Skocz do zawartości

zanik mocy po generalnym remoncie silnika EJ255


Zbyszek_

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Zbyszek_ napisał:

13% to duży błąd i dlaczego zawsze na moją niekorzyść.

 

Te 13% to czego dotyczy?

 

2 godziny temu, Zbyszek_ napisał:

Błędy pomiarowe maja rozrzut góra dół i są metody matematyczne na wykreślnie krzywej na podstawie błędnych pomiarów - to 1 rok fizyki na każdej politechnice w Polsce.

 

Nie każdy kończył (lub nawet zaczął) politechnikę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczę ten romradier Dyno bo mam to zainstalowane. Z tym chip tuningiem to nie wiem,  to na bank szybciej zużywa turbinę. A nie wiem czy mam ochotę po remoncie silnika na regeneracje turbiny. Tak naprawdę zależy mi na doprowadzenie tego auta do stanu pierwotnej świetności, naprawić wszystko to co jest zepsute, zamiast męczyć większym doładowaniem ale z popsutym nie wiadomo czym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błędy pomiarowe można policzyć, ale gorzej z błędami wynikajacymi z samej (żle dobranej) metody pomiaru. Musisz znaleźć hamownię , gdzie gość zna  się na tym ,co można i jak mierzyć. Samo uruchamianie programów i odczyt wyników to krótka  nauka. NIe twierdze że tam nie umieją ,ale najlepiej otym się dowiedzieć.

Moce są mierzone różnymi normami, dochodzi bhp,whp , są hamownie obciążenieowe i bezwładnościowe, a z automatami trochę problem.

Poproś  kogoś z takim forkiem(może na spotach znajdziesz) i poprzyśpieszajcie razem porównawczo. Albo pobaw się w pomiary czasu rozpędzania

ale tu więcej uwagi trzeba .Nie chodzi przecież  o dokładności 0.1 s.

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem do zakładu w Gdyni Chyloni od wydechów, katalizatorów. I oni powiedzieli mi, że z rury wydechowej prawie nic nie leci i faktycznie dusisz gaz a tam zero spalin i lekko dmucha. Ich wróżba to zatkane katalizatory - cena z VAT to 3000pln. W podobnej cenie mógłbym kupić high flow sport cat  downpipe. Zrobili mi dziurę w gdzieś w katalizatorze żeby było lepiej tymczasowo - i to mocno uciszyło przy obrotach od ok 3tys. w górę, a na postoju trochę głośniej. Wiec ich wróżba może nosić znamiona poprawnej diagnozy. Zastanawiam się wiec nad downpipe ze sportowym katalizatorem 3".

 

Może ktoś z was orientuje się:

1. ile sond lambda ma być w takim downpipie w forester my06 2.5 xt bo http://opposedforces.com/parts/forester/en_s11/type_26/exhaust_system/exhaust/illustration_5/ i http://parts.subaru.com/a/Subaru_2006_Forester25L-TURBO-ATXT-Sports/_54102_6024318/EXHAUST-EXHAUST--MUFFLER-06MY-/S11-440-05.html jest tylko jedna sonda. A gdzieś słyszałem, że jest jeszcze przed katalizatorem. Czy to tylko w tych modelach przed 2006 rokiem? Nie które te downpipe maja 2 a niektóre tylko 1dno miejsce na sonde lambda.

2. Czy https://www.tarmacsportz.co.uk/exhaust/high-flow-cats-de-cats-y-pipes/japspeed-subaru-impreza-new-age-01-05-high-flow-exhaust-sports-cat.html  bedzie pasowało do mojego forestera ?
3. Czy będę potrzebował adaptera z 3'' downpipe do 2.5'' OEM cat back pipe? Bo chcę zostawić oryginalne resztę układu wydechowego - bo nie lubię hałasu.

