Skocz do zawartości

silnik nie działa forester xt 240km platinum 2014 co robić?


andy78

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

na wstępie podam, iż moja aktywacja na niniejszym forum związana jest z sytuacją, która w dalszym ciągu wydaje się niemożliwa jak dla mnie jako pasjonata marki. Dodam, że jestem użytkownikiem modelu forester od 2008 r. Pierwszy to był killer 2.5 turbo benzyna, osoby znające markę subaru z całą pewnością wiedzą jakie możliwości posiada, drugi (obecny) od 2014 r. to xt 240km platinum. Oba wyłącznie pod opieką serwisu subaru. Do momentu sytuacji, którą opiszę poniżej, odbywałem wyłącznie przeglądy okresowe, w poprzednim modelu po około 40.000 km miała miejsce wymiana sprzęgła, kosztowna, jednakże wynikająca z przyczyn spoczywających po mojej stronie. 

Połowa sierpnia bieżącego roku, przejazd obecniem użytkowanym modelem, drogą ekspresową, przed zjazdem do punktu docelowego, nagła i wyraźna zmiana pracy silnika i dźwięku spowodowały natychmiastowy zjazd na pobocze i wezwanie lawety. Oczekując na przewiezienie pojazdu pod serwis, godziny wieczorne, kolega posiadający rozeznanie w zakresie mechaniki zaczął przedstawiać czarne scenariusze dotyczące tego co nastąpiło. Ówcześnie były one dla mnie nierealne, na liczniku przejechane około 76.000 km, uzupełniam, że gwarancja skończyła się w lutym bieżącego roku, od ostatnego przeglądu pokonałem około 8.000 km, nie było jakichkolwiek sygnałów informujących, że jest coś nie tak z silnikiem. 

Wstępne rozpoznanie kolegi - korbowód, panewka ...

to samo wstępnie w serwisie ... koszt - 30.000-40.000 zł ...

zastanawiam się co mam robić dalej, nie mogę pominąć, że w tamtym momencie uznaję całość zdarzenia, jako nieprawdopodobne, w moim subaru, to jest niemożliwe, a jednak ...

pierwsza rzecz, okres wakacyjny, nie wszyscy w pracy, druga, z punktu portfela to jest pozbawione sensu, dowiaduję się od innego znajomego o możliwości partycypowania w kosztach usunięcia szkody przez subaru, jednakże diagnoza usterki tylko w serwisie, koszt 4.000-5.000 zł, po przemyśleniu podejmuję decyzję o takim właśnie kierunku.

Czekam już kilka tygodni, w międzyczasie wyczekiwany wrześniowy urlop, bez mojego subaraka, auto na wyjazd pożyczam od kolegi, punkt naprawy czeka na głównego mechanika, w ubiegłym tygodniu coś się zaczęło, jutro chyba uzyskam w końcu informację co jest !!!

Zwracam się o prośbę do osób dysponujących wiedzą co mam robić dalej, zwrócić się do Krakowa???, usunięcie szkody z własnych środków finansowych jest dla mnie w tym momencie głupotą. Nie zamierzam wywodzić, że teraz subaru i forester to był błąd w zakupie, całkowicie nie jest to istota problemu, bo pomimo tego co się stało w dalszym ciągu to mój subarak ukochany :) ... 

Proszę o jakieś sugestie co do dalszych kroków ...

może wystąpić pierwsze o auto zastępcze???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przykra sprawa, nie wiem co podpowiedzieć jak samochód serwisowany to pewnie można liczyć na partycypacje chociaż i tak tani pewnie nie będzie. Koszt naprawy 40 kPLN szokuje zwałszcza biorąc pod uwagę cęnę samochodu nawet nowego. Widzę że w dzisiejszych czasach to jak się gwarancja konczy to się trzeba pozbywać samochodu i brać nowy albo jeździć takim 10 latkiem gdzie naprawy tanie. Myśle że jakość się rozwiąże sprawa przy pomocy SIP jak nie to używka bo chyba nikt nie wpakuje 40 kPLN w używanego forka. Ja już też po gwarancji i mam 104 kKM przejechane i do tej pory latałem bezstresowo

 

 

Edytowane przez jaszyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Karas napisał:

auto po gwarancji, nic nie zrobisz. Chyba najrozsądniej  kupic uzywany silnik ( cena na alledrogo sprawnego silnika bez osprzętu do forka 2.0dit  4,5-9k pln) , silnik dostarczyc do ASO/mechanika na przekładke . Wyjdzie na pewno sporo taniej niż 30-40k pln .

