróciły wspomnienia : rok 1987, zakup "malucha" 126p, całe wnętrze bagażnika + podwozie obsmarowane jakąś ohydną czarną smołowatą mazią. Jeszcze niedawno takie klimaty wydawały się równie odległe jak repasacja pończoch (kto jeszcze wie co to znaczy ?) Czyli to prawda, ze komuna wraca w wielkim stylu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adammaj1 Opublikowano 11 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2017 Czy gdześ w okolicy Wrocławia, Wałbrzycha jest dobry warsztat który to może fachowo zrobić ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adas312 Opublikowano 12 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2017 Hej Subarowcy! Kupiłam niedawo Forestera IV z 2015 roku, przebieg 38 tysięcy, auto sprowadzone z USA. Mam pytanie: czy polecacie zabezpieczyć auto przed korozją? Mechanik na przeglądzie uprzedził mnie, że jeżeli chcę nim pojeździć dłużej niż dwa lata to powinnam to zrobić, gdyż Subaraki są słabo zabezpieczone. Czy ma ktoś jakieś doświadczenie w tej kwestii? Chciałabym nim pojeździć ile się da bo uwielbiam Forestera *dodam że auto jest garażowane Cześć MarySubi!!! Pytanie jest takie: z którego stanu zostało sprowadzone? Jak z stanów północnej centrali/wschódu to na 100% już jest zabezpieczone (tzn dodatkowo u dealera) jak z stanów „słonecznych” południowych np. Kalifornia, Arizona, Floryda niekoniecznie jest dodatkowo zabezpieczony ponieważ tam praktycznie zima nie istnieje i także soli przez miesiące listopad-marzec nie używano. Jak z stanów północnego zachodu tez różnie. Źródło: urodziłem się w USA mieszkam 28 lat w Seattle. Już 3 subaraczek leci w rodzinie Sent from my iPhone using Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karenz Opublikowano 12 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2017 (edytowane) Edytowane 12 Grudnia 2017 przez Karenz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blade1jz Opublikowano 13 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2017 Jak to wersja usa to jest już fabrycznie lepiej zabezpieczona jak wersja eu. Ale zawsze można coś poprawić, warto zdjąć plastikowe nadkola , bo tam się zbiera sporo błota . Trzeba też pamiętać o profilach zamkniętych. Do zrobienia pełenej antykorozji trzeba by było też zdjąć zderzaki i jeśli są w tym modelu nakładki plastikowe na progi.Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Licho Opublikowano 13 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2017 (edytowane) Problem z brakiem konserwacji podwozia w salonie PL to relacje SIP a Subaru Japonia. To decyzją SIP do kraju przychodzą auta niezakonserwowane czyli tańsze. Gdy dotrą już do Polski to importer robi ściemę i jakąś paskudną lepką smołą maźnie byle jak pod spodem, by dać ułudę iluzji że jest ok. Gdy po zakupie w salonie odstawiłem auto do konserwacji, to w warsztacie narzekali na tą maź pod spodem, że to zmywać musieli bo cały czas lepka była, że lepiej by jej nie było, to tylko wydłużało im czas na wykonanie prac. Pytanie po co importer robi taką konserwację sztuka dla sztuki, gdzie połowę nadkola zakonserwuje a drugą połowę nie, czemu to ma służyć? Może by być uczciwym wobec klienta to może przed zakupem auta na które i tak się czeka bo dopiero ma być ładowane na statek w Japonii, dealer by oferował dla klienta opcję konserwacji do wyboru: - brak konserwacji, klient sam dokona konserwacji - konserwacja fabryczna w Japonii za dodatkową opłatą - konserwacja częściowa, czyli obecny tzw. kit dla mas Edytowane 13 Grudnia 2017 przez Licho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karas Opublikowano 13 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2017 (edytowane) 16 minut temu, Licho napisał: Gdy dotrą już do Polski to importer robi ściemę i jakąś paskudną lepką smołą maźnie byle jak pod spodem, by dać ułudę iluzji że jest ok coś mi sie nie wydaje. Imorterowi to nawet nie chce się umyć mazi zabezpieczającej podczas transportu z silnika, skrzyni biegów , dyfrów a co dopiero sam miałby robić konserwacje. Nie wierze w to Edytowane 13 Grudnia 2017 przez Karas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Licho Opublikowano 13 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2017 (edytowane) To że "konserwacja pobieżna" jest robiona w PL po dotarciu aut to info od dealera. Edytowane 13 Grudnia 2017 przez Licho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karenz Opublikowano 13 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2017 (edytowane) wyprostujmy , to nie jest żadna konserwacja antykorozyjna a elastyczna warszawa chroniące przed uszkodzeniami mechanicznymi . Auta na rynek Polski są od 5-10 lat traktowana tak samo jak na zachód europy tzn brak zanieczyszczeń stałych w paliwie oraz czyste drogi. Specyfikacja wschodnia to zawsze dodatkowe filtry paliwa i solidne zabezpieczenia podwozia. Wszyscy europejscy producenci nas już traktują w specyfikacji pojazdów jak unie europejską. a serwis zerowy polega na zdjęciu folii, spuszczenia ciśnienia z opon i przymocowanie ramki. Edytowane 14 Grudnia 2017 przez Karenz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mio1 Opublikowano 14 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2017 A co serwis mówi na taką konserwację? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Licho Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 (edytowane) mio1, a co chcesz usłyszeć, odpowiedź pokrętną i wymijającą, to może być w stylu: że producent zapewnia, że zastosowana technologia sprawia, że przekazany samochód w użytkowanie w okresie gwarancji będzie sprawny technicznie a dla polepszenia komfortu akustycznego (znaczy się wyciszenia wnętrza) zastosowano dodatkowo na podwoziu odcinkami stale elastyczną masę bitumiczną w celu zwiększenia tłumienia wibracji elementów metalowych. Ale czy tego typu rozwiązania (też jako zabezpieczenie antykorozyjne) oczekuje klient? Dla tych co 3 lata leasing i zmiana to obojętne. A dla "Kowalskiego", skoro jest forum i można wyrazić swoje indywidualne zdanie, to wolałbym konserwację antykorozyjną podwozia wykonaną w fabryce niż później w warsztacie. Ale dopóki zysk będzie na pierwszym miejscu a nie dobro człowieka to mamy takie a nie inne produkty. Edytowane 15 Grudnia 2017 przez Licho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karenz Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 (edytowane) Ja to zrobiłem i jestem zadowolony , przy sezonie na śniegową breję lodowe odłamki odbijają się mocno od podwozia. Jak za pierwszym razem przejechałem przez coś takiego myślałem że coś urwałem. A to goła blacha zagrała jak bęben , ja kupiłem na lata do użytku w 90% poza miastem więc wybór był oczywisty . Każde nowe auto które kupowałem starałem się tak robić i mogę powiedzieć że to potem procentuje niestety żadne zabezpieczenie nie pomoże po partaczach co potrafią podnosić samochód za 2mm blachę podłogi Edytowane 16 Grudnia 2017 przez Karenz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Licho Opublikowano 17 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2017 Czy profile zamknięte też robiłeś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karenz Opublikowano 17 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2017 (edytowane) nie jedynie z powodu że zrobię to sam natomiast gdybym nie miał takich możliwości oczywiści bym to zrobił sa nawet ważniejsze od warstwy na podwoziu. Edytowane 17 Grudnia 2017 przez Karenz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się