Skocz do zawartości

Zlotowe przemyślenia, czyli co dalej ?


ex-Dyrekcja

Rekomendowane odpowiedzi

1. likwidacja nagród rzeczowych na trasach turystycznych - zmniejszy to "napinke"

2. jasna reguła kolejek przed próbami albo wg czasu wjazdu na probe albo wg nr startowego

3. próby sportowe na trasie turystycznej w jednym miejscu tak aby można było ocenić czas oczekiwania w kolejne i spożytkować go np na obiad, inne zadania, atrakcje dla dzieci itp

4. tym co się nie załapali na miejsca noclegowe w bazie zlotu dać możliwość noclegu w namiotach, przyczepach w bazie zlotu - dojeżdżanie do bazy zlotu nawet kilka km to zawsze poszkodowany jeden z załogi (taxi w tym roku nie było bardzo trudno dostępne)

5. nowa kategoria trasy - coś na kształt subariady, czyli jazda w podgrupach np: 10-15 aut gęsiego w lekkim terenie z suportami  (przewodnikami) od organizatora., wspólne zwiedzanie, wspólne zadania do wykonania, jedzenie na łonie natury (kaparysna pogoda będzie tylko dodatkowa atrakcja - do dziś wypominamy jak jedlismy spaghetti z gradem na subariadzie w Rumunii :) ). klasyfikacja nie indywidualna tylko grupowa. odciąży to trasę turystyczno terenowa.

6. identycznie jak powyżej ale w formie subariady light - odciąży to trasę turystyczno szosowa.

7. likwidacja nagród "za najbardziej zielone oczy zlotu", "taniec z oponami" itp - ten czas posiwieć na wyświetlanie filmów z poprzednich zlotów, subariad, zdjęć z ciekawych wypraw z udziałem subaru

8. ogłoszenie wstępnych wyników i prawidłowych odpowiedzi na www. oraz określony czas (np: 1h) na złożenie protestów, następnie sztywna godz ogłoszenia oficjalnych wyników "ze sceny"

9. zapewnienie miejsc pod dachem na wieczornej imprezie dla wszystkich uczestników zlotu

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na turystycznej-szosowej można spróbować organizować próby samochodowe, które będą kładły nacisk na umiejętności techniczne kierowcy zamiast na osiągi. Np. slalomy ze zmiennym tempem, płyty poślizgowe (omijanie przeszkód). Coś w stylu pierwszego stopnia SJS.

 

To już  pojawiło się w tym roku na PS2 i PS3, ale myślę że wszystkie powinny być takie.

Edytowane przez MDsuperstar
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ppmarian napisał:

1. likwidacja nagród rzeczowych na trasach turystycznych - zmniejszy to "napinke"

Trasy turystyczne też mają element współzawodnictwa i rywalizacji i nie powinny być traktowane gorzej pod względem nagród, zwłaszcza, że biorą na siebie znacznie większe obciążenie załogami niż szosowa i terenowa. Likwidacja nagród tylko na turystykach pogłębi i tak już delikatnie widoczny podział na te lepsze "prawdziwe" trasy i gorsze turystyczne, a przecież nie o podziały nam chodzi. Niektórzy traktują starty (zwłaszcza w szosowej) jak profesjonalne zawody i wyróżnianie (nagrodami) tej trasy tylko zwiększa napinkę tamże. A to ciągle, tak jak trasy pozostałe ma być zabawa podszyta amatorską rywalizacją. Ale jak najbardziej jestem za obniżeniem wartości nagród we wszystkich klasach - być może zmniejszy to napinkę...

 

6 godzin temu, ppmarian napisał:

4. tym co się nie załapali na miejsca noclegowe w bazie zlotu dać możliwość noclegu w namiotach, przyczepach w bazie zlotu - dojeżdżanie do bazy zlotu nawet kilka km to zawsze poszkodowany jeden z załogi (taxi w tym roku nie było bardzo trudno dostępne)

To akurat chyba nie było nigdy zabronione, ale zależy jedynie od zarządu danego hotelu. Raczej żaden "kawiorowy" hotel nie pozwoli sobie na miasteczko namiotowe na pięknych trawinkach, zwłaszcza, że miejsce zwykle dzielimy z innymi nieplejadowymi gośćmi. Wspólne kwatery i dojazdy z wysuniętych placówek też sprzyjają integracji.