ja bym  nie skreślał pomocy SIP, ale ceny używek wydają się atrakcyjne w porównaniu z SBD sprzed paru lat

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za zainteresowanie i podpowiedzi, zapomniałem podać, że auto do lutego 2018 r. w leasingu jeszcze, to kolejny według mnie problem, koszt usunięcia szkody łącznie z diagnozą to 30.000-40.000 zł, silnik używany na allegro do mojego modelu z 2016 r. przebieg ponad 30.000km to około 17.000 zł ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, andy78 napisał:

dzięki za zainteresowanie i podpowiedzi, zapomniałem podać, że auto do lutego 2018 r. w leasingu jeszcze, to kolejny według mnie problem, koszt usunięcia szkody łącznie z diagnozą to 30.000-40.000 zł, silnik używany na allegro do mojego modelu z 2016 r. przebieg ponad 30.000km to około 17.000 zł ...

Słabo szukasz. Silniki z aut z 2013-14 są w cenie do 9 k pln. Mowa oczywiście o gołym słupku. Osprzęt masz swój więc jest do przełożenia + paski,  uszczelki , płyny, robocizna. Linki z silnikami wkleiłem ale je usunąłem bo to chyba nie zgodnie z regulaminem forum jest. Na allegro wpisz : silnik forester xt

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na tym którym chyba każdy korzystający z usług serwisu subaru w okresie gwarancji od momentu zakupu do ostatniej wymiany ... czyli ten polecany i zalecany ... że tak to napiszę ;)

odrobina żartu w tym szachu ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, że silnik XT w tym roczniku padają to dla mnie nowość. Jest wprawdzie jeden czy dwa wątki w tym temacie ale traktuję to jako wyjątkowe wydarzenie. Nie jest to chyba choroba SBD

I przy przebiegu właściwie niskim przebiegu

Ja wykupiłem ubezpieczenie/przedłużenie gwarancji ale powiem szczerze, obawiałem się raczej CVT niż silnika. Jestem mocno zdziwiony

Że 2,5 UPG to jest wiele wątków

Będę śledził efekty rozmów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś pisałem w innym wątku: w E90 (samochód prywatny) 2-3 miesiące po końcu gwarancji padł wałek w pompie płynu i ... silnik do wymiany jako część zamienna (sic!). Laweta, do najbliższego dilera i czekamy - weekend majowy. W międzyczasie szukałem używek, 25-30 tysięcy. Po dwóch miesiącach wymiany korespondencji i telefonach udało się (niestety po części po znajomości), wymienić silnik na nowy na koszt Importera. Ważne: przebieg był 14.000 km.

Dla mnie silnik, który nie robi 200.000 km (oczywiście z mniejszym lub większym wkładem, bo w cuda nie wierzę), to rzęch i źle świadczy o producencie. Ale który z nich dzisiaj tym się przejmuje? Księgowi pewnie założyli max 100.000 km trwałości.

p.s. moje Clio II, które mam od początku, zrobiło już 140.000 km bez żadnego wkładu w silnik - ODPUKAĆ!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne użytkowane przeze mnie lub bliskich auto gdzie padł silnik lub miał podobne uszkodzenie to BWM 1 z benzyna 1,6 

Przy ok 100 000 przeskoczył łańcuch (tak twierdził mechanik)

W żadnym innym nie miałem problemów z silnikiem, pomimo niekiedy przebiegów powyżej 200kkm

Gdzie te auta co 3000 - 500 kkm i więcej przejadą:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.auto-swiat.pl/uzywane/test-dlugodystansowy-bmw-serii-5-e39-jak-wyglada-auto-ktore-przejechalo-milion/9n7p3

 

niedawno wysłałem na złom Forda Escorta 1.6 benzyna przebieg pewnie dobił do 400 k km z czego 2/3 na najtańszej instalacji LPG z czego przez ostatnie 3-4 lata nie wiedział co to wymiana oleju, filtrów itp. z racji, że mocno rdzewiał już się nim nie przejmowaliśmy - mechanicznie nie chciał umrzeć (to samo jego nieco młodszy brak Transit 2.0 TDDI z 2005 sprzedać szkoda wiec tak stoi sobie od czasu do czasu odpalany i żyje