4. Czy przejdzie testy spalin na polskim przeglądzie rejestracyjnym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile sond nie pamietam bo dawno nie ogladalem-chyba 2 sztuki. Jesli to problem z katem to podjedz do mnie i dostaniesz w prezencie downpipe z katem-wala mi sie gdzies w garazu (tzn. tak mi sie wydaje-musialbym zrobic wycieczke do garazu. Mozesz sobie wymienic i zobaczysz jak autko hula.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok. Miły Pan z Warszawskiego ASO spojrzał w scisle tajny europejski parts catalogue i dopowiedział mi na pytanie :

nr 1. Subaru forester 2.5 xt w wersji europejskiej ma 2 sondy lambda. Jedna przednia w up-pipe (miedzy kolektorem wydech. a turbo) a druga w centralno-przedniej części wydechu za turbiną.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Znalazłem w końcu: jest w kolektorze wylotowym a nie up-pipe http://opposedforces.com/parts/forester/en_s11/type_16/exhaust_system/exhaust/illustration_2/ nr: 2.

Wiec. Już wszystko jasne odnośnie tego cobra sport downpipe. Mogę to kupić i powinno z adapterem pasować do OEM wydechu i liczę , że brakujące 30 koni to właśnie ten zatkany katalizator.

 

Natomiast po przejechaniu 120km stwierdziłem, że mój samochód znowu pali olej w tych samych ilościach co wcześniej ok 2L przez te 1200km. Więc remont mojego silnika to totalna katastrofa. Jadę na 4tą (sic!) reklamacje.

 

I wg. mnie decydując się na tą markę każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego jakim problemem jest serwisowanie tego samochodu. Bo nawet ASO Gdansk mi odmówiło remontu o powiedzieli, żebym u nich kupił sobie nowe auto. Bo moje wg. nich jest stare - 11lat. Wiec skoro wg. ASO Subaru 11 lat to szczyt wytrzymałości samochodu i auto nadaje się na złom i trzeba kupić nowe - to naprawdę sprzedają tandetę. A z tego co mi ludzie odpisali w tym wątku i na priv. to w Polsce jest dosłownie kilku mechaników, którzy mają dobrą opinię i potrafią naprawić 11sto letnie subaru.

 

Ja mam Passata 2.0 tdi, który ma straszną opinie w internecie jako awaryjne auto. Ma 260tys km i zużywa ok 0,5 l oleju na 15 tys km (tuż przed wymianą trzeba dolać pól litra). DPF padł jak ten katalizator w subaru, koszt 900 pln cześć 'nowa'/ regenerowana. Turbo padło koszt 2,5tys. I to wszystko w 11 letnim 'tandetnym' pasacie. A Subaru 190tys wymagany remont silnika ok 20tys koszt, którego prawie nikt nie potrafi zrobić. Mój kolega ma VW z 90 lat i ok pół miliona km bez remontu silnika i wszystko jest ok. A dealer subaru Gdansk ma wystawione w salonie auto, które ma 450tys jako reklama i powód do dumy - no w Subaru to faktycznie jest niesamowite osiągnięcie! BRAWO!

 

Ja ten mój samochód naprawie na bank ale wydam na to pewnie jeszcze 2gie 20 tys pln. I będę miał 11 letnie auto za 75 tysięcy - LOL. Ale na pewno nikomu tej marki nie polecę.Problemy z jakimi się borykasz przy ponad 10 letnim Subaru są porównywalne z utrzymaniem 30 letniej morskiej łodzi żaglowej. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.08.2017 o 20:37, gorion napisał:

Siedzą dwie sondy: 2 i 7 na schemacie

gorion, 7 to nie sonda, Zbyszek wkleił rys. pierwszej sondy. Można ją zobaczyć raczej na podnośniku(drugą jak się schylisz) Co do remontu to trzeba wiedzieć co się robi i  znać się na tym. Tak jak na innych markach- nie trzeba do NASA naprawdę. Są tacy co robią to ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zbyszek_ napisał:

Ok. Znalazłem w końcu: jest w kolektorze wylotowym a nie up-pipe http://opposedforces.com/parts/forester/en_s11/type_16/exhaust_system/exhaust/illustration_2/ nr: 2.

