Skocz do zawartości

Subaru - żywotność.


Marcin Jako

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm... Bylem pewien ze widzialem z pol roku temu outbacka I do sprzedania w krk za fajna kase i ponoc 3.0

 

 

Wysłane z mojego X5max_PRO przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moje pierwsze Subaru w karierze. Nigdy o nim nie marzyłem, bo mi się te auta po prostu nie podobały. Traf chciał, że mi się trafiła okazja kupić Legacy z małym przebiegiem w dobrej cenie i z zaufanego źródła. Zaryzykowałem.

 

Jeżdżę nim już jakieś 2 lata. Ani razu mnie nie zawiódł. Czasami coś się zaświeci, ale do tej pory żadnej poważnej awarii ani jakichś extra wydatków. Mam silnik 2.0. 165 kucy to żadna rewelka, ale i tak na światłach zostawiam w tyle 90% aut. Wystarczy nie żałować gazu i wachy.  Pali to okrutnie. Jak w nim siedzę to czuję jakbym czołg prowadził. Poruszam się głównie po Warszawie, więc AWD się przydaje głównie zimą i to max 1 godzinę po tym jak przestanie padać śnieg. A że mamy globalne ocieplenie podobno, to i takich okazji nie ma za dużo. Każda prędkość powyżej 100km/h powoduje okrutny szum wewnątrz, na dłuższych trasach wręcz męczący.

 

W międzyczasie miałem okazję się przejechać różnymi autami i powiem szczerze, w moim Subaru czuję się najlepiej. Lubię ten dźwięk silnika. Czasami, jak mam już dość fabrycznego audio, to słucham tego warkotu. Uspokaja mnie. 

Już nie mówiąc o tym, że w społeczeństwie Subaru cieszy się pewną estymą. Jak rozmówcy dowiadują się, że posiadam Subaru, to widać że są zaciekawieni jak się jeździ tym autem. O Skodę pewnie by się nie pytali ;) Oczywiście każdy słysząc "Jeżdżę Subaru" myśli, że Imprezą, a jak mówię, że Legacy to większość nie wie co to i jak wygląda, i to jest też plus tego auta. W każdym razie, polecam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem załamany! Ile to się naczytałem o panewkach, tłokach

Ja zawsze czytam takie tematy, gdy sobie myślę, że jednak naprawię GTka w którym po 1-2 tys km od zakupu obróciła się panewka. Od razu odechciewa mi się remontu patrząc na koszta i na to, że zaraz może być to samo :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam Subaru Legacy 2007 Celebration i mogę stwierdzić jedno . Zajebiste auto. Koszty utrzymania ? Normalne. Radość z jazdy : ponad przecietna

 

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowy na forum są jednak bardzo pouczające. Robie juz 2 podejscie do zakupu. Pierwsze bylo rok temu. Cały czas zastanawiam nad budżetem w jakim kupić i czy w ogóle...kupic. Jakos nie moge pogodzic z częstszym tankowaniem gazu i z niepewnością ze auto moze wykręcic numer gdzies na trasie w górach, albo do dalszej wycieczce do Austrii na narty.

Denerwuje mnie podejscie sprzedawców w komisach, ktorzy za np. 2003 r glupio zawyżają ceny za rzekomo ładny egzemplarz,wciskają kity że wersje turbo to niedlugo świete grale będa i dlatego są wyżej cenione (a przykładowo auto stoi od wrzesnia w komisie) Nie wierzą ze na dzien dobry trzeba pakowac w 3000-4000 zł (przy jednakowych wszedzie porzebiegach magicznych 220 tys km) Pazernie cofają liczniki. To wszystko powstrzymuje mnie od zakupu Subaru. Potem myślę też sobie że później te Subaru są znowu sprzedawane. ktos wystawia na olx, allegro, na forum takie wlasnie 2002-2004 rocznik. Już się nim najeździł przez rok lub 2 ? A moze to ta niepewnosc wlasnie, za zaraz cos nowego trzeba robic? Wiec konkluzja - pogonic, kupic cos nowszego ? Po zakupie Foreatera,nie chce byc za rok w tym samym miejscu co teraz, albo czuc sie nie pewnie w dalszej podrozy. Choc tez wiem ze nie pojde do salonu po nowe ;)

Edytowane przez vespa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalanie i koszty paliwa to akurat najmniejszy problem.

 

Im tansze auto kupisz tym wiecej na nie wydasz.

 

Tanie gruzy to skarbonka

 

Niestety na te auta wydaje się w wuj

 

Dokładnie, jeśli ktoś szuka auta taniego w utrzymaniu, niech jeździ puszką z kurą, widłami lub ewentualnie krowim łańcuchem w logo na masce. Subaru do najtańszych w utrzymaniu nie należy, ale za to ma to coś, specyficzny charakter, który można tylko kochać lub nienawidzić. Na swoje Subaru łożę dużo więcej (na podstawowe utrzymanie) niż na Renault (auto żony), pomimo tego, raczej nic mnie nie przekona do zmiany marki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
1 godzinę temu, Marcin Jako napisał:

Ktoś napisał, że po naprawie, że tak ujmę średniej naprawie panewek - zrobionej, trzeba się liczyć z naprawą częściej niż od nowości?

