Skocz do zawartości

Nowy Subaru Forester MY2019


Nowicjusz

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, radekk napisał:

Dla mnie większa moc w samochodzie to nie tylko kaprys, ale bezpieczeństwo, choćby w sytuacjach wyprzedzania jak nagle wyprzedzany pan w kapeluszu kiedy się z nim zrównałem, skończył rozmawiać przez tel i zaczął myśleć o jeździe (ale tylko swojej, nie patrząc na innych uczestników) i postanowił jednak przyśpieszyć, to ze spokojem kończę manewr wyprzedzania nie zastanawiając się czy się zmieszczę przed nadjeżdżającym samochodem z przeciwka. Czy tak samo jak przychodzi wyprzedzić koparkę, czy tam traktor z przyczepą, za którym jedzie ciężarówka która nie ma jak go wyprzedzić.

 

 Z jednej strony chciałbym ci przyklasnąć i powiedzieć: no taaaak, jak masz mocniejsze auto, to znacznie szybciej wyprzedzasz i bezpieczniej, itp. 

Z drugiej jednak, to biadolenie na temat wycofania XT i tym wspaniałym bezpieczeństwie w nim, przypomina mi zachowanie mojego ośmiolatka, który twierdzi, że tylko w takich super zielonych korkach, będzie w stanie strzelać bramki.

Bo to się nigdy nie kończy. Stawiam dolary przeciw orzechom, że większość z użytkowników FXT po przejechaniu się podobnym autem (pomijając inne aspekty) o mocy 300 koni, zaczęłaby biadolić jaki to muł ten FXT, a potem jest 400KM, a potem 500. I okaże się, że tylko mając 500KM można jeździć bezpiecznie. 

 

I nie miałbym wątpliwości, a wręcz bym pochwalił taką postawę - gdyby choć jeden z nas napisał: Chcę Forka XT, bo jak mam 240 koni, to moje ego śmieje się od ucha do ucha, a jak objadę leszcza w Audi to czuję się jak Rober de Niro w Roninie. 

Bo dorabianie filozofii, że tylko 240 konnym forkiem da się bezpiecznie jeździć jest trochę słabe. Zwłaszcza, że gros z nas można podzielić na takich, którzy są przeciętnymi kierowcami, o przeciętnych umiejętnościach i meeega aspiracjach oraz na takich, którzy się do tego nie przyznają.  
 

 

  • Super! 3
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, bardzozlymisio napisał:

I nie miałbym wątpliwości, a wręcz bym pochwalił taką postawę - gdyby choć jeden z nas napisał: Chcę Forka XT, bo jak mam 240 koni, to moje ego śmieje się od ucha do ucha, a jak objadę leszcza w Audi to czuję się jak Rober de Niro w Roninie. 

Ja się tak czuję jak uda mi się objechać jakieś 2.0TDI moim starym autem :) No ale to sleeper jest. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, bardzozlymisio napisał:

I okaże się, że tylko mając 500KM można jeździć bezpiecznie

no nie wiem ;-)  ... Obstawiam czytając niektóre posty że to dopiero mocno dolna granica bezpieczeństwa.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, bardzozlymisio napisał:

Bo dorabianie filozofii, że tylko 240 konnym forkiem da się bezpiecznie jeździć jest trochę słabe. Zwłaszcza, że gros z nas można podzielić na takich, którzy są przeciętnymi kierowcami, o przeciętnych umiejętnościach i meeega aspiracjach oraz na takich, którzy się do tego nie przyznają.  

