Skocz do zawartości

Przyszłość motoryzacji. Quo vadis mundus? Autonomiczne Subaru?


subleo

Rekomendowane odpowiedzi

Co sądzicie o tych ... hmm ... hura-optymistycznych wizjach dr. Goldmana? Czy aktualnie świat tak przyspieszył, że będziemy musieli totalnie zmienić swoje przyzwyczajenia?
 
http://www.drbobgoldman.info/biography
 

Autonomous Cars: In 2018 the first self-driving cars will appear for the public. Around 2020, the complete industry will start to be disrupted. You don't want to own a car anymore. You will call a car with your phone, it will show up at your location and drive you to your destination. You will not need to park it, you only pay for the driven distance and can be productive while driving. Our kids will never get a driver's license and will never own a car. It will change the cities, because we will need 90-95% fewer cars for that. We can transform former parking space into parks. 1.2 million people die each year in car accidents worldwide. We now have one accident every 100,000 km, with autonomous driving that will drop to one accident in 10 million km. That will save a million lives each year.
 
Most car companies may become bankrupt. Traditional car companies try the evolutionary approach and just build a better car, while tech companies (Tesla, Apple, Google) will do the revolutionary approach and build a computer on wheels. I spoke to a lot of engineers from Volkswagen and Audi; they are completely terrified of Tesla.

 

Insurance Companies will have massive trouble because without accidents, the insurance will become 100x cheaper. Their car insurance business model will disappear.
 
Real estate will change. Because if you can work while you commute, people will move further away to live in a more beautiful neighborhood.
 
Electric cars won’t become mainstream until 2020. Cities will be less noisy because all cars will run on electric. Electricity will become incredibly cheap and clean: Solar production has been on an exponential curve for 30 years, but you can only now see the impact. Last year, more solar energy was installed worldwide than fossil. The price for solar will drop so much that all coal companies will be out of business by 2025.
 
With cheap electricity comes cheap and abundant water. Desalination now only needs 2kWh per cubic meter. We don't have scarce water in most places, we only have scarce drinking water. Imagine what will be possible if anyone can have as much clean water as he wants, for nearly no cost.


Dla nie-anglojęzycznych automatyczne tłumaczenie z Google, kiepskie bo kiepskie ale jest:

 

 

Autonomiczne samochody: W 2018 roku pierwsze samodzielne jazdy samochody pojawią się dla publiczności. Około 2020 roku, cały przemysł zaczną być zakłócone. Nie chcą już właścicielem samochodu. Będziesz zadzwonić samochodu z telefonem, to pokaże się w danym miejscu i jechać do miejsca docelowego. Nie trzeba go zaparkować, płacisz tylko za przejechanej odległości i może być produktywny podczas jazdy. Nasze dzieci nigdy nie dostanie prawa jazdy i nigdy nie posiadają samochodu. Spowoduje to zmianę miasta, bo będziemy potrzebować 90-95% mniej samochodów za to. Możemy przekształcić dawne miejsce parkingowe w parkach. 1,2 miliona ludzi umiera każdego roku w wypadkach samochodowych na całym świecie. Mamy teraz jeden wypadek każda 100000 km, z autonomicznym napędową, która spadnie do jednego wypadku na 10 mln km. To pozwoli zaoszczędzić milion osób rocznie.
 

Większość producentów samochodów może stać się bankrutem. Tradycyjne firmy samochodowe starają ewolucyjne podejście i