 

nie wspominając ile w PL jeździ aut z licznikami cofniętymi z 300 k na 180 k km gdzie właściciele dalej nimi jeżdżą 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MKK napisał:

Jedyne użytkowane przeze mnie lub bliskich auto gdzie padł silnik lub miał podobne uszkodzenie to BWM 1 z benzyna 1,6 

Przy ok 100 000 przeskoczył łańcuch (tak twierdził mechanik)

To podobnie jak w mojej Yamasze FJR 1300, też nomen omen tuż po gwarancji - padła połowa z 25 zaworów. I znowu gdyby nie znajomości to bym poszedł z torbami. Nie mogę się oprzeć stwierdzeniu, że trzeba wiedzieć gdzie kupić pojazd :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, andy78 napisał:

witam,

na wstępie podam, iż moja aktywacja na niniejszym forum związana jest z sytuacją, która w dalszym ciągu wydaje się niemożliwa jak dla mnie jako pasjonata marki. Dodam, że jestem użytkownikiem modelu forester od 2008 r. Pierwszy to był killer 2.5 turbo benzyna, osoby znające markę subaru z całą pewnością wiedzą jakie możliwości posiada, drugi (obecny) od 2014 r. to xt 240km platinum. Oba wyłącznie pod opieką serwisu subaru. Do momentu sytuacji, którą opiszę poniżej, odbywałem wyłącznie przeglądy okresowe, w poprzednim modelu po około 40.000 km miała miejsce wymiana sprzęgła, kosztowna, jednakże wynikająca z przyczyn spoczywających po mojej stronie. 

Połowa sierpnia bieżącego roku, przejazd obecniem użytkowanym modelem, drogą ekspresową, przed zjazdem do punktu docelowego, nagła i wyraźna zmiana pracy silnika i dźwięku spowodowały natychmiastowy zjazd na pobocze i wezwanie lawety. Oczekując na przewiezienie pojazdu pod serwis, godziny wieczorne, kolega posiadający rozeznanie w zakresie mechaniki zaczął przedstawiać czarne scenariusze dotyczące tego co nastąpiło. Ówcześnie były one dla mnie nierealne, na liczniku przejechane około 76.000 km, uzupełniam, że gwarancja skończyła się w lutym bieżącego roku, od ostatnego przeglądu pokonałem około 8.000 km, nie było jakichkolwiek sygnałów informujących, że jest coś nie tak z silnikiem. 

Wstępne rozpoznanie kolegi - korbowód, panewka ...

to samo wstępnie w serwisie ... koszt - 30.000-40.000 zł ...

zastanawiam się co mam robić dalej, nie mogę pominąć, że w tamtym momencie uznaję całość zdarzenia, jako nieprawdopodobne, w moim subaru, to jest niemożliwe, a jednak ...

pierwsza rzecz, okres wakacyjny, nie wszyscy w pracy, druga, z punktu portfela to jest pozbawione sensu, dowiaduję się od innego znajomego o możliwości partycypowania w kosztach usunięcia szkody przez subaru, jednakże diagnoza usterki tylko w serwisie, koszt 4.000-5.000 zł, po przemyśleniu podejmuję decyzję o takim właśnie kierunku.

Czekam już kilka tygodni, w międzyczasie wyczekiwany wrześniowy urlop, bez mojego subaraka, auto na wyjazd pożyczam od kolegi, punkt naprawy czeka na głównego mechanika, w ubiegłym tygodniu coś się zaczęło, jutro chyba uzyskam w końcu informację co jest !!!

Zwracam się o prośbę do osób dysponujących wiedzą co mam robić dalej, zwrócić się do Krakowa???, usunięcie szkody z własnych środków finansowych jest dla mnie w tym momencie głupotą. Nie zamierzam wywodzić, że teraz subaru i forester to był błąd w zakupie, całkowicie nie jest to istota problemu, bo pomimo tego co się stało w dalszym ciągu to mój subarak ukochany :) ... 

Proszę o jakieś sugestie co do dalszych kroków ...

może wystąpić pierwsze o auto zastępcze???

 

Współczuję... Miałem również cały czas problemy z Forkiem ( kipiłem nowy w salonie MMCars Katowice) wiecej poczytasz tutaj

Dzisiaj w nocy podczas urlopu...samochód sam się zapalił i spłonął doszczętnie...