Wg mnie dzisiejsza motoryzacja bardzo bazuje na filozofii. Każda marka ma własną. Subaru też i to b silną. Jeden nazwie to filozofią a drugi zwyczajnym, bezwzględnym marketingiem. Kiedyś marzeniem był Fiat 126p. Nikt nie biadolił tylko liczyło się, że ma się własne 4 kółka. Z czasem apetyt rósł. U mnie w rodzinie jest 15-letni Fiat Punto o mocy 60 KM. Moc 4-krotnie mniejsza niż XT. Właściciel dalej bardzo zadowolony, jeździ bezpiecznie, brak awarii. Tak wiec wszystko to jakaś filozofia. Grunt to cieszyć się z tego co się ma i rozsądnie z tego korzystać :) 

 

  • Super! 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bardzozlymisio napisał:

Bo to się nigdy nie kończy. Stawiam dolary przeciw orzechom, że większość z użytkowników FXT po przejechaniu się podobnym autem (pomijając inne aspekty) o mocy 300 koni, zaczęłaby biadolić jaki to muł ten FXT, a potem jest 400KM, a potem 500. I okaże się, że tylko mając 500KM można jeździć bezpiecznie. 

Byłem użytkownikiem Forestera 2.0 XT, 2,5XT, OBK 3.0 i 3.6. Jeździłem też samochodami o mocach ponad 300, 400 KM, a były i takie powyżej 600 KM i jakoś nie czuję potrzeby posiadania do codziennej jazdy takich i coraz mocniejszych, w zupełności przedział 250-300 jest dla mnie wystarczający na codzień i w trasę, a nawet jakby masa pojazdu nie przekraczała ok 1.5 tony to zadowoliłbym się i czymś słabszym. Wynika to dla mnie również z ekonomii, bo zwyczajnie taki samochód jest bardziej ekonomiczny niż taki w którym wyprzedzając muszę za każdym razem gaz w podłogę.

 

2 godziny temu, bardzozlymisio napisał:

Bo dorabianie filozofii, że tylko 240 konnym forkiem da się bezpiecznie jeździć jest trochę słabe. Zwłaszcza, że gros z nas można podzielić na takich, którzy są przeciętnymi kierowcami, o przeciętnych umiejętnościach i meeega aspiracjach oraz na takich, którzy się do tego nie przyznają.  

pokaż mi gdzie dorobiłem taką filozofię i gdzie napisałem że tylko taki jest bezpieczny? Ja piszę o swoich realiach jazdy na codzień samochodami o mocach ok 120-300 KM i mając też doświadczenie z dużo mocniejszymi. I tam gdzie jeżdżę i jak jeżdżę zwyczajnie widzę że dużo bezpieczniej jeździ się czymś o mocy 200-250 KM i wcale nie wymagam mieć te 400 czy więcej, nawet mogąc sobie na taki pozwolić, bo zwyczajnie nie jest mi to potrzebne do spokojnej codziennej jazdy. W zeszły roku kupowałem choćby dostawczaka którym generalnie sam jeżdżę i mając do wyboru warianty mocy 110, 130, 150 i chyba coś jeszcze więcej, sam chciałem kupić 110, namówiono mnie na 130 i taki nabyłem. Mogłem bez problemu wybrać wersje mocniejsze, ale nie widziałem potrzeby i w zupełności uważam że jest to wystarczające i nie żałuję. Więc naprawdę proszę mi nie wmawiać dorabianie jakiś filozofii, bo co najwyżej ktoś może dorabiać filozofię do mojej wypowiedzi:biglol:

 

2 godziny temu, Siemek napisał:

Wg mnie dzisiejsza motoryzacja bardzo bazuje na filozofii. Każda marka ma własną. Subaru też i to b silną. Jeden nazwie to filozofią a drugi zwyczajnym, bezwzględnym marketingiem. Kiedyś marzeniem był Fiat 126p. Nikt nie biadolił tylko liczyło się, że ma się własne 4 kółka. Z czasem apetyt rósł. U mnie w rodzinie jest 15-letni Fiat Punto o mocy 60 KM. Moc 4-krotnie mniejsza niż XT. Właściciel dalej bardzo zadowolony, jeździ bezpiecznie, brak awarii. Tak wiec wszystko to jakaś filozofia. Grunt to cieszyć się z tego co się ma i rozsądnie z tego korzystać :) 

 

