Skocz do zawartości

Szczerze o 2,5T STI


matylda

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie, napisałeś 2 istotne wyrażenia w tej kwestii:

 

Każdy silnik czterosuwowy jest narażony na UPG - co nie oznacza, że jest to pewne jak niestety w przypadku subaru.

Każdy silnik ma swoją wytrzymałość - jak widać wytrzymałość motorów subaru nie należy do najwyższej.

 

Miałem wcześniej 3 hondy, może nie były to demony prędkości, niemniej jednak accord, który ma dzisiaj już prawie 20 lat za mojej kadencji lekko nie miał, po prostu v max przy każdej dłużej trasie o ile były ku temu warunki, oczywiście wersją 1,8 nie poszalejesz tak jak 2.5 czy 3.0, tak czy siak tam również obrotomierz przez dłuższą jazdę utrzymywał się blisko czerwonego pola, ani wtedy, ani dzisiaj gdzie ten sam accord jest w podobny sposób użytkowany przez mojego kuzyna silnik nie wymaga remontu (odpukać). Staram się doszukać podobnych bolączek w mocnych benzynach na forum audi, jako, że osobiście uważam, że tylko quatrro może być godnym rywalem dla subarowego napędu z tych roczników i półki cenowej - bezskutecznie. Jest masa różnych problemów, ale o upg ciężko przeczytać, myślisz, że ktoś kto ma v8 4.2 na autostradzie jedzie 160km/h z obawy na remont? Ciężko mi w to uwierzyć.

 

Spróbuję podjąć wyzwanie, zrobię remont H6, popytam w MTS czy można zamontować mocniejsze uszczelki niż ori, albo w ogóle wzmocnić silnik w rozsądnych $ żeby to auto pojeździło jeszcze trochę, nie mam zamiaru posiadać 250koni tylko po to aby jeździć do pracy czy po bułki, a na autostradzie niemieckiej jechać prawym pasem 140km/h, bo uszczelki nie wytrzymają, coś tu nie gra jak dla mnie. Jeżeli po remoncie silnik wytrzyma kolejne 100/150k przebiegu przy korzystaniu z pełnego zakresu mocy będzie dobrze, jak przelotowe 220/250km/h okaże się szybko zabójcze, to cóż, chyba, trzeba będzie się przeprosić z hondą, tyle, że tam z awd nie ma zbyt dużego wyboru, a honda legend jest ciut w wyższych pieniądzach, chociaż po podliczeniu ile spec b już pochłonął i ile jeszcze weźmie, to cena 50k za legenda robi się całkiem zbliżona.

 

Pozdrawiam!

Edytowane przez nysiopysio84
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem wątek "Moje wozidełko" z tego wynika, że auto po zakupie miało problem z chłodnicą i przebieg około 270 tys. Nie dziw się, że masz problem z UPG auto kupiłeś 10 letnie w 2016 roku ... jak dla mnie rewelacyjny przebieg i mega fajne auto.

 

PS: Znam historię Q7 4.2l kupionego w polskim salonie ... przy przebiegu 60 tys km na autostradzie rozsypał się rozrząd. Z opowieści mojego znajomego (pracował w salonie) cud, że nikomu się nic nie stało (a jechała cała rodzina) bo to nie była dopuszczalna prędkość autostradowa tylko dużo wyższa.

Nie wiem jak ta historia skończyła się ale obiła się o sąd. 

Nie wyobrażam sobie tego nagle siadło wspomaganie, hamulce ... masakra. 

Na szczęście nikomu nic się nie stało.

 

Również Pozdrawiam !

Edytowane przez llkuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moim egzemplarzem to trochę inna historia, można się pokusić o stwierdzenie, że to ja spowodowałem remont bo pękł wąż od chłodnicy podczas szybszej jazdy - auto ostatnie 2 lata przed moim zakupem dużo nie jeździło i po prostu wąż pękł ze starości, płynu ubyło, przebieg swoje zrobił, pytanie czy już wtedy nie dobiłem uszczelek pomimo, że temperatura była w normie - nie mam akurat do plejad pretensji konkretnie o mój model :)

 

