chojny Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 To autoryzowany serwis? tak widocznie mialem szczescie, choc chcialbym aby moj przypadek byl normalnym trybem dzialania serwisu bo kiedy bede potrzebowal naprawde czegos powaznego i niezbednego do jazdy Subarakiem a czas realizacji bedzie odlegly i blizej nieznany to... bedzie malofajnie zycze powodzenia w Twojej sprawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 14 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Też chciałbym, żeby to był normalny tryb działania, właśnie piszę oficjalną skargę do SIP, bo trudno mi przejść nad tym co się dzieje do porządku dzienego. To moje pierwsze auto kupione jako nowe - liczyłem na to, że obsługa w autoryzowanym serwisie zapewni profesjonalizm i nie będę się musiał użerać z "garażowymi fachowcami". A tu proszę - w Polsce liczenie na profesjonalizm, wiąże się jedynie z większymi wydatkami. No nic, mam nadzieję, że to nie reguła, a mój przypadek może przynajmniej wpłynie na poprawę obsługi w jednym z salonów, bo nie zamierzam puścić tego płazem. Pozdrawiam Maciek/Wacek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Też chciałbym, żeby to był normalny tryb działania, właśnie piszę oficjalną skargę do SIP, bo trudno mi przejść nad tym co się dzieje do porządku dzienego. To moje pierwsze auto kupione jako nowe - liczyłem na to, że obsługa w autoryzowanym serwisie zapewni profesjonalizm i nie będę się musiał użerać z "garażowymi fachowcami". A tu proszę - w Polsce liczenie na profesjonalizm, wiąże się jedynie z większymi wydatkami. No nic, mam nadzieję, że to nie reguła, a mój przypadek może przynajmniej wpłynie na poprawę obsługi w jednym z salonów, bo nie zamierzam puścić tego płazem. Pozdrawiam Maciek/Wacek Rozumiem z tego że z "garażowymi fachowcami" też już sie "użeraleś" a ten "polski profesjonalizm" to już przy kupnie auta w zasadzie był Ci znany :shock: :?: Pozdr.AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 14 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Wszystko było mi znane, poza "profesjonalną" obsługą ASO renomowanej japońskiej marki. Mam nadzieję, że mój przypadek nie jest regułą (tak zresztą wynika z niektórych głosów - na szczęście). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ssz Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Witam Forum, Pozwolę sobie rozłożyć wypowiedzi „Maciek/Wacek” bo według mnie warto ze względów dydaktycznych : „zastrzeżenia co do funkcjonowania SIP” źle postawiona teza (za szeroka) nieotrzymanie kombinezonu dla niemowlaka i zawiasu do subaraka – świadczy o dysfunkcji w logistyce dostaw (części asortymentu) a nie o kondycji SIP. „negatywnie wpływa na wizerunek Firmy” na wizerunek firmy wpływa SWRT, Solberg, media opiniotwórcze, ex. Top Gear, opowieści zakochanych forumowiczów i smród spalin wdychany przez innych kierowców z rur znikających STi , XT Spec.B etc. (braki kombinezów dla neonatusów i zawiasów do subaraka ma tu podrzędne znaczenie - marginalne) „a nierzadko kończy się rezygnacją, bądź korzystaniem z usług konkurencji, co stanowi dla Państwa realną stratę” jaki procent zysku netto SIP straci? Jak się to ma do akcji giełdowych Fuji Heavy? „nie można przyśpieszyć terminu dostawy, nie można nawet monitorować sytuacji - cierpliwe czekanie - jedyne co mi pozostaje.” błędne myślenie – można!! Można kupić bilet do Japonii zapakować pupę i odwiedzić fabrykę Subaru – kupić kombinezon dla niemowlaka i oczywiście zawias – zarazem przyśpieszasz termin dostawy i monitorujesz. WSZYSTKO MOŻNA – jest to kwestą czasu, pieniędzy i motywacji.) „ta sytuacja nie jest dla mnie normalna.” jedyne słowo które wypowiedział Predator to shit happens – życie jest usłane takimi sytuacjami – to jest normalka „inne marki, uznawane za gorsze, o wiele lepiej radzą sobie z zaopatrzeniem: które? jakie kryterium „lepszości/gorszości” marki przyjąłeś? o wiele? to znaczy dokładnie o ile? i w jakiej skali) nie mam tendencji do tworzenia sztucznych problemów /…/ to zaczyna Cię trafiać szlag – nigdy nie daj się przeciągnąć na ciemną stronę (Jedimaster Yoda) – zawsze stracisz – jak nie pieniądze to wizerunek. „poza tym ja w swoim salonie też nikomu nie robię awantury i nie mam personalnych pretensji” a chwilę potem: „poważnie biorę pod uwagę skierowanie sprawy do sądu.” To jak to jest naprawdę? - nikomu nie robisz awantury? „moi znajomi słysząc co się dzieje, nigdy nie zamierzają kupować auta spod znaku plejad, a niektórzy brali to już pod uwagę.” tzn ilu ich jest? 10? 