I ja się czeszę z tego co mam, no może poza VW:biglol: a tak to większość posiadanych dawniej, czy obecnie pojazdów jest jak najbardziej ok i większość bym ponownie kupił. NIe znaczy jednak to żeby mieć byle co i z tego się cieszyć, tylko wybierać to czego się oczekuje;)

9 godzin temu, msi napisał:

Wiele osób jakoś nie może się chyba pogodzić z myślą, że Subaru w Europie a Subaru w USA to dwa różne światy. Segment Forestera to segment aut bardzo popularnych, kupowanych nie dla osiągów :) a dla np. praktyczności.

akurat ja bardzo dobrze rozumiem czym jest Subaru u nas a czym w USA i jak najbardziej te ruchy rozumiem. NAwet w Europie sprzedaż Forestera XT jest na dużo niższym poziomie niż w Polsce, taka specyfika naszego klienta;)

 

Dla mnie praktyczność to właśnie coś wyżej zawieszonego (najlepiej jakby jeszcze było to z pneumatyką) mocniejszego czym mogę na trasie bez obaw wyprzedzać nawet kilka samochodów. Polecieć na wakacje przez Europę w ciszy i spokoju z prędkością powiedzmy 160-180km/h, nie będę pisał że wyższą bo zaraz zostanę wyzwany od idioty, mordercy itp:D

Zatem Subaru na dzień dzisiejszy nie oferuje nic co by mnie interesowało (super jak dla mnie byłby obecny OBK 3.6) dlatego chcąc tego muszę szukać wśród premium, albo Skody, Seata, francuzów nie znam jakoś do mnie nie przemawiają, a nawet jak coś oglądałem to akurat albo słabe, albo brak napędu na 4 koła.

 

 

 

 

 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, radekk napisał:

pokaż mi gdzie dorobiłem taką filozofię i gdzie napisałem że tylko taki jest bezpieczny?

 

tutaj

 

13 godzin temu, radekk napisał:

Dla mnie większa moc w samochodzie to nie tylko kaprys, ale bezpieczeństwo,

 

13 minut temu, radekk napisał:

Dla mnie praktyczność to właśnie coś wyżej zawieszonego (najlepiej jakby jeszcze było to z pneumatyką) mocniejszego czym mogę na trasie bez obaw wyprzedzać nawet kilka samochodów. Polecieć na wakacje przez Europę w ciszy i spokoju z prędkością powiedzmy 160-180km/h, nie będę pisał że wyższą bo zaraz zostanę wyzwany od idioty, mordercy itp:D

 

Nie jest moją intencją się z tobą kłócić czy wywoływać gównoburzę na forum. Ale twój wpis potwierdza tylko moją tezę o zaspokajaniu ego i aspiracjach. Bo musisz przyznać, że na rynku jest mnóstwo aut O WIELE wygodniejszych i lepiej się nadających, żeby nimi " W CISZY I SPOKOJU polecieć przez Europę" 160-180km/h. A mały kiosk ruchu na kołach jakim jest Forek, z natury swej i konstrukcji średnio do tego celu się nadaje. Myślę, ża nawet OBK byłby tutaj lepszy. 

I jeszcze ma być wyżej zawieszone i mocniejsze, żeby zasuwać tym autostradą? Naprawdę? 

 

Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś dojeżdża np. z Wadowic do Krakowa, kiepska droga, górki, dużo aut, trzeba wyprzedzać - słowem walka. I twierdzi, że FXT daje mu odpowiedni zapas mocy, zawieszenie, widoczność, etc do tego celu. A jeszcze na narty podjedzie pod wyciąg, a jeszcze przyczepkę z łódka pociągnie. Tutaj Forek się broni elegancko. Ale wybacz twoje argumenty są mocno naciągane. 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, radekk napisał:

Polecieć na wakacje przez Europę w ciszy i spokoju z prędkością powiedzmy 160-180km/h

Dobre :-)     a gdzie poza fragmentami w Niemczech tak można ?   Abstrachując od tego że sam projekt jazdy 160 - 180 km/h zakłada jazdę autostradami - a tutaj kwestia tego czy będziesz wyprzedzał jedno czy kilka aut i czy zajmie to 10s więcej czy mniej jest bez znaczenia.

