Skocz do zawartości

Forester 2.0i zalety wobec XT ( lub wady)


kww

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, pisze wobec mojego dylematu zakupowego. Otóż właściwie zdecydowałem się na Forestera, oczywiście po zapoznaniu się z wieloma konkurentami.

Odbyłem nim jazde testowa, to jest taki rodzaj auta jaki chce mieć, ale problem mam inny.

Nowe auto chciałem wydać coś w okolicy 120 tys.

testy odbywałem na wersji XT, wiadomo jak to pracuje, wrażenia  i przyjemność z jazdy git. jeżdżę dość dużo ( 30-35 kkm/rok),

ale właśnie kasa, bardziej pasuje do wersji 2.0i ekslusive,  niz na XT.

pytanie brzmi:

 jak sprawuje się wolnossący benzyniak w tym aucie? 

czy jest wystarczająco mocny by w jeździć bezproblemowo po mieście i w trasy z rodziną?

jak z jego spalaniem , czy różni się znacząco od XT?

innymi słowy co przemawia ( oprócz ceny) za 2.0i??

zapoznałem się z wypowiedziami na forum, ale szczerze mówiąc najwięcej jest pochwał dla XT a o 2.0i prawie nikt nie pisze. czy jest tak mało ich użytkowników?

czy nie chcą pisać by nie psuć humoru. :)   

niemniej szukam uzasadnienia dla ewentualnego większego wydatku.

albo potwierdzenia, że nie będę żałował zakupu słabszej wersji.    

z góry dzięki .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam stoje przed takim samym dylematem w podobnych ramach finansowych i ilosci przewidywanej jazdy. Dwa razy juz w zyciu kupowalem Subaru i mimo ze moglem za każdym razem kupic Turbo wygrywał rozsądek. Swiadomość tego, że jest inna - mocniejsza wersja zawsze dale poczucie pewnego "niespełnienia". Dlatego za trzecim razem, będzie XT...

 

ps. wersja wolnossaca na pewno bardziej wybaczy bledy/niedopatrzenia przy serwisach eksploatacyjnych, XT bedzie wymagal ciut wiecej uwagi niz tylko to co mowi ksiazka serwisowa. 

 

W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

Jestem bardzo zadowolonym użytkownikiem wersji wolnossącej z manualną skrzynią biegów od czerwca 2015 r.

Pewnie gdyby było mnie stać na XT jeździłbym mocniejszym wariantem Forestera ale jest jak jest i auto nigdy nie dało mi powodów do narzekań.

Rocznie przejeżdżam trochę mniej niż Ty planujesz - ok. 25 tys.

Z tego 5 - 7 tys. są to rodzinne wyjazdy wypoczynkowe po Europie (2 dorosłych + 1 dziecko obecnie w wieku 2,5 roku).

Marzenie o Subariadzie pozostaje póki co tylko marzeniem ale w lekkim terenie nie miałem żadnych problemów.

Na autostradzie brak mocy odczułem tak naprawdę tylko raz - w Niemczech na wysokości Frankfurtu - 5 pasów w jedną stronę, z lewej porsche, ferrari, z prawej zjazdy więc też porsche, ferrari... trochę nie wiedziałem gdzie uciekać ;) (chociaż miesiąc temu w tym samym miejscu nie miałem już tego problemu).

Dla mnie XT jest lepszym autem - stąd oczywista różnica w cenie - ale w 2.0i (NA) dostajesz sporo zalet XT za nieco mniejsze pieniądze (teraz różnica jest chyba jeszcze większa niż w 2015 r.).

Poza tym czasem mam wrażenie, że właściciele XT'eków narzekają na problemy, których "wolne ssaki" nie mają :P;) ale to raczej uwaga z gatunku: mogłem kupić porsche ale słyszałem, że się psują więc mam golfa III :D

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik fb20 (wolnossący) jest jednostką montowaną w subaru od 2010 roku. Silnik przestarzały na swoja epokę : pośredni wtrysk , zmienne fazy rozrządu i egr to wszystko pracuje na łańcuchu.  Przestarzały ale prosty i tani w obsłudze.Za jakiś czas prawdopodobnie zniknie z rynku na rzecz nowego 2 litrowego silnika bez doładowania z bezpośrednim wtryskiem montowanym w nowej imprezie.

Fa20 silnik z bezpośrednim wtryskiem , turbiną o zmiennej geometrii na pewno dużo bardziej skomplikowany np  dawkę paliwową w fb20 obliczą się na podstawie 3 systemów a tutaj 9-11

Co ważniejsze silnik wolnossący można nabyć jako jedyny z manualną skrzynia biegów i prawdziwym stałym napędem na obie osi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Karenz napisał:

silnik wolnossący można nabyć jako jedyny z manualną skrzynia biegów i prawdziwym stałym napędem na obie osi

 

to by była jedyna zaleta, zwyczajnie auto z tym silnikiem "nie jedzie" 

 

wiele zależy od oczekiwań użytkownika ale warto zadać sobie trudu i potestować przed zakupem

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałem dylematów, u mnie służy do pokonywania trasy 50km w jedną i 50km w drugą stronę. Czy jadąc przepisowo (90kmh i 60km/h), czy brawurowo różnica w czasie przejazdu to 5-10min i 2 litry/100km paliwa więcej w brawurowej jeździe wg poprzedniego mojego auta, więc mi XT w zasadzie nie potrzebny. Po zakupie, dopiero po ok 2.500km spalanie się ustabilizowało i teraz po przejechaniu 50km przepisowo (jak wyżej) na kompie widzę od 5,8l do 6,0l/100. Oprócz trasy jest jeszcze trochę po mieście, ale średnia wychodzi 6,6i/100 na kompie.

- zależy po jakich drogach będziesz jeździł, chodzi mi o stałe trasy, jeśli są mocno dziurawe to są zalety 2,0i nad XT - 2,0i ma profil opony 60, a XT 55. Poprzednie auto miało profil 55 i wpadając w dziury w asfalcie (po deszczu nie zawsze widać czy to kałuża czy zalana dziura, ugięcie opony dochodziło do felgi i czułeś i słyszałeś odbicie na feldze, Uszkodzone opony i odkształcone felgi - normalka, na profilu 60 tego nie mam mimo wpadania w dziury.

- w mieście gdy z podporządkowanej chcesz szybko zmieścić się między dwa auta jadące główną drogą w 2,0i - nie ma problemu. W XT na forum ktoś się żalił, że traci sekundę za nim ruszy forek, bo wciska w dechę a auto stoi i czeka aż nabierze obrotów, a potem strzała. Plus tego auta, że ma napęd na 4 koła i w 2,0i nie ma pisku opon przy ruszaniu, ani uślizgu przy mokrej nawierzchni np spod świateł, a w XT to nie wiem.

- 2,0i - niedogodności - w mieście przed zakrętem zwalniasz, wchodzisz w zakręt wrzucasz trójkę (w poprzednim aucie auto szło), a forek stoi, dodajesz gazu nic to nie daje, redukujesz na dwójkę, auto wyje niemiłosiernie, po chwili na trójkę - auto jedzie. Tutaj jest chyba problem z softem: jak przy małej prędkości dasz malutko gazu, to auto pojedzie, ale jak wciśniesz bardziej pedał gazu, to auto stoi.

Edytowane przez Licho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba jako jedyni bylismy zadowoleni z forka 2.0 cvt bez wiatraka glownie jezdzila zona

zeby dobrze przyspieszac trzeba krecic i czasem pomagac sobie lopatkami

na autostradzie 150 na tempomacie bez wysilku ale na kazdej gorce dokrecal obroty

w porownaniu do diesla albo xt jezdzil jednak duzo slabiej za to palil jak xt

nasz to byl my2013, totalnie bezawaryjne auto, jak sprzedawalismy to byly na niego zapisy ;)

 

tapatalked

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kww napisał:

czy jest wystarczająco mocny by w jeździć bezproblemowo po mieście i w trasy z rodziną?

wszystko zależy czego oczekujesz od auta. Auto z tym silnikiem nie jest demonem prędkości czy przyspieszenia. - osiągi słabsze niż w  sredniej klasie HB typu civic (1,8), ceed(1,6), do aut z silnikiem "TDI" o zbliżonej mocy nie ma podejścia-. Jak auto nie jest w żaden sposób załadowane jeździ się  nawet ok. Jak załadujesz bagażnik + pasażerów na fotel obok i tylną kanapę, włączysz klimatyzacje auto nadaje się głównie do dostojnego toczenia się a wyprzedzenie czegokolwiek jadącego 90-100km/h bez wolnego lewego pasa na długości kilometra  jest trudne a na pewno mało bezpiecznie- podkreślam jak auto jest załadowane.   Kręcone na obroty przy czerwonym polu - bo właśnie tam ma max moc pali dużo,  w średnio-mocno zakorkowanym miescie 10-15 ( w zależności od przejechanego dystansu, temperatury zewnętrznej, jak długo stoisz w korku i jak mocno naciskasz pedał gazu ) Ogólnie nic specjalnego jeżeli chodzi o osiągi czy dynamikę ale do zwykłego turlania się wystarczy. Za to kompletnie bez awaryjnie i bez  problemowe , nie musisz martwic się chłodzeniem turbo, wtryskami, dpf'em, dwumasą, swiecami żarowymi, czy jakoś "specjalnie się o niego troszczyc w postaci zalewania jakis dodatków do paliw itp. Zawsze jedzie tak samo nie ma "skoków mocy". Jakby w ofercie byłby 2,5i jak w USA (czyli  silnik z europejskiego OBK) było bardzo ok. Pojedz do salonu gdzie mają takie auto  -nawet niech będzie oddalony o ładnych pare km. Jeżdziłes wersją XT a te  auta dzieli przepaść przez duże P

oczywiście cenowa również...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Forka 3 gen z  silnikiem 2.0 teraz mam XT. IMO jedyne zalety słabszej wersji to: niższa cena zakupu i prawdopodobna dłuższa żywotność silnika z racji prostszej budowy. Poza tym same wady,  auto kompletnie nie jedzie, przyspieszenia w okolicy 100 km/h brak, zużycie paliwa praktycznie takie samo przy podobnym stylu jazdy, tzn jak XT jedzie się spokojnie to pali tyle samo co wersja wolnossąca.

XT nie ma idiotycznego systemu start stop. Ja bym kolejnego Forestera w wersji wolnossącej nie kupił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow. Dzięki za tak szybkie odpowiedzi. Nie napisałem w poście że szanując manual, biorę pod uwagę tylko cvt . 

Odbyłem jazdę próbna XV z sinikiem wolnossacym w automacie, a że było to zaraz po jedzie xt to rozumiecie że wydał mi się bardzo ospaly. Pomimo podobnej masy nie jechałem forkiem z tym silnikiem. Nie ma za bardzo gdzie tego zrobić, w każdym salonie autem testowym jest xt platinium. ;). Dlatego opinie poruszających się takim właśnie modelem są dla mnie szczególnie cenne . Obawiam się tego że tak jak to nazwał "odrobina". Mogę czuć niedosyt że dokładają tak relatywnie niewiele kasy, mam mega fure. Z drugiej strony, takie osiągi nie są dla mnie niezbędne i wolałbym rozsądne spalanie. Proszę zatem właścicieli obu wersji o więcej informacji o spalaniu. Czy xt w spokojnej jeździe pali mniej niż 10 l/100? Czy przez turbo trzeba go zawsze kręcić by jechał? Itp. :). Z góry dziękuję braci leśników. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, kww napisał:

Odbyłem jazdę próbna XV z sinikiem wolnossacym w automacie, a że było to zaraz po jedzie xt to rozumiecie że wydał mi się bardzo ospaly.

 

nie wydał się tylko jest bardzo ospały ;)

 

w Forku odniosłem wrażenie jakby ta ospałość jeszcze bardziej dawała się we znaki 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na forum wątek o XT, wrzuć wyszukiwarkę "spalanie" i przyjemnej lektury.

Z własnego doświadczenia, przy spokojnej jeździe poza miastem, drogami z ogr do 90 - spalanie z trasy spokojnie w ok 8.

Przy jeździe autostradami - tempomat 150-160 - dychę łyka.

Kręcić nie trzeba, ja najbardziej lubię "spokojny" start spod świateł, gaz na 25-30%, silnik wskakuje na 2.5tys obr i stoi, CVT działa, w środku cicho, a auta na pasach obok zostają w tyle :)

Istotą montażu turbo jest właśnie to że silnika nie trzeba kręcić by jechał - moment obrotowy pojawia się dużo szybciej niż w NA.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, kww napisał:

Wow. Dzięki za tak szybkie odpowiedzi. Nie napisałem w poście że szanując manual, biorę pod uwagę tylko cvt .

 

I bardzo dobrze - 2.0i z manualem ma pewną irytującą wadę o której pisałem tutaj:

https://forum.subaru.pl/topic/89314-forester-20-fb-szarpanie-i-wpływ-klimatyzacji-na-osiągi/#comment-2479739

 

Wspomniał też kolega @Licho:

4 godziny temu, Licho napisał:

- 2,0i - niedogodności - w mieście przed zakrętem zwalniasz, wchodzisz w zakręt wrzucasz trójkę (w poprzednim aucie auto szło), a forek stoi, dodajesz gazu nic to nie daje, redukujesz na dwójkę, auto wyje niemiłosiernie, po chwili na trójkę - auto jedzie. Tutaj jest chyba problem z softem: jak przy małej prędkości dasz malutko gazu, to auto pojedzie, ale jak wciśniesz bardziej pedał gazu, to auto stoi.

 

Poza tym sam mechanizm skrzyni jest bardzo mało precyzyjny - zdecydowanie nie jest to japońska szkoła jaką subaru stosowało w starszych modelach.

 

Wszystko to razem wziętenie i moją żonę irytowało to tak bardzo, że sprzedaliśmy forka po roku użytkowania. Aktualnie przesiedliśmy się na 2.0 i CVT i wszelkie dolegliwości opisane powyżej odeszły w niepamięć - jest super płynnie - dla mnie rewelacja. Poza tym, po bardzo krótkim okresie użytkowania mam wrażenie, że forek z automatem mniej pali. Wynika to z większej rozpiętości przełożeń i z optymalnego ich wykorzystania do stosunkowo słabego silnika. Przy prędkościach autostradowych obroty są sporo niższe niż na szóstym biegu w aucie z manualem.

 

Kolejny atut CVT, to możliwości terenowe - ruszanie, wolna jazda pod górę itd. Nie ma z tym najmniejszego problemu. Niestety w manualu wyraźnie brakuje reduktora znanego z poprzednich modeli i dosyć łatwo w trudniejszych warunkach przypalić sprzęgło.

 

Co wybrać xt, czy wolny ssak - wszystko zależy od oczekiwań i sposobu jazdy i dróg po jakich się poruszasz. Jeśli na każdych światłach musisz być pierwszy, czujesz potrzebę, że musisz wyprzedzić wszystko i w każdym momencie - bierz xt. Ale nie licz, że będzie wtedy palił 10 l/100. Jeśli jeździsz spokojnie, wolny ssak z automatem daje radę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kww napisał:

Wow. Dzięki za tak szybkie odpowiedzi. Nie napisałem w poście że szanując manual, biorę pod uwagę tylko cvt . 

Odbyłem jazdę próbna XV z sinikiem wolnossacym w automacie, a że było to zaraz po jedzie xt to rozumiecie że wydał mi się bardzo ospaly. Pomimo podobnej masy nie jechałem forkiem z tym silnikiem. Nie ma za bardzo gdzie tego zrobić, w każdym salonie autem testowym jest xt platinium. ;). Dlatego opinie poruszających się takim właśnie modelem są dla mnie szczególnie cenne . Obawiam się tego że tak jak to nazwał "odrobina". Mogę czuć niedosyt że dokładają tak relatywnie niewiele kasy, mam mega fure. Z drugiej strony, takie osiągi nie są dla mnie niezbędne i wolałbym rozsądne spalanie. Proszę zatem właścicieli obu wersji o więcej informacji o spalaniu. Czy xt w spokojnej jeździe pali mniej niż 10 l/100? Czy przez turbo trzeba go zawsze kręcić by jechał? Itp. :). Z góry dziękuję braci leśników. 

Moja żona jeździ XT po Wrocławiu w godzinach 10-14 wiec raczej bezkorkowych. Spalanie w zależności od nastroju ale kręci się w okolicach 10 litrów. Kiedyś jak się bawiłem to na trasie po 20 km spalił mi 4,9 ale to była rzeźnia (5 osób na pokładzie, ale muskanie gazu "jakbyś całował siostrę");) spokojna jazda z żona na trasie Wrocław-Jelenia Góra (trasa pod górkę z dodatkiem autostrady) wyszło 7,4. Ale jeśli chcesz dynamicznie jeździć po mieście to licz 14 litrów. Bierz XT będziesz miała codziennie banan na twarzy. Z tego co mówią użytkownicy bezwiatrakowcow to spalanie nie jest specjalnie mniejsze.

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Moja żona jeździ XT po Wrocławiu w godzinach 10-14 wiec raczej bezkorkowych. Spalanie w zależności od nastroju ale kręci się w okolicach 10 litrów. Kiedyś jak się bawiłem to na trasie po 20 km spalił mi 4,9 ale to była rzeźnia (5 osób na pokładzie, ale muskanie gazu "jakbyś całował siostrę");) spokojna jazda z żona na trasie Wrocław-Jelenia Góra (trasa pod górkę z dodatkiem autostrady) wyszło 7,4. Ale jeśli chcesz dynamicznie jeździć po mieście to licz 14 litrów. Bierz XT będziesz miała codziennie banan na twarzy. Z tego co mówią użytkownicy bezwiatrakowcow to spalanie nie jest specjalnie mniejsze.

W to spalanie ciężko uwierzyć, ale ok. Jeździłem obiema wersjami (a kupiłem OBK bo lepiej mi na rodzinnowoz pasował) przy różnicy w cenie 4K euro jedyny dylemat który bym miał na niekorzyść XT to hipotetycznie wyższa podatność na usterki. Ale jak nie kupujesz auta na 6-8 lat to problem ten załatwia gwarancja (o ile pamietam na 5 lat można wydłużyć). 2.0i cvt jeździ przyjemnie tak do 100km/h, ale nawet mój OBK przy nim to wulkan emocji i dynamiki ;)

wszystko zależy od tego jak będziesz auto eksploatował. Do spokojnego toczenia się bez wielu tras 2.0cvt tez się nada.

Edytowane przez Tsunetomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe pytanie. Wersji bez turbo pewnie bym nie kupił - rozważałem Outlandera i rav4 - podobne ceny i gabaryty, gorsze w terenie ale nie bez zalet. XT zaś mnie zachwycił - jest wyjątkowy. Ale z drugiej strony mojego XT już sprzedałem - był dla mnie za drogi - trudno mi było zaakceptować średnie spalanie powyżej 10/100, szczególnie w długich podróżach autostradowych. Jakbym miał wolnego ssaka to bym go nie sprzedał. Łatwiej w nim oszczędzać, korzyści ze zmiany samochodu na bardziej oszczędny nie były by tak duże (myślę i o paliwie i o wartości sprzedaży - nowe auto mam tańsze od używanego XT). Mój rekord spalania w XT to 6,8 - jazda 400 km w sznurze tirów bez wyprzedzania i z wiatrem. Jak jechałem na narty to było koło 11. Po mieście mało jeździłem.  Podsumowując - jak chcesz fajny samochód to tylko XT.  Jak rozsądny to nie Subaru (chyba, że na prawdę potrzebujesz zdolności terenowych). Obecnie jeżdżę golfem :(  .

Edytowane przez Alfik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Alfik napisał:

był dla mnie za drogi - trudno mi było zaakceptować średnie spalanie powyżej 10/100,

 

jezeli myslisz ze 2.0 n/a cvt pali mniej na autostradzie to jestes w duzym bledzie

 

20 minut temu, Alfik napisał:

jeżdżę golfem

 

no troche obciach jest

ja mam w pracy passata i fotel opuscilem max nisko zeby mnie znajomi bron boze nie rozpoznali ;)

 

tapatalked

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Alfik napisał:

 Jak rozsądny to nie Subaru (chyba, że na prawdę potrzebujesz zdolności terenowych). Obecnie jeżdżę golfem :(

trudno sie z tym nie zgodzic . Sam za pare chwil wymienie 3 letniego xv na kijane z 1,6t i mega się z tego ciesze bo jedzie całkiem niezle, w odpowiednich warunkach pali mniej a w innych więcej ale też przyjemność z jazdy jak i komfort dużo większy. Brak w ofercie czegos posredniego pomiedzy xt a 2.0i powoduje że klienci przenoszą się do konkurencji. Druga sprawa to jakośc obsługi w ASO ale to nie o tym wątek. Nadmienie tylko ze ze wszystkich "pierdół" które zgłaszałem podczas przeglądów żadna nie została naprawiona/poprawiona -  z czyms takim spotkałem się po raz  pierwszy właśnie w tej marce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, teraz to dopiero mam zagwóźdź. ;)  to jeszcze cos dopisze:

 na poczatku w ogole brałem pod uwagę tylko  diesla  z automatem i takiego auta szukałem.

w "domu " mam auto rodzinne ( Lancia Voyager 2,8 CRD) którym to bez problemu i komfortowo jeździmy rodzinnie w trasy.  

Ja potrzebuje auta "do pracy" czyli do sprawnego poruszania się w mieście, trasach tak do max 100 km , ale też bez problemu wjeżdżającego na teren budowy, po błocie , czasem piasku, lodzie itp. różny teren się trafia, a chcę mieć komfort że wjadę i wyjadę, a nie zawieszę się lub utknę jakimś miejskim suv-em - bo to dla niego za wiele.

oczywiście jakieś wycieczki rodzinne tez biore pod uwage ( góry np. )  

do tej pory używałem Chevroleta Captivy 2,0 d 150 KM automat, AWD rok 2010. trafiłem go przypadkiem, 

a służył mi dzielnie przez 5 lat. w okolicach 160000 tys km stwierdziłem że czas na zmianę, ale co do auta mam nadal jak najlepszą opinię.

na spokojnie zacząłem szukać :

Skoda Kodiaq 2,0 d aut  190 KM.  - fajny, ale za drogi i jednak za duży - jeżdżę przeważnie sam. 

Kia Sportage 2,0 GT line 185 KM - fajny ale...  taki zabawkowy troche

Land Rover Disovery -   koszmar cenowy

Toyota Rav - nie

lexus NX -  ....0

cóż wybór jest niby duży, ale ciągle coś 

i tak trafiłem na XV i tez na taki parzyłem w salonie, ale okazało się, że ma kilka  minusów -  i dziwnie sie w nim czuje.

Sprzedawca zwrócił mi uwagę na Forka i stąd moje zainteresowanie.

Teoretycznie  z Dieslem byłby dla mnie idealny. ( dołożyć można chip tuning bez problemu) ale okazało się że ich prawie wcale nie ma , ze generalnie sa z dieslami problemy , i cena ( w porównaniu do benzyny) tez nie jest atrakcyjna. :( 

stąd rozsądek podpowiada 2.0i,   jak sie okaze drogi w utrzymaniu moze LPG kiedyś.

serce zas XT.  nie jestem typem szaleńca na drodze, niemniej zapas mocy pod noga miło łechtał by mą duszę  i nieco ego ;) 

umówię się powtórnie na jazde wolnym ssakiem.  i wtedy cos mi sie może rozjaśnni. 

 

Edytowane przez kww
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Alfik napisał:

trudno mi było zaakceptować średnie spalanie powyżej 10/100

 

6 minut temu, OBK CVT napisał:

jezeli myslisz ze 2.0 n/a cvt pali mniej na autostradzie to jestes w duzym bledzie

 

 

dokładnie, przecież mówmy o niemalże takich samych autach, mających taki sam układ przeniesienia napędu, takie same gabaryty i zbliżone masy każdy z "cywilnym" silnikiem (patrz konstruowanym nie pod max osiągi) które będą odpowiednio efektywnie pracować przy obciążeniach częściowych, które w praktyce występują najczęściej

 

19 minut temu, Karas napisał:

Brak w ofercie czegos posredniego pomiedzy xt a 2.0i powoduje że klienci przenoszą się do konkurencji

 

eee tam ;) 

 

nie ma co pomiędzy wstawiać, zresztą jest Diesel 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas Forek XT ma średnie spalanie z kompa w tym momencie 9.2 (40% miasto, 60% trasa), w zimie (garaż) skacze do 10-10.2, jazda zdecydowanie nie jak zawalidroga... Forek wciąga duże ilości paliwa na krótkich dystansach w korkach oraz na trasach szybkiego ruchu powyżej 130-140km/h. Nie zastanawiałbym się na NA, który pewnie spali tylko troszkę mniej. W XT-ku trzeba się nauczyć odpowiednio obchodzić z gazem i ze skrzynią.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...