 

Jestem zmuszony do zakupu nowego samochodu.

Maży się  Subaru jednaj biorąc pod uwagę ogół moich doświadczeń z nowym Samochodem kupionym w salonie pozostawię 3 kropeczki ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, andy78 napisał:

witam,

na wstępie podam, iż moja aktywacja na niniejszym forum związana jest z sytuacją, która w dalszym ciągu wydaje się niemożliwa jak dla mnie jako pasjonata marki. Dodam, że jestem użytkownikiem modelu forester od 2008 r. Pierwszy to był killer 2.5 turbo benzyna, osoby znające markę subaru z całą pewnością wiedzą jakie możliwości posiada, drugi (obecny) od 2014 r. to xt 240km platinum. Oba wyłącznie pod opieką serwisu subaru. Do momentu sytuacji, którą opiszę poniżej, odbywałem wyłącznie przeglądy okresowe, w poprzednim modelu po około 40.000 km miała miejsce wymiana sprzęgła, kosztowna, jednakże wynikająca z przyczyn spoczywających po mojej stronie. 

Połowa sierpnia bieżącego roku, przejazd obecniem użytkowanym modelem, drogą ekspresową, przed zjazdem do punktu docelowego, nagła i wyraźna zmiana pracy silnika i dźwięku spowodowały natychmiastowy zjazd na pobocze i wezwanie lawety. Oczekując na przewiezienie pojazdu pod serwis, godziny wieczorne, kolega posiadający rozeznanie w zakresie mechaniki zaczął przedstawiać czarne scenariusze dotyczące tego co nastąpiło. Ówcześnie były one dla mnie nierealne, na liczniku przejechane około 76.000 km, uzupełniam, że gwarancja skończyła się w lutym bieżącego roku, od ostatnego przeglądu pokonałem około 8.000 km, nie było jakichkolwiek sygnałów informujących, że jest coś nie tak z silnikiem. 

Wstępne rozpoznanie kolegi - korbowód, panewka ...

to samo wstępnie w serwisie ... koszt - 30.000-40.000 zł ...

zastanawiam się co mam robić dalej, nie mogę pominąć, że w tamtym momencie uznaję całość zdarzenia, jako nieprawdopodobne, w moim subaru, to jest niemożliwe, a jednak ...

pierwsza rzecz, okres wakacyjny, nie wszyscy w pracy, druga, z punktu portfela to jest pozbawione sensu, dowiaduję się od innego znajomego o możliwości partycypowania w kosztach usunięcia szkody przez subaru, jednakże diagnoza usterki tylko w serwisie, koszt 4.000-5.000 zł, po przemyśleniu podejmuję decyzję o takim właśnie kierunku.

Czekam już kilka tygodni, w międzyczasie wyczekiwany wrześniowy urlop, bez mojego subaraka, auto na wyjazd pożyczam od kolegi, punkt naprawy czeka na głównego mechanika, w ubiegłym tygodniu coś się zaczęło, jutro chyba uzyskam w końcu informację co jest !!!

Zwracam się o prośbę do osób dysponujących wiedzą co mam robić dalej, zwrócić się do Krakowa???, usunięcie szkody z własnych środków finansowych jest dla mnie w tym momencie głupotą. Nie zamierzam wywodzić, że teraz subaru i forester to był błąd w zakupie, całkowicie nie jest to istota problemu, bo pomimo tego co się stało w dalszym ciągu to mój subarak ukochany :) ... 

Proszę o jakieś sugestie co do dalszych kroków ...

może wystąpić pierwsze o auto zastępcze???

 

współczuję i upss, zaczynam się bać, mój ma przejechane prawie 50 tys. km, i właśnie coś zaczęło lekko "mruczeć" coś jakby lekko dziurawy wydech (pamiętam z poprzednich samochodów) albo zaczyna się psuć jakieś łożysko. Wydaje mi się, że to gdzieś z tyłu. Kół dotykałem po dłuższej jeździe, ale temperatura żadnego z nich nie była wyższa od pozostałych, więc jeśli łożysko to nie w kole. Nie miałeś przypadkiem takiego odgłosu przed Twoją awarią?