Edytowane przez Piskoor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, aflinta napisał:

Wszędzie... tylko nie zawsze będzie to cisza i spokój, tani spokój ;)

kumpel próbował tak przez Szwajcarię. Jechał na narty do Francji. 160km/h kosztowało go równowartość 4 biletów samolotowych :-D Warszawa - Grenoble. Od tego czasu jest nadzwyczaj spokojnym kierowcą.

Ja również od czasu kiedy przyszło mi 150 euro za 119km/h przy ograniczeniu IG-L 110 w Austrii.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd przekroczyłem magiczna date 40 urodzin mam takie nowe hobby. Mianowicie nie przekraczam przepisów (+/- 10KM/h) zachowując mój zwykły, dość dynamiczny styl jazdy. 

A że od około 5 lat każdego miesiąca spędzam około 10-15 dni z Antwerpii poruszając się tam pieszo, na rowerze i samochodem - to moje hobby jest dodatkowo skatalizowane obserwacją kultury jazdy z B/NL/D. Jeszcze pewnie z 50 lat minie zanim polska husaria się ucywilizuje. 

 

Wszystkim polecam takie hobby. Zwłaszcza lewopasowym zapi...dalaczom przydałaby się chwila refleksji, ale nie ma czasu, bo trzeba błyskać i trąbić na pospólstwo, błyskać i trąbić... :D

  • Super! 1
  • Haha 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@bardzozlymisio pisałem i nadal tak mówię że dla mnie owszem, ale co niektórzy sprowadzają tu wypowiedzi że bez mocy jest to bóg wie jakie zagrożenie itp.

1 godzinę temu, bardzozlymisio napisał:

Ale twój wpis potwierdza tylko moją tezę o zaspokajaniu ego i aspiracjach. Bo musisz przyznać, że na rynku jest mnóstwo aut O WIELE wygodniejszych i lepiej się nadających, żeby nimi " W CISZY I SPOKOJU polecieć przez Europę" 160-180km/h. A mały kiosk ruchu na kołach jakim jest Forek, z natury swej i konstrukcji średnio do tego celu się nadaje. Myślę, ża nawet OBK byłby tutaj lepszy.

jak przeczytasz mój wywyższy post to zauważysz że moimi samochodami były dwa Forestery i Obk, więc właśnie w zależności od potrzeb miałem i to i to, więc dobrze wiem które do czego jest dobre;). Nie wiem gdzie jest to zaspokajanie ego, obecnie nie użytkuję na codzień żadnego Subaru, ba nawet spokojnie mógłbym nabyć Skodę, nie wiem czy ów samochód tak znacząco by podnosił moje ego:D

 

1 godzinę temu, bardzozlymisio napisał:

I jeszcze ma być wyżej zawieszone i mocniejsze, żeby zasuwać tym autostradą? Naprawdę? 

Czyli świat się składa z autostrad? Nigdzie nie piszę że wyższe zawieszenie jest na autostradę. Tylko konieczne na codzień, jeżdżę nie raz wyginając blachy pod OBK, który prześwitu ma chyba 20-21 cm, sporo suvów tyle nie ma. Jak jadę na wakacje też wolę sobie zjechać z drogi utwardzonej, wjechać gdzieś gdzie normalnie bym nie wjechał, znaczy wjechać bym może wjechał ale pewnie szybko bym lawetę wzywał. I stąd piszę że najlepsze byłoby coś z pneumatyką, na trasę jak lecę 1000km czy więcej móc to obniżyć, a później podnieść, chcąc dojechać do jakiegoś fajnego miejsca, bo niekoniecznie preferuję tylko te opisywane w przewodnikach do których prowadzi asfalt, a dreptać pieszo z dzieckiem przykładowo 20 km nie zamierzam.

