Skocz do zawartości

Forester XT 2015 Samozapłon


Grzesiek85

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, RadziejS napisał:

Potrafię sobie wyobrazić, że zwierzę przegryzło przewód lub przynajmniej izolację. Potem wystarczy tylko, że odsłonięta miedź dotknie tak, że zrobi się zwarcie, kabel przyklei się / zespawa i pożar gotowy. Inny sposób - kapiące paliwo...

To tylko hipoteza, ale wg mnie całkiem prawdopodobna.

Raczej nieprawdopodobna.

Każdy obwód jest, powinien być,  zabezpieczony. Każde zwarcie w takim obwodzie powinno się skończyć zadziałaniem zabezpieczenia.

Przegryzienie przewodu skończy się niczym - chyba, że zwierzak jest tak "mądry", że będzie trzymał uszkodzony przewód przyciśnięty do innych, do masy.

Ale wtedy zazwyczaj zadziała zabezpieczanie.

Oczywiście istnieją obwody nie zabezpieczone, ale to krótkie odcinki, zazwyczaj mające inne zabezpieczenia mechaniczne - osłony, prowadzenie wewnątrz wiązek, itp.

Taki pożar, bez udziału paliwa, olejów, a to jest wykluczone, może powstać za sprawą konkretnego "grzejnika".

Np. uszkodzone złącze w wysokoprądowym obwodzie, uszkodzone urządzenie wysokoprądowe - np. pompa ABS (to chyba były przyczyny pożarów Peugeotów 308), silnik wspomagania itp.

Nie wiem czy biegły coś stwierdzi, uszkodzenia są katastrofalne. Gdzie się zaczął pożar to tak, ale co spowodowało raczej nie.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co gdybać, trzeba poczekać na eksperyzę. Mogła to być kombinacja kilku czynników, tego internetowym gdybaniem się nie dojdzie. Oczywiście każdy chyba bierze pod uwagę potencjalny związek rozległej naprawy, jaką auto przeszło i tego samozapłonu.
Mam nadzieję, że był tu jakiś czynnik zewnętrzny i nie jest to wada auta.
Powiedz - po tych wyjątkowo pechowych przejsciach rozważasz jeszcze Subaru?

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Spiochu napisał:

Nie wiem czy moja opinia spodoba się Dyrekcji.

Uważam jednak, że w sytuacji gdy auto samo się zapaliło (myślę że da się to ustalić)

Właściciel powinien bez zbędnej zwłoki otrzymać dowolny nowy samochód Subaru w dowolnej wersji a gdyby odmówił równowartość katalogowej ceny, posiadanego przez niego modelu, w topowej wersji. 

Dodatkowo powinna zostać podjęta akcja w celu ustalenia przyczyny pożaru i jej ewentualnej eliminacji we wszystkich jeżdżących samochodach.

U nas pewnie problem się rozejdzie  ale to nie są żarty. Awaria spowodowała bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia mieszkańców okolicznych budynków.  Sadzę, że w Stanach od razu byłby pozew na grube miliony.

Ja bym jeszcze do tego dodał domek w górach i jacht nad jeziorem, a co! :biglol:

Oczywiście, że powinna zostać podjęta akcja w celu ustalenia przyczyny pożaru, ale to leży w gestii użytkownika a nie producenta, ponieważ to użytkownik musi udowodnić, że wina leży po stronie producenta. Jeśli biegły określi przyczynę pożaru i wyda opinię, że jest lub choćby mogłoby to być z winy producenta to z pewnością SIP się do tego ustosunkuje. Niemniej póki jeszcze niewiele wiadomo wstrzymałbym się od takich komentarzy. Oczywiście Grześkowi współczuję zaistniałej sytuacji.

Jeśli rzeczywiście doszło do samozapłonu to myślę, że spokojnie można dochodzić jakiejś finansowej rekompensaty (+ oczywiście samochód, chociaż wcale nie jestem pewny czy fabrycznie nowy). W tej kwestii lepiej pytać prawnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rombu napisał:

Przegryzienie przewodu skończy się niczym - chyba, że zwierzak jest tak "mądry", że będzie trzymał uszkodzony przewód przyciśnięty do innych, do masy.