Chciałem dorzucić w tym wątku swoje 3 grosze, bo ogólnie czytając forum subaru UPG jest dosyć popularne w STI, Foresterach 2,5T czy Legacy 3.0. Do tego ktoś w tym wątku napisał, że STI z 300km nie jest przeznaczony do wysokich prędkości autostradowych co jest dla mnie dziwne. Wszędzie gdzie się nie poczyta boxerach, to każdy zaleca zbieranie na upg, gdzieś ostatnio czytałem wątek o Foresterze gdzie właściciel miał go od nowości i robił upg przy przebiegu 130k. Stąd po prostu chciałbym pociągnąć wątek i zapytać jak to w końcu jest z tymi silnikami w subaru. Mam nadzieję, że jednak wolnossaki są bardziej wytrzymałe i spokojnie po remoncie h6 wytrzyma na pełnych obrotach kolejnych sporo km.

 

Dodatkowo sam napisałeś:

 

"Podejrzewam, że jak bym kilkakrotnie zrobił trasę z Poznania do Warszawy - Warszawa Poznań z prędkością 200-220 km/h w zakresie obrotowym silnika 5  - 5.5 tys obr/min to zapewne UPG było by gwarantowane."

 

Stąd drążę temat, bo dla mnie jest to niezrozumiałe, że nie mogę korzystać z pełnej mocy bo mam UPG gwarantowane, mam nadzieję, że nie do końca jest to prawda i po moim remoncie przeloty powyżej 200km/h nie zarżną h6, bo tak jak już wcześniej napisałem nie po to się kupuje 250koni aby jeźdźić nim tylko do kościoła :)

 

 

Edytowane przez nysiopysio84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, nysiopysio84 napisał:

Stąd drążę temat, bo dla mnie jest to niezrozumiałe, że nie mogę korzystać z pełnej mocy bo mam UPG gwarantowane, mam nadzieję, że nie do końca jest to prawda i po moim remoncie przeloty powyżej 200km/h nie zarżną h6, bo tak jak już wcześniej napisałem nie po to się kupuje 250koni aby jeźdźić nim tylko do kościoła :)

 

 

Moim zdaniem okazyjnie można przelecieć każdym mocnym autem nocą przez całe Niemcy 200+ km/h, ale jak chce się to robić częściej niż np. raz-dwa w roku, trzeba pomyśleć o motorze na prawdę wytrzymałym, tzn. o zapasie pojemności silnika i mocy na tyle dużym, że takie 220km/h to będzie zwykłe pierdnięcie dla silnika. Albo benzyna w stylu V8 4,2, albo pancerny kopciuch 3,0 lub większy, np. rzędówka R6 BMW o mocy 286KM lub 313/381KM w nowszych modelach. Wtedy można myśleć o prywatnym "LeMans", czyli  szybkich nocnych przelotach z Kołbaskowa do Munchen. Subaru moim zdaniem średnio się do tego nadaje. 2,5T się rozsypie za którymś tam razem, 3,0H6 jest do tego trochę za słabe (wiem, bo jeździłem). Może 3,6 w Legacy lub Outbacku? Może....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, pewnie masz rację, jak to zwykle jest skrajności nigdy nie są zbyt dobre, a jeżdżenie na maksymalnych możliwościach motoru, zdrowe dla silnika nie będzie. Wiem, że trochę mnie fantazja niesie z tym 250km/h dla tych silników, bo to przecież praktycznie ich maksymalna prędkość. Trochę się po prostu droczę, bo te upg jakoś mocno jest tutaj popularne "ogólnie", no, ale cóż. Tak jak już gdzieś pisałem, uwielbiam te auto za ten dźwięk, oryginalność, trakcję, charakter. Może i maksem nie mam zamiaru jeździć zwykle, ale chyba te 180/200 na autostradach kilka razy do roku powinien po remoncie motor wytrzymać, zobaczymy :) Zrobię remont i się o tym przekonam na własnej skórze, a na pewno mocno zmęczę mechanika w MTS jak to z tą jednostką przy takim użytkowaniu będzie - może mi doradzi jakie przelotowe prędkości są odpowiednie tak ab y motoru nie zabić i nie robić kolejnego upg po np 50k  i wtedy będę musiał zmienić podejście, które pewnie według wielu nie jest zbyt dobre ;)

 

Pozdrowienia.

