Skocz do zawartości

Kolejny diesel się skończył


kamilxus

Rekomendowane odpowiedzi

W Większości rozbitki jako uszkodzone.. Tak naprawdę mało po 2011 roku w tych wylistowanych modelach sztuk z uszkodzonym silnikiem. Się, kurde, zastanawiam.... perspektywa zakupu auta za około 30k PLN i późniejszy remont za około 20k mnie mocno zniechęca..... Ogólnie auto się podoba:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2018 o 16:52, Poznanianka napisał:

 

Wersję "grande cojones" dla kobiet też mogę przyjąć, z moimi 270 000 km w Outbacku, wciąż z tym samym sprzęgłem i silnikiem :-)

Poznańskie powietrze widać służy SBD :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg zapewnien jednego z ASO po 2011 roku juz nie powinno byc problemow z silnikiem, ale a bylbym ostrozny. No i sprzeglo przy manualnej skrzyni jest dosyc .. specyficzne, trzeba sie przyzwyczaic bo moim zdaniem mozna latwo przypalic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele wniosę do tematu, ale podzielę się moim doświadczeniem.

W moim Outbacku IV z 2009 nic się nie działo, jednak podczas wizyty na przeglądzie po 210kkm w 2015roku serwis zasugerował kłopoty (słyszeli głośniejszą pracę silnika).

Dostałem nowy short blok w gratisie, przy okazji wymieniono sprzęgło i świece żarowe. Obecnie ma 285kkm.

Od ponad roku użytkuję kolejnego OBK w dieslu (obecnie 55kkm na budziku) i wszycho w porzo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, mechanik napisał:

Kup Subaru w benzynie, najlepsza opcja.

Tak patrzę na portale i Outbacki IV w benzynie, nie dość, że jest ich mało, są wystawiane o jakieś 20 tys. drożej niż diesle. Czyli prawie tyle, co nowy silnik do SBD :)

Mając budżet np. 50 tys., nie wiem, co bym teraz wybrał: szybkiego i ekonomicznego diesla za 30 tys. + 20 tys. odłożone na silnik, czy niezawodnego, ale nieco mułowatego OBK w benzynie za 50 tys. (i trzeba dużo więcej liczyć na paliwo albo zainstalować LPG). Chyba że kupić H6, ale wtedy to raczej poprzednią budę...

 

Edytowane przez KubaKul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój miał 160kkm i złodziej sobie wziął...z silnikiem nic sie nie działo, jeździłem bezproblemowo, ale gdzieś z tylu głowy siedziało, ze za czas jakiś moze zacząć sie zabawa z wtryskami, dwumasa,dpfem czy innymi dieslowskimi "zaletami"...+ profilaktyczne zmiany oleju co 8kkm...pilnowanie obrotów zeby nie za nisko i jak kontrolka zgasnie... dolewki do paliwa na czyszczenie wtryskow...kalibracje na światłach i dziwne inne telepawki silnika...wypalanie dpfa..za duzo tego wszystkiego:D teraz jest 2.0 n/a - wsiadam, jadę i nie musze o niczym pamiętać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Finał tej historii jest następujący.

Auto jeździło do połowy grudnia, do marca stało w garażu, potem w ASO. Batalia z dokumentacją przeglądów (księgowość pomogła) trwała długo, jednak odmowa SIP na wymianę lub części. Otrzymałem jedynie korzystną ofertę na wymianę shortbloka. 

Teraz jest praktycznie nowy (potestowy) FXT Sport 18' więc drugie duże Subaru jest zbędne. Outback na sprzedaż:

https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-outback-f-vat-uszk-silnik-z-opcja-korzystnej-naprawy-ID6A4qyE.html#xtor=EREC-55-[id1]-20180927-[diplayLink]-935028@1-20180927213933

Sentyment do Outback'a Diesel zostanie pomimo przykrego finału. Frajda z jazdy była ogromna. Forek trochę inny, choć już wiem, że wybór najlepszy jaki można było zrobić.

 

s2.jpg

s1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...