Wiec. Już wszystko jasne odnośnie tego cobra sport downpipe. Mogę to kupić i powinno z adapterem pasować do OEM wydechu i liczę , że brakujące 30 koni to właśnie ten zatkany katalizator.

 

Natomiast po przejechaniu 120km stwierdziłem, że mój samochód znowu pali olej w tych samych ilościach co wcześniej ok 2L przez te 1200km. Więc remont mojego silnika to totalna katastrofa. Jadę na 4tą (sic!) reklamacje.

 

I wg. mnie decydując się na tą markę każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego jakim problemem jest serwisowanie tego samochodu. Bo nawet ASO Gdansk mi odmówiło remontu o powiedzieli, żebym u nich kupił sobie nowe auto. Bo moje wg. nich jest stare - 11lat. Wiec skoro wg. ASO Subaru 11 lat to szczyt wytrzymałości samochodu i auto nadaje się na złom i trzeba kupić nowe - to naprawdę sprzedają tandetę. A z tego co mi ludzie odpisali w tym wątku i na priv. to w Polsce jest dosłownie kilku mechaników, którzy mają dobrą opinię i potrafią naprawić 11sto letnie subaru.

 

Ja mam Passata 2.0 tdi, który ma straszną opinie w internecie jako awaryjne auto. Ma 260tys km i zużywa ok 0,5 l oleju na 15 tys km (tuż przed wymianą trzeba dolać pól litra). DPF padł jak ten katalizator w subaru, koszt 900 pln cześć 'nowa'/ regenerowana. Turbo padło koszt 2,5tys. I to wszystko w 11 letnim 'tandetnym' pasacie. A Subaru 190tys wymagany remont silnika ok 20tys koszt, którego prawie nikt nie potrafi zrobić. Mój kolega ma VW z 90 lat i ok pół miliona km bez remontu silnika i wszystko jest ok. A dealer subaru Gdansk ma wystawione w salonie auto, które ma 450tys jako reklama i powód do dumy - no w Subaru to faktycznie jest niesamowite osiągnięcie! BRAWO!

 

Ja ten mój samochód naprawie na bank ale wydam na to pewnie jeszcze 2gie 20 tys pln. I będę miał 11 letnie auto za 75 tysięcy - LOL. Ale na pewno nikomu tej marki nie polecę.Problemy z jakimi się borykasz przy ponad 10 letnim Subaru są porównywalne z utrzymaniem 30 letniej morskiej łodzi żaglowej. 

 

 

Moim zdaniem jesteś już nieco sfrustrowany sytuacją oraz tym, iż auto oddałeś do warsztatu, który usługę wykonał źle, ale zaczynasz obwiniać producenta za te problemy. Współczuję tej sytuacji, ale próbujesz obracać kota ogonem. 

Kupując to auto doskonale wiedziałeś, iż jest w nim zamontowany dość mało popularny silnik boxer. Serwisowanie wszystkiego co jest stosunkowo egzotyczne zawsze będzie droższe niż serwisowanie rozwiązań standardowych. To, że ASO nie podjęło się naprawy to faktycznie dość dziwne, ale są w kraju warsztaty, które zrobią to profesjonalnie.

Wspominasz o kiepskiej blacharce, prawdę mówiąc praktycznie wszystkie japońskie marki mają dość kiepskie blachy, to żadna nowość. Też na pewno doskonale o tym wiedziałeś wybierając to auto.

U Ciebie wystąpiła seria dziwnych usterek, a wszystko zaczęło się od wizyty w dość niefortunnie wybranym warsztacie, więc podsumowując problem jest głównie z tym, a nie z samym samochodem, jego konstrukcją. Ale zgadzam się, iż Subaru to dość specyficzne auto i ja akurat właśnie to sobie bardzo cenię. 

