Skocz do zawartości

Po Outbacku - Forester 2.5 czy XT?


KubaOBK

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Forum,

niestety złodziej nie oddał Outbacka na policję, więc raczej już po aucie, więc zastanawiam się co teraz. Kolejny Outback czy może dla odmiany wsiąść do Forka..

Był OBK 2010 SBD - uprzedzając heheszki, jeździło mi się tym baardzo dobrze, z silnikiem nic kompletnie się nie działo i w zasadzie zacząłem znowu szukać używanego OBK po salonach, 2013-2014 są w moim zasięgu, nawet wziąłbym SBD tylko z CVT..

 

Z drugiej strony -  jak jest okazja do zmiany auta, to pomyślałem o Forku - XT-eków z PL jest 1, góra 2 w tym momencie na rynku...2.5 trochę łatwiej trafić, chociaż też mało. Wolałbym XT z wiadomych względów, ale nie będe czekał  w nieskończoność, aż się coś pojawi...

Jest kilka sztuk z importu z USA, ale nie wiem, czy w ogóle brać to pod uwagę - w związku z tym pytanie do Was, czy jest sens się pakować w takie auto z USA, czy raczej 90% to rozbitki albo topielce po Katrinach i innych Andrew..? Ceny sporo niższe nich podobnych krajowych, wybór znacznie większy...przebiegi też mniejsze.

Własnie jak jest z przebiegami w XT/2.5 - 100k to już dużo czy nawinie kolejne 100 bez problemów (z założeniem szeroko rozumianego "dbania" o auto:)?

Można jakos sprawdzic auto z USA po Vinie, co tam się działo?

 

Z góry dzięki za info!

Pozdrawiam.K

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może chcesz mojego Outbacka SBD CVT 2013 przebieg 130 tys km. ? Jakby co to pw . Będe sprzedawała na zwykłą umowę. 

Edytowane przez rutek111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, KubaOBK napisał:

Jest kilka sztuk z importu z USA, ale nie wiem, czy w ogóle brać to pod uwagę - w związku z tym pytanie do Was, czy jest sens się pakować w takie auto z USA, czy raczej 90% to rozbitki albo topielce po Katrinach i innych Andrew..? Ceny sporo niższe nich podobnych krajowych, wybór znacznie większy...przebiegi też mniejsze.

Własnie jak jest z przebiegami w XT/2.5 - 100k to już dużo czy nawinie kolejne 100 bez problemów (z założeniem szeroko rozumianego "dbania" o auto:)?

Można jakos sprawdzic auto z USA po Vinie, co tam się działo?

import z usa to 99% rozbitki/ uszkodzone itp z prostego powodu- finansowo jest nieopłacalne targanie do PL sprawnego auta z USA . Oczywiście trafiają się auta na tzw. mienie przesiedleńcze ale są rzadkością. Więc kupując auto z USA na 99% będzie bity/utopiony/po pożarze  - jeżeli został naprawiony zgodnie ze sztuką i nie po taniości to bym się nie martwił, natomiast jeżeli naprawiono na odwal możesz władować się na minę. Osobiscie szukałbym XT'ka  ( ze względu na pewne przypadłości 2,5t ) Użytkownikom  powoli  kończą się leasingi ( nawet we Wrocławiu do wzięcia jest biały xt i jest chyba w dziale sprzedam)więc o zdrową sztukę będzie coraz łatwiej.Na twoim miejscu powysyłałbym zapytania do dealerów

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie spodziewałem, że pewnie sporo przygód musiały przejsć, zanim trafiły do PL...ale jest jakiś sposób żeby to sprawdzić? Czy tylko wiara w słowo sprzedającego..:) ewentualnie telefon do Stanów?

I jak z trwałością XT przy większych przebiegach?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, gorion napisał:

Możesz zamówić carfax po Vinie - na FB jest nawet jakaś grupa gdzie kolega pomaga za darmo.

Na 99% będzie to rozbitek lub topielec. Nieuszkodzone i najczęściej nowe auta sprowadzało się np: w 2006/2007 gdy dolar był po 2zł.

