Skocz do zawartości

Nowy XV II-generacji


Eskulap2000

Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, Skodziarz napisał:

 

Ale co to zmienia? Wciąż nie wiesz, jak samochód by się zachował podczas 150 kkm. Yeti przez pierwsze 60 kkm też nie zaliczył awarii. Możemy tak się słownie przepychać przez następne 500 postów, tylko po co? :)

pisaleś ze przy 30k km wymieniany miałeś łańcuch rozrządu - czy coś źle przeczytałem ? . Oczywiście że nie wiem i pewnie nie sprawdzę bo przyszły bolid to bedzie coś wygodnego cichutkiego i komfortowego - oczywiście w SUV'ie ( po głowie chodzi mi UX ale pożyjemy zobaczymy ;) )

chodzi mi tylko i wyłącznie o pojecie słowa bezproblemowy. Bezproblemowy to imo takie auto z którym nie muszę siedzieć w serwisie nawet jeżeli usterkę naprawia producent importer itp 

bo imo Vagi bija na głowę Japończykow ( oprócz Lexus'a) jeżeli chodzi o kwestie komfortu wygłuszenia , osiągów itp 

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Karas napisał:

pisaleś ze przy 30k km wymieniany miałeś łańcuch rozrzadu - czy coś zle przeczytałem ? . Oczywiście że nie wiem i pewnie nie sprawdzę bo przyszły bolid to bedzie coś wygodnego cichutkiego i komfortowego - oczywsicie w SUV'ie

NIe mylisz się @Karas, w mojej szkole też była matematyka, a demencji jeszcze nie mam.... :biglol:

 

"1. Silnik
Z perspektywy tych 150 kkm mogę napisać, że silnik to prawdziwe CUDO. Na początku było z nim trochę zabaw, ponieważ nie ominęły mnie wszystkie problemy tej konstrukcji. 
Ma już 3 łańcuch rozrządu, który wytrzymał jak na razie 90 kkm i nie okazuje śladów zużycia, poprzednie "kończyły się" po 30 kkm - czyli faktycznie chyba poprawili. "

 

Poprawili jak cholera :biglol:

 

Edytowane przez Blixten
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Skodziarz napisał:

Nie jeździłeś na przeglądy?

byłem z 2 razy później przestałem bo nie widzę sensu - zbyt pancerna konstrukcja to raz , dwa  ASO z pukaniami stukaniami drżeniami i tak nic nie mogło zrobić ( wynika to z konstrukcji I gena i materiałów użytych do produkcji tego auta- brak wygłuszenia, twarde tandetne plastiki, cieniutka blaszka ) Xv I gen staram się oceniać dość obiektywnie -pisze jak z nim jest w realu 

 

Skoro nie awaria to dlaczego wymienili i dlaczego miałeś aż 3 łańcuchy?B) 

Chyba że łańcuch rozrządu w Vag'u to jak filtr czy olej że się go tak często wymienia - tego akurat nie wiem bo nigdy nie miałem i bym się nie zdziwił jakby tak było

Już Ci to pisałem ale jeżeli nie planujesz użytkować XV tak długo jak Yeti to sprzedaj póki jest coś jeszcze warty. Bo atuty tego auta ( głownie bezawaryjność , napęd w zimie pomijam ) docenisz dopiero po latach. 

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No awaria by była, gdyby się coś popsuło :) A tutaj wymienili zanim zdążyło się popsuć :D 

To błąd konstrukcyjny, i to poważny, temu nikt nie może zaprzeczyć. Nie powininen się pojawić w ogóle, ale jak jest z projektowaniem czegokolwiek dzisiaj - to wiadomo.

Podobało mi się natomiast podejście producenta (albo importera - nie wiem, kto ma ostatnie słowo w takich przypadkach), ponieważ serwisy dostały instrukcje, jak odpowiednio wcześnie wykrywać problemy i żeby wymieniać te łańcuchy. Inna sprawa, że poprawiony łańcuch też okazał się wadliwy :biglol: No ale znowu wymieniali na swój koszt bez żadnych dyskusji, i to już po gwarancji...

 

W związku z tym, nie mam poczucia, że zostałem przez producenta jakoś oszukany. I Skodę (czy ogólnie VAGa) brałem po raz kolejny pod uwagę przy zmianie samochodu. Że nie zainteresowała mnie ich oferta, to już zupełnie inna historia.

Gdyby mi padło sprzęgło w SBD i musiałbym z własnej kieszeni zapłacić za naprawę - w życiu bym już do Subaru nie wrócił - tutaj jest różnica.

Bo błędy konstrukcyjne zdarzają się każdemu producentowi, kwestia, jak się do nich podchodzi.