 

1 godzinę temu, bardzozlymisio napisał:

Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś dojeżdża np. z Wadowic do Krakowa, kiepska droga, górki, dużo aut, trzeba wyprzedzać - słowem walka. I twierdzi, że FXT daje mu odpowiedni zapas mocy, zawieszenie, widoczność, etc do tego celu. A jeszcze na narty podjedzie pod wyciąg, a jeszcze przyczepkę z łódka pociągnie. Tutaj Forek się broni elegancko. Ale wybacz twoje argumenty są mocno naciągane. 

 

no patrz i nagle okazuje się że jednak nie jest to moje widzimisię tylko nawet się z tym zgadzasz, tyle tylko że niekoniecznie jest to z Wadowic do Krakowa, choć w ciągu ostatniego miesiąc akurat tak też było;) W ciągu chyba miesiąca byłem w górach 2 razy i za każdym razem, nawet już się z tego śmiałem że oczywiście muszę stać że praktycznie wysiadam na stok:biglol: Zatem co jest naciągane?

 

1 godzinę temu, Piskoor napisał:

 

Dobre :-)     a gdzie poza fragmentami w Niemczech tak można ?   Abstrachując od tego że sam projekt jazdy 160 - 180 km/h zakłada jazdę autostradami - a tutaj kwestia tego czy będziesz wyprzedzał jedno czy kilka aut i czy zajmie to 10s więcej czy mniej jest bez znaczenia.

Nie wiem jakimi fragmentami, dla mnie odcinki powiedzmy po kilkaset km nie są takimi odcinkami, jadąc z Poznania do Austrii bardzo dużą część mam bez ograniczeń i często mogę nawet jechać sporo wiecej.

I co ma wyprzedzanie do ciszy i spokoju? Może ja mam dziwne wrażenie ale jeżdżąc jakimiś 100-150konnymi samochodami z takimi prędkościami po kilku godzinach wychodzę z bólem głowy jak cały czas silnik mi wyje w górnym zakresie obrotów. A do wyprzedzania to akurat bardziej to ma znaczenie na zwykłych drogach, nigdzie nie napisałem że ten zapas jest potrzebny na autostradzie.

 

1 godzinę temu, Piskoor napisał:

kumpel próbował tak przez Szwajcarię. Jechał na narty do Francji. 160km/h kosztowało go równowartość 4 biletów samolotowych :-D Warszawa - Grenoble. Od tego czasu jest nadzwyczaj spokojnym kierowcą.

Ja również od czasu kiedy przyszło mi 150 euro za 119km/h przy ograniczeniu IG-L 110 w Austrii.    

no patrz, ja tam tak nie próbuję, ani w Austrii ani w Niemczech nie dostaję mandatów. A nie w Austrii 2 razy dostałem, sumarycznie kosztowało mnie to koło 30 euro.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, radekk napisał:

Nie wiem jakimi fragmentami, dla mnie odcinki powiedzmy po kilkaset km nie są takimi odcinkami,

Nawet w Niemczech są ograniczenia - nie wiem czy jest gdzieś kilkaset km gdzie takiego ograniczenia nie ma ( w jednym kawałku )

po drugie napisałeś wyraźnie - przez Europę...  Dlatego pytam gdzie możesz poza no już niech Ci będzie kilkuset km w Niemczech tak jechać. 

Czyli nie polecieć w ciszy i spokoju przez Europę a polecieć w ciszy i spokoju przez większą część Niemiec co trochę zmienia postać rzeczy.

 

Co do wyprzedzania - tutaj akurat mam takie zdanie, iż wszystko jest kwestią odpowiedniego planowania... Nawet jeśli wymaga to jazdy przez kilka minut czekając na dogodną okazję.

Mój Forester ( leciwy zresztą ) fabrycznie miał 177 KM - dawał radę . Ale tylko i wyłącznie z fanaberii zrobiłem mu remap, bo wydech miał zrobiony jakiś czas temu .