Edytowane przez nysiopysio84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to wina skrzyni, która nie posiada nadbiegu? Ja jeździłem tydzień H6 z 6MT i pamiętam, że przyjemność z jazdy kończyła się przy około 150 km/h. Nie pamiętam dokładnie jakie wtedy były obroty, ale jazda zaczynała robić się męcząca zarówno dla mnie i mam wrażenie, że i dla silnika. Dla mnie w tej skrzyni brakuje co najmniej jednego biegu, którym by się jeździło cicho i komfortowo z dużymi prędkościami. Silnik też by się mniej męczył i pewnie dłużej wytrzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też podłączyć elma pod obd i zobaczyć jakie ciśnienie doładowania mamy przy takiej przelotowej 200+. Jak stałe bardzo wysokie np. 0,8 to na pewno niezbyt zdrowo i silnik na dłuższą metę tego nie wytrzyma. Oczywiście dotyczy zaturbionych. Dlatego jak jest pewna nadwyżka mocy i turbina ładuje przy 200 np. 0,3-0,4 to wiadomo, że mega dłużej motor pociągnie i taka prędkość jest bezpieczna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2017 o 21:07, nysiopysio84 napisał:

Z moim egzemplarzem to trochę inna historia, można się pokusić o stwierdzenie, że to ja spowodowałem remont bo pękł wąż od chłodnicy podczas szybszej jazdy - auto ostatnie 2 lata przed moim zakupem dużo nie jeździło i po prostu wąż pękł ze starości, płynu ubyło, przebieg swoje zrobił, pytanie czy już wtedy nie dobiłem uszczelek pomimo, że temperatura była w normie - nie mam akurat do plejad pretensji konkretnie o mój model :)

 

Chciałem dorzucić w tym wątku swoje 3 grosze, bo ogólnie czytając forum subaru UPG jest dosyć popularne w STI, Foresterach 2,5T czy Legacy 3.0. Do tego ktoś w tym wątku napisał, że STI z 300km nie jest przeznaczony do wysokich prędkości autostradowych co jest dla mnie dziwne. Wszędzie gdzie się nie poczyta boxerach, to każdy zaleca zbieranie na upg, gdzieś ostatnio czytałem wątek o Foresterze gdzie właściciel miał go od nowości i robił upg przy przebiegu 130k. Stąd po prostu chciałbym pociągnąć wątek i zapytać jak to w końcu jest z tymi silnikami w subaru. Mam nadzieję, że jednak wolnossaki są bardziej wytrzymałe i spokojnie po remoncie h6 wytrzyma na pełnych obrotach kolejnych sporo km.

 

Dodatkowo sam napisałeś:

 

"Podejrzewam, że jak bym kilkakrotnie zrobił trasę z Poznania do Warszawy - Warszawa Poznań z prędkością 200-220 km/h w zakresie obrotowym silnika 5  - 5.5 tys obr/min to zapewne UPG było by gwarantowane."

 

Stąd drążę temat, bo dla mnie jest to niezrozumiałe, że nie mogę korzystać z pełnej mocy bo mam UPG gwarantowane, mam nadzieję, że nie do końca jest to prawda i po moim remoncie przeloty powyżej 200km/h nie zarżną h6, bo tak jak już wcześniej napisałem nie po to się kupuje 250koni aby jeźdźić nim tylko do kościoła :)

 

 

 

Tylko widzisz ktoś kto jeźdi subaru to przeważnie bawi w lesie czy na śniegu itd wykorzystuje wspaniały napęd AWD. Datego napisałem o UPG w moim przypadku bo auto ma swoje lata i nie na jednym parkingu (bez innych urzytkowników) czy innym bezpiecznym miejsc warunkach zimowych czy błocie dało mi tyle frajdy co żadne inne auto. I wtedy człowiek nie patrzy na obroty silnika które są w  granicach maksymalnych tylko dalej leci bokiem nie zważając nawet na to że chłodnica jest zasłonięta śniegiem ... . Mój znajomy tak załatwił UPG w Forku 2.5 XT a jest pierwszym właścicielem auto kupionego w PL salonie. UPG robił przy przebiegu 180 tys ze swojej winy bo leciał autostradą z dużą prędkością a miał zaklejoną chłodnice śniegiem i jak spojrzał na wskaźnik temp to było niestety za późno.