Dodam, iż jeździłem już pięcioma Subaru, zawsze były to Imprezy turbo i nigdy mnie one nie zawiodły, nie sprawiły najmniejszego problemu.

Ale z całego serca życzę Ci jak najszybszego usunięcia usterek i wtedy zapewne wróci Ci Twoja wiara w to auto i markę :)

Powodzenia!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pewnie żadne z tych 5ciu Subaru nie było ponad 10letnim samochodem. Wg. mnie jak ktoś kupuje 'stare' subaru to powinien się zastanowić czy ma serwis w pobliżu, który mu to naprawdę naprawi. Bo się wpakuje w takie maliny jak ja. A z tego co tu się dowiedziałem to tych zakładów jest zaledwie kilka w Polsce.

 

Subaru jest dobre w 4ro letni leasing 25tys km limit na rok I oddać z powrotem do leasingodawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę się nie zgodzić :) Miałem i mam kilka (wrx, sti, forester, legacy) subarynek i jakoś nie zauważyłem problemów o jakich piszesz, a większość miała ponad 5 lat :D. Z tego co wiem, moje byłe sti, które miało robiony silnik dalej jeździ i ma się świetnie - forumowicz stick może potwierdzić :) Wystarczy serwisować w rozsądnym warsztacie i wtedy unikamy sytuacji, gdzie mechanik uczy się na naszym samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Zbyszek_ napisał:

Tylko pewnie żadne z tych 5ciu Subaru nie było ponad 10letnim samochodem. Wg. mnie jak ktoś kupuje 'stare' subaru to powinien się zastanowić czy ma serwis w pobliżu, który mu to naprawdę naprawi. Bo się wpakuje w takie maliny jak ja. A z tego co tu się dowiedziałem to tych zakładów jest zaledwie kilka w Polsce.

 

Subaru jest dobre w 4ro letni leasing 25tys km limit na rok I oddać z powrotem do leasingodawcy.

Właśnie rzecz w tym, iż 4 z nich miały ponad 10 lat i przebiegi na poziomie 160 tyś. km. Nie jest to więc sprawa tego, iż te samochody są złe czy nietrwałe. Wszystko zależy od poprawnej obsługi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

12 godzin temu, Grooby78 napisał:

Moim zdaniem jesteś już nieco sfrustrowany sytuacją oraz tym, iż auto oddałeś do warsztatu, który usługę wykonał źle, ale zaczynasz obwiniać producenta za te problemy. Współczuję tej sytuacji, ale próbujesz obracać kota ogonem.

 

I znowu potwierdza się zasada że częściej do klawiatury siadają ci niezadowoleni i piszą negatywne opinie, niż ci zadowoleni z samochodu :)

 

14 godzin temu, Zbyszek_ napisał:

Wiec skoro wg. ASO Subaru 11 lat to szczyt wytrzymałości samochodu i auto nadaje się na złom i trzeba kupić nowe

 

Moje ma prawie 14 lat i ani grama rdzy, olej między wymianami bez dolewki, pali na "dotyk" i robi trasy po 1000 km bez najmniejszego problemu :) Przebieg prawie 240 000 km.

 

56 minut temu, edgecrusher napisał:

Wystarczy serwisować w rozsądnym warsztacie i wtedy unikamy sytuacji, gdzie mechanik uczy się na naszym samochod

 

Temat rzeka - mechanicy !!! Jako mechanik - przynajmniej z wykształcenie - jestem czasem przerażony poziomem wiedzy mechaników w polskich warsztatach. Kiedyś żeby otworzyć warsztat trzeba było mieć wykształcenie przynajmniej średnie kierunkowe lub kilka lat pracować w zawodzie i zrobić papiery mistrzowskie. Dzisiaj Zdzisio, Czesio itp. kupuje w Castoramie komplet kluczy, kopie kanał w chlewiku i wiesza szyld "Mechanika Pojazdowa" :(

 

12 godzin temu, Grooby78 napisał:

Kupując to auto doskonale wiedziałeś, iż jest w nim zamontowany dość mało popularny silnik boxer.

