Skocz do zawartości

Diesel Outback 2015


porowski

Rekomendowane odpowiedzi

niestety na zakup tych pojazdów nie ma chętnych za wielu - nawet za przysłowiową pietruszkę... 

Subaru Polska tak doskonale zadbało o swój wizerunek, że na te samochody nie ma praktycznie chętnych. wizja wymiany silnika w cenie za jaką potem trudno całe auto sprzedać totalnie zniechęca..

 

pozdr

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, andre82 napisał:

Subaraki z padniętymi dieslami stają się doskonałą bazą częsci zamiennych,np blacharskich dla egzemplarzy z benzynowymi silnikami a że trochę tych jednorazówek jest to i dostęp do częsci zamiennych jest dobry. Nie ma tego złego .

 

 

Zgadza się, jak jesteś biorcą, a nie dawcą :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, andre82 napisał:

Po tylu latach sbd na rynku jeszcze są ludzie co chca kupic Subaru z imitacją silnika?

 sporo jest takich osób co chcą Subaru z silnikiem diesla ( nie wiedząc nawet , że na silnik jest 200 tyś km gwarancji :)) są również firmy/osoby które zostawiają 3/5 letnie auta w rozliczeniu i kupują ponownie Subaru z tą "imitacją silnika" :)....zapewne nikt ich nie uprzedził....:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2017 o 14:42, wgabor napisał:

Tylko kto kupi parcha:huh: 

Parcha nikt. Zadbane auto raczej bez problemu.

Mój poszedł momentalnie w niezłych pieniądzach. Serwisowany do końca w ASO Koper. Pisałem już o tym w innym wątku.

Dziś przypadkowo rozmawiałem z obecnym właścicielem - wciąż jeździ... ;)

 

Powodzenia!

Luke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli ścisłości- autor opisuje problemy ze swoim OBK SBD MY13, należałoby zmienić tytuł wątku. Ale.....wędrując wczoraj po "otomoto" znalazłem takiego oto rodzynka:

https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-outback-ID6zkyzB.html#3fec8860ca

Ogłoszenie dotyczy sprzedaży Outbacka SBD CVT z 2015 roku, z przebiegiem 150 tys. km. Opis: " Auto kupione w polski salonie. Prze przebiegu 92000 wymiana DPF, przy przebiegu 134 000 nowy silnik " (pisownia oryginalna).

Cena 78 tys. pln brutto- o ile się nie mylę to ok. 50% ceny nowego.

Najprawdopodobniej sekwencja zdarzeń jak u autora wątku: lejący wtrysk, uszkodzony DPF, dziura w tłoku.

Nasuwa się pytanie: czy wtryski mogą lać bezobjawowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, kornik1981 napisał:

Ogłoszenie dotyczy sprzedaży Outbacka SBD CVT z 2015 roku, z przebiegiem 150 tys. km

zacny przebieg. 75k km rocznie to prawie 206km dziennie :blink: Szacun. Cena podejrzanie niska jak na takie auto...

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.11.2017 o 11:24, kornik1981 napisał:

autor opisuje problemy ze swoim OBK SBD MY13, należałoby zmienić tytuł wątku

 

Z tego co wiem na pewno chodzi o OBK V gen, czyli MY15 - tytuł jest OK.

 

22 godziny temu, Karas napisał:

zacny przebieg. 75k km rocznie to prawie 206km dziennie

 

Aż policzyłem - autor wątku przejechał 185tys km od lipca 2017 - do początku listopada to około 840 dni.

Wychodzi 220 km dziennie - niniejszym wygrywa większy szacun :-)

 

Że też kręgosłup no i fotel to wytrzymały...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KaiM napisał:

 

 

 

Aż policzyłem - autor wątku przejechał 185tys km od lipca 2017 - do początku listopada to około 840 dni.

Wychodzi 220 km dziennie - niniejszym wygrywa większy szacun :-)

 

 

 

 

Średnia wyjdzie jeszcze większa, jeśli odejmiemy czas, jaki spędził w serwisie na wymianie silnika.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Sebastian.R napisał:

W VAG po 200 tys km juz by tego dpfa 2x powycinali... A tu dyskusja ze powinno byc naprawione na gwarancji... :biglol: cmon...

 

Bzdury. Często jeżdżę takimi i jakoś mają oryginalne po 200kkm.

Swoja drogą, lepiej mieć wycięty DPF niż płacić za wymianę silnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 2020 r. juź nie będzie problemów z SBD , FHI wycofuje sie z Diesla gdzie był dostępny na rynku europejskim i australijskim od 2008 roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lojszczyk napisał:

 

Bzdury. Często jeżdżę takimi i jakoś mają oryginalne po 200kkm.

Swoja drogą, lepiej mieć wycięty DPF niż płacić za wymianę silnika

 

 

I napewno nastepne 200 wytrzymuje :) 

troche to losowanie, zalezy czy silnik bral olej, czy byl 90% jezdzony w miescie itp itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, lojszczyk napisał:

 

Bzdury. Często jeżdżę takimi i jakoś mają oryginalne po 200kkm.