 

A jak szukasz auto na trasy to jak chłopaki piszą duży diesel albo bena która będzie miała ok 3tys obr/min przy np 200km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, llkuba napisał:

 

Mój znajomy tak załatwił UPG w Forku 2.5 XT a jest pierwszym właścicielem auto kupionego w PL salonie. UPG robił przy przebiegu 180 tys ze swojej winy bo leciał autostradą z dużą prędkością a miał zaklejoną chłodnice śniegiem i jak spojrzał na wskaźnik temp to było niestety za późno.

 

To nie tak. Forek 2,5XT wypluwa uszczelkę tak czy siak. Zna ktoś ten silnik, gdzie UPG przetrwały dużo więcej jak 200kkm? Jeśli tak, to wyjątek potwierdza regułę. Chłodzenie nie ma tu wiele do rzeczy. Tzn. ma, ale nie to, że śnieg zakleił chłodnicę. Z drugiej strony, czym forsowniej się jeździ, tym bardziej prawdopodobne, że szybciej wypluje UPG, przy mniejszym przebiegu. W skrócie: to nie wina Twojego znajomego :)  Ten typ tak ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rydzada napisał:

To nie tak. Forek 2,5XT wypluwa uszczelkę tak czy siak. Zna ktoś ten silnik, gdzie UPG przetrwały dużo więcej jak 200kkm? Jeśli tak, to wyjątek potwierdza regułę. Chłodzenie nie ma tu wiele do rzeczy. Tzn. ma, ale nie to, że śnieg zakleił chłodnicę. Z drugiej strony, czym forsowniej się jeździ, tym bardziej prawdopodobne, że szybciej wypluje UPG, przy mniejszym przebiegu. W skrócie: to nie wina Twojego znajomego :)  Ten typ tak ma

215k i rośnie, a lekko nie ma :-)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎2017‎-‎11‎-‎26 o 09:02, baki napisał:

 

 

 

Dzięki za odpowiedzi odnośnie spalania. Myślę, że nie ma tragedii. Mój WRX pali około 11ltr. także Legacy ze swoją większą masą nie wypada źle. A jak jest z zasięgiem na baku? Zrobi się 400km?

Jezdzac tylko po Wawie przy około 400 km  zaświeca mi się rezerwa w Legacy.

 

na trasie spokojnie 500km robilem bez tankowania.

W dniu ‎2017‎-‎11‎-‎27 o 08:09, rydzada napisał:

Moim zdaniem okazyjnie można przelecieć każdym mocnym autem nocą przez całe Niemcy 200+ km/h, ale jak chce się to robić częściej niż np. raz-dwa w roku, trzeba pomyśleć o motorze na prawdę wytrzymałym, tzn. o zapasie pojemności silnika i mocy na tyle dużym, że takie 220km/h to będzie zwykłe pierdnięcie dla silnika. Albo benzyna w stylu V8 4,2, albo pancerny kopciuch 3,0 lub większy, np. rzędówka R6 BMW o mocy 286KM lub 313/381KM w nowszych modelach. Wtedy można myśleć o prywatnym "LeMans", czyli  szybkich nocnych przelotach z Kołbaskowa do Munchen. Subaru moim zdaniem średnio się do tego nadaje. 2,5T się rozsypie za którymś tam razem, 3,0H6 jest do tego trochę za słabe (wiem, bo jeździłem). Może 3,6 w Legacy lub Outbacku? Może....

A myślicie ze dzisiejszy R6 diesel z BMW jest tak samo odporny jak ten pierwszy 3.0d z lat e38/e39 ?? ŻAAAART, gruby zart.

Mimo że te nowsze mają dużo wyższe moce, to np. lancuchy rozrządu duuużo słabsze.

Dwulitrówka to samo.

 

Z max prędkością to można było latac nowym BMW e38 730d    20 lat temu. Dzisiejsze silniki BMW, czy to diesle czy Benzynka to jest cień dawnej trwałości.

 

Inna sprawa ze dziś wiekszosc użytkowników takich aut ma to gdzies, bo i tak biorą w leasing na 2-3 lata i najwyżej niech się potem następca martwi.

 

Co do Audi, to pancerne było 4.2 w czasach A8d2 (ABZ), S6c4 (AEC).

Bo po 2004 wprowadzili już nowy 4.2 , bodajże BBK.... i tam już nie było rózowo. Łancuch jak z plasteliny.