Jesteś świadomy iż niektóre części np; blacharka ale też mechanika może się różnić od wersji EU i są przeważnie nie do dostania w PL? Ale to już trzeba patrzeć na konkretny model. Tak samo światła, w handlu przeważnie nie bawią się w przekładkę - od końca października są nowe zasady przeglądów, gdzie diagnosta będzie musiał wpisać powód dla którego auto nie przeszło przeglądu. Jeśli przypadkiem teraz trafi na diagnostę który się przyczepi o światła bez homologacji to może być ciężko znaleźć później stacje która przymknie na to oko ( z drugiej strony w  PL niby wszystko jest możliwe ;) ). 

Ok, dzięki za info. Ewentualnych różnic w wersjach EU i US jestem mniej więcej świadomy, ale to jest temat na potem - jeśli nie warto na to patrzeć, to szkoda czasu na szczegóły:)

 

A macie jakieś doświadczenia, jak mniej więcej kształtują się koszty utrzymania 2.5 vs XT? Paliwa nie biorę po uwagę, chodzi mi bardziej o przeglądy, serwis, wymiany wymagane przez ks. serwisową, cześci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem o serii tylko że były opisywane przypadki

Znałem je i mam XT, to chyba tyle w temacie padających silników w XT

Awaria może się zdarzyć w każdym aucie. 

Gdzieś na TF ktoś pisał że w W124 padł silnik po wyjeździe z salonu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.10.2017 o 13:16, gorion napisał:

Oba modele uszczelko-podatne, pozostałe koszty utrzymania myślę, że też podobne. Głowna i ceniona przez niektórych różnica jest taka, iż 2.5 bez turbo występuje w wersji SOHC (trzeba patrzeć na rocznik).

 

no i  druga sprawa to czy 2.5i faktycznie występuje jako SOHC w aktualnym modelu?? wedle mojej wiedzy silniki FB25 są DOHC

Edytowane przez raveout
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szukam czegoś z ostatniego wypustu, ale dotąd żyłem w błogim przekonaniu, ze jak bedzie benzyna, to bede tylko lał paliwo i jeździł:) a tu widzę tez jakieś nieciekawe historie sie pojawiają...myślałem ze shortblock w sbd to droga sprawa, ale przy koszcie wymiany 2.0 xt, gdzie tam ktoś pisał o 30-40 koła, to sbd jest za pół darmo:)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupno auta z USA to w większości przypadków rozbitek, ale można w pewny stopniu zweryfikować stan auta zanim opuściło US przez carfax, co w moim odczuciu jest znacznie bardziej transparentne niż kupno używanego auta z rynku rodzimego :) Dostęp do carfax kosztuje kilkadziesiąt złotych, zdecydowanie nie żałuj tych 'groszy' w porównaniu do wartości potencjalnego auta. Co do 2.5t, to bym się nie bał. Mój obecnie ma 195000 przebiegu, przy 130000 była robiona uszczelka + szpilki ARP, zapobiegawczo (były pierwsze niemrawe objawy). Jeśli nie straszne Ci koszty paliwa i będziesz pamiętał o oleju (wiele egzemplarzy żre olej, więc warto regularnie go sprawdzać) to będziesz zachwycony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.10.2017 o 10:23, KubaOBK napisał:

Tak szukam czegoś z ostatniego wypustu, ale dotąd żyłem w błogim przekonaniu, ze jak bedzie benzyna, to bede tylko lał paliwo i jeździł:) a tu widzę tez jakieś nieciekawe historie sie pojawiają...myślałem ze shortblock w sbd to droga sprawa, ale przy koszcie wymiany 2.0 xt, gdzie tam ktoś pisał o 30-40 koła, to sbd jest za pół darmo:)

Niestety tak to już jest że zepsuć się  może każdy samochód nawet Toyota  :)  Chcesz auto  tanie  w naprawie - nie kupuj nowego Subaru  a konkretniej nie kupuj żadnego nowego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne ze wszystko sie moze zepsuć, tylko zastanawiajacy jest koszt naprawy takiego silnika. Auto klasy średniej, nie czarujmy sie, żaden tam szał:) a goście wołają 30-40-50 tys za wymianę/naprawę silnika? Przecież to sa jakieś jaja:) to powyżej wężykiem powinno brzmieć inaczej: naprawa nowego auta nie musi być droga, chyba ze jest to Subaru. Pewnie jest to mały odsetek, ale jednak jak sie trafi po gwarancji, to kibel. Na dzisiaj chyba bezpieczniejsze bedzie dla mnie SBD z CVT, poprawione na tyle, ze nic nie powinno sie stać, a jak sie stanie, to za jedyne kilkanaście tysi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...