.... mój również kupiony w mmcars :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie i ja wtrącę coś do tej waszej rozmowy u mnie w XT poleciały 2 rzeczy pierwsza padła skrzynia przy przebiegu 90000 ... a przy 136 tys skończył się silnik .... auto ma aż 2 lata wiec pewnie dla tego się tak psuje jak by było młodsze pewnie było by Ok 

 

niestety już wiem ze to chyba moje ostatnie Subaru i to nie przez markę ale przez serwis i czas naprawy 

jak do tej pory to czas naprawy obydwu usterek wynosi już prawie pół roku 

w przypadku skrzyni to nie było tak uciążliwe bo auto na fabrycznej gwarancji wiec miałem auto zastępcze ale w przypadku silnika już nie ma auta zastępczego pomimo wykupienia rozszerzonej gwarancji wiec to przestroga dla wszystkich którzy myśleli tak jak ja gwarancja = auto zastępcze na czas naprawy 

silnik skończył się 14 lipca mamy koniec września auta nadal brak , nikogo nie interesuje ze ja muszę płacić Leasing , płacić za auto zastępcze żeby moc pracować ...... wszyscy maja to głęboko w d..... 

a co do kosztów naprawy silnika to dostałem wycenę wymiany silnika tylko u mnie na tyle dobrze ze zostanie wymieniony kompletnie silnik z głowicami i turbina , tak stwierdził rzeczoznawca ze ma zostać wymieniny każdy elelment który miał kontakt z olejem w którym były opiłki od panewki ....

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎25 o 08:32, MKK napisał:

 

Ale, że silnik XT w tym roczniku padają to dla mnie nowość

 

 

 

1 godzinę temu, fazzy999 napisał:

Witajcie i ja wtrącę coś do tej waszej rozmowy u mnie w XT poleciały 2 rzeczy pierwsza padła skrzynia przy przebiegu 90000 ... a przy 136 tys skończył się silnik

 

 

14 godzin temu, Grzesiek85 napisał:

Współczuję... Miałem również cały czas problemy z Forkiem ( kipiłem nowy w salonie MMCars Katowice) wiecej poczytasz tutaj

 

dla mnie też ale widać temat rozwojowy jest

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie żebym w jakikolwiek sposób starał się bronic Subaru ;) ale  ja bym się raczej nie obawiał . Zgodnie ze statystykami:

od 2013 zostało w PL sprzedane około 1200 sztuk wersji XT - szacuje ponieważ w statystykach nie ma sprzedaży za rok 2014. Te 3-4 osoby którym się XT'k zespół to zaledwie parę promili.. W  europejskich markach wygląda to znacznie gorzej. Wiadomo jak coś padnie to każdy szuka w mediach m.in w necie rozwiązania i znajduje to forum gdzie informuje  innych użytkowników tego modelu o usterce. - niestety prowadząc takie forum internetowe gospodarz musi się liczyć z takimi sytuacjami ( jak w przypadku mnogości wpisów na temat awaryjności SBD ) tak czy siak nie siał bym paniki i się nie martwił

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Karas napisał:

od 2013 zostało w PL sprzedane około 1200 sztuk wersji XT - szacuje ponieważ w statystykach nie ma sprzedaży za rok 2014. Te 3-4 osoby którym się XT'k zespół to zaledwie parę promili.. W  europejskich markach wygląda to znacznie gorzej. Wiadomo jak coś padnie to każdy szuka w mediach m.in w necie rozwiązania i znajduje to forum gdzie informuje  innych użytkowników tego modelu o usterce. - niestety prowadząc takie forum internetowe gospodarz musi się liczyć z takimi sytuacjami ( jak w przypadku mnogości wpisów na temat awaryjności SBD ) tak czy siak nie siał bym paniki i się nie martwił

 

Zasadniczo się zgadzam - z ilości opisanych na forum przypadków należy sądzić, że problemy z XT to póki co jednostkowe sprawy. Można by jeszcze poczytać, co piszą na forach w USA (swoją drogą ciekawe, ile tam schodzi wersji z DIT, pewnie większość to 2,5 N/A). A jak się popatrzy dla porównania na ogłoszenia używane Subaru z SBD, to po kilku latach wiele ma już nowy silnik...  Natomiast pewien haczyk tkwi w przebiegu - obstawiam, że mało który XT (nawet z 2013) ma zrobione 150kkm i więcej, gdzie w dieslach to norma. Także ostateczne oceny co do bezawaryjności 2.0 DIT będzie można pewnie za jakieś 2-3 lata wyciągnąć ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...