Et cetera , et cetera...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rydzada napisał:

To nie tak. Forek 2,5XT wypluwa uszczelkę tak czy siak. Zna ktoś ten silnik, gdzie UPG przetrwały dużo więcej jak 200kkm? Jeśli tak, to wyjątek potwierdza regułę. Chłodzenie nie ma tu wiele do rzeczy. Tzn. ma, ale nie to, że śnieg zakleił chłodnicę. Z drugiej strony, czym forsowniej się jeździ, tym bardziej prawdopodobne, że szybciej wypluje UPG, przy mniejszym przebiegu. W skrócie: to nie wina Twojego znajomego :)  Ten typ tak ma

 

To jest osoba która sama ze swojej winy zagotowała silnik a UPG jest konsekwencją tego czynu. Ostatnio jak z nim gadałem to miał ok 350 tys. Zapchaj sobie wlot powietrza na chłodnice zimą to zobaczysz jak temp rośnie na trasie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, maciek323 napisał:

Jezdzac tylko po Wawie przy około 400 km  zaświeca mi się rezerwa w Legacy.

 

na trasie spokojnie 500km robilem bez tankowania.

A myślicie ze dzisiejszy R6 diesel z BMW jest tak samo odporny jak ten pierwszy 3.0d z lat e38/e39 ?? ŻAAAART, gruby zart.

Mimo że te nowsze mają dużo wyższe moce, to np. lancuchy rozrządu duuużo słabsze.

Dwulitrówka to samo.

 

Z max prędkością to można było latac nowym BMW e38 730d    20 lat temu. Dzisiejsze silniki BMW, czy to diesle czy Benzynka to jest cień dawnej trwałości.

 

Inna sprawa ze dziś wiekszosc użytkowników takich aut ma to gdzies, bo i tak biorą w leasing na 2-3 lata i najwyżej niech się potem następca martwi.

 

Co do Audi, to pancerne było 4.2 w czasach A8d2 (ABZ), S6c4 (AEC).

Bo po 2004 wprowadzili już nowy 4.2 , bodajże BBK.... i tam już nie było rózowo. Łancuch jak z plasteliny.

Et cetera , et cetera...

 

 

Dzięki za odpowiedz.

A co do VAG-a to mimo niektórych "lipnych" motorów są też całkiem fajne i pancerne jednostki, np.

1.8T

2.7TT

2.1 R5

V12TDI

5.2 TT

VR6

2.9TFSI

2.5TDI R5

4.0T

4.0TDI

3.0TDI

1.9TDI

W8

2.5TFSI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Filip Cz napisał:

A może to wina skrzyni, która nie posiada nadbiegu? Ja jeździłem tydzień H6 z 6MT i pamiętam, że przyjemność z jazdy kończyła się przy około 150 km/h. Nie pamiętam dokładnie jakie wtedy były obroty, ale jazda zaczynała robić się męcząca zarówno dla mnie i mam wrażenie, że i dla silnika. Dla mnie w tej skrzyni brakuje co najmniej jednego biegu, którym by się jeździło cicho i komfortowo z dużymi prędkościami. Silnik też by się mniej męczył i pewnie dłużej wytrzymał.

 

Przy 150km/h to jest okolica 3,5 obrotów, na pewno 4k nie przekracza. Kurde sam już nie wiem, pewnie to już kwestia tego kto czym jeździł wcześniej + jakie ma preferencje. Oczywiście Spec B nie jest wzorem wyciszenia, pewnie szyby bez ramek robią swoje, do tego to nie jest to w końcu segment premium, a zwykły dupowóz z segmentu wszystkich a4, bmw3 etc, ale mimo wszytko dźwięk boksera mnie jakoś nie męczy. Oczywiście jadąc np ~200km/k jest już głośno, natomiast wystarczy z tej prędkości zjechać do 140 żeby mieć wrażenie, że nagle jest błoga cisza, a auto stoi wręcz w miejscu :)

 