20? 120? Dziwni ludzie Ci twoi znajomi – decyzję o zakupie Subaru przesądza dostępność niebieskich śpioszków dla dzidzi i polskiej instrukcji oraz kłopoty z dostawą wahacza… i tu jest czas na komentarz właściwy najważniejszy jest cel jaki chciałeś osiągnąć: kubraczek dla dzidziusia oraz wahacz dla automobilu. Z trudami (jak wynika z tej korespondencji) osiągnąłeś i jedno i drugie. choć nie tak jak byś oczekiwał :-( ## ja oczekuje że jak zepsuje mi się telewizor plazmowy JVC ## to z fabryki z Japonii przyjedzie dwóch żółtych techników i… ## naprawi mi go w przerwie na reklamy. ## NIE MA TAK DOBRZE – chyba że podpiszę z JVC odpowiednią umowę SLA ## o poziomie serwisu – tak wysokiego. Przy okazji „dałeś popis jak ta lala” : 1. „Gdyby auto nie było na gwarancji, przeniósłbym się tam bez namysłu”, 2. „właśnie piszę oficjalną skargę do SIP”, 3. „nie będę się musiał użerać z "garażowymi fachowcami"”, 4. „nie zamierzam puścić tego płazem.” Co chcesz osiągnąć powyższym? Rozumiem, że chodzi tobie o odszkodowanie – wspominałeś o sądzie - tak? Z mojego punktu widzenia: Twoja korespondencja działa jak opieprzenie kelnera i kucharzy przed otrzymaniem zupy: Jak myślisz co dodane zostanie do twojej zupy na zapleczu przez kucharza i kelnera zanim ją ze smakiem spożyjesz? Wszyscy już wiedzą, że klient „co_miał_wahacz_urwany_i_chciał_kubraczek_dla_infanta” jest ciężkim przypadkiem (taki co sądem straszy i furczy) więc należy z takim klientem ostrożnie – najlepiej po „włosku”. Nie życzę ci tego ale jak samochód się uszkodzi dzień po gwarancji (tak załóżmy koszt 15k PLN) to jak będziesz dobrze żył z ludźmi to przymkną oko – jak będziesz afery kręcił przy każdej wizycie w serwisie - to pojadą po włosku – gwarancja zakończona – płać. Takie sprawy załatwia się po cichu, używając wszystkich metod negocjacyjnych w pełni szanując drugą stronę. Rozgłaszając takie sprawy powodujesz lekką irytację SIP w naturalny sposób obniżając swoją pozycję negocjacyjną. Nie będę podpowiadał co mogłeś zrobić (a mogłeś wiele) aby być zadowolony. Twoja korespondencja przypomina mi film Barei (tego gościa co się obrażał na sklepy i mówił: „do Bydgoszczy będę jeździł…”) Życzę aby twojemu dziecku było ładnie i ciepło w kolorach niebieskich. W przyszłym tygodniu odbieram auto z salonu Andrzeja Kopra (jak się opóźni o parę dni to nie pójdę do sądu :-) choć będę musiał jeździć tramwajami…). Wiem że przez lata użytkowania mogą być lepsze i gorsze dni – takie życie ale przeżyjemy i damy radę – ja, SIP, ASO. Najważniejsze że marzenia się spełniają – będę jeździł SUBARU. sławek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xbike Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 W przyszłym tygodniu odbieram auto z salonu Andrzeja Kopra jak samochód się uszkodzi dzień po gwarancji (tak załóżmy koszt 15k PLN) to jak będziesz dobrze żył z ludźmi to przymkną oko Jezeli taki byl cel postu ssz - to pewnie zostal osiagniety. Co przyswieca pozostalej czesci wypowiedzi - nie ogarniam, ale ja mam chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FUKS Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Z mojego punktu widzenia: Twoja korespondencja działa jak opieprzenie kelnera i kucharzy przed otrzymaniem zupy: Jak myślisz co dodane zostanie do twojej zupy na zapleczu przez kucharza i kelnera zanim ją ze smakiem spożyjesz? W tym problem, że nie bardzo jest z kim gadać. Ani kelnera, ani kucharza, a o składnikach potrawy nie ma sensu wspominać. Tak więc nie wiadomo, czy będą, kiedy przyjadą i czy w ogóle przywiozą, jak to w pewnym kabarecie o dostawach warzyw do sklepu skecze odprawiano. Czytając Twój post :?: :!: , wyrażasz opinię, że jest ok., że ktoś potrzebuje część, przy okazji chce dać zarobić salonowi zdrową marżę, gdyż na gadżetach taką się stosuję (kubraczek dla dzidzi) i ma siedzieć cicho przez długie tygodnie, aby ktoś nie musiał ręki od brody oderwać, aby zrobić zamówienie na rzeczoną część. Dla mnie jest zwykłe lekceważenie Klienta. Ale może Twój kalendarz zatrzymał się w okolicach roku 1981, kiedy na półkach dominowal ocet i musztarda sarepska :roll: :roll: :roll: . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ssz Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 wyrażasz opinię, że jest ok. nie wyrażam takiej opini. to twoja interpretacja. celem było wyrażenie opinii, że: Takie sprawy załatwia się po cichu, używając wszystkich metod negocjacyjnych w pełni szanując drugą stronę. Rozgłaszając takie sprawy powodujesz lekką irytację SIP w naturalny sposób obniżając swoją pozycję negocjacyjną.Nie będę podpowiadał co mogłeś zrobić (a mogłeś wiele) aby być zadowolony. i tyle. sławek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xbike Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 celem było wyrażenie opinii, że: Takie sprawy załatwia się po cichu, używając wszystkich metod negocjacyjnych w pełni szanując drugą stronę. Rozgłaszając takie sprawy powodujesz lekką irytację SIP w naturalny sposób obniżając swoją pozycję negocjacyjną. Nie będę podpowiadał co mogłeś zrobić (a mogłeś wiele) aby być zadowolony. i tyle. sławek Czyli innymi słowy po cichu zwróc uwagę, że Ci ktos np podczas przegladu w ASO naszczal do bagaznika i negocjuj pranie wykładziny, za które nawet sam zaplacisz bo nastepnym razem moze Ci zrobic cos gorszego centralnie na fotel kierowcy i jeszcze zabierze gwarancje za używanie pojazdu niezgodnie z przeznaczeniem. Pozycja negocjacyjna w sprawie wielomiesiecznego oczekiwania na zamowienie - aaaaaaaaaaaaaaaaa rozwalasz mnie. Generalnie ja tez nie przywyklem do awantur w salonach, ale rozumiem irytacje Maciek/Wacek. EDIT: BTW Dyrekcja wypowiedziała sie co zamierza poprawic i jak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ssz Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Czyli innymi słowy po cichu zwróc uwagę, że Ci ktos np podczas przegladu w ASO naszczal do bagaznika i negocjuj pranie wykładziny, za które nawet sam zaplacisz bo nastepnym razem moze Ci zrobic cos gorszego centralnie na fotel kierowcy i jeszcze zabierze gwarancje za używanie pojazdu niezgodnie z przeznaczeniem. widzę że podwyższamy loty... OK: rozumiem, że według Ciebie w przypadku "naszczania" lepszy skutek odniesie: a) ciężka afera w ASO donos na ASO do SIP c) donos SIP do FHI d) ogłoszenie sytuacji na forum (ze szczegółami) e) zbieranie podpisów pod petycją do FHI o uchwalenie memorandum "antyzaszczaniowego" i rozesłanie go do wszystkich ASO na świecie. f) złożenie donosu do prokuratury. efekt: na zawsze będziesz rozpoznawany (ty i twoje subaru) jako bohater - gość który przyparł do muru FHI i wygrał wielomilionowe odszkodowanie (dodatkowo jako gość któremu naszczali do bagażnika) proszę cię poradź mi jak zachować się właściwie w przypadku który poruszyłeś :-) pozdrawiam Cię serdecznie !! sławek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Xbike poczytaj ten wątek od początku.To tak jakby ktos oczekiwal że będą trudności AK ps.Jak w magazynie jest 200 wahaczy a przy pierwszym śniegu 400 kierowcow w ramach ćwiczen przywali w krawężnik to sam wiesz co jest....Trzeba czekać i nic tu SIP nie poradzi.Następny problem to tzw. ponowne oględziny przy naprawie bezgotowkowej.....następny tydzień...itd a awanturujący i straszący konsekwencjami klient nie pomaga...sobie ani mechanikowi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xbike Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 widzę że podwyższamy loty... OK: Mam wrażenie, ze niestety kolejna odpowiedz na Twoje wynurzenia sprowadzi te loty do