Skocz do zawartości

spadające obroty po wysprzęgleniu, słaby start, przygasanie


subarakzs

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

- opadające nisko obroty po wrzuceniu na luz, obroty lecą do 200 odbijają się przez chwilę i opadają, później stoją na 700
- słaby start z 1 lub wolno toczącej się 2, chwilowe przymulenie, najlepiej lekko przygazować na sprzęgle ;/
- na parkingu przy manewrach przy częstym wysprzęglaniu i manewrowaniu prawie w miejscu potrafi przygasnąć czasami



... szarpanie i kompletny brak mocy przy rozpędzaniu z niższych obrotów (1800-2000), aż wejdzie na przynajmniej 3000 i wtedy kop, ale z tym to różnie i to chyba "urok" subaru. Pojawia się i znika okresowo, niestety często na dlużej.

Wstępnie stawiam na dolot lub jakąś niesczelność od czegoś muszę zacząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • 8 miesięcy temu...
  • 3 miesiące temu...

Na pewno nie były robione od przynajmniej 90 tysięcy (tyle samo ma przejechane już na gazie), auto ma teraz 185. Latem pójdzie pod młotek wraz z rozrządem, bo widzę, że zawory często przewijają się przy takich objawach. Ciekaw jestem czy problem zniknął komuś ostatecznie właśnie po regulacji. Ja jeżdżę z tym już dobre 30 tysięcy jak nie więcej.

 

Edytowane przez pennypl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.05.2017 o 21:45, pennypl napisał:

na benzynie to samo

Czyli LPG jest, po takim przebiegu z gazem to mają prawo się zawory wypalić. Ja (wprawdzie w SOHC) też miałem takie cyrki, auto potrafiło na parkingu zgasnąć i podobne tematy. Po regulacji inne auto, parę koni przybyło ewidentnie. Może być też, że coś z elektryką typu kable albo świecie jak długo nie wymieniane ale bardziej pasują te zawory do objawów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5/17/2018 o 20:10, kunu napisał:

Czyli LPG jest, po takim przebiegu z gazem to mają prawo się zawory wypalić. Ja (wprawdzie w SOHC) też miałem takie cyrki, auto potrafiło na parkingu zgasnąć i podobne tematy. Po regulacji inne auto, parę koni przybyło ewidentnie. Może być też, że coś z elektryką typu kable albo świecie jak długo nie wymieniane ale bardziej pasują te zawory do objawów...

Zamierzam umowić się na czerwiec na regulację i wymianę świeć przy okazji. Jestem ze Szczecina, tu ciężko o specjalistów od Subaru. Może jest coś godnego polecenia w pobliżu Poznania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci do zaworów nikogo nie polecę bo u siebie sam ogarniam :) Tylko ja mam łatwiej bo SOHC a u Ciebie jest DOHC. Aczkolwiek do takich rzeczy nie trzeba chyba wielkiego specjalisty od Subaru tylko ogarnięty mechanik po prostu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dopiszę  się do tego tematu - może ktoś  to przeczyta (choć  nie wiem, czy ktoś  czytuje "odgrzewane" tematy...).

 

Objawy w zasadzie te same:

1). przy manewrach, w zasadzie zawsze po wysprzęgleniu, obroty spadają  nienaturalnie nisko (2x zdarzyło się już  zgaśnięcie), potem odbijają  się  i wskakują na normalny poziom.

2). przyciśnięcie gazu w takim "dołku" powoduje jakby "zadławienie się" auta, nic się chwilę nie dzieje, po czym silnik się rozpędza.

3). muszę ruszać z wysokich obrotów, bo w niskim zakresie nie da się ruszyć: auto jakby "nie ma mocy", dławi się, co skutkuje czasem lekkim wymuszeniem, gdy wyjeżdżam z podporządkowanej i nie mogę się wyzbierać jak należy (ciągle nie mogę się przyzwyczaić do takiego zachowania, bo pojawiło się dość nagle).

4). poza tym auto wg mnie nie straciło mocy, tylko z najniższych obrotów (do 2000) się słabiej zbiera, powyżej zero problemów.

5). ECU nie sygnalizuje żadnych błędów.

6). objawy są nawet po resecie ECU i jeżdżeniu tylko na Pb.

 

W załączeniu arkusz kalkulacyjny LibreOffice/OpenOffice z próbkami takich "dołków", przy czym na wykresie wrzuciłem tylko kilka wg mnie podstawowych parametrów, ale w arkuszu jest ich od cholery, każdy może sobie sam zrobić własne wykresy :-)

 

Informacje pomocne w analizie problemu:

a). jest LPG - założone przy 80 tys. km. Regularnie strojone i serwisowane.

b). obecnie auto ma 130 tys. km

c). rozrząd zrobiony przy 75 tys. km

d). regulacja luzów zaworowych wykonana 2017.07. przy ok. 110 tys. km (przed regulacją auto nie sugerowało niczym, że coś może być z luzami nie tak, ale zrobione profilaktycznie) - auto po regulacji nie zmieniło w zauważalny sposób swojego działania, oczywiście ww. objawów wtedy nie było.

e). sonda Lambda 1 zgłosiła błąd w maju 2018, wymieniona na oryginalną, nową.

f). filtr powietrza wymieniony w kwietniu 2018 (po wakacjach wymienię, ale sprawdzałem: nie jest jeszcze zabity, nawet go tymczasowo przedmuchałem, tak na wszelki wypadek).

g). 2015.07. - czyszczenie przepustnicy (była mocno zabrudzona) - 92 tys. km.

h). 2015.06. - wymiana świec - 90 tys. km.

i). przepływomierz czyszczony w 2018 r. - nie był zabrudzony, ale tak profilaktycznie.

 

Proszę, doradźcie coś! Może mogę w jakiś sposób samodzielnie wykonać jakieś testy, które coś udowodnią lub wykluczą? Odpinać jakieś czujniki, monitorować laptopem konkretne parametry? Mnie te liczby nic nie mówią :-(


Mój mechanik przyglądał się tematowi, ale tak na pierwszy rzut oka nic szczególnego w pracy silnika go nie zaniepokoiło i choć widzi objawy, na razie uważa je za zbyt "łagodne", żeby zawyrokować, co to jest (z 100% pewnością), radził poczekać, aż zepsuje się konkretniej ;-) Zresztą nie mogłem mu na dłużej zostawić auta, bo wyjeżdżałem na urlop, a w sumie jeździć się da.

2019.04. - log 1.odc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrob logi darmowym programem Ecu explorer, parametry podam na PW aby nie zasmiecac.

wszystko wyglada na to ze silnik pod wplywem czujnika badajacego tzw stuki cofa zaplon, pomoze Tobie Carfit (tak ludzie pisza) ja jako ze jestem z mazur zdecydowalem sie na pomoc zza granicy. Zreszta sa tu madrzejsze glowy, na dniach dojdzie zmidzone Ecu (jak moje i pomoglo) do Pana Miroslawa tutaj z forum to sie wypowie albo i nie. Generalnie z tego co zauwazylem standardowy blad :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, ślij parametry, mogę zrzucić, co tylko się da, ale... co do spalania stukowego, to znam ten efekt (pojawił się u mnie po założeniu LPG) i znam na niego 2 sposoby :-) Jeden to przejście na Pb98 pół na pół z 95, dzięki czemu między LPG a Pb nie ma dużych "przeskoków" liczby oktanowej i problem praktycznie zniknął. A jak się pojawia, to reset ECU i na dłuższy czas spokój :-)

 

Sęk w tym, że w tym przypadku, co opisałem, reset ECU nie pomaga, a nawet szkodzi! Tj. po resecie dołki są dłuższe i głębsze oraz notoryczne, dopiero po pewnym czasie komputer jakby uczy się i przechodzi do "dołków", hmmm, standardowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo reset pomaga na mape PB a mapa LPG jest robiona pod benzyne, skoro masz gaz lej Verve ( czy cos innego premium) moj fachowiec twierdzi ze nastawy sa na plus. Napisz do mnie prosze PW bo mnie tu zjedza, zaproponuje pewne wyjscia i tyle. Zostaw swoj nr telefonu to oddzwonie w wolnej chwili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyglądają świece w Waszych pojazdach?

Jeżeli któraś ze świec wygląda inaczej niż pozostałe, należy szukać problemu z tym cylindrem, w którym pracowała.

Wierzcie lub nie, ale miałem uszkodzone kable wysokiego napięcia na 1 i 2 cylindrze i samochód chodził kulawo na niskich obrotach, a jechał dopiero od 2500rpm.

Nie muszę dodawać, że spalanie wzrosło o 30%.

Ciekawostką jest też to, że nie dostałem żadnej sygnalizacji o wypadaniu zapłonów w postaci kontrolki CHECK.

W Waszym wypadku brak kabli wysokiego napięcia, ale na każdym cylindrze macie cewki, które mogą się uszkodzić.

U mnie pomogło wymienienie kabelków na oryginalne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienialem swiece 3 razy co dwa miesiace te po 300 za komplet nic ( bo kazdy fachowiec gadal ze to tego wina)  zrobilem rozrzad nic, zrobilem sprzeglo nic, luzy zaworowe zostaly skasowane nic, oczywiscie oleje i filtry ( ale co ma to do sprawy) nic, umylem samochod nic :)) , Sasha kazal zrobic logi, zgrac dane z calego Ecu, pozmienial cos tak, wyslal i od stycznia 2019 spokoj a zrobilem juz jakies 20000 km w tym bylem 4 razy nad morzem a jak wpadalem na dwupasmowke to 180 km/h caly czas, oleju zre jak ( glupi) to boxer ale nie wybuchlo, powyzej 4500 przelaczam na benyzne (mam gaz)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, pysiek2247 napisał:

Wymienialem swiece 3 razy co dwa miesiace te po 300 za komplet nic ( bo kazdy fachowiec gadal ze to tego wina)  zrobilem rozrzad nic, zrobilem sprzeglo nic, luzy zaworowe zostaly skasowane nic, oczywiscie oleje i filtry ( ale co ma to do sprawy) nic, umylem samochod nic :)) , 

 

Normalnie jakbym w lustro patrzył. Od marca nie mogę sobie z poradzić z podobnymi problemami. Auto gaśnie,  do 2500 obrotów jest lichawe. Co ciekawe przy włączonej klimie ( ręczne A/C )  nie gaśnie ale to odkryłem niedawno. na "Auto A/C też gaśnie.  Przyjdą chłodniejsze dni i będzie dramat. 
Bywa też problem z odpaleniem jakby zalewało silnik. Nie ma reguły czy zimny czy ciepły czy pada czy nie itd. Odpalanie na PB (wtryski LPG wymienione). Bywa że telepienim jak traktor.  

Poniżej dwa filmiki "pacjenta".  Gusły już odprawiam bo staje się to niebezpieczne.  Zgasł mi nawet na przejeździe kolejowym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, opiszę, co u siebie (jak na razie) ustaliłem/wykonałem, może się komuś przyda:

robiąc inne rzeczy musiałem odłączyć akumulator na ok. 20 min. Wieczorem musiałem jechać w trasę, odpalam i... dramat! Zapomniałem wykonać kalibracji przepustnicy :evil:  Po 10 min. stania na wolnych obrotach (bo gasł przy próbie wciskania gazu) udało mi się ruszyć i nawet objechałem 60 km, ale w jakim stylu... Objawy jak dawniej, tylko 10x mocniejsze! Gasł na każdych światłach, jeśli tylko nie zdążyłem przytrzymać gazu, generalnie biegi zmieniałem prawie nie odejmując gazu, auto "od dołu" praktycznie nie jechało. Nast. dnia znów ściągnąłem klemy na 30 min., po czym wykonałem prawidłową kalibrację przepustnicy. Po tym zabiegu auto nie gaśnie, ale stan POGORSZYŁ się w stos. do tego, co było pierwotnie przed odpięciem klem, tj. obroty po wysprzęgleniu spadają dużo głębiej (aż się telepie) i kilka sek. falują, czego wcześniej nie było. 

Ponieważ wczoraj zatarła mi się (znowu) sprężarka klimy, mam na razie ważniejsze rzeczy do ogarnięcia i ją naprawiam w pierwszej kolejności, bo mam jeszcze gwarancję z racji poprzedniego zatarcia, które mi usuwali ;-) 

 

Jeśli ktoś nie wie, co to kalibracja przepustnicy, to: ściągamy klemy (nie reset z poziomu laptopa, tylko koniecznie klemy) na ok. 20 min. Po założeniu klem uruchamiamy auto (byle nie włączać LPG) i pozostawiamy na wolnych obrotach (nie wolno wcisnąć sprzęgła ani gazu), koniecznie z WYŁĄCZONYMI innymi obciążeniami (światła, klima, ogrzewanie). Czekamy do drugiego włączenia się wentylatora chłodnicy, wyłączamy silnik, po czym zapalamy i cieszymy się jazdą :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Tichy napisał:

Dobra, opiszę, co u siebie (jak na razie) ustaliłem/wykonałem, może się komuś przyda:

robiąc inne rzeczy musiałem odłączyć akumulator na ok. 20 min. Wieczorem musiałem jechać w trasę, odpalam i... dramat! Zapomniałem wykonać kalibracji przepustnicy :evil:  Po 10 min. stania na wolnych obrotach (bo gasł przy próbie wciskania gazu) udało mi się ruszyć i nawet objechałem 60 km, ale w jakim stylu... Objawy jak dawniej, tylko 10x mocniejsze! Gasł na każdych światłach, jeśli tylko nie zdążyłem przytrzymać gazu, generalnie biegi zmieniałem prawie nie odejmując gazu, auto "od dołu" praktycznie nie jechało. Nast. dnia znów ściągnąłem klemy na 30 min., po czym wykonałem prawidłową kalibrację przepustnicy. Po tym zabiegu auto nie gaśnie, ale stan POGORSZYŁ się w stos. do tego, co było pierwotnie przed odpięciem klem, tj. obroty po wysprzęgleniu spadają dużo głębiej (aż się telepie) i kilka sek. falują, czego wcześniej nie było. 

Ponieważ wczoraj zatarła mi się (znowu) sprężarka klimy, mam na razie ważniejsze rzeczy do ogarnięcia i ją naprawiam w pierwszej kolejności, bo mam jeszcze gwarancję z racji poprzedniego zatarcia, które mi usuwali ;-) 

 

Jeśli ktoś nie wie, co to kalibracja przepustnicy, to: ściągamy klemy (nie reset z poziomu laptopa, tylko koniecznie klemy) na ok. 20 min. Po założeniu klem uruchamiamy auto (byle nie włączać LPG) i pozostawiamy na wolnych obrotach (nie wolno wcisnąć sprzęgła ani gazu), koniecznie z WYŁĄCZONYMI innymi obciążeniami (światła, klima, ogrzewanie). Czekamy do drugiego włączenia się wentylatora chłodnicy, wyłączamy silnik, po czym zapalamy i cieszymy się jazdą :-)

Robiłem kalibrację i  to kilka razy. Niestety bezskutecznie.  Nic to nie dało.  Najciekawsze jest to że jak jest włączone A/C (ręcznie nie na AUTO) to problemu nie ma.  A przynajmniej nie wystąpił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, pysiek2247 napisał:

Uscislajac kalibracja przepustnicy w SUBARU nie istnieje, prosze Dyrekcje o ustosunkowanie sie

O tak, mnie to też ciekawi, również proszę Dyrekcję o odpowiedź! Metody nauczył mnie mój mechanik, działa zawsze - mam nawet nagranie audio to dokumentujące! Jak będę miał czas i obrobię, to wrzucę. Włączenie wentylatora chłodnicy i nagle PYK - silnik z traktora zamienił się w mruczącego kota i potem już pedał gazu działał idealnie. Gdy kalibracji nie zrobię, nie da się jechać (w sensowny sposób), a przez pierwsze 10 min. w ogóle nie da się ruszyć. Ale może tylko mój tak ma (tylko wtedy skąd mechanik wiedział, że w Subaru tak trzeba?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...