Skocz do zawartości

silnik 2.5 w sti


kaisen

Rekomendowane odpowiedzi

witam!

 

Impreza jest moim marzeniem od może 10 lat? i wreszcie nadszedł ten czas i przymierzam się do zakupu. Wybór padł na STi 2003-2005 wg mnie najładniejsza, ale rozważam również 2006-07 z silnikiem 2.5. I stąd moje pytanie, ponieważ pojawiły się na allegro dwie sztuki z poprawionymi silnikami, czyli kute tłoki, szpilki ARP, poprawiony smok olejowy itp. Czy po tych modyfikacjach nie będzie już problemów z tym silnikiem? czy lepiej jednak szukać 2.0?

 

Z góry dziękuję za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, bez złośliwości, ale to jest jak pytanie o pogodę w marcu... może tak, a może nie.

Wszystko zależy od tego co i jak było zrobione, jak był docierany motor po naprawie, jak jest auto użytkowane, a nawet kto składał to do kupy. 

Czynników może być bardzo dużo i jednoznacznej odpowiedzi nie sposób udzielić.

 

Natomiast jednoznacznie mogę Ci powiedzieć, że przyjemność z jazdy 2,5 jest dużo większa niż 2,0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dochodzi jeszcze chyba czynnik losowości

 

To chyba jest najbardziej decydujący czynnik :)

 

Szczerze, to moim zdaniem w przypadku Subaru z turbo równie dobrze może się zepsuć w poważny sposób tak samo silnik 2.0T jak i 2.5T.

Zawsze warto mieć przygotowany pieniądz na ewentualny, niespodziewany remont silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki wielkie za odpowiedzi. Troche mnie to uspokoiło, ponieważ dużo się naczytałem , żeby absolutnie nie kupować 2.5 L, chociaż mam świadomość, ze im większe pojemność tym lepiej z wiadomych względów i to, że subaru ładuje teraz tylko 2.5. Mądrze powiedziane poprostu jak strzeli to trzeba zrobić i tyle...zrobić dobrze pod siebie i cieszyć się jazdą. Jeśli kupie to na pewno po poprawkach lub taniej i sam zrobię, ale rzeczywiście może być cieżko STI.

 

Orientujecie się jakie do mogą być koszty? Mam na myśli zakucie silnika i wymianę tego co niezbędne czyli rozrząd, pompy, wiadomo uszczelki, planowanie głowic itp. Czesci i robocizna . Interesują mnie przedziały cenowe? Bo jak dotąd to mam doświadczenie tylko z motocyklami....

 

Wiem, ze silnik to nie wszystko, bo i skrzynia, sprzęgło, napędy , co tu dużo mowić studnia bez dna:). Ale mam nadzieja, ze po zakupie aż takiego pecha nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam!

 

Impreza jest moim marzeniem od może 10 lat? i wreszcie nadszedł ten czas i przymierzam się do zakupu. Wybór padł na STi 2003-2005 wg mnie najładniejsza, ale rozważam również 2006-07 z silnikiem 2.5. I stąd moje pytanie, ponieważ pojawiły się na allegro dwie sztuki z poprawionymi silnikami, czyli kute tłoki, szpilki ARP, poprawiony smok olejowy itp. Czy po tych modyfikacjach nie będzie już problemów z tym silnikiem? czy lepiej jednak szukać 2.0?

 

Z góry dziękuję za pomoc

 

Nie obraź się, ale skoro priorytetem jest dla Ciebie niezawodność (bo z pytania nie wynika, żeby interesowało Cię np. jak te silnik jeżdzą) to STI czy inne Evo nie jest w ogóle dobrym wyborem. Tu może pójść uszczelka, tam panewka więc tak czy inaczej 20k to zawsze musisz mieć w zanadrzu na ew. remont a jak do niego dojdzie (a moze dojść nawet zaraz po zakupie) to trzeba go zrobić i dalej się cieszyć z jazdy - pytanie czy będziesz wtedy dalej umiał się niego cieszyć? Moim zdaniem kupno wysilonego auta "sportowego" to jednak pewien kompromis - stawiasz na radochę i przyjemność z jazdy ale godzisz się na zwiększoną awaryjność, koszty obsługi, spalanie itp. itd.

 