Nie wiem, ładuje sporo w swojego spec b, bo chce go odbudować, jest ich tak mało, natomiast niektóre komentarze trochę się kłócą z wizją użytkowania takiego auta przeze mnie, ok dla jednego 245koni to jest nic wsiadając codziennie do swojego daily car'a ala rs6 dla przykładu, jednak nadal jest to dosyć sporo mocy na tle zwykłych aut, które jeżdżą po naszych drogach. Myślę, że jakaś zachowawcza jazda 140km/h po autobanie bo silnik nie ma zapasu jest trochę naciągane. Wychodziło by zatem, że aby podróżować prędkościami rzędu 200km/h trzeba by mieć v8/v10 bo wszystko inne się nie nadaje, trochę tego nie kupuję, przynajmniej się bronię od takiej definicji twardo póki co :D Myślę, że po remoncie sprawdzę to na własnym egzemplarzu, w końcu wszystko co w nim robię, robię w dobrym warsztacie na ori częściach i 3litrówka te 200km/h od czasu do czasu na przejażdżkach 200/400kilometrowych powinna dawać radę. Chciałbym nie zostać źle zrozumiany, nie pałuję auta do odcinki na zimnym, ani nie daję w palnik przy każdej nadającej się okazji, czy za wszelką cenę jeżdżę ile fabryka dała "bo tak" - to jest w miarę normalne użytkowane auto do codziennego dojazdu do pracy, sklepu i tak dalej, czasami jednak są dalsze trasy powiedzmy 200 kilometrowe czasami 400 gdzieś dalej, i jak warunki pozwalają to niech będzie, że 30/40% takiej trasy lubię sobie depnąć i wierzę, że jednak h6 to wytrzyma, przecież silnik przy 200 na 6 biegu ma gdzieś okolice 5/5,5k obrotów, no nie jest to mało, ale przecież jest nadal jakiś zapas.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez nysiopysio84
masa literówek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, nysiopysio84 napisał:

Przy 150km/h to jest okolica 3,5 obrotów, na pewno 4k nie przekracza.

No właśnie powyżej 3500 rpm zaczyna być uciążliwie jeśli mówimy o ciągłej jeździe. Silnik zaczyna męczyć „słuchacza”. 200 km/h przy 5500 rpm w ogóle sobie nie wyobrażam. Ja w H6 mam skrzynię z diesla i przy 160 km/h mam ok. 3000 rpm, a przy 200 km/h - około 3500. Jedzie się naprawdę przyjemnie. Tempomat ustawiony na 180 i można swobodnie rozmawiać czy słuchać muzyki. Jedyna wada jest taka, że samochód na 5 biegu nie przyspiesza jak wściekły, ale za to mam czwórkę, która „zamyka szafę”. Czwórka ma mniej-więcej takie przełożenie jak szóstka w 6MT. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nysiopysio84 napisał:

(...) natomiast niektóre komentarze trochę się kłócą z wizją użytkowania takiego auta przeze mnie, ok dla jednego 245koni to jest nic wsiadając codziennie do swojego daily car'a ala rs6 dla przykładu, jednak nadal jest to dosyć sporo mocy na tle zwykłych aut, które jeżdżą po naszych drogach. Myślę, że jakaś zachowawcza jazda 140km/h po autobanie bo silnik nie ma zapasu jest trochę naciągane. Wychodziło by zatem, że aby podróżować prędkościami rzędu 200km/h trzeba by mieć v8/v10 bo wszystko inne się nie nadaje, trochę tego nie kupuję, przynajmniej się bronię od takiej definicji twardo póki co (...)

 

I bardzo dobrze, że nie kupujesz bo to jest jeden wielki bullshit. Szwagier Fordem S-maxem w diesel'u (2.2l, 200KM) Polskę wzdłuż i wszerz wielokrotnie przejechał (taka specyfika pracy, eventy), prędkość na trasie zwykle 200+ km/h, jeździ tak 3 czy 4 lata i zero problemów z autem.

W dzisiejszych czasach nie potrzeba sportowych albo luksusowych aut, wystarczy byle diesel żeby płynnie te 200km/h po autostradach latać.

 

Ja z kolei śmigałem ostatni rok wspomnianym tu wyżej Audi RS6 C5 - mimo 5 biegowej skrzyni podróże z prędkością 150-200 km/h były przyjemne (przy 2000obr było bodajże 100 km/h na liczniku), silnika nie słychać praktycznie, tylko szum powietrza. A i tu wystarczyło włączyć niezłe jak na tamte czasy, seryjne audio. Samochód dawał też przede wszystkim duże poczucie bezpieczeństwa - był zwarty, "przyklejony" przy tych prędkościach, nie dawał żadnych niepokojących sygnałow - ale to dość zrozumiałe, bo do tego został stworzony. O tym, że świetnie przyśpieszał i hamował - a to dwutonowy pocisk na kołach - wspominać nie muszę ;) Jedynie hamulce szybko się kończyły (tarcze i klocki), bo jednak wysokie prędkości i duża masa robi swoje.