 

Z wszystkich 3 ASO Skody, które przez ten czas odwiedzałem byłem bardzo zadowolony, więc do nich po prostu jeździłem jak mi samochód zaczynał krzyczeć, żebym się udał na przegląd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Skodziarz napisał:

No awaria by była, gdyby się coś popsuło :) A tutaj wymienili zanim zdążyło się popsuć :D 

To błąd konstrukcyjny, i to poważny, temu nikt nie może zaprzeczyć. Nie powininen się pojawić w ogóle, ale jak jest z projektowaniem czegokolwiek dzisiaj - to wiadomo.

Podobało mi się natomiast podejście producenta (albo importera - nie wiem, kto ma ostatnie słowo w takich przypadkach), ponieważ serwisy dostały instrukcje, jak odpowiednio wcześnie wykrywać problemy i żeby wymieniać te łańcuchy. Inna sprawa, że poprawiony łańcuch też okazał się wadliwy :biglol: No ale znowu wymieniali na swój koszt bez żadnych dyskusji, i to już po gwarancji...

wszystko ok ale widzisz nie jest to BEZPROBLEMOWE auto. Nawet jeżeli producent/importer naprawia na swój koszt ze swojej winy nawet po gwarancji .  W przypadku  , Hondy, Nissana  Suzuki czy XV  takich cyrków nie było - tylko o to mi chodzi jeżeli rozmawiamy o BEZPROBLEMOWYCH autach.

Napisze inaczej w przypadku twojej ex skody problem stwarzał łańcuch rozrządu

24 minuty temu, Skodziarz napisał:

Bo błędy konstrukcyjne zdarzają się każdemu producentowi, kwestia, jak się do nich podchodzi.

pewnie że tak. Natomiast to jest watek o XV w którym jak na razie błędów konstrukcyjnych nie znaleziono nie ma akcji przywoławczych czy napraw silników czy rozrządu podczas przeglądów,   a nie watek o SBD  2,5t, czy skodzie 1,2tsi  :)

pisze na podstawie XV I gen. Auto doskonałe nie jest ale jest bezproblemowe bez akcji naprawczych itp itd i zepsuć się nie chce.

dlatego tak wiele osób decyduje się na auta japońskie

Edytowane przez Karas
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Skodziarz napisał:

Gdyby mi padło sprzęgło w SBD i musiałbym z własnej kieszeni zapłacić za naprawę - w życiu bym już do Subaru nie wrócił - tutaj jest różnica.

... że zawsze jestem uczciwy, to tutaj (ale tylko tutaj :) ) muszę się z Tobą zgodzić. 

Słyszałem o akcji ze sprzęgłem - Niemcom uznawali jako wadę i wymieniali na pierwsze zgłoszenie, a Polakom odmawiali i organizowali szkolenia, bo rzekomo cały naród nie wie jak sprzęgło puszczać :facepalm: To się nazywa żenada. 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Karas napisał:

[...] Natomiast to jest watek o XV w którym jak na razie błędów konstrukcyjnych nie znaleziono nie ma akcji przywoławczych czy napraw silników czy rozrządu podczas przeglądów,   a nie watek o SBD  2,5t, czy skodzie 1,2tsi  :)

[...]

 

giphy.gif

 

i na tym bym tą dyskusję zakończył bo już dość długo nic merytorycznie nowego dla użytkownika XV drugiej generacji się tu nie pojawiło

  • Super! 3
  • Haha 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przełamałem się. Przednie koła jednak dość mocno brudzą cały bok auta, dlatego kupiłem zestaw przednich OEMowych chlapaczy o nr. kat. J1010FL201. W zestawie nie było instrukcji, więc na intuicję zainstalowałem je tak (mam nadzieję, że prawidłowo):   

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

 

Plastykowe nadkole jest zdemontowane aby uzyskać dostęp do zamocowania plastykowych obejm z nakrętką (te o kwadratowym kształcie na 5 zdjęciu) w dwóch dolnych otworach błotnika. Nakrętki służą później zamocowaniu chlapaczy przy pomocy śrub.

Wrzucam, może komuś się przyda... :blush: 

 

Edytowane przez Blixten
  • Super! 2
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Blixten napisał:

Przełamałem się. Przednie koła jednak dość mocno brudzą cały bok auta, dlatego kupiłem zestaw przednich OEMowych chlapaczy o nr. kat. J1010FL201. W zestawie nie było instrukcji, więc na intuicję zainstalowałem je tak (mam nadzieję, że prawidłowo):   

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

 

Plastykowe nadkole jest zdemontowane aby uzyskać dostęp do zamocowania plastykowych obejm z nakrętką (te o kwadratowym kształcie na 5 zdjęciu) w dwóch dolnych otworach błotnika. Nakrętki służą później zamocowaniu chlapaczy przy pomocy śrub.

Wrzucam, może komuś się przyda... :blush: 

 

Zrób proszę fotkę auta po montażu. Też montowałem oryginalne, pasują świetnie fakturą tworzywa do czarnych obwódek nadkola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.11.2018 o 12:49, Skodziarz napisał:

 

No to.... nie mamy o czym rozmawiać porównując z takimi przebiegami...