 

6 godzin temu, ppmarian napisał:

5. nowa kategoria trasy - coś na kształt subariady

Mam wrażenie, że wprowadzi to tylko dodatkowy bałagan organizacyjny i pucharowy. Aktualny podział na 4 trasy + Apacz wydaje się złotym środkiem. A Suabriada niech pzostanie Subariadą, jako wyższy stopień wtajemniczenia. ;)

 

6 godzin temu, ppmarian napisał:

7. likwidacja nagród "za najbardziej zielone oczy zlotu", "taniec z oponami" itp - ten czas posiwieć na wyświetlanie filmów z poprzednich zlotów, subariad, zdjęć z ciekawych wypraw z udziałem subaru

Bardzo fajny pomysł z wyświetlaniem "wspomnień" na imprezie wieczornej.

 

2 godziny temu, MDsuperstar napisał:

Na turystycznej-szosowej można spróbować organizować próby samochodowe, które będą kładły nacisk na umiejętności techniczne kierowcy zamiast na osiągi. Np. slalomy ze zmiennym tempem, płyty poślizgowe (omijanie przeszkód). Coś w stylu pierwszego stopnia SJS.

Też  świetny pomysł. I być może zachęci to szersze grono kierowców do odbycia szkolenia w ramach przygotowania i zbrojeń do Plejad. Płyty poślizgowe pewnie zwykle będą poza zasięgiem zlotu, ale slalomy, zakręty, "łosia" można zaimprowizować na lotnisku, czy placu.

Edytowane przez Kambol
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.06.2017 o 09:08, ppmarian napisał:

1. likwidacja nagród rzeczowych na trasach turystycznych - zmniejszy to "napinke"

 

Na zawodach często nie ma żadnych nagród rzeczowych... myślisz że zmniejsza to napinke? 

 

Dnia 24.06.2017 o 09:08, ppmarian napisał:

2. jasna reguła kolejek przed próbami albo wg czasu wjazdu na probe albo wg nr startowego

 

To jest naprawdę proste. Na drzwiach masz numerek, jak ktoś z oczekujących na próbę ma numerek mniejszy niż Twój to czekasz, jak inni mają numerki wyższe niż Twój to nadeszła Twoja kolej. 

 

Dnia 24.06.2017 o 09:08, ppmarian napisał:

3. próby sportowe na trasie turystycznej w jednym miejscu tak aby można było ocenić czas oczekiwania w kolejne i spożytkować go np na obiad, inne zadania, atrakcje dla dzieci itp

 

To po co mamy jeździć i zwiedzać? Próby rozsiane po trasie powodują, że jeździsz i wypełniasz zadania i atrakcje są rozproszone w czasie i terenie. 

 

To o czym piszesz to się nazywa piknik i samochód nie jest potrzebny. 

 

Dnia 24.06.2017 o 09:08, ppmarian napisał:

4. tym co się nie załapali na miejsca noclegowe w bazie zlotu dać możliwość noclegu w namiotach, przyczepach w bazie zlotu - dojeżdżanie do bazy zlotu nawet kilka km to zawsze poszkodowany jeden z załogi (taxi w tym roku nie było bardzo trudno dostępne)

 

Zawsze można spać "we własnym zakresie", wiele osób to praktykowało i praktykuje nadal... przyjazdy z własną przyczepą też miały miejsce więc to tylko kwestia chęci i zorganizowania się uczestnika. Organizator daje namiary na noclegi a jak komuś nie odpowiada to się spina we własnym zakresie. 

 

Dnia 24.06.2017 o 09:08, ppmarian napisał:

5. nowa kategoria trasy - coś na kształt subariady, czyli jazda w podgrupach np: 10-15 aut gęsiego w lekkim terenie z suportami  (przewodnikami) od organizatora., wspólne zwiedzanie, wspólne zadania do wykonania, jedzenie na łonie natury (kaparysna pogoda będzie tylko dodatkowa atrakcja - do dziś wypominamy jak jedlismy spaghetti z gradem na subariadzie w Rumunii :) ). klasyfikacja nie indywidualna tylko grupowa. odciąży to trasę turystyczno terenowa.

 

Subariada to Subariada a zlot to zlot. Nie mieszajmy. 

 

Jazda w grupie za przewodnikiem jest fajna ale daję gwarancję, że parę osób się zdziwi i będzie mocno niezadowolonych gdyż, będzie za trudno, za łatwo, za nudno, za szybko, za wolno, za terenowo, za płasko, za.... zawsze się znajdzie niezadowolony. 

