Skocz do zawartości

Forester dla listonosza


Bobek666

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam Cytrynę Berlingo z silnikiem 1.6 benz. 109KM, osobiście posiadam takowe auto z rocznika 2001, znalazłem sobie w DE zadbany egzemplarz z przebiegiem 140tyś od babeczki za 1000 Euro , od razu wsadziłem nową instalację LPG , przez rok zrobiłem 60 tyś. km i wymieniam tylko części eksploatacyjne , zalety? masa miejsca w środku, spalanie nie przekracza 9 litrów gazu, cała buda w ocynku, części ogólnie dostępne i w miarę tanie, silnik prosty w naprawie i praktycznie nie ma się tam co zepsuć, opony 14-tki tanie, ogólnie jestem zadowolony bo tłukę to auto robiąc 5-7 tyś. km miesięcznie i na razie odpukać cytryna mnie nie zawiodła , to mój pierwszy francuz a zawsze myślałem że żabojady nic porządnego nie wymyślili.

To mój wół roboczy od pn-pt, na weekend są dwa Forki. Jeszcze mi się przypomniało a mianowicie żona na co dzień jezdzi po wiochach i strasznych zadupiach (opieka nad starszymi chorymi itp. coś podobnego do listonosza) i w sumie nasz Forek SF był kupiony z myślą o tym ale po krótkim czasie stwierdziłem że Forka mi zmarnuje i w DE znalazłem za 700Euro Toyotę Yaris Verso rok 2001 1.3 16V 86KM i powiem że to auto też polecam , silnik na łańcuchu, spalanie 5-6 litrów benzyny, dynamiczny, cicha i kulturalna praca silnika, miejsca chyba więcej niż w Forku, wciskanie sprzęgła i zmiana biegów mnie szczególnie urzekła bo poradziłoby sobie z tym kilkuletnie dziecko , klima jest, auto ogólnie też bez awaryjne , części na przykład tylną lampę kupiłem za 30zł i parę innych rzeczy ze szrotu za równie śmieszne pieniądze, tylne drzwi się fajnie otwierają jak w nysie chyba do paczek to jak najbardziej ok, tylne siedzenia składają się do płaskiej podłogi i wówczas wchodzi tam paleta euro.

Także myślę ze Subaru kup sobie kolego jak najbardziej i ciesz się nim w weekendy szanuj go i oszczędzaj aby służył jak najdłużej a do "roboty" używaj wołu roboczego bo ja już ten temat przerabiałem dlatego coś tu na ten temat nagryzmoliłem.

Reasumując , Suzuki zostaje na "wiejskie pałowanie" natomiast zachorowałeś na Forestera to wystarczy poszukać zadbany egzemplarz nawet 20 letni najlepiej na naszym forum i ciszyć się jazdą Subarkiem.......bo warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Zbyszek_ napisał:

A ,że to jest boxer głowice są z boku, to nie ma dostępu od góry do regulacji i trzeba cały silnik wyjąć

ale autor celuje w SOHC 125KM, a więc ten problem by go nie dotyczył

13 godzin temu, Zbyszek_ napisał:

Tłoki w boxerze leża wiec starsze silniki maja eliptyczny kształt cylintrów

przesadzasz, masz wątek w ogólnym na ten temat sprzed kilku dni

13 godzin temu, Zbyszek_ napisał:

3. Wg. mnie sprzęgło hydrokinetyczne jest drogie w naprawie a przy 300km ma prawo już być na końcówce.

jak dbasz tak masz, dobry ATF, regularna wymiana i to zwyczajnie pracuje jak powinno. Awarie muszą się zdarzać, ale to nie jest jakaś norma.

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.09.2017 o 21:33, Spiochu napisał:

 

- Jimmy jest za mały, za twardy i źle się prowadzi na asfalcie.

- Forek jest za duży, zbyt drogi i zbyt niepewny w naprawach

- Golf 2 to za stary szrot

 

Coś mi się widzi, że ten Ignis to najlepsze możliwe auto do Twojego zastosowania. I wcale nie żartuję.