poziomu niższego niż prezentują kopane w tyłek gęsi i będzie okraszona przeze mnie wyłącznie "obraźliwymi uprzejmościami". Jeszcze raz napisze: o jakich możliwościach negocjacyjnych piszesz, jeżeli jestes Klientem oczekującym 2-3 miesiące na część do samochodu????????? Masz ochotę sobie negocjować z ASO - Twoja sprawa, masz ochotę płacić za czyszczenie "zasranego" fotela - Your choice. Dydaktycznie przekazywane przez Ciebie sposoby zalatwiania takich rzeczy "po cichu" są do bani, tym bardziej jeżeli efekt finalny sprowadza się i tak do cielęcego spojrzenia sprzedawcy i wyartykuowania zwrotu: "nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem". Ja mam błagać żeby ktoś był tak miły i sprzedał mi części??????? Ile czasu mam błagać: miesąc, dwa,......rok? Xbike poczytaj ten wątek od początku.To tak jakby ktos oczekiwal że będą trudności nie zauważyłem, ale tak czy inaczej nie o tym pisałem. ps.Jak w magazynie jest 200 wahaczy a przy pierwszym śniegu 400 kierowcow w ramach ćwiczen przywali w krawężnik to sam wiesz co jest.... Andrzej, ja wiem co jest, tez swiadcze poniekąd usługi w branży motoryzacyjnej, ale sprowadzanie dyskusji o zamówieniach części do negocjacji i błagania o nie........sorry coś chyba nie moja to bajka. O to się czepiam - a nie o sam fakt, ze nalezy na nie poczekac. Zawsze największym problemem jest: brak informacji. Udzielenie takowej, nawet na zasadzie: przyjdz Pan za miesiąc, niestety wcześniej nie jesteśmy w stanie pomóc - jest 100 razy lepsze. Fakt, ze informacja: przyjdz Pan za trzy miesiące, w przypadku wahacza wkurzyłaby mnie podobnie jak jej brak. Następny problem to tzw. ponowne oględziny przy naprawie bezgotowkowej.....następny tydzień... To już zupełnie inny temat, przy naprawach powypadkowych lub gwarancyjnych gdzie nie wszystko zależy od decyzji podejmowanej przez Klienta i ASO - to jest normalne i tutaj, sorry Vinetou, ale jeszcze raz wspominam, mówimy o zamówieniu konkretnej rzeczy, zapłaceniu za nią, oczekiwaniu kilka miesięcy i braku informacji co dalej. awanturujący i straszący konsekwencjami klient nie pomaga...sobie ani mechanikow Nie wątpie, ale jeszcze raz nadmieniam - mówimy o zdecydowanie bardziej klarownym przypadku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ssz Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Mam wrażenie, ze niestety kolejna odpowiedz na Twoje wynurzenia sprowadzi te loty do poziomu niższego niż prezentują kopane w tyłek gęsi i będzie okraszona przeze mnie wyłącznie "obraźliwymi uprzejmościami". Jeszcze raz napisze: o jakich możliwościach negocjacyjnych piszesz, jeżeli jestes Klientem oczekującym 2-3 miesiące na część do samochodu????????? Masz ochotę sobie negocjować z ASO - Twoja sprawa, masz ochotę płacić za czyszczenie "zasranego" fotela - Your choice. Dydaktycznie przekazywane przez Ciebie sposoby zalatwiania takich rzeczy "po cichu" są do bani, tym bardziej jeżeli efekt finalny sprowadza się i tak do cielęcego spojrzenia sprzedawcy i wyartykuowania zwrotu: "nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem". Ja mam błagać żeby ktoś był tak miły i sprzedał mi części??????? Ile czasu mam błagać: miesąc, dwa,......rok? jestem pod wrażeniem !! wkomponowała mnie ta błyskotliwa wypowiedź w fotel !! faktycznie dobrze wcześniej zaznaczyłeś: nie ogarniam, ale ja mam chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem. a ja ci nie uwierzyłem - myślałem że żartujesz :-( ... bez odbioru: sławek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xbike Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 jestem pod wrażeniem !! wkomponowała mnie ta błyskotliwa wypowiedź w fotel !! mam nadzieje, ze wcześniej odwiedziłes "HERY-BIS" a ja ci nie uwierzyłem - myślałem że żartujesz ... nie doceniłeś mnie bez odbioru: dziękuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 15 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Takie sprawy załatwia się po cichu, używając wszystkich metod negocjacyjnych w pełni szanując drugą stronę. Rozgłaszając takie