Ad vocem tej i mojej wcześniejszej wypowiedzi o kunie: rzeczona kuna pogryzła wykładzinę maski, w drodze do pracy zapewne zaczęła się żarzyć, a po zaparkowaniu  powoli się zajęło i pożar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaja z marką Subaru mniej chyba już nic nie zaskoczy :D ale stawiam na sąsiada lub farelkę w silniku do odmrożenia płynu do spryskiwaczy lub domowy Webasto ;)

 

Zgłaszaj do ubezpieczyciela, róbcie protokół szkody i tyle, zobaczymy co na to ubezpieczyciel.

Jak wygląda sprawa szkody całkowitej w przypadku leasingu? Jest jakieś dodatkowe ubezpieczenie w tym przypadku? Jak auto spłonie a leasingobiorca jeszcze nie spłacił całości to co wtedy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, gorion napisał:

Jasne, dwa dni na postoju się tliło zanim zdradziecko zrobiło się ognisko.

Ja tego nie napisałem, według przekazu 0,5-2 godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co tam mogło się stać. Przyjmijmy wariant pechowy że opuszczając silnik przygnietli jakiś kabel. Skoro silnik nie pracował od 2 dni to chodził tylko obwód na 12V a to trochę za mało aby coś się zapaliło. Tzn musiało by dojść do bardzo silnego przepięcia do masy z samochodu w okolicy czegoś łatwopalnego a nie ma za bardzo gdzie Wybuch akumulatora z powodu zmiany temperatury ?  Wszystko w okolicy silnika jest termo izolacyjne i raczej łatwo się nie podpali.

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, ferdek napisał:

http://24tp.pl/n/42250 tu starszy model SH, ale to SBD więc różne wersje są możliwe ;)

 

to jest artykuł o tym samym zdarzeniu 

 

poczytajcie na spokojnie wątek zwracając uwagę nie na sam silnik a na elektrykę

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.09.2017 o 22:34, Karenz napisał:

Ale co tam mogło się stać. Przyjmijmy wariant pechowy że opuszczając silnik przygnietli jakiś kabel. Skoro silnik nie pracował od 2 dni to chodził tylko obwód na 12V a to trochę za mało aby coś się zapaliło. Tzn musiało by dojść do bardzo silnego przepięcia do masy z samochodu w okolicy czegoś łatwopalnego a nie ma za bardzo gdzie Wybuch akumulatora z powodu zmiany temperatury ?  Wszystko w okolicy silnika jest termo izolacyjne i raczej łatwo się nie podpali.

Dokładnie odwrotnie-instalacja wysokiego napięcia daje tak niski prąd, że oprócz iskry zapalającej mieszankę niewiele więcej możesz uzyskać a z instalacji 12V można uzyskać prądy pozwalające na świecenie przewodów.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli robi się ciepło, więc może czas rozglądać się za czymś nowym, bo po gwarancji strach będzie jeździć czy nawet parkować....

To tak żartem trochę, ale czytając ostatnie wątki, gdzieś taka myśl potrafi się przebić do świadomości.

 

A tak na poważnie, to szczerze Grześku współczuje tych wszystkich "przygód", i trzymam kciuki za rozwiązanie, które Ciebie zadowoli, i być może pozwoli jeszcze przychylnie spojrzeć na markę Subaru (jak już kurz opadnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎26 o 22:34, Karenz napisał:

Ale co tam mogło się stać. Przyjmijmy wariant pechowy że opuszczając silnik przygnietli jakiś kabel. Skoro silnik nie pracował od 2 dni to chodził tylko obwód na 12V a to trochę za mało aby coś się zapaliło. Tzn musiało by dojść do bardzo silnego przepięcia do masy z samochodu w okolicy czegoś łatwopalnego a nie ma za bardzo gdzie Wybuch akumulatora z powodu zmiany temperatury ?  Wszystko w okolicy silnika jest termo izolacyjne i raczej łatwo się nie podpali.

Mylisz wszystko co się tylko da.

Przepięcia ze zwarciami, napięcia z natężeniem prądu.

12V przy prądzie kilkaset amperów (a taki jest możliwy z akumulatora) to poważna spawarka, którą możesz stopić nawet kombinerki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...