Teraz ma 238 KM i... no i kurde nie specjalnie w jeździe codziennej widzę różnicę..Może stałem się też innym typem kierowcy ? I nie wiem czy ta sekunda czy półtorej do setki ma znaczenie dla niektórych być może ma. 

 

Żeby nie było - cholernie cieszę się na czas w którym 3,6 będzie już gotowy do odbioru. Choć nie cierpię że taki Q7 3.0 ważący 500kg więcej jest mocniejszy niby tylko o 12 KM a w papierach 1,5 sekundy do setki krócej,

 

I tak na koniec..

Dyskusja wzięła się z tego że zdaniem części osób 182 KM w Foresterze 2019 USA to zdecydowanie zbyt mało itd.  Jak widać rynek na którym sprzedaje się pewnie 60-70 % ogólnej sprzedaży Forestera i to w dodatku w 95 % w wersji 2,5 N/A składa się z ludzi dla których bezpieczeństwo jest na samym końcu, bo przecież w innym przypadku kupowali by XT :-D.

To pewnie i ja się do nich zaliczam bo nowo pokazanym Foresterem w prezentowanej wersji silnikowej wcale bym nie pogardził. Choć musiałbym przyzwyczaić się do wiecznego klaksona za mną :-D  ;-D

Edytowane przez Piskoor
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się podoba nowa generacja Forestera....i przy fali krytyki, którą tutaj czytam pod adresem nowego Forestera, mogę tylko wyrazić zadowolenie,...że zapewne nie często to auto będzie spotykane na Polskich ulicach. 

12 minut temu, Piskoor napisał:

Żeby nie było - cholernie cieszę się na czas w którym 3,6 będzie już gotowy do odbioru. Choć nie cierpię że taki Q7 3.0 ważący 500kg więcej jest mocniejszy niby tylko o 12 KM a w papierach 1,5 sekundy do setki krócej,

Porównywać ...możesz wszystko tylko cena wyjściowa Twojego 3,6 to $35k a Audi Q7 to $49k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Xawery1939 napisał:

Porównywać ...możesz wszystko tylko cena wyjściowa Twojego 3,6 to $35k a Audi Q7 to $49k

w salonie tak - na Coparcie się różnica zmniejsza...  Ale mniejsza z tym. Nie czuję potrzeby kupowania "premium"

 

I chyba źle się wyraziłem zamiast "nie cierpię" powinno być "nie boli mnie to że".  :-D

Edytowane przez Piskoor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jaka jest różnica w cenie zakupu Forka 2.0DIT i 2.5 wolnossącego przez SIP.  Cenę katalogową może zmienić, tak aby sprzedawały się oba modele, ale ciekawi mnie czy koszt jaki generuje akcyza od pojemności nie jest porównywalny z "ceną turbiny".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Ciekawi mnie jaka jest różnica w cenie zakupu Forka 2.0DIT i 2.5 wolnossącego przez SIP.  Cenę katalogową może zmienić, tak aby sprzedawały się oba modele, ale ciekawi mnie czy koszt jaki generuje akcyza od pojemności nie jest porównywalny z "ceną turbiny".

Nie wiem czy istotniejsza z punktu widzenia SIP jest ta nieszczęsna emisja flotowa. 

Edytowane przez Piskoor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
10 minut temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Ciekawi mnie jaka jest różnica w cenie zakupu Forka 2.0DIT i 2.5 wolnossącego przez SIP.

Forester 2.5 nie jest oferowany w Unii, zatem nie wiem jaka byłaby cena zakupu.