Swoja drogą, lepiej mieć wycięty DPF niż płacić za wymianę silnika

A mogą mieć "nieoryginalne" 200kkm? To znaczy kręcone w dół? Nie rozumiem...

swoja droga to wycięty DPF jak wiesz lekko na bakier z prawem. Trochę jak palenie opon i butelek w piecach. Ale przecież nie będziemy się martwić takimi bzdetami jak społeczna odpowiedzialność czy trucie, grunt żeby za wymianę silnika nie płacić. Kocham takie podejście...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Tsunetomo napisał:

swoja droga to wycięty DPF jak wiesz lekko na bakier z prawem. Trochę jak palenie opon i butelek w piecach. Ale przecież nie będziemy się martwić takimi bzdetami jak społeczna odpowiedzialność czy trucie, grunt żeby za wymianę silnika nie płacić. Kocham takie podejście...

 

przepisy rejestracji pojazdów się zmieniły od 2017r . Nie będzie już  tak łatwo- jeżeli diagnosta stwierdzi brak dpf'u wpisze w baze i nic nie da  wycieczka do innego. Sadzo mioty powoli będą znikały z naszych dróg  a ludziska tak jak wycinali będą wsadzać  z powrotem :yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Karas napisał:

 

przepisy rejestracji pojazdów się zmieniły od 2017r . Nie będzie już  tak łatwo- jeżeli diagnosta stwierdzi brak dpf'u wpisze w baze i nic nie da  wycieczka do innego. Sadzo mioty powoli będą znikały z naszych dróg  a ludziska tak jak wycinali będą wsadzać  z powrotem :yahoo:

I bardzo dobrze! Dość na naszych drogach padła ktore cudem jedzie a badania ma, wycinaczy DPF tez pewnie sporo.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Tsunetomo napisał:

A mogą mieć "nieoryginalne" 200kkm? To znaczy kręcone w dół? Nie rozumiem...

swoja droga to wycięty DPF jak wiesz lekko na bakier z prawem. Trochę jak palenie opon i butelek w piecach. Ale przecież nie będziemy się martwić takimi bzdetami jak społeczna odpowiedzialność czy trucie, grunt żeby za wymianę silnika nie płacić. Kocham takie podejście...

 

To nic nowego

Ja piszę o passacie, który jest w wypożyczeniu długoterminowym. Wszystkie auta sa wymieniane po 150kkm lub 4 lata. Tak jest umowa i następuje wymiana. Z tego co wiem, przez ostatnie dwa i pół roku, żaden nie miał problemów z DPF. Mają na wyposażeniu 150 sztuk, więc jest to miarodajne. Wszystkie jeżdżą raczej w trasie.

Nikt w bogatej korporacji nie będzie sie bawił w wycinanie filtra, a na dodatek część z tych aut jest kupowana przez pracowników prywatnie

 

Edytowane przez lojszczyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwarantuję że można usunąć DPF w SBD w taki sposób że będzie spełniał normy , nie będzie kopcił itd. ale to nie kosztuje 500zł , jak emulator ..... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, carfit napisał:

Gwarantuję że można usunąć DPF w SBD w taki sposób że będzie spełniał normy , nie będzie kopcił itd. ale to nie kosztuje 500zł , jak emulator ..... 

 

Ale w myśl nowych przepisów, wycięcie filtra będzie traktowane jako przestępstwo. Nie będzie miało znaczenia czy spełnia normy spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.11.2017 o 13:06, Tsunetomo napisał:

I bardzo dobrze! Dość na naszych drogach padła ktore cudem jedzie a badania ma, wycinaczy DPF tez pewnie sporo.

 

Amen. I mam nadzieję, że naprawdę wezmą się za kolesi obniżających przebiegi, wszelkiej maści korekty liczników i ludzi, którzy z nieuczciwości zrobili swój fach. 

Niestety moralność Kalego jest widoczna na każdym kroku. Jakiś czas temu strzeliłem rolkę na quadzie i rozbiłem licznik. Kupiłem nowy i poprosiłem w ASO Yamahy, żeby mi ustawili w nowym liczniku mój prawdziwy przebieg, taki jak miałem w starym (przebieg zapisuje się tylko w liczniku), bo inaczej to będzie pokazywał około 2000km mniej, co dla quada jest znaczącą różnica. Patrzyli na mnie jak na wariata. Pewnie do dzisiaj nabijają się z gościa, który chciał zwiększyć przebieg na liczniku :) 

Ale jak jeden z drugim kupi quada czy auto który mu się rozpadnie, bo się okaże, że to nie teściowa niemieckiego lekarza do kościoła jeździła tylko autem tyrał Ahmed i ma nie 169.000 tylko 469.000 to jest skandal i święte oburzenie.

Sorry za OT ale coś we mnie pękło. 

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak tyle że jak miałem motocykl z przebiegiem 55 tysięcy w 2 lata to był właściwie niesprzedawalny. Męczyłem się z nim pół roku aż zostawiłem w rozliczeniu. A ci żeby go sprzedać skręcili go na 12 tys i poszedł po tygodniu. Ludzie oczekują że ktoś sprzeda im używany pojazd w okazyjnej cenie w stanie nie bity z małym przebiegiem, czyli że dostaną tak naprawdę coś w prezencie. To co się dziwić że na popyt pojawia się podaż....

Edytowane przez Adam Turlej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...