sprawy powodujesz lekką irytację SIP w naturalny sposób obniżając swoją pozycję negocjacyjną. Nie będę podpowiadał co mogłeś zrobić (a mogłeś wiele) aby być zadowolony. Najzwyczajniej w świecie czepiasz się detali gubiąc meritum sprawy. Zdaje się, że jest to dział poświęcony pytaniom do Dyrekcji. Na wstępie wyraziłem swoje niezadowolenie z długiego oczekiwania na części i zadałem pytanie dlaczego tak się dzieję. Informuję Cię jednocześnie, że nie "opieprzam" nikogo w salonie. Wyrażam tam jedynie swoją opinię, nie winiąc za ten stan obsługującego mnie gościa, do którego nota bene żywię sympatię. Odpowedzi na temat organizacji dostaw w serwisie postanowiłem poszukać właśnie tutaj. Faktem jest, że nie robię afery z bzdetów, faktem jest również, że jeżeli następuje tzw. "przegięcie pały" zamierzam dochodzić swoich praw - nie widzę tu żadnej sprzeczności (zauważ, że ten wątek ewoluuje, i to w kierunku, który wcale mnie nie cieszy, ponieważ nie jest w moim interesie zrobienie nikomu "koło pióra", a pozytywne rozwiązanie problemu oraz poprawa jakości usług serwisowych). Oczywiście gadżety typu ubranka, czy nawet zamienna instrukcja to drobiazgi. Wyobraź sobie jednak, że masz unieruchomione auto przez dwa miesiące, przynosisz w zębach brakującą część (prosto z Japonii - prywatna firma ściągnęła w 2 tygodnie!), której (o zgrozo!) nikt jeszcze nie raczył zamówić, umawiasz się na montaż i nagle dowiadujesz się, że będziesz musiał poczekać około tygodnia, bo nie można sprawdzić geometrii, to wybacz, ale wg mnie sytuacja nie jest normalna, nawet gdyby to była firma typu Trabant i mielibyśmy rok 1990. Jeżeli uważasz inaczej - gratuluję pokory, ale sądząc z tonu wypowiedzi nie masz jej w nadmiarze. Pozdrawiam Maciek/Wacek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Podobno z wahaczami nie ma już żadnego problemu Od reki prawie.... AK ps.dawno nie padalo..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ssz Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 mam nadzieje, ze wcześniej odwiedziłes "HERY-BIS" nie rozumiem - proszę o wyjaśnienie. sławek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FUKS Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 i nagle dowiadujesz się, że będziesz musiał poczekać około tygodnia, bo nie można sprawdzić geometrii, to wybacz, ale wg mnie sytuacja nie jest normalna Wystarczylo trochę dobrej woli, załadować Twoje auto na lawetę i podjechać do innego warsztatu, aby geometrię za stówkę sprawdzili... Ale widocznie nikt na ten genialny pomysł nie wpadł. Wlaścicielowi tego za przeproszeniem, "serwisu", gratuluję dobrego somopoczucia. Chyba, że geometrię w Subaru może sprawdzić/ustawić tylko serwis Subaru :roll: . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ssz Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Wystarczylo trochę dobrej woli, załadować Twoje auto na lawetę i podjechać do innego warsztatu, aby geometrię za stówkę sprawdzili... takie rozwiązania (czytaj negocjacje) miałem na myśli "wtrącając" się na forum. dzięki FUKS !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FUKS Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Wystarczylo trochę dobrej woli, załadować Twoje auto na lawetę i podjechać do innego warsztatu, aby geometrię za stówkę sprawdzili... takie rozwiązania (czytaj negocjacje) miałem na myśli "wtrącając" się na forum. dzięki FUKS !! O dobrą wolę serwisu chodziło. Klient nie jest od tego, aby samemu koło nieudolnego właściciela serwisu biegać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xbike Opublikowano 15 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 nie rozumiem - proszę o wyjaśnienie. nie chce mi sie, zapytaj jutro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 15 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2007 Wystarczylo trochę dobrej woli, załadować Twoje auto na lawetę i podjechać do innego warsztatu, aby geometrię za stówkę sprawdzili... takie rozwiązania (czytaj negocjacje) miałem na myśli "wtrącając" się na forum. dzięki