 

Większość czasu na autostradach jeździłem jednak na tempomacie na 130 lub 150 nastawionym, bo dość spokojnie jeżdżę zazwyczaj - i nie miałem nigdy problemu z jazdą prawym pasem i byciem wyprzedzanym przez Fabie TDi :P W dodatku powyżej 200 km/h już jednak komfort malał wraz ze wzrostem prędkości.

 

Co do spalania, moja ex Impreza STI typeR paliła mi w cyklu mieszanym (głównie miasto) 11.0-12.5 l/100km. W trasie (z niewielką częścią jazdy miejskiej) schodziło do 8.5-9.0, zimą średnio 13.5-14.0.

Dla porównania, Audi po mieście 17-25 l/100km, choć w trasie potrafiłem nawet do 14-14,5 zejść. Zwykła jazda mieszana, najczęściej koło 16-17 wychodziło (tu warto przypomnieć, że to auto o masie 1900kg, silniku 4.2, dwoma turbinami i 450km mocy :D - na pocieszenie dodam, że mój przyjaciel od którego je kupiłem miał spalanie zawsze wyższe niż 22l/100km, więc jak zawsze głównie chodzi o to kto i jak prowadzi).

Edytowane przez nyndz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ma Audi RS6 i Ford s-max diesel  do jazdy   Subaru Legacy w trasie?

 

Kolega się pyta o Legacy, a każdy mu opowiada swoje opowieści....

 

Ja Legacy jezdze dopiero 6 lat, trochę tras zrobiłem... z racji pracy, zrobiłem tez trochę tras innymi autami slużbowymi.... segmentu  C,D i E.

Ale co ja mogę tam wiedzieć o zachowaniu Legacy w trasie... nie miałem nigdy bowiem s-maxa w dieslu :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, maciek323 napisał:

Co ma Audi RS6 i Ford s-max diesel  do jazdy   Subaru Legacy w trasie?

 

Kolega się pyta o Legacy, a każdy mu opowiada swoje opowieści....

 

Teraz to już pewności nie mam, ale na początku wydawało mi się że to wątek zamieszczony w forum technicznym modelu Impreza a dotyczący silnika 2.5T montowanego w wersji STI. Skoro niektórzy zrozumieli to jako dobry pretekst żeby udowadniać wyższość Legacy nad STI, to czemu by nie napisać o S-maxie czy RS6? W końcu jest demokracja i pisać każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. Ze swej strony w temacie dodam że aktualnie w Warszawie pada deszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, pb2004 napisał:

Ze swej strony w temacie dodam że aktualnie w Warszawie pada deszcz.

W Poznaniu też pada :-\. Kilka dni temu wieczorem lekko pokruszyło śniegiem... 

 

Mi się posty bardzo podobają a temat teraz powinien nazywać się "takie tam pierdoły o STi i inne"  albo "pogaduchy o wszystkim i STi"  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, llkuba napisał:

W Poznaniu też pada :-\. Kilka dni temu wieczorem lekko pokruszyło śniegiem... 

 

Mi się posty bardzo podobają a temat teraz powinien nazywać się "takie tam pierdoły o STi i inne"  albo "pogaduchy o wszystkim i STi"  

 

 

Ja również nie widzę nic złego, autor znalazł odpowiedź na swoje pytania zaznaczając to w swoim poście. Temat się trochę zmienił, ale cały czas był w okolicy silników 2,5T i pochodnych jak wolnossak H6 i ich problemów, jak również porównań do innych marek, no, ale można pogadać i o pogodzie jak są takie potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matylda - widzę, że od pytania o wrażenia z nowego STI temat zszedł na gazy, hondy, vw i inne - a chyba nie o to Ci chodziło.

Jako właściciel WRX STI 2015 napiszę Ci więc tylko parę zdań.