 

Hmmm... że jak? Co częściej niż od nowości? Nie rozumiem pytania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, palmall napisał:

 

Hmmm... że jak? Co częściej niż od nowości? Nie rozumiem pytania...

Naprawę silnika rozumiem jako: mała naprawa (UPG), średnia (panewki i częśći z nim zwiazane) i duża (UPG, Pierścienie, Korby, itp itd).

17 minut temu, przemowrc napisał:

No też chwilę analizowałem temat i chyba chodzi o to, że po naprawie (średniej~nie wiem co to znaczy) nie wytrzymają tak długo jak fabryczne.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
 

Tak to miałem na myśli.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcin Jako napisał:

Jak to jest z tymi panewkami w Subaru?

Są i mają się dobrze. :)

Kup sprawny egzemplarz, nie będziesz się martwił o panewki...

Ja po zakupie zrobiłem niecałe 100km na noPB i autko postanowiło nie dokładać się w takim stopniu do "taniego" państwa w postaci obciążeń fiskalnych zawartych w tym paliwie.

Na chwilę obecną mam nim zrobione od zakupu prawie 50kkm na LPG i wciąż nie bardzo chce się coś psuć mechanicznie.

Co do dalszych wyjazdów? Chorwacja, Niemcy, Ukraina - gdzie pojechałem, stamtąd wróciłem.

Check doświadczyłem 2 razy (P0420) - raz w Polsce, raz w Chorwacji ten był ostatnim, bo po powrocie nastąpiła naprawa katalizatora przez założenie tulei - "emulatora sondy lambda".

Dwumasa wymieniona na jednomasę.

Nowy akumulator Yuasa 65Ah YBX5005 (po 10 latach należała mu się wymiana).

Olej silnikowy, filtry powietrza, oleju, klimatyzacji i LPG wymieniane co 15kkm.

Dlaczego ma się coś psuć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, WOJO napisał:

Są i mają się dobrze. :)

Kup sprawny egzemplarz, nie będziesz się martwił o panewki...

Ja po zakupie zrobiłem niecałe 100km na noPB i autko postanowiło nie dokładać się w takim stopniu do "taniego" państwa w postaci obciążeń fiskalnych zawartych w tym paliwie.

Na chwilę obecną mam nim zrobione od zakupu prawie 50kkm na LPG i wciąż nie bardzo chce się coś psuć mechanicznie.

Co do dalszych wyjazdów? Chorwacja, Niemcy, Ukraina - gdzie pojechałem, stamtąd wróciłem.

Check doświadczyłem 2 razy (P0420) - raz w Polsce, raz w Chorwacji ten był ostatnim, bo po powrocie nastąpiła naprawa katalizatora przez założenie tulei - "emulatora sondy lambda".

Dwumasa wymieniona na jednomasę.

Nowy akumulator Yuasa 65Ah YBX5005 (po 10 latach należała mu się wymiana).

Olej silnikowy, filtry powietrza, oleju, klimatyzacji i LPG wymieniane co 15kkm.

Dlaczego ma się coś psuć?

Bardzo pozytywny komentarz:) Tyle tylko, że masz wolnossacy 2,0, a te znane są z bezawaryjniości. Też za takim się ogladam, ale..nie jedzie on w Forku, za to 2.0 Turbo jak najbardziej. A remont tego silnika (panewki) w 5000 tysiacach ciężko się zamknać...a to trochę przeraża, bo można to zrobić i mieć spokój lub za 20-30 tysięcy znów robić remont.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Marcin Jako napisał:

Bardzo pozytywny komentarz:) Tyle tylko, że masz wolnossacy 2,0, a te znane są z bezawaryjniości. Też za takim się ogladam, ale..nie jedzie on w Forku, za to 2.0 Turbo jak najbardziej. A remont tego silnika (panewki) w 5000 tysiacach ciężko się zamknać...a to trochę przeraża, bo można to zrobić i mieć spokój lub za 20-30 tysięcy znów robić remont.

Nie wiem, którego Forka szukasz, ale miałem okazję pojechać Forkiem z 2007 z silnikiem 158KM. Naprawdę nie odczuwałem potrzeby lepszego przyspieszenia. Może jakiś zapusty był, bo ... jechał. ;) Ja u siebie, żeby osiągnąć taki efekt muszę użyć reduktora (który w Forku też występuje) i mocniej nacisnąć prawy pedał... Fakt, że nie są to uturbione cacuszka, ale mi jeszcze staje, więc nie muszę sobie powiększać za pomocą samochodu. Dopuszczam jednak myśl, że kiedyś się to może zmienić...:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, WOJO napisał:

Nie wiem, którego Forka szukasz, ale miałem okazję pojechać Forkiem z 2007 z silnikiem 158KM. Naprawdę nie odczuwałem potrzeby lepszego przyspieszenia. Może jakiś zapusty był, bo ... jechał. ;) Ja u siebie, żeby osiągnąć taki efekt muszę użyć reduktora (który w Forku też występuje) i mocniej nacisnąć prawy pedał... Fakt, że nie są to uturbione cacuszka, ale mi jeszcze staje, więc nie muszę sobie powiększać za pomocą samochodu. Dopuszczam jednak myśl, że kiedyś się to może zmienić...:D