Co do Golfa chyba nie ma wątpliwości tak do Forka nie jestem taki pewien, Duży i drogi to pojęcia względne, ja osobiście chyba właśnie stawiałbym na niego. W każdym terenie świetnie mi się jeździło tą bestią.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.09.2017 o 00:48, leonard17 napisał:

Także myślę ze Subaru kup sobie kolego jak najbardziej i ciesz się nim w weekendy szanuj go i oszczędzaj aby służył jak najdłużej a do "roboty" używaj wołu roboczego bo ja już ten temat przerabiałem dlatego coś tu na ten temat nagryzmoliłem.

i utrzymuj 2 samochody - ubezpieczenie przeglądy naprawy itp itd... Subaru to nie Maserati czy Ferrari żeby używać tego auta od święta czy weekendy. Zwyczajne auto jakich wiele. Osobiście kompletnie nie widzę sensu  ładowania się w zakup 2 aut. Jak kupiłem XV myślałem podobnie jak ty. Kupilismy Yarisa i owszem jeżdżę nim czasami po mieście ale tylko wyłącznie dlatego że jest mały i wszędzie się nim wcisnę. A tak w biznesach z towarem czy po surowiec składam tylne fotele w XV ładuje pakę ( nieraz i 300kg) i nie ma przeproś. Jeżeli auto ma służyć do pracy lepiej żeby na siebie  zarabiało jazdą niż stało w  garażu. Bo inaczej to imo wyrzucony w błoto pieniądz. Jeszcze rozumiem gdyby takie Subaru wraz z wiekiem zyskało na wartości wtedy trzymanie w garażu pod kocykiem  miałoby sens. Niestety jest zupełnie odwrotnie.

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jimny benzynowy ma szklanki, więc zgazowanie tego jest dyskusyjne. Nie ma też gdzie butli wozić. Diesel to słynne 1,5 dci od renault (obracające się panewki bez zamków, słabe wałki rozrządu, pompy, wtryski). Mam takiego i przez ca 170tkm nie dołożyłem do silnika złotówki. Pali toto nic. Powoli odzywają się wtryski. Te 2500zł przeboleję, bo i tak swoje zarobił, ale eksploatacja mimo żadnych kosztów paliwa jest horrendalnie droga. Porównajcie sobie np ceny błotnika nowego z forkiem. Obstawiam x3. Zawieszenie też cholernie drogie, w serwisie ceny z kosmosu, guma stabilizatora 70zł, do obk-a chyba płaciłem 24/szt. A robić trzeba na bieżąco, bo każdy luz rzutuje na precyzję prowadzenia. Prowadzi się dobrze, jak jest sprawny, jedyny ból, to brak róznicówki, po suchym 4x4 nie pojedziesz.

Jeśli chodzi o forka do pracy w tym budżecie, to pierwsze na co zwróciłbym uwagę, to korozja tylnych sanek i progów. Mechanikę można ogarnąć szybko samemu wymieniając całe używane podzespoły, gangrenę natomiast mało który fachowiec leczy skutecznie. Skrzynia ma znaczenie drugorzędne. W tym wieku samochód jest albo sprawny i zadbany albo niewarty uwagi.

OBK 2,5 pali mi 14lpg 50%/50 las/asfalt, jimny 6,5 on, 1,9 tdi golf 7 ON. Koszt paliwa więc jest zbliżony, jimny najdroższy w naprawach, zajedzie za to najdalej. 

Golfy II niestety wymierają.

 

Jeździ się tym co się lubi, albo tym czym się musi. Zycie za krótkie jest, zeby przyjemności dawkowac sobie tylko w weeekendy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy chyba nie kumacie ile zarabia listonosz......

i nie chciałem tu nikogo obrazić , mam dobrego znajomego listonosza i osoby które pracują na poczcie i wiem ile zarabiają więc jeżeli będzie się na co dzień mocno używało subaru to też będzie się psuło a naprawa i części dla forestera a dla np. coś z VAG to dwie inne bajki, być może kolega ma inne dochody albo żona pracuje u komornika to inna sprawa. Kolega założył wątek z konkretnym pytaniem, czy forester będzie dobry do rozwożenia paczek po wiochach-jasne że będzie dobry jak nie najlepszy, kwestia tylko kosztów i jeszcze raz kosztów, mi do roboty jest szkoda nawet forestera sf 2001 bo jestem pasjonatem tego auta i chcę go mieć do śmierci dlatego używam go sporadycznie np. w weekendy i jeżeli ktoś tego nie rozumie no to sorry

szukałem zadbanego egzemplarza z niskim przebiegiem nie zgnitego dość długo nie po to aby go zajechać po polu w pół roku bo tego celu mogę sobie kupić starego uaz-a z wyprzedaży z armii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W cywilizowanym świecie kupuje się auto za 6-10 miesięcznych pensji (to dlatego sprzedaż nowych aut w Pl kuleje). Autor wątku zakłada budżet 11000. W mojej wsi pojawił się "nowy" forek '99 kupiony za 8000. Z lpg, dwoma kompletami kół, mechanicznie przytomny, na wygląd słaby. Jeśli nie wypadnie grubsza awaria, a nie kojarzę co mogłoby paść w tym aucie nagle za kwotę przykładowo połowy zakupu, to bez większych nakładów polata 2-3 lata. Zrobienie budy na bóstwo pochłonęłoby pewnie tyle, ale to domena pasjonatów.

Można?

Można.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, leonard17 napisał:

Wy chyba nie kumacie ile zarabia listonosz......

i nie chciałem tu nikogo obrazić , mam dobrego znajomego listonosza i osoby które pracują na poczcie i wiem ile zarabiają więc jeżeli będzie się na co dzień mocno używało subaru to też będzie się psuło a naprawa i części dla forestera a dla np. coś z VAG to dwie inne bajki, być może kolega ma inne dochody albo żona pracuje u komornika to inna sprawa.

A czemu ma się psuć? Mowa o wolnossacym silniku bez turbo toż to najbardziej bezawaryjny silnik jaki można mieć w Subaru. Mowa o starszym egzemplarzu więc części - zamienniki nie kosztują majątku ( paski, klocki,  tarcze, filtry sprawdź sobie w necie  jakie  są  ceny a są zwyczajne ).  Jak w każdym starszym aucie  od czasu do  czasu  trzeba  będzie  coś  wymienić ale tragedii  nie ma, używanych części też  sporo. Imo największym problemem może być spalanie bo jednak Suabraki lubią sobie łyknąć.  Nie traktuj Subaru jako "nad samochód"  bo to zwykła kupa  blachy służąca do przemieszczania się  z punktu A do B tylko że fajniej bo czasami można polatać bokiem lub zakręcić bąka ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy co trafisz i co jest na plus a co na minus. Ja swojego 2001 kupiłem za 8400. Na plus dwuletnia instalacja LPG Stag 4, nowe tylne amortyzatory i akumulator oraz opony zimowe.  Żonie spodobał się kolor a mi znaczek na atrapie wiadomo :). Zainwestowałem drugie tyle, ale auto ogarnięte, na ładnych felgach i dobrych oponach letnich. Wiem co zrobione dla siebie i wiem że posłuży, a to co pokazał na tegorocznych Plejadach potwierdza dobry wybór :yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Co do Golfa chyba nie ma wątpliwości tak do Forka nie jestem taki pewien, Duży i drogi to pojęcia względne, ja osobiście chyba właśnie stawiałbym na niego. W każdym terenie świetnie mi się jeździło tą bestią.

 

Za duże jest każde auto, które jest większe niż potrzeba. Szczególnie do przemieszczania się po wąskich i krętych wiejskich drogach.

Za drogi jako auto robocze dla listonosza jak i każdego innego zarabiającego średnią krajową lub mniej. Kupić łatwo ale potem będzie szukanie używek ze szrotu i zakładanie najtańszych chińskich opon.

Do tego dostępność części i kumatych mechaników to kolejny minus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni nie zaglądałem, ale widzę, że temat żyje.

4 godziny temu, leonard17 napisał:

Wy chyba nie kumacie ile zarabia listonosz......

Daj spokój już prawie przeganiamy, co niektóre markety;) 

 

Póki co w ndz jadę obejrzeć forka jednego z forumowiczów.  

 

Podejrzewam, że skrajne odmienne zdania nt. kosztów utrzymania forestera wynikają z innego podejścia do tychże kwot. 

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że suzuki ma u mnie dożywocie, a do tego to jedyny taki ignis w powiecie.

Forek na podwórku stanie, to pewne, prędzej czy później.

Po zakupie na pewno się pochwalę i podzielę emocjami.

 

Bezcenna jest mina osób (zwłaszcza kobiet), którym pokazuję jak wygląda generacja SF.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SF wolnossący to przecież typowo robocze auto, świetne do jeżdżenia po szutrówkach. Gdybym był listonoszem to takim bym jeździł, koszta śmieszne (chyba że odniesieniem jest golf II). Największy wróg to korozja, szukaj rokującego i używaj, to nie statek kosmiczny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszty nie są takie śmieszne. W aucie kilkunastoletnim (każdy SF) - o ile nie jest to jakiś rodzyn - przy eksploatacji o jakiej mowa auto dostaje trochę w kość. Nie możecie tego porównywać do jeżdżenia asfaltem codziennie po mieście. Zawaias/układ jezdny owszem, jest mocny, ale w aucie z przebiegiem grubo ponad 200k, które zacznie być intensywnie eksploatowane na szutrach i polnych drogach po kolei zaczną się wydatki związane z : łącznikami stabilizatorów, gumami stabilizatorów, tulejami tylnego zawiasu, tulejami przednich wahaczy, sworzniami, maglem, wiskozą, tylnymi amorami (jeśli będzie miał jeszcze sls-y), przyspieszoną korozją w okolicach kielichów z tyłu (błoto).. Zawsze należy patrzeć przez pryzmat sposobu/typu eksploatacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie intensywna eksploatacja SF w terenie, a eksploatacja w terenie Gulfa III to inna bajka. Tak czy siak ja byna miejscu kolegi decydował się na SF ale z racji profesji to powinien być automat ;) 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Yanas napisał:

Koszty nie są takie śmieszne. W aucie kilkunastoletnim (każdy SF) - o ile nie jest to jakiś rodzyn - przy eksploatacji o jakiej mowa auto dostaje trochę w kość. Nie możecie tego porównywać do jeżdżenia asfaltem codziennie po mieście. Zawaias/układ jezdny owszem, jest mocny, ale w aucie z przebiegiem grubo ponad 200k, które zacznie być intensywnie eksploatowane na szutrach i polnych drogach po kolei zaczną się wydatki związane z : łącznikami stabilizatorów, gumami stabilizatorów, tulejami tylnego zawiasu, tulejami przednich wahaczy, sworzniami, maglem, wiskozą, tylnymi amorami (jeśli będzie miał jeszcze sls-y), przyspieszoną korozją w okolicach kielichów z tyłu (błoto).. Zawsze należy patrzeć przez pryzmat sposobu/typu eksploatacji. 

 

Różnica kosztów gumek - zamienników do VAG i subaru jest żadna. Oryginalne gumy w serwisie subaru, śmiem twierdzić są tańsze niż w vw. Pozostaje jeszcze opcja elastomerów. Magla nowego do takiego auta raczej nikt nie kupi, tak samo jak nowych amorów w serwisie. W temacie wiskozy polecam, jak kriskristofers, ... automat.

Jeżdżę średnio co drugi dzień obk-iem po lesie, zjechałem pół Europy po szutrach, auto używam 10 lat i jakoś nie chce się skończyć. Passat b4 syncro po 3 latach takiej eksploatacji podniesiony na lewarku wykazywał brak sztywności nadwozia.

Za vw przemawia jedno. Wszystkie części są dostępne w wioskowych warzywniakach. Minus jest taki, że jakość zamienników jest dramatyczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiskozę regeneruje Carfit więc luz. Co do części to amortyzatory KYB świetnie spisują się w SF wiem bo mam zamontowane. Z grubszych części wiadomo OEM np. sprzęgło, rozrząd czy tuleje. Te elementy nie są w pasztetowej cenie ale posłużą dłuższy czas. Jeżeli auto ma służyć w terenie to nie będziesz zawiedziony, a zimą pocztą dotrze na czas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BiP napisał:

 

Różnica kosztów gumek - zamienników do VAG i subaru jest żadna. Oryginalne gumy w serwisie subaru, śmiem twierdzić są tańsze niż w vw. Pozostaje jeszcze opcja elastomerów. Magla nowego do takiego auta raczej nikt nie kupi, tak samo jak nowych amorów w serwisie. W temacie wiskozy polecam, jak kriskristofers, ... automat.

Jeżdżę średnio co drugi dzień obk-iem po lesie, zjechałem pół Europy po szutrach, auto używam 10 lat i jakoś nie chce się skończyć. Passat b4 syncro po 3 latach takiej eksploatacji podniesiony na lewarku wykazywał brak sztywności nadwozia.

Za vw przemawia jedno. Wszystkie części są dostępne w wioskowych warzywniakach. Minus jest taki, że jakość zamienników jest dramatyczna.

Absolutnie nie twierdzę,że jakikolwiek produkt grupy VAG ma w takim użytkowaniu przewagę nad Subaru, jest wręcz odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My ułani rzadko kupujemy samochód rozumem :) Chcemy ten, a nie inny i argumenty o serwisie, usterkach czy kosztach są na bardzo dalekim planie. Dopiero zakup i użytkowanie weryfikuje nasz pogląd na markę lub model :)

Ja po mojej rocznej przygodzie z Forester-em mogę powiedzieć że szybko z niego nie zrezygnuję. Dawno nie miałem autka które dawało tyle frajdy z jazdy, pewności po zjeździe z asfaltu i było tak uniwersalne. Na dzień dzisiejszy nie odczuwam żeby koszta użytkowania były jakoś szczególnie większe, niż innych aut które miałem.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bez przesady trzeba poszukać zadbany egzemplarz i tyle silnik 2,0 niezniszczalny najbardziej bym się skupił na tym żeby nie był pordzewiałymi bo to później ciężko jest zwalczyć i drogo a reszta jak się ma łeb na karku do ogarnięcia na szybko chociażby z zamienników i/lub używek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...