 

Nie dajcie sobie wmówić że boxer to jakieś kosmiczne rozwiązanie i można go serwisować tylko w NASA. Zasada działania jest taka sama jak silnika rzędowego czy widlastego i każdy mechanik z wiedzą zdobytą w szkole lub doświadczeniem da sobie z tym radę, pod warunkiem że taką wiedze lub doświadczenie posiada :) Każda marka posiada swoje specyficzne rozwiązania dotyczące osprzętu, rozwiązań konstrukcyjnych, ale to już kwestia szkoleń i  specjalizacji warsztatu. Zasada działania boxer-a i reszty silników jest taka sama - ssanie, sprężanie, praca, wydech :)

 

Podsumowując:

• dobry mechanik (warsztat) = zadowolony klient = bezawaryjne auto

• odpowiednie użytkowanie + serwisowanie = bezawaryjne auto = zadowolony klient :)

 

 

Edytowane przez pavca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się wydaje, że boxer to nie jest 'rocket science' - 4ry cylindry i turbo.Ci moi mechanicy są porostu bardzo bardzo słabi. Powinno się jakąś black-list'ę stworzyć tych warsztatów.

 

Wracając do tematu to wg. mnie  nie sprawdzili stanu katalizatora i wydechu, a w przypadku nadmiernego spania oleju, nagar tam musiał się osadzać i wielce prawdopodobne było jego zapchanie. Wyremontowali silnik i podłączyli go pod zatkany wydech i podczas docierania/jazdy znowu rozsadziło jakieś uszczelnienie. I teraz trzeba znowu wyjmować silnik, mierzyć i wymieniać komplet uszczelek.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna teoria :) Uszczelnienie w silniku od zapchanego katalizatora? Nie wiem czy zauważyłeś, ale pomiędzy silnikiem a katem jest jeszcze po drodze turbo, więc jakby (nie wiem jak, ale załóżmy) miało się coś stać to raczej najpierw tam. Naprawdę oddaj samochód do ludzi, którzy mają pojęcie o tym co robią :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zrobiłeś remont silnika zgodnie ze sztuką a zostawiłeś zapchany katalizator to na bank ugotowałeś pierścienie i dlatego zaczyna brać olej. Ja sam w swoim outbacku robiłem remont i gość od szlifu na dzień-dobry powiedział "katalizatory do wymiany" - nawet nie próbowałem dyskutować tylko wymieniłem wkłady i auto odzyskało wigor. Co do blach to nie tylko japońska motoryzacja wypada kiepsko przy chemii stosowanej przez naszych drogowców ale nawet te słynne i pancerne w dodatku ocynkowane auta konkurencyjnych firm też ruda atakuje. Jest tu troszkę winy każdego posiadacza : za mało dbamy o swoje auta. A żądamy cudów i oczywiste sprawy traktujemy marginalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zrobiłeś remont silnika zgodnie ze sztuką a zostawiłeś zapchany katalizator to na bank ugotowałeś pierścienie i dlatego zaczyna brać olej. Ja sam w swoim outbacku robiłem remont i gość od szlifu na dzień-dobry powiedział "katalizatory do wymiany" - nawet nie próbowałem dyskutować tylko wymieniłem wkłady i auto odzyskało wigor. Co do blach to nie tylko japońska motoryzacja wypada kiepsko przy chemii stosowanej przez naszych drogowców ale nawet te słynne i pancerne w dodatku ocynkowane auta konkurencyjnych firm też ruda atakuje. Jest tu troszkę winy każdego posiadacza : za mało dbamy o swoje auta. A żądamy cudów i oczywiste sprawy traktujemy marginalnie.


Przepraszam za "Off topic" i może głupie pytanie ale jakie są objawy kończącego się katalizatora? I jak sprawdzić czy katalizator już jest do wymiany? Jeżeli żadne błędy nie wyskakują tzn. że wszystko jest Ok?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...