Skocz do zawartości

Dziwne przyspieszanie 2.5 sohc ej253


kwantomas123

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

Mam problem a raczej zagadkę: polega na tym że jak silnik jest zimny, to kiedy zmieniam bieg z 1 na 2 lub z 2 na 3, po puszczeniu sprzęgła i dodaniu gazu silnik nie reaguje na gaz, trwa to może 1 sekundę max,  po czym zaczyna przyśpieszać . Oczywiście następuje delikatne szarpnięcie. Gdyby puścić to sprzęgło bardzo powoli i powoli dodać gazu, to objaw ten albo nie występuje albo jest mniejszy. Tak samo jeżeli dam więcej gazu(dużo więcej niż potrzeba) to również nie ma tej przerwy w przyspieszaniu. Gdy autko się nagrzeje, to tego objawu nie ma. Natomiast nawet jak autko jest nagrzane to mam problem podczas wolnej jazdy np na 2 biegu ponieważ gdy jadę tak na granicy wciśniętego lub puszczonego gazu (czyli raz gaz puszczony a czasami minimalnie wciśnięty ) to występuje taka czkawka ( może coś jak kankurek) i np gdy w takim momencie dodam mocno gazu to przez chwile jest takie jak by to określić skokowe przyśpieszanie( czkawka ) a potem już przyśpiesza normalnie. Można tą czkawke porównać to tego jak by samochód nie mógł się zdecydować czy przyśpieszać czy nie .

Czy ktoś z forumowiczów spotkał się kiedyś z takim objawem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kable, świece - są w planie do wymiany na koniec marca (autko świeżo sprowadzone z Włoch i powoli cały serwis się robi). Filtr paliwa również prawdopodobnie nie wymieniany . Dziękuje za wskazówki ; jak wykonam powyższe czynności dam znać czy problem zniknął :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, autko ma lpg ,ale objaw występuje bez względu na rodzaj paliwa , wiec odrzucam problem z instalacją. Byłem jakieś 3 tygodnie temu na wymianie filtrów od gazu i przeglądzie instalacji gazowej: filterki wymienione ,instalacja nie wymagała regulacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zawory nie były jeszcze regulowane (za mojej kadencji) przebieg na chwile obecną : 101000 km na blacie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa że może być autentyczny (sprawdzana książka serwisowa Włoska w salonie w którym serwisy się odbywały) ale czy to prawda na 100 % : tego nie wie nikt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Temat do zamknięcia na chwile obecną. Silnik wyzionął ducha -mechanik jest w trakcie poszukiwania przyczyny. Obrócone panewki to na pewno. Co jeszcze się stało i dlaczego- tego dowiem się po wyjęciu silnika. Co by nie mówić wszystkie problemy z dziwnym przyspieszaniem ustąpiły :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas jazdy autostradową prędkością 140km/h nagle , silnik zaczął klekotać jak stary diesel z merca 190 :) .Dotoczyłem sie do zjazdu jakieś 2 km i podczas zjazdu z autostrady po prostu zgasł . Odpalać już nie próbowałem . Podczas ładowania na lawetę -ślady oleju pod samochodem. Jak będzie pewna diagnoza to zostawię ślad na forum dla potomnych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli szlag trafił panewki to musiał dawać oznaki dźwiękowe - przynajmniej delikatne cykanie wraz ze wzrostem obrotów. Jeżeli ciebie "zaskoczyło" to by znaczyło, że włosi musieli "przygotować" do sprzedaży dodając "zaczęszczacza" a wyskoczyło bokiem gdy wymieniłeś olej i prawdopodobnie nie zwróciłeś uwagi na dźwięk.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, 4444 napisał:

Jeżeli szlag trafił panewki to musiał dawać oznaki dźwiękowe - przynajmniej delikatne cykanie wraz ze wzrostem obrotów. Jeżeli ciebie "zaskoczyło" to by znaczyło, że włosi musieli "przygotować" do sprzedaży dodając "zaczęszczacza" a wyskoczyło bokiem gdy wymieniłeś olej i prawdopodobnie nie zwróciłeś uwagi na dźwięk.

 

 

Przez pierwsze tygodnie, celowo nie włączałem radia , aby posłuchać jak to pracuje i jakie wydaje dźwięki; nic niepokojącego nie słyszałem. Po wymianie oleju, filtrów, rozrządów,  cieszyłem uszy dźwiękiem boxera w połączeniu z "mocnym "audio :) Wiec mogło coś umknąć mojej uwadze. I co masz na myśli "zagęszczacz" i "wyskoczyło bokiem" (z czystej ciekawości )?

 

I tak off top delikatny: czekam suma-sumarum na ostateczną diagnozę (myśle po długim weekendzie będzie wiadomo) i zastanawiam się co by było gdyby:

-szukać innego motoru (ryzyko żę trafię na kolejny szrot)

-czy jednak remontować ?

 

 

Dużo po zakupie dołożyłem do autka, ponieważ plan jest/był eksploatować go jak długo się da. I nadszedł dylemat czy dołożyć pewnie 8-10 tyś czy bezpieczniej znaleźć silnik który nie miał jeszcze takiej przygody ?

 

Z góry dziękuje za porady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zagęszczacz" to preparat zwiększający lepkości oleju silnikowego np. motordoctor / motodoctor - nie wiem jaka pisownia.

Na tyle skutecznie "zamula" że ponoć nawet panewki cichną...

 

Dlatego jak masz auto o nieznanym pochodzeniu warto przed wymianą oleju silnikowego zastosować markową "płukankę" i wówczas wymienić olej wraz z filtrami.

Jak ma coś "wyjść"= się ujawnić to w tempie ekspresowym się ujawnia=wychodzi.

 

 

W twoim przypadku jeżeli niczego nie połamało w głowicach to warto wyremontować i mieć swoje o znanym rodowodzie.

Jeżeli jest to wersja 2,5 sohc to po zdjęciu głowic sprawdźcie czy prowadnice zaworów są na takiej samej głębokości/wysokości.

 

Daj znać jak idzie remont

Swoją drogą masz stosunkowo blisko "jaskinię guru" subarowego = carfit`a  i bym poważnie brał do głowy jedynie jego opinię w tej szerokości geograficznej naszego kraju.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądry Polak po szkodzie :). Dzięki 4444 za odpowiedź. 

Będziemy oglądali jak te bebechy wyglądają . Dzięki za wskazówki na co zwrócić uwagę :).

No jeżeli wszystko zawiedzie , to będę musiał pokornie do Carfit'a podjechać i poczekać na swoją kolej i modlić się do Matki Boskiej Pieniężnej :).

 

Będę na bieżąco informowało jak idą prace (i czy idą :) )i co się stało :).

Zostanie dla potomnych :).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja z Warszawy jechałem specjalnie do Carfita na remont silnika. Polecam zrobić Ci to samo, po remoncie masz silnik jak nowy i wszystko zależy od tego jak zadbasz. Kupując używany silnik ryzykujesz kota w worku, a też swoje kosztuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.04.2017 o 21:26, kwantomas123 napisał:

... do Carfit'a podjechać i poczekać na swoją kolej ...

 

Będę na bieżąco informowało jak idą prace (i czy idą :) )i co się stało :).

Zostanie dla potomnych :).

 

 

To aż takie kolejkowanie u niego ?

Nie przypuszczałbym, ale ja mam zbyt daleko do południa kraju więc obcy był to dla mnie warsztat.

 

Co potrafi zrobić "dodatek" do silnika możesz obejrzeć pod linkiem = ale to juz skrajny wariant =

 

 

 

Edytowane przez 4444
xxx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki olej zalałes? i jaki był stan oleju? Sprawdzałes czesto olej (np przed pechową jazdą?) Moze po prostu brał go duzo i dlatego poleciały panewki....

Dobrym zwyczajem posiadacza subaru jest sprawdzanie oleju co drugie tankowanie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oraz jego stan powyżej 1/2 na bagnecie = im więcej tym skuteczniejsze smarowanie górnych partii silnika.

Ale z tym sprawdzaniem co 2-gie tankowanie to bardziej dotyczy wersji turbo niż NA, nie dajmy się zwariować z tym subaru i jego olejubraniem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.05.2017 o 13:22, maciek323 napisał:

Jaki olej zalałes? i jaki był stan oleju? Sprawdzałes czesto olej (np przed pechową jazdą?) Moze po prostu brał go duzo i dlatego poleciały panewki....

Dobrym zwyczajem posiadacza subaru jest sprawdzanie oleju co drugie tankowanie....

Olej 5w30 syntetyk (Castrol ). Olej spuszczony był ciemny jak to powiedział "olejarz" :przepracowany ale dramatu nie ma. 

O ironio ,własnie przed pechową jazdą jakieś 120 km wcześniej sprawdzałem olej przed wyjazdem i było lekko poniżej max( Mam nawyk sprawdzania oleju co mniej więcej 500 km ; kto kiedykolwiek miał doczynienia z silnikiem vvt-i z okolic 2003 roku to nawyk sprawdzania oleju co chwila pozostanie :D )

 

A odnośnie usterki:

Silnik wyjęty, rozebrany na części pierwsze,  no i znalazł się winowajca : panewka . Generalnie silnik po rozebraniu w bardzo dobrej kondycji (czysty bez nagaru ), prowadnice zaworów są na takiej samej głębokości/wysokości, wiec dziś silnik z gratami pojechał na pomiary +ewentualne szlify tego i owego jeżeli zajdzie taka potrzeba . Z racji tego że i tak już wszystko rozebrane to do wymiany pójdzie również dwumasa(lub konwersja na zwykle sprzęgło; się jeszcze zastanawiam nad tym), oleje w skrzyni i dyfrze, (rozrząd to oczywiste), poduchy pod silnikiem, i generalnie wszystko co trzeba będzie wymienić. 

Generalnie całe uszczelnienie silnika będzie zamawiane OEM. 

Dnia 3.05.2017 o 10:27, BW. napisał:

ja z Warszawy jechałem specjalnie do Carfita na remont silnika. Polecam zrobić Ci to samo, po remoncie masz silnik jak nowy i wszystko zależy od tego jak zadbasz. Kupując używany silnik ryzykujesz kota w worku, a też swoje kosztuje. 

Dziękuje koledze BW. za rozmowę i podesłanie kosztorysu naprawy jego "Rubasu" , bo dzięki temu miałem jakiś punkt odniesienia :)  

 

 

 

 

received_1900449313543526.jpeg

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Subaryna ożyła :)

 

Cuż, długa i kosztowna to była reanimacja ale póki co , wszystko jest w porządku. Panewki, korby, tłoki + pierścienie ,uszczelki -wymienione. Wał, głowice, blok -po szlifie, ładnie honowane . Luzy zaworowe ustawione. Nowy rozrząd, sprzęgło (z którym był problem ,bo już miałem jedno-masę i były trudności z dopasowaniem ale udało się wszystko dobrać) Póki co delikatna i ostrożna jazda , ale wrażenia bardzo pozytywne.

Dnia 30.04.2017 o 16:03, 4444 napisał:

Jeżeli szlag trafił panewki to musiał dawać oznaki dźwiękowe - przynajmniej delikatne cykanie wraz ze wzrostem obrotów. Jeżeli ciebie "zaskoczyło" to by znaczyło, że włosi musieli "przygotować" do sprzedaży dodając "zaczęszczacza" a wyskoczyło bokiem gdy wymieniłeś olej i prawdopodobnie nie zwróciłeś uwagi na dźwięk.

 

Teraz po remoncie muszę tu koledze przyznać rację że jednak panewki dawały oznaki zużycia w postaci hmmm :ćwierkania, furczenia, bulgotania... Nie wiem jak to nazwać. Podczas przyspieszania był jakiś taki delikatny dźwięk -> teraz go nie ma , wiec podciągam to pod właśnie te oznaki dźwiękowe.

 

Dziękuje wszystkim za pomoc w poście (oraz w wiadomościach prywatnych), dużo mi to pomogło i nakierowało co , jak, gdzie i kiedy powinno być zrobione/ naprawione, kupione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...