 

Pozdrowienia

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bardzozlymisio napisał:

A że od około 5 lat każdego miesiąca spędzam około 10-15 dni z Antwerpii poruszając się tam pieszo, na rowerze i samochodem - to moje hobby jest dodatkowo skatalizowane obserwacją kultury jazdy z B/NL/D. Jeszcze pewnie z 50 lat minie zanim polska husaria się ucywilizuje. 

potrafię zrobić kilka tys km przez zachodnią Europę bez żadnych dziwnych sytuacji, po czym wjeżdżam do polski jadąc sobie spokojnie po kilku km już zaczynają się jakieś chore akcje, albo ktoś leci na mnie z przeciwka że muszę zjeżdżać na poboczę, albo ktoś stwierdza że wyjedzie z podporządkowanej, to tir zacznie zmieniać pas na ten na którym jadę, itp.

 

2 godziny temu, bardzozlymisio napisał:

Wszystkim polecam takie hobby. Zwłaszcza lewopasowym zapi...dalaczom przydałaby się chwila refleksji, ale nie ma czasu, bo trzeba błyskać i trąbić na pospólstwo, błyskać i trąbić... :D

tak uwielbiam, a później jedzie jak przysłowiowa p*. Choć tak samo jak lewopasmowi co jadą 40-50 km/h. Z 2-3 tygodnie temu leciałem z Łodzi do Krakowa ( co były te opady śniegu) i praktycznie co chwile takie rządki po 20-30 samochodów jadące z taką prędkością lewym pasem kiedy prawy wolny, naprawdę nie rozumiałem tego, rozumiem że warunki może wielu przerastały ale to tak samo nie powód okupowania lewego pasa.

 

2 godziny temu, Piskoor napisał:

Nawet w Niemczech są ograniczenia - nie wiem czy jest gdzieś kilkaset km gdzie takiego ograniczenia nie ma ( w jednym kawałku )

a to musisz mieć od razu cały kawałek? Jak nagle przez kilka km, czy nawet kilkadziesiąt będę miał ograniczenie do 140 to już się nie liczy?;) A jak nagle ktoś pojedzie na lewym i będę musiał zwolnic to już nie jest to autostrada bez ograniczeń, bo musiałem zwolnić:P

Nigdy nie prowadzę statystyk czy na trasie 1200 km było 5, 10, czy 15% ograniczeń, faktem jest że robię trasę z Poznania do Austrii w czasie krótszym niż ostatnio z Poznania do Zakopca i to się dla mnie liczy. Jak mam można powiedzieć pustą drogę i bez ograniczeń nie jadę 120-130, tylko szybciej.

 

3 godziny temu, Piskoor napisał:

po drugie napisałeś wyraźnie - przez Europę...  Dlatego pytam gdzie możesz poza no już niech Ci będzie kilkuset km w Niemczech tak jechać. 

Czyli nie polecieć w ciszy i spokoju przez Europę a polecieć w ciszy i spokoju przez większą część Niemiec co trochę zmienia postać rzeczy.

dla mnie jak lecę trasę powiedzmy 1200-1500 km z czego ok 800 robię autostradą (mowa tylko o NIemieckiej) to jest to spora część, a poza tym dalszą również moge pokonywać z prędkościami ok 140 km/h. W ciszy i spokoju lecę sobie autostradą, zreszta nie konieczna jest bez ograniczeń, jak jadę sobie przekraczając o powiedzmy 10-20 km/h co uważam że nie jest wielką zbrodnią to w takim wozidełku co ledwo może dużo więcej to też robi to już przy akompaniamencie dużo mniej przyjemnym. Jakoś dużo przyjemniej mi się jeździło choćby do Austrii w góry, czy do Włoch latem, OBK 3.0 niż VW TDI, który niby lepiej jest wyciszony pod względem szumów powietrza, czy od kół, ale który jednak przy prędkościach 160-210 już dość wyje.

 

3 godziny temu, Piskoor napisał:

Dyskusja wzięła się z tego że zdaniem części osób 182 KM w Foresterze 2019 USA to zdecydowanie zbyt mało itd.

nie wiem jak wagowo obecne wygląda Forester, ale jeśli jakoś nie przytył bardzo w porównaniu do SF/SG to pewnie całkiem przyzwoicie to się będzie poruszało.