 

Ale pomysł fajny, jeżeli zbierze się np. 15 aut w grupach po 5 z przewodnikiem na grupę. 

 

Gdyby to dotyczyło apaczów, to pierwszego dnia jedzie na wycieczkę jedna część chętnych a druga apaczuje a dnia drugiego zamiana. ;)

 

Dnia 24.06.2017 o 09:08, ppmarian napisał:

7. likwidacja nagród "za najbardziej zielone oczy zlotu", "taniec z oponami" itp - ten czas posiwieć na wyświetlanie filmów z poprzednich zlotów, subariad, zdjęć z ciekawych wypraw z udziałem subaru

 

Filmy fajna rzecz, sporo się dzieje w ciągu roku ze spraw Subarowych, chłopaki i dziewczyny się ścigają, podróżują, robią fantastyczne rzeczy Subarakami i jeżeli by się znalazła godzinka na prezentację nadesłanych wcześniej materiałów to by było naprawdę interesujące. Taki np. Pan weterynarz jak jedzie ratować zwierzaki Subarakiem albo lekarz rodzinny w śniegach się przebija gdzieś przez Bieszczady albo trener nurkowania, pięściarz, muzyk w trasie, mobilna pomoc drogowa... albo mobilne, akademickie centrum seksu i businessu, czyli młodzieżowy cały świat.

 

Może warto pokazać w ten sposób jak mocno jesteśmy zżyci z naszymi Subarakami. :)

 

Filmy z podziałem do 4 minut i max 10 jako dłuższe relacje z wypraw czy wydarzeń. 

 

 

Dnia 24.06.2017 o 09:08, ppmarian napisał:

8. ogłoszenie wstępnych wyników i prawidłowych odpowiedzi na www. oraz określony czas (np: 1h) na złożenie protestów, następnie sztywna godz ogłoszenia oficjalnych wyników "ze sceny"

 

Nie, nie, nie... jak są protesty to przed wynikami a wyniki ze sceny i są święte. 

 

Wynik i na scenę daje zupełnie inną atmosferę niż wyniki w necie, radość i 3 godziny czekania na wejście na scenę, cała dramaturgia wieczoru jest ubita. :(

 

 

Dnia 24.06.2017 o 09:08, ppmarian napisał:

9. zapewnienie miejsc pod dachem na wieczornej imprezie dla wszystkich uczestników zlotu

 

Pod namiotem była masa wolnych miejsc, to od nas zależy czy się mieścimy czy nie, czy przygarniemy parę osób do stołu czy nie pozwolimy się przysiąść. 

 

U nas znalazło się miejsce dla 6 osób, trochę się posunęliśmy, trochę wstaliśmy, przy stole obok były wolne miejsca i się zapytałem czy mogę się przysiąść bokiem bo u nas tłoczno... 

 

 

"Nie!!!! Zajęteee!!!"

 

 

I wolne miejsca do końca wieczoru były, gdyż rezerwacja dla... nieobecnych. 

 

Wystarczy pomyśleć trochę i nie patrzeć na czubek tylko własnego nosa. 

 

Przy okazji pozdrawiam "serdecznie" sąsiadki ze stołu obok... z zajętymi wolnymi miejscami  :thumbup:

 

 

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było usiąść przodem do "sąsiadek" a nie bokiem, wtedy była by zupełnie inna gadka :D

A z przyczepą myśmy jeździli kilka razy i nigdy nie było problemu ze strony Gospodarza Zlotu jak i właściciela ośrodka.

O , tako 

 

image.jpeg

Edytowane przez Pan Dziedzic
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, chojny napisał:

To jest naprawdę proste. Na drzwiach masz numerek, jak ktoś z oczekujących na próbę ma numerek mniejszy niż Twój to czekasz, jak inni mają numerki wyższe niż Twój to nadeszła Twoja kolej. 

 

Niestety w rzeczywistości nie było takie proste.

Prawdopodobnie z tej samej przyczyny co to:

32 minuty temu, chojny napisał:

Przy okazji pozdrawiam "serdecznie" sąsiadki ze stołu obok... z zajętymi wolnymi miejscami

 

Więc reguła jak najbardziej pożądana. Wraz z kimś kto pilnuje jej przestrzegania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Pan Dziedzic napisał:

A z przyczepą myśmy jeździli kilka razy i nigdy nie było problemu ze strony Gospodarza Zlotu jak i właściciela ośrodka.