Jak już jednak na siłę kupować to STI, to najlepiej z dogorywającym silnikiem i odpowiednio do tego faktu zmniejszoną ceną, wtedy zrobisz po swojemu i jest większa (ale niegdy stuprocentowa) szansa na dłuższą "niezawodność".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, pytam, ponieważ chce mieć jakieś rozeznanie i nie być pózniej zaskoczonym jak cos trzeba będzie zrobić. Mam tez świadomość, ze wysilony sprzęt musi być awaryjny, taki jego urok. Dlatego na codzień jeździmy honami, a subaru chce kupić do okazjonalnej jazdy, i nie sądze, ze zrobię nim rocznie więcej niż jak kiedyś motocyklem...czyli 6-8tys km, Jakiś czas temu mój bardzo dobry kumpel miel Wrx 2006 -07 rok i jeździłem nią przy każdej okazji. Co tu dużo mowić dźwięk boksera jest piękny, dlatego padło własnie na subaru, przez moment myślałem o fordzie Rs, ale wiem, ze bede czuł niedosyt, bo subaru od zawsze=od pierwszej jazdy było moim marzeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada: kup auto całe w serii bez akcesoryjnych zaworów blow off (rodem z agro tuningu), kutych tłoków itd., itp., z pełną historią serwisową a będziesz się cieszył autem. Kupisz jakiegoś ulepa z kutymi tłokami co jeździł na 10W60 i będziesz później marudził że wpierdziela 1 litr oleju na 1000 km. Czytając te forum to można wywnioskować że receptą na wszystko jest zakucie silnika. Szkoda że większość ludzi wypowiadających się na tym forum posiada wiedzę techniczną na poziomie forumowiczów VW (a to chyba najgorsza obelga). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Natomiast jednoznacznie mogę Ci powiedzieć, że przyjemność z jazdy 2,5 jest dużo większa niż 2,0.

Potwierdzam 

 

Nie potwierdzam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada: kup auto całe w serii bez akcesoryjnych zaworów blow off (rodem z agro tuningu), kutych tłoków itd., itp., z pełną historią serwisową a będziesz się cieszył autem. Kupisz jakiegoś ulepa z kutymi tłokami co jeździł na 10W60 i będziesz później marudził że wpierdziela 1 litr oleju na 1000 km. Czytając te forum to można wywnioskować że receptą na wszystko jest zakucie silnika. Szkoda że większość ludzi wypowiadających się na tym forum posiada wiedzę techniczną na poziomie forumowiczów VW (a to chyba najgorsza obelga). Pozdrawiam.

 

Rada może i niezła, ale nie do końca. Niestety silnik 2,5L nawet bez wynalazków typu blow-off i z pewną historią potrafi klęknąć. Natomiast zakuty silnik to dobra opcja. Ja kupiłem silnik już zakuty, ale wszystko było rozpisane co i gdzie zmontowane i auto śmiga bardzo fajnie, oleju nie żre.

Tak więc moim skromnym zdaniem, zakuty śmiało brać, ale też warto wiedzieć co zostało włożone i gdzie.

Edytowane przez Grooby78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada: kup auto całe w serii bez akcesoryjnych zaworów blow off (rodem z agro tuningu), kutych tłoków itd., itp., z pełną historią serwisową a będziesz się cieszył autem. Kupisz jakiegoś ulepa z kutymi tłokami co jeździł na 10W60 i będziesz później marudził że wpierdziela 1 litr oleju na 1000 km. Czytając te forum to można wywnioskować że receptą na wszystko jest zakucie silnika. Szkoda że większość ludzi wypowiadających się na tym forum posiada wiedzę techniczną na poziomie forumowiczów VW (a to chyba najgorsza obelga). Pozdrawiam.

Hmmmmm, nie wiem skąd czerpiesz wiedzę techniczną, ale chyba większego doświadczenia z 2,5 nie masz ;).

Przerobiłem temat od podstaw. Seryjny silnik, bez agro tuningu, serwisowany jak trzeba, użytkowany na codzień w rozsądny sposób. Efekt? Wydmuchana uszczelka pod głowicą i pęknięty tłok między pierścieniami na 4 cylindrze.

Po remoncie na UPG Coswortha, szpilkach ARP, kutych tłokach Mahle itd., remapie na ponad 500Nm auto zrobiło ponad 15kkm głównie upalane i to ostro. Nie bierze oleju, śmiga aż miło :). Na seryjnych gratach już dawno by się znowu wysypało.

Ale silnik musi robić firma, która się na tym zna i pod konkretne użytkowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Natomiast jednoznacznie mogę Ci powiedzieć, że przyjemność z jazdy 2,5 jest dużo większa niż 2,0.

Potwierdzam 

 

Nie potwierdzam ;)

 

 

Jeden woli górę, drugi dół i środek i właśnie takie subiektywne preferencje powinny być tak naprawdę dla autora wątku podstawowym kryterium wyboru silnika a nie który jest bardziej niezawodny.

 

Moja rada: kup auto całe w serii bez akcesoryjnych zaworów blow off (rodem z agro tuningu), kutych tłoków itd., itp., z pełną historią serwisową a będziesz się cieszył autem. Kupisz jakiegoś ulepa z kutymi tłokami co jeździł na 10W60 i będziesz później marudził że wpierdziela 1 litr oleju na 1000 km. Czytając te forum to można wywnioskować że receptą na wszystko jest zakucie silnika. Szkoda że większość ludzi wypowiadających się na tym forum posiada wiedzę techniczną na poziomie forumowiczów VW (a to chyba najgorsza obelga). Pozdrawiam.

 

Wrzucanie BOV-a i kutych tłoków do jednej szufladki to jednak delikatnie mówiąc oryginalny i mocno kontrowersyjny pogląd...zgodzę się natomiast, że kucizna nie jest lekiem na całe zło a już szczególnie oczekiwanie że zakucie zwiększy żywotność/przebieg do 100+ kkm i więcej jest nieporozumieniem.  