Po pierwsze - jeśli nie jesteś fanem subaru (takim chorym na głowę) to od razu odpuść sobie to auto. Trzeba umieć dużo wybaczać, żeby zdecydować się na zakup takiego samochodu - ale tak to jest w miłości - w małżeństwie również nie ma tylko dobrych dni, prawda? A i kosztuje to drugie zdecydowanie więcej niż STI :)

 

Po drugie - moje STI kupiłem jako nówkę (pierwszy taki zakup w życiu) między innymi ze względu na (wtedy) dobrą cenę. Auto, które odebrałem w maju 2015 (produkcja 2015) kosztowało mnie 143tyś netto. Od tego czasu auto służy mi jako pierwsze auto do codziennej jazdy, zrobiłem prawie 70tyś km, do standardowych przeglądów co 15 tyś km dokładam zawsze wymianę oleju i filtra w połowie interwału, czyli co 7-8 tyś km auto dostaje nową krew. Do dziś (odpukać) nie wydarzyło się nic, oprócz zepsutego amortyzatora (z mojej winy), rozbitej kamieniem szyby (z winy ciężarówki ze żwirem) i lekkiej przecierki zderzaka - tak więc to auto po prostu działa (ponownie - odpukać), nie psuje się żadna elektronika, komputery, zawieszenia itd. Robię dużo kilometrów po autostradach - nie kręcę go ponad 200kmh, parę razy tylko sprawdziłem, że pójdzie te obiecywane 255 (idzie więcej), przelotowa prędkość autostradowa to zazwyczaj 160-180kmh. Średnie spalanie z całej jazdy na tych 70 tys km to 14L/100km. Zawsze 2 razy w roku jestem na szkoleniu SJS w Kielcach, ale nie biorę udziało w żadnych upalaniach, wyścigach na 1/4 mili czy innych takich. Wymieniłem końcówki wydechu na H&S (za namową Marka z MTS) i jestem zadowolony - wszędzie mnie słychać, ale nie zbyt natarczywie, da się przeżyć długie trasy bez problemu. Auto nie jest super wygodne, ale nie o to chodzi i chyba nikt tego nie oczekuje.  Auto ma duszę i to jest najważniejsze. Dodatkowo - to jeden z niewielu samochodów (w tej klasie cenowej i osiągów), które możesz kupić jeszcze ze zwykłym oldskuowym kluczykiem, ergo nie zarąbie Ci go spod domu byle pan z elektroniczną teczką...

 

Po trzecie - jest wiele samochodów, które dogoniły, a i przegoniły STI pod względem osiągów - wszystkie Focusy RSy, golfy R, amg45 itd. Są też bardziej przyjazne, wiele ma automatyczną skrzynię biegów i inne udogodnienia (jeśli takiego czegoś chcesz...). Kolega kupił nowego focusa RS, jeździłem, jest fajnie, ale mimo to nie jest to subaru... :) Więc u mnie, pomimo tego odstawania trochę od aktualnego rynku, STI jest nadal świetnym samochodem, chyba oferującym w tej konkurencji najwięcej miejsca (a z pewnością najwięcej bagażnika). I powiem Ci więcej - pomimo tego, że mocno myślę o kolejnym samochodzie (plan na 2019-2020) w postacie może Audi RS3, S4 a może jakieś c63amg to jednak w kontekście prawdopodobnego zakończenia produkcji STI w aktualnej formie, coraz bardziej myślę o zakupie właśnie egzemplarza z końca produkcji przed wejściem jakiegoś niebrzmiącego zupełnie jak bokser nowego silnika :) . W USA reklamują już limitowaną edycję STI type RA - taki niebieski na złotych 19tkach (chociaż moje 18tki na profilu 40 są wg mnie idealnie skrojone) i spojler typu "szybcy się wściekli" - fajnie wygląda, szkoda, że tylko tam i tylko 500 sztuk... No chyba, że FHI za jakiś czas zacznie wreszcie informować o konkretnych planach zastąpieniach aktualnego STI czymś nowym fajowym :)

 

Po czwarte - w ostatecznym rozrachunku to wozak a nie wóz, co się liczy... STI z odpowiednim kierowcą potrafi spuścić wp...l niejednemu porsche, czy innemu szybkiemu mercowi :)

 

To tak z moich przemyśleń na szybko.

Pomogłem?

czarek

 

Edytowane przez jimi
  • Super! 3
  • Lajk 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...