FUKS !! O dobrą wolę serwisu chodziło. Klient nie jest od tego, aby samemu koło nieudolnego właściciela serwisu biegać... Otóż zaproponowałem takie rozwiązanie, dowiedziałem się jednak, że nie jest to praktykowane i mogę mieć problemy z odszkodowaniem, jeżeli faktury będą pochodzić z różnych serwisów - stwierdziłem, że głową muru nie przebiję, ale coś mi tu nie gra - nikt chyba nie lubi być traktowany jak idiota - gdyby serwis zachował się prawidłowo, badanie geometrii przeprowadzono by w innym punkcie, a ja o niczym nie musiałbym nawet wiedzieć. Dlatego mam podejrzenie, że wymiana urządzenia (rzekoma) to tylko pretekst do przesunięcia terminu, a prawdziwa przyczyna tkwi gdzieś indziej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Witek Opublikowano 21 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2007 taniej niz na allegro inna interesujaca mnie duperelka okazala sie byc dostepna dokladnie w tej samej cenie co oferowana mi w innym zrodle uzywka To autoryzowany serwis? Ja przez te wszystkie jaja namierzyłem gości, tórzy mają prywatny serwis z dostawą części na Królowej Jadwigi w Krakowie - zajmują się Subaru od 18 lat. Gdyby auto nie było na gwarancji, przeniósłbym się tam bez namysłu. Czy przypadkiem przepisy nie zmieniły się na tyle, że można bez utraty gwarancji serwisować nie w ASO? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 21 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2007 taniej niz na allegro inna interesujaca mnie duperelka okazala sie byc dostepna dokladnie w tej samej cenie co oferowana mi w innym zrodle uzywka To autoryzowany serwis? Ja przez te wszystkie jaja namierzyłem gości, tórzy mają prywatny serwis z dostawą części na Królowej Jadwigi w Krakowie - zajmują się Subaru od 18 lat. Gdyby auto nie było na gwarancji, przeniósłbym się tam bez namysłu. Czy przypadkiem przepisy nie zmieniły się na tyle, że można bez utraty gwarancji serwisować nie w ASO? Prawdę mówiąc napisałem to w emocjach i wolałbym jednak zostać przy ASO, przynajmniej jeżeli chodzi o obsługę. Oczywiście jeśli będę zmuszony sprowadzić jakąś część - na pewno dowiem się o termin dostawy u konkurencji. Łudzę się jeszcze, że w ASO coś się poprawi (podobno dział dostaw jest w trakcie transformacji). W końcu dążymy chyba do standardów zachodnioeuropejskich, a nie ukraińskich. Mam też nadzieję, że mój przypadek nie jest typowy (co na to Subaromaniacy z większym stażem?). Póki co napisałem oficjalną skargę do SIP, bo tutaj faktycznie nie ma już co wylewać żółci - zobaczę co z tego wyniknie. Pozdrawiam Maciek/Wacek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
publist Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 No coz, wyglada na to, ze jednak cos jest MOCNO NIE TAK z organizacja dostaw w SIP. Niedlugo minie miesiac jak czekam na chlapacze do nowo odebranego samochodu. Na kazdy moj tel. do Frey'a slysze odpowiedz: "Tak, juz niedlugo bedzie, w Niemczech zawalono dostawe". Naprawde rece opadaja. Powiem szczerze, ze jak tak dalej to bedzie wygladac, to moim nastepnym samochodem do Firmy, bedzie z powrotem AUDI. Tam nigdy nie spotkalem sie z czyms takim, jezeli nawet musialem na cos czekac, to max 2-3 dni. W przypadku czesci niedostepnej w Polsce, byl to tydzien. Rozumiem, ze fabryka jest w Japonii, ale przeciez jest cos takiego jak magazyn centralny w Rotterdamie, nie mowiac o tym, ze Japonia jednak nie lezy na Marsie. Co jest kurcze grane, przeciez takie podejscie SIP naprawde potrafi skutecznie zniechecic kazdego, nawet najbardziej "napalonego" klienta. Szkoda, bo az strach pomyslec, co by bylo gdyby to nie byly chlapacze, a np czesc, bez ktorej auto jest unieruchomione. No coz zobaczymy, w najgorszym przypadku wroce do AUDI. Co prawda z zalem, bo frajda z jazdy jest przednia, jednak liczy sie dla mnie CZAS i nie mam zamiaru go marnowac na uzeranie sie z brakiem logistyki i zdrowego rozsadku w SIP'ie. Panie i Panowie z SIP, naprawde nie tedy droga. pzdr Gego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się