Edytowane przez pb2004
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam miałem bug'a sti, wystrojonego na jakieś 300-320 koni. Świetne auto, kochałem nim jeździć, po czym któregoś dnia

przejechałem się hawkiem sti i stwierdziłem, że rozumiem już dlaczego ludzie pchają się w 2,5 pomimo jego potencjalnych wad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....panowie wyluzujcie troszkę,kolega chcę kupić subaru co nas forumowiczów i właścicieli subaru powinno cieszyć,sam kiedyś pytałem o silnik 2.5 i powiem szczerze tego typu pogawędki nie wniosły wiele,nadal stałem przed wyborem co kupić?.....owszem silnik 2.5 jest w grupie podwyższonego ryzyka,ale z doświadczenia wiem że wszystko można zabić.......więc moja rada kolego brzmi ''kup samochód w możliwie jak najlepszym stanie i ciesz się jazdą,jazdą z rozsądkiem i kulturą techniczną"....mając zawsze na względzie że jak się zepsuje to trzeba będzie naprawić...pozdrawiam i życzę zakupu marzeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejo.

 

Jako że jestem zwolennikiem pssssykania oznajmiam że moje kute tłoki jak i inne osprzęty silnika mają się dobrze.

 

Co do bolączek 2.5l...

Pompa spec c - 500

Smok oleju aftermarket - 500

Kpl. Uszczelek - 1300

Szpilki arp - 900

Termostat - 100

Kute tłoki - 2000

 

Takie tam podstawowe graty do 2.5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kucizna tez nie jest lekiem na całe zło, jeśli będzie się tym jeździło na krótkie odcinki po bułki ;) wtedy padnie szybciej niż niedłubana jednostka.

Mimo, że kocham mojego Forestera to gdybym miał szukać czegoś do pojezdzawek i martwił się awaryjnością to wybrałbym Evo, też się psują choć w mniejszym stopniu a naprawa jest znacznie tańsza.

No tak, evo remedium na złe subaru ;) Sęk w tym, że nie wszyscy chcą jeździć evo, lub inaczej, niektórzy świadomie wolą subaru. 

Z różnych powodów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za własne wypowiedzi, przemyślenia, trochę mnie to wszystko uspokoiło, bo wiem, ze mam szukać dobrego auta i tyle, a czy to będzie 2 czy 2,5? Zarówno jeden jak i drugi ma swoje zalety i wady. Nie boję się ew kosztów napraw, po prostu biorę je pod uwagę i tyle, jak coś padnie to sprawdzony warsztat i po kłopocie.

 

Proszę też o wyrozumiałość bo nie każdy jest z zawody mechanikiem , a na pewno większość na tym forum miała kiedyś swoje pierwsze subaru, a wiedza na temat przychodzi z czasem , przeważnie podczas użytkowania i rośnie wraz z problemami które się rozwiązuje.

 

Na jakieś wstępne oględziny będę chciał jechać z kimś to ogarnia temat tych aut. I mam tez pytanko odnośnie warsztatu, lub osoby prywatnej która pomogłaby w zakupie? Ktoś godny polecenia?W okolicy Wrocławia znam tylko w serwis w Dzierżoniowie.

Biorąc pod uwagę moje preferencje i oczekiwania to chyba będę się skłaniał mimo wszystko do 2,5, ale nie wykluczam oczywiście 2.0. Fajnie jakby się udało kupić cos taniej i "samemu" poprawić wady silnikowa, ale tak jak wyczytałem pewnie będzie cieżko, szczególnie jeśli chodzi o STI...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, evo remedium na złe subaru ;) Sęk w tym, że nie wszyscy chcą jeździć evo, lub inaczej, niektórzy świadomie wolą subaru.

...o tototo....mnie też chodziły po głowie różne głupoty (czyt EVO)po sprzedaży WRX-a,ale kiedyś na fajnym spotkaniu samochodów japońskich miałem okazje porównać oba modele na żywo i jednoznacznie z żoną stwierdziliśmy SUBARU STI,charakter,szybki bez ramek,blue mica, i ten dźwięk ...........to tyle

Edytowane przez irektob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz na pytanie odnośnie budżetu...50-55k?Kwota jest troche pojęciem względnym, chce kupić dobre auto. Rozważam rownież zakup czegoś gorszego mechanicznie, czytaj tańszego i zrobić pod siebie , co istotne to blacharsko musi być bez zastrzeżeń bo mechanikę można ogarnąć wg mnie dużo łatwiej.

 

Nie mam jeszcze zbytnio rozeznania co się dzieje na rynku, bo może się np. okazać, za po 2-3 msc oglądania kwota załóżmy 55k jest nierealna żeby kupić cos dobrego. Na otoMoto rozbiezność 40-70k...rownież istnieje możliwość np kupna czegoś w Szwajcarii bo mam rodzinę w Genewie...i zawsze łatwiej ogarnąć temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...