O , tako 

 

 

Pamiętna impreza... :twisted:

 

6 minut temu, sambor napisał:

Niestety w rzeczywistości nie było takie proste.

Prawdopodobnie z tej samej przyczyny co to:

 

Pewnie tak... byłem świadkiem jak grupa się zebrała przy trójkołowym "rowerku", próba się opóźniała, musieliśmy z Intakwrx dokonać naprawy sprzętu a grupa wspólnie ustaliła że jadą numerami. 

 

W międzyczasie wpadł gość że on teraz jedzie bo ma taki a taki numer... grupa że musi czekać, gdyż są przed nim niższe numery... czekał, przyjechał ktoś z niższym niż już jadą, grupa sprawdziła jak stoją z czasem i przepuściła spóźnialskiego. 

 

Wystarczy pomyśleć i się zorganizować a próby pójdą sprawnie i jak trzeba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, chojny napisał:
Dnia 6/24/2017 o 09:08, ppmarian napisał:

9. zapewnienie miejsc pod dachem na wieczornej imprezie dla wszystkich uczestników zlotu

 

Pod namiotem była masa wolnych miejsc, to od nas zależy czy się mieścimy czy nie, czy przygarniemy parę osób do stołu czy nie pozwolimy się przysiąść. 

 

U nas znalazło się miejsce dla 6 osób, trochę się posunęliśmy, trochę wstaliśmy, przy stole obok były wolne miejsca i się zapytałem czy mogę się przysiąść bokiem bo u nas tłoczno... 

 

 

"Nie!!!! Zajęteee!!!"

 

 

I wolne miejsca do końca wieczoru były, gdyż rezerwacja dla... nieobecnych. 

 

Wystarczy pomyśleć trochę i nie patrzeć na czubek tylko własnego nosa. 

 

Przy okazji pozdrawiam "serdecznie" sąsiadki ze stołu obok... z zajętymi wolnymi miejscami  :thumbup:

 

W wątku Plejadowym już o tym wspomniałem i nie była to krytyka Dyrekcji, ale właśnie niektórych z uczestników... Słabe to było :unsure:

 

A wracając do sedna – organizacja jest na mega wysokim poziomie. Przy tak dużej ilości uczestników ilość niedociągnięć jest marginalna. Próby sportowe na tur-szos są ok. Niektóre szybsze niektóre bardziej techniczne - jest dobra zabawa i chęć do poprawiania umiejętnośći (i samochodu... :blush:)

Aha i szczególna pochwała dla Sklepiku za mega pomysł ze świnkowymi maskotkami! Są super! :thumbup:

 

A rzeczy do przemyślenia dla Dyrekcji z naszej perspektywy (2+2):

1)     Więcej prób zręcznościowych, w których dzieciaki mogą się wykazać (idealnie było na poprzednich Plejadach); wspinanie po linie, rowerki itd. naprawdę sprawiają, że młodsi również aktywnie uczestniczą i mają uśmiech na twarzy,

2)     Wygospodarowanie trochę więcej czasu (albo umożliwienie zwiedzania niektórych miejsc w czwartek lub niedzielę) w niektórych atrakcjach. W wielu miejscach chciałoby się zostać nawet 15 minut dłużej (walka na miecze! J), ale te PKC’e

3)     Respektowanie PKC’y i nadawanie czasu po ukończeniu próby. Kary również za wcześniejsze przyjechanie na PKC. Myślę, że ograniczy to wyścig na dojazdówkach i nieprzyjemne sytuacje w kolejkach – zawsze będzie wiadomo gdzie kto ma miejsce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ratinal napisał:

3)     Respektowanie PKC’y i nadawanie czasu po ukończeniu próby.

 

Zrobi się galimatias przez takie coś: numery startowe późniejsze wyjadą wcześniej, te wcześniejsze będą jeszcze gawędzić i zwiedzać. Na końcu się okaże, że załogi zaczną zjeżdżać do 22.00. Wydaje mi się, że czas na  próbę 5 minut to trochę mało ale przedłużyć do 10-15 minut i będzie ok. Co prawda dzień przedłuży się o dobrą godzinę ale będzie mniej stresu. Muszę przyznać, że w tym roku czasy były dobrane bardzo dobrze i sędziowie wpuszczali nas na próby wcześniej. Dzięki temu też ekipy z dalszymi numerami nie musiały długo czekać na próby. Wg mnie PKCe powinny być przestrzegane ale sędziowie powinni mieć możliwość elastycznego podejścia: jeśli widzą, że przed PKCem robi się sznur aut czekających na swój czas wjazdu do powinni wpuszczać na próbę przed czasem.

Wszystko zależy od ludzi, od nas. Nie ma co się pieklić, trzeba rozeznać temat, porozmawiać między sobą i od siebie samego zacząć spuszczać ciśnienie...:) Dzięki temu będzie przyjemniej. A na chamstwo siły nie ma: bić się nie ma po co.

Edytowane przez Izotom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Izotom napisał:

 

Zrobi się galimatias przez takie coś: numery startowe późniejsze wyjadą wcześniej, te wcześniejsze będą jeszcze gawędzić i zwiedzać. Na końcu się okaże, że załogi zaczną zjeżdżać do 22.00. Wydaje mi się, że czas na  próbę 5 minut to trochę mało ale przedłużyć do 10-15 minut i będzie ok. Co prawda dzień przedłuży się o dobrą godzinę ale będzie mniej stresu. Muszę przyznać, że w tym roku czasy były dobrane bardzo dobrze i sędziowie wpuszczali nas na próby wcześniej. Dzięki temu też ekipy z dalszymi numerami nie musiały długo czekać na próby. Wg mnie PKCe powinny być przestrzegane ale sędziowie powinni mieć możliwość elastycznego podejścia: jeśli widzą, że przed PKCem robi się sznur aut czekających na swój czas wjazdu do powinni wpuszczać na próbę przed czasem.

Wszystko zależy od ludzi, od nas. Nie ma co się pieklić, trzeba rozeznać temat, porozmawiać między sobą i od siebie samego zacząć spuszczać ciśnienie...:) Dzięki temu będzie przyjemniej. A na chamstwo siły nie ma: bić się nie ma po co.

 

Taki galimatias jest w tej chwili. Ci co jadą po wynik po zaliczeniu PKC'a chcą jak najszybciej podejść do próby. Jeżeli czas zaliczenia próby wpisywany byłby do karty po jej wykonaniu myślę, że zaoszczędziłoby to wielu osobom sporo stresu. Przynajmniej tak mi się wydaje :coffee:

Co do zasady się zgadzam z @Izotom. My jeździmy bez ciśnienia, bo wyniku i tak nie będzie, ale przyjemnie poczuć się jak na "rajdzie". Generalnie te Plejady były dla nas i tak najbardziej lajtowe, bo jadąc jako trzecia załoga od końca nie mieliśmy żadnych kolejek :thumbup: (oprócz ostatniego próby rowerkowej w deszczu :mrgreen:)

 

Edit: aha, żeby była jasność - wypowiadam się wyłącznie jako uczestnik trasy tur-szos. O innych wiem tylko ze słyszenia :mrgreen:

Edytowane przez Ratinal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ze sie wcinam, ale mimo kilku przypomnień, wielu wypowiadających sie wciąż traktuje ten temat jako księgę skarg i zażaleń ;-) oszczędźcie sobie energię na ankietę, która ma przyjść! Skupmy sie na tym, o co Dyrekcja pytał, czyli na usprawnieniu całej tej zabawy!

 

Dnia 21. Juni 2017 o 11:01, Izotom napisał:

1. Może "zatrudnić" weteranów-uczestników do pomocy podczas samego Zlotu w np. obstawianiu tras itd.? Oczywiście dobrowolnie. 

 

Ten punkt troche jakby został pominięty w dyskusji, a był rownież moim pierwszym pomysłem: znam to z innego rodzaju imprez masowych, w których liczy sie aktywne uczestnictwo (tak to nazwę, pasywne byłoby np. na koncercie). Tam angażuje sie wolontariuszy, którzy pod koniec maja możliwość sami uczestniczyć w zabawie/biegu etc. Tu moznaby sie zastanowić nad taka opcja: 

- na pol roku przed złotem ogłaszany jest "pobór"

- SIP opłaca całkowity pobyt wolontariusza, który pomaga pracownikom SIPu i sędziom w tygodniu zlotowym czyli w przygotowaniach na miejscu oraz w przeprowadzaniu zlotu

- możliwość skierowana pewnie głownie do młodszych sympatyków marki, którzy chcą sie angażować, maja czas, ale byc moze brakuje funduszy na zakup pojazdu i przyjazd. Ale rownież niektórzy "weterani" moga byc zainteresowani tym, jak organizacja wyglada "od kuchni" :)

- dawałoby to a) oszczędności oraz potencjał do zwiększenia ilości uczestników  b ) możliwość integracji w środę z uczestnikami, a podczas całego pobytu z reszta ekipy organizacyjnej c) możliwość interakcji na próbach/zadaniach (co tez jest b fajne, wiem z autopsji!)

- wymagałoby oczywiście dyscypliny organizacyjnej i fair-play, czyli zeby nie było sytuacji w której wolontariusz swoim ziomkom zalicza próby na wyrost

 

Dnia 21. Juni 2017 o 12:59, BartZ napisał:

Mnie się osobiście ten pomysł bardzo podoba, niemniej roszady w obrębie tras raczej nie wpłyną na, zdaje się, rosnącą liczbę uczestników.

 

Uważam, że logistycznie to mogło by ułatwić sprawę, tym bardziej, że (przynajmniej na szosowej) można ustawić próby w drugą stronę.

Dobrym przykładem są lotniska gdzie organizuje się np. po 3 próby. Spokojnie można zawodników puścić z powrotem i organizacyjnie wydaje się to dużo prostsze.

 

No jak widać na załączonym obrazku niechybnie do tego zmierzamy niczym Wicia do pełnoletności ;)

 

A, jeszcze jedno, co też może mieć przełożenie na organizację - jestem za całkowitym zlikwidowaniem PKCy.

Rozumiem, że Plejady zachowują pewną formułę, niemniej jak pokazuje praktyka PKCe wprowadzają niepotrzebną 

nerwowość, a z reguły także chaos gdzieś po środku czy pod koniec dnia. Uważam, że samo potwierdzenie podpisem 

sędziego na karcie w zupełności wystarczy.

 

O ile jestem za znalezieniem formy, która umożliwia uczestnikom rownież obserwacje innych, o tyle idea organizacji wszystkiego w jednym miejscu mi sie nie podoba. Według mnie cała zabawa polega na tym, zeby jeździć po rożnych płacach, ulicach, torach i zawsze doświadczać czegoś niespodziewanego! Próby na lotniskach według mnie nalezą do najnudniejszych bo jest płasko i pełno pachołków i jedno od drugiego sie niczym nie różni. Gdyby mnie ktos zapytał o przypomnienie sobie ustawienia próby na lotnisku sprzed paru zlotów, żadnego nie byłbym w stanie wymienić... 

 

Calkiem inaczej miała sie sprawa z torem crossowym na TER w tym roku, gdzie były arcyciekawe próby, łatwe do obserwowania z podwyższenia, na którym miał miejsce catering wiec przymusowy postój. Świetne!

 

Dnia 21. Juni 2017 o 19:57, przemekka napisał:

 

1. Rozważenie rezygnacji z konkurencji sprawnościowych (ciężary, rowerki itp) - 

 

Powyższym koszmarnie naraziłeś sie Dyrekcji :mrgreen: chyba nici z uczestnictwa w kolejnych zlotach/subariadach etc dla Was :biglol:

 

Cytat

 

1. szosowa - trasa dla pasjonatów ścigania się na czas. Do klasyfikacji liczony byłyby tylko próby czasowe, tak aby zwyciężył faktycznie najszybszy kierowca samochodu, a nie rowerku. ;)

 

 

Argument przez lata powtarzany i sprzeczny z ideą zlotu ;) zreszta wydaje mi sie, ze uczestnicy na szosówce juz sie pogodzili z tym, ze jest jak jest i jest fajnie!

 

 

Edytowane przez Than_Junior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Than_Junior napisał:
Cytat

 

1. szosowa - trasa dla pasjonatów ścigania się na czas. Do klasyfikacji liczony byłyby tylko próby czasowe, tak aby zwyciężył faktycznie najszybszy kierowca samochodu, a nie rowerku. ;)

 

 

Argument przez lata powtarzany i sprzeczny z ideą zlotu ;) zreszta wydaje mi sie, ze uczestnicy na szosówce juz sie pogodzili z tym, ze jest jak jest i jest fajnie!

 

Dokładnie. Taki urok i regulamin. Trzeba się dostosować i likwidować brzuszki i inne wyrostki, przedrostki, zarostki itd. :P;):D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Than_Junior napisał:

Argument przez lata powtarzany i sprzeczny z ideą zlotu ;) zreszta wydaje mi sie, ze uczestnicy na szosówce juz sie pogodzili z tym, ze jest jak jest i jest fajnie!

 

Pudło się zgadza z wynikami samych prób sportowych, dalej nie sprawdzałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, chojny napisał:

 

Pudło się zgadza z wynikami samych prób sportowych, dalej nie sprawdzałem ;)

 

Tzn. pomiędzy pierwszym a ostatnim zawodnikiem, różnica z prób zręcznościowych była 14,88% - ostatni miał 0%, przedostatni 5,37%. Waga prób zręcznościowych to 0,2, a prób sprawnościowych 0,8. Patrząc na wyniki to średnio rzecz biorąc to można ugrać około 5% pomiędzy miejscami na próbach zręcznościowy co daje około 80 sekund na próbach sprawnościowych czyli około 8%. Próby zręcznościowe muszą być mądre bo np. spacerek ze 130 kg w rękach już nie był. 

Reasumując: trzeba być bardzo zręcznym aby ugrać sporo % w stosunku do strat z prób sprawnościowych. Ale jest to możliwe. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Than_Junior napisał:

O ile jestem za znalezieniem formy, która umożliwia uczestnikom rownież obserwacje innych, o tyle idea organizacji wszystkiego w jednym miejscu mi sie nie podoba.

Ależ ja absolutnie nie jestem za organizacją wszystkiego w jednym miejscu! 

Jestem za tym, żeby zwiedzać, oglądać i jeździć niesamowicie malowniczymi dojazdówkami, niemniej próby typowo sportowe na szosówce można by organizować

właśnie na zasadzie kumulacji. Zamiast 7-8 miejscówek, np. 3. Tyle ;)

 

Jeszcze jedno, źle się wyraziłem. Jestem całkowicie przeciwny likwidacji PKC, ale jestem za bardzo rozsądnym (cokolwiek to znaczy) 

dysponowaniem czasami na tychże. Zresztą, dyskusja tutaj, poświęcona właśnie temu zagadnieniu pokazuje, że jest to temat problematyczny.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przypomnieniu sobie poprzednich lat, to muszę powiedzieć, że w tym roku cała trasa szosowa, z dwóch dni, miała bardzo dobrze dobrane czasu dojazdów, dobry rytm i fajnie, że zaczynaliśmy dzień np. od zwiedzania jakieś wieży, a nie od próby sprawnościowej czy zręcznościowej. W przyszłym roku należałoby tylko wydłużyć sam czas na próby z 5 minut np. na 10 minut. Realnie jakoś tak  to trwało: z założeniem kasków, krótkim komentarzem sędziego, samą próbą, wpisaniem czasów, ochłonięciem, wymianą zdań w aucie.

 

 

Mam jeszcze jedną myśl. Rozmawiałem z Izą na temat pogubionych akcesoriów zewnętrznych Forestera - jednym słowem pokłóciliśmy się :wub: - żeby po próbie zatrzymała się, wysiadła, sprawdziła czy coś nie wisi, nie odpięło się, nie ciągnie za sobą wywrotki błota itd. Dostałem odpowiedź: A myślisz, że jest czas?!!! W związku z tym mam propozycję: czy w książce drogowej dla terenowej i ter-tura nie można wpisać, zaraz po każdej próbie sprawnościowej, dojazd do miejsca gdzie ekipa będzie "zmuszona" do 5 minutowego odpoczynku i oględzin auta? Sprawdzenia czy nie ma błota w kołach, czy nadkola niczego nie blokują, czy hamulce są czyste, czy nic się nie wkręca w wał, poukładania wyposażenia w bagażniku na swoje miejsca  B) itd. 

Pewnie troszkę to przedłuży czas jazdy ale pewnie zwiększy bezpieczeństwo i ...  obniży koszt :unsure:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A ja chciałem jeszcze o jednej rzeczy wspomnieć. BARDZO podobało mi się, że w tym roku na próbach sportowych na Ter-Tur NIE DAŁO się pomylić (no ok, można było ew. "rondo" zrobić nie z tej strony, ale to wszystko). W zeszłym roku pierwsza taka próba odbyła się między tyczkami na piasku. Niestety mój pilot tego nie ogarnął i w sumie mu się nie dziwie, bo to nie było łatwe zadanie. Prawie się  to skończyło rozwodem :foch:, więc bardzo doceniam to, że na próbach pilot(ka) mógł być jedynie obserwatorem i cieszyć się z jazdy. Zwłaszcza, że naprawdę byliśmy wymordowani już na 30-60 minut przed końcem każdego dnia.

 

P.S. pojawiały się też wymiany zdań podczas uzupełniania kart odpowiedzi. Moim zdaniem nie wszystkie pytania były zadane w odpowiedni sposób i można było podać kilka odpowiedzi. Skoro odpowiedź na pytanie ma być swojego rodzaju poszukiwaniem i jednocześnie (poza pieczątką) potwierdzeniem, że się tam było to proponuję następujące rozwiązanie:

1) Test A, B, C, D - wtedy nie ma wątpliwości, nie trzeba się wczytywać w gryzmoły (cieszcie się, że moja żona uzupełniała kartę :dance:)

2) Coś na styl koła fortuny - wykreskowane odpowiedzi na zasadzie "Nasza ulubiona marka samochodu to: _ _ _ _ _ _ ". To też uprości sprawę.

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.06.2017 o 10:38, Dyrekcja napisał:

" ...Tak więc proszę o :

1. Sugestie co do ew. znanych Państwu lokalizacji spełniających oczekiwania co do Bazy ( wyłącznie na PW - a nóż skorzystamy :) )

2. Sugestie w jakim kierunku pójść z samym Zlotem. Możliwe kierunki to np. podnieść radykalnie wpisowe aby zahamować przyrost liczby zgłoszeń; dokonać ewolucji klasy Apacz aby zwiększyć jej atrakcyjność przez dodatkowe zadania / konkurencje w schemacie odmiennym od dotychczasowego;  zwiększyć pojemność tras turystycznych do 100 ( ale to już absolutny limit, gdyż sam czas startu osiągnie godzinę i 40 minut - tyle ile na szosowej i terenowej);  ... " 

 

Add.1. Baza zlotu mogłaby być jedynie wygodna dla pracy organizatorów a dla uczestników jedynie dla celów rejestracji, startu itd. Uczestnicy mogliby być zakwaterowani w kilku hotelach. Najważniejsze aby był duży parking (niekoniecznie asfaltowy) w bazie zlotu i miejsce na ...chyba już dwa złączone namioty na imprezę końcową ;-)

 

Add.2. Organizacja jest coraz lepsza i zbyt wiele bym nie zmieniał. Dla utrzymania charakteru "rajdowego", książki drogowe, PKC-e, próby sportowe, muszą pozostać, a wręcz bardzo bym chciał aby prób sportowych na trasach turystycznych było więcej.

Moim zdaniem można trochę usprawnić poprzez:

1. PKC nie związane z punktami wykonywania zadań. Niech będą gdzieś na trasie, jedynie z przylegającym miejscem do zatrzymania gdy ktoś przyjedzie za wcześnie.

2. Więcej prób sportowych na trasach turystycznych ( 4 dziennie). Wszyscy, z którymi rozmawiałem tego chcieli ;-). Uczestnicy mogliby kaski załatwić sobie "we własnym zakresie" - pożyczyć wcześniej od znajomego motocyklisty lub nawet kupić (jakieś proste kosztują kilkadziesiąt złotych)

3. Próby zręcznościowe zorganizować tak, aby było kilka stanowisk. Rozumiem, że trudno byłoby mieć po kilka segway"ów albo sztucznych krów, ale np. stanowisk do przykręcania kół na czas można tanio i szybko wykonać kilka takich samych. Albo np. kilka takich samych łóżek z kompletami pościeli dla konkurencji "ścielenie łóżka na czas" ;-). Generalnie mam na myśli takie próby zręcznościowe aby nie tworzyły się przy nich kolejki, były proste i nie niebezpieczne (niektóre rowerki były problematyczne).

4. Mniej atrakcji "do zwiedzania" i więcej czasu na ich zwiedzanie.

5. Zwiększyć ilość miejsc na trasach turystycznych.

6. Przy tak wielkim przedsięwzięciu i kosztach z tym związanych nie miałbym nic przeciwko podwyższeniu wpisowego.

 

Wprawdzie co roku jest coraz lepiej, ale do apogeum jeszcze daleko ;-), więc trzeba zrobić wszystko aby następne Plejady były jeszcze doskonalsze !!!

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...