Wiesz niektórzy całe życie jeżdzą Fabia 1,4 i im "starcza", mimo że im staje lub nie :):):) Sens dlaczego chce Subaru 1. Stały napęd na obie osie. 2. Osiągi (tylko Turbo), 3 Dźwięk (tylko Turbo) i to sa zalety. Wady to niestety wiaza się z tymi zaletami, bo Turbo, a szczególnie te zaniedbane to koszty ogromne...i klops! Chcieć czy mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marcin Jako napisał:

Wiesz niektórzy całe życie jeżdzą Fabia 1,4 i im "starcza", mimo że im staje lub nie :):):) Sens dlaczego chce Subaru 1. Stały napęd na obie osie. 2. Osiągi (tylko Turbo), 3 Dźwięk (tylko Turbo) i to sa zalety. Wady to niestety wiaza się z tymi zaletami, bo Turbo, a szczególnie te zaniedbane to koszty ogromne...i klops! Chcieć czy mieć.

Wybacz, ale mój pragmatyzm nie pozostawił mi wyboru. Gdybym po zakupie poprzedniego pojazdu założył LPG, obecny dostałbym gratis od naszego kochanego, opiekuńczego państwa, bo podliczenie prawie 10 lat używania na taki właśnie wynik wskazuje. Wiem! Kup dwa. Jeden NA, a drugi z podwójnym turbo. Średnio każdy będzie miał śmigiełko, ale jeden z nich nie powinien się psuć... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, gorion napisał:

Wszystko można przebaczyć, także turbo czy upg...ale moim zdaniem nie kiepską blacharkę, tego już się nie poprawi. Mozna inwestować tylko po co jak za 5-10 lat auto się rozpadnie (a przynajmniej kilka kluczowych elementow nie wytrzyma) albo będzie wymagało operacji u blacharza.  Oglądałem dziesiątki jesli nie setki egzemplarzy przy kupnie i na zlotach. Z czasem przed tym się nie ucieknie w naszym klimacie, wiec to raczej miłość bez perspektyw choć ze wzlotami zwłaszcza z turbo ;) , jak przystało na średni segment.

..."Co poczniem, co poczniem, co poczniem co?:)".... Co zrobić? Widzę w opisie, że jednak jeżdzisz Subarakiem:)

 

4 minuty temu, WOJO napisał:

Wybacz, ale mój pragmatyzm nie pozostawił mi wyboru. Gdybym po zakupie poprzedniego pojazdu założył LPG, obecny dostałbym gratis od naszego kochanego, opiekuńczego państwa, bo podliczenie prawie 10 lat używania na taki właśnie wynik wskazuje. Wiem! Kup dwa. Jeden NA, a drugi z podwójnym turbo. Średnio każdy będzie miał śmigiełko, ale jeden z nich nie powinien się psuć... :P

Mój pragamtyzm również jest silny dlatego 2.0 125 km do mnie przemawia lub...Outback 2.5 156 km Mk 2, tyle, że UPG się zdarza...ehhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Marcin Jako napisał:

..."Co poczniem, co poczniem, co poczniem co?:)".... Co zrobić? Widzę w opisie, że jednak jeżdzisz Subarakiem:)

 

Mój pragamtyzm również jest silny dlatego 2.0 125 km do mnie przemawia lub...Outback 2.5 156 km Mk 2, tyle, że UPG się zdarza...ehhh

Nie dane mi było pojechać Forkiem 2.0 125KM (nawet jako pasażer) więc się nie wypowiadam na temat osiągów. Jak masz możliwość kupienia zaufanego 2,5L to raczej już nie masz dylematu, choć niestety remont może faktycznie pochłonąć wszystkie oszczędności. Chyba jednak nie jestem aż takim hazardzistą. To już wybrałbym raczej 245KM 3.0L i dołożył co 50kkm regulację zaworów za ~2k zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marcin Jako napisał:

Osiagowo będzie podobnie co do Twojego auta obecnego. Hmm H6? Tego nie brałem pod uwagę w ogóle z racji właśnie regulacji dosyć drogiej:). A jak kwestia awaryjności tego silnika? Wiesz coś może?

Obawiam się, że wątpię. Nawet z czystego porównania stosunku mocy do masy. Nie wspomnę o takim szczególe jak Cx.

Co do awaryjności 3.0 to tutaj raczej wszystko zależy od poprzedniego właściciela. To nie 2,5, którego pojemność zwiększono w stosunku do 2.0 przez zebranie ścianek cylindrów. :D

Są na forum ludzie, którzy założyli LPG do 3.0 i dbając o eksploatację przejechali ponad 100kkm i nie słychać ich narzekań.

Wiem, że na trasie jest fajniej, bo mając spory zapas mocy można się poruszać przyjemniej, ale w mieście różnice będą odczuwalne głównie przy dystrybutorze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...