 

6 godzin temu, Piskoor napisał:

Jak widać rynek na którym sprzedaje się pewnie 60-70 % ogólnej sprzedaży Forestera i to w dodatku w 95 % w wersji 2,5 N/A składa się z ludzi dla których bezpieczeństwo jest na samym końcu, bo przecież w innym przypadku kupowali by XT :-D.

Akurat tam gdzie sprzedaje się owe 60-70% realia są trochę inne niż u nas;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, bardzozlymisio napisał:

Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś dojeżdża np. z Wadowic do Krakowa, kiepska droga, górki, dużo aut, trzeba wyprzedzać - słowem walka. I twierdzi, że FXT daje mu odpowiedni zapas mocy, zawieszenie, widoczność, etc do tego celu

I prawda, i fałsz ;)

Prawda, bo odkąd wziąłem za żonę kobietę zza Wadowic, pokonuję tę trasę przynajmniej raz w miesiącu. I rzeczywiście jazda DK52 Skodą Fabią 1.2 HTP była czasami ekscytująca, patrząc pod kątem obliczeń potrzebnych przy manewrach wyprzedzania. Odkąd jeżdżę Foresterem, życie stało się prostsze - nie wyprzedzę teraz, to zrobię to za minutę, połykając więcej pojazdów za jednym zamachem. 

Fałsz, bo po ostatnich zmianach oznakowania jezdni miejsc z liniami przerywanymi drastycznie ubyło :P

 

Z drugiej strony mógłbym też opowiedzieć, jak świetnie i spokojnie (i to również na ww trasie!) jeździ mi się firmowym Fiorino 1.4 z LPG. Ale to może innym razem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie że wyprzedzenia wszystkich na jednopasmówce na odcinku powiedzmy 50km da wam maksymalnie 5 min różnicy w czasie przejazdu zakładając że po drodze nie będzie żadnego spowolnienia ruchu gdzie wszyscy się spotkacie i wasze oszczędności wyniosą już sekundy. Moja trasa do warszawy to ok 50km 10 km w mieście potem 5-7 do następnej mieściny światła zwężenia itp następnie 15 km trasy i 10 km w lesie. Zrobiłem dla sportu kiedyś przejazd na czas bez żadnych ograniczeń to dojechałem 7 min wcześniej ze spalaniem ok 22l/100. Na kawałku trasy jazda do odcinki potem ciągle wyprzedzanie i lawirowanie ze sprintami do świateł.

Edytowane przez Karenz
  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stukilometrowej trasie, którą ostatnio pokonuję dość często 50km to autostrada, a 50km to droga, na której jest może 10 miejsc do wyprzedzania. Jakbym nie jechał pokonuję tę trasę w 1,20-1,25h :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy bedzie sie wczesniej o te 5 min czy pozniej o 10 nie ma znaczenia. Znaczenie ma przyjemność z jazdy, którą niektórym kierowcą dają mocne auta i to jest niezaprzeczalne. Subaru wycofując mocne auta ze swojej stajni starci jakaś cześć swoich klientów ( tych lubiących mocne wozy) ale zyska innych  - jak wynika z doświadczenia marki na innych kontynentach tych drugich klientów  jest po prostu więcej. Czytamy tutaj deklaracje niektórych że więcej nie kupią Subaru jak nie będzie dit'a czy sti... Panowie a kto wam każe ? :) Na rynku jest wiele ciekawych mocnych suv'ów czy 4lapów. Ja z checiątakiego forka 2,5i bym przytulil, takiego 1,6 dit ( moze bedzie na nasz rynek ) tez. A 2.0i tylko na ryby

Edytowane przez Karas
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje się pod tym co pisze wyżej @Karas. Forkiem XT jeździ się przyjemnie. Czuć, że samochód chce jechać, i przez to tak przyjemnie się nim jeździ.

Nieważne, czy jadę sam, czy jest komplet pasażerów, góry czy doliny, ten samochód po prostu jedzie z lekkością. To dla mnie jest przyjemność.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...