Pierwsza poważna usterka w Skodzie była przy 120 kkm, do tego czasu w Hondzie i Maździe bokiem może wał korbowy wyjść :D

 

Parafrazując handlarzy: "Proszę tylko o poważne porównania" :OO:

 

 

Mylisz pojęcia - chodzi o podejście importera/producenta - zauważa się w samochodach usterkę, identyfikuje egzemplarze, które może ona trapić (nie zawsze jest to problem konstrukcyjny całego modelu, czasem pojedyncze serie cierpią przez wadliwą partię od poddostawcy), a następnie rozsyła do dealerów informację, aby wezwali klientów do serwisu.

A ja mam 130 tyś przejechanie i żadnej poważnej awarii. 

I uwaga DIESLEM:yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na znak pojednania dwóch budżetowych marek na "S" taka ciekawostka, zainspirowana tym, co rzuciło mi się w oczy, gdy podszedłem od tyłu do samochodu z zapalonymi światłami.

Oto kształt zapalonych tylnych świateł mijania w XV:

image.png.6415fc7d8a31a2eaa4367647f876477d.png

 

A to Skoda (tutaj Rapid, ale stosuje się do wszystkich modeli):

image.png.fd5687669fb68154a1e40a228b620b03.png

 

Przypadek? Nie sądzę :D :ok:

 

11 godzin temu, Blixten napisał:

Plastikowe nadkole jest zdemontowane aby uzyskać dostęp do zamocowania plastykowych obejm z nakrętką (te o kwadratowym kształcie na 5 zdjęciu) w dwóch dolnych otworach błotnika.

 

Heh, ja nie doszedłem, o co im chodzi z tymi obejmami i przykręciłem z powrotem za pomocą tych plastikowych, które tam były oryginalnie :blush: O dziwo, trzymają się, i to mimo kolejnego demontażu przy okazji wyciszania nadkoli :krecka_dostal: 

Ciekawostka - z tyłu nie trzeba zakładać tych obejm, mocuje się tak jak samo nadkole wcześniej :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Blixten napisał:

Przełamałem się. Przednie koła jednak dość mocno brudzą cały bok auta, dlatego kupiłem zestaw przednich OEMowych chlapaczy o nr. kat. J1010FL201. W zestawie nie było instrukcji, więc na intuicję zainstalowałem je tak (mam nadzieję, że prawidłowo):   

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

 

Plastykowe nadkole jest zdemontowane aby uzyskać dostęp do zamocowania plastykowych obejm z nakrętką (te o kwadratowym kształcie na 5 zdjęciu) w dwóch dolnych otworach błotnika. Nakrętki służą później zamocowaniu chlapaczy przy pomocy śrub.

Wrzucam, może komuś się przyda... :blush: 

 

Mocowalem przy użyciu tych samych klipsów które trzymają oryginalne nadkole. 

Chlapacze kupiłem na Ali,plastikowy kołek trzyma dobrze. 

Jak mocowales chlapacze od spodu? 

Edytowane przez MaMis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2018 o 10:12, aflinta napisał:

Po sławnych rozdmuchanych do granic absurdu problemach z dywanikami blokującymi pedał gazu w USA producenci będą dmuchać na zimne - cieszmy się, że jeszcze jakiś kawałek gumy został :/

 

Jasne - skaczmy do góry z radości. Z całym szacunkiem - ale gdyby producent faktycznie dmuchał na zimne, to dałby w XV mocowania dywaników - przynajmniej po stronie kierowcy. Jak dla mnie, firmowanie takiej słabo chroniącej tandety, to jest po prostu pójście na łatwiznę.

Nie mogę już patrzeć na wykładzinę, która w półrocznym samochodzie wygląda jakby miała za sobą ze 12 lat ciężkiej służby.

 

Ten producent ma jaja i potrafi idealnie skroić dywaniki do Subaru

 

Niestety cena zaporowa ale ochrona i funkcjonalność na najwyższym poziomie. Miałem takie w foresterze - polecam.

Edytowane przez spawalniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, spawalniczy napisał:

Jasne - skaczmy do góry z radości. Z całym szacunkiem - ale gdyby producent faktycznie dmuchał na zimne, to dałby w XV mocowania dywaników - przynajmniej po stronie kierowcy

Widzę, że sarkazmu nie wyczułeś w mojej wypowiedzi.... Gumowych nie używam, welurowe mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, aflinta napisał:

Widzę, że sarkazmu nie wyczułeś w mojej wypowiedzi....

 

Faktycznie...

 

17 minut temu, aflinta napisał:

Gumowych nie używam, welurowe mają.

 

W OBK mam takie uchwyty plastikowe wystające od strony siedzenia zarówno po stronie kierowcy, jak i pasażera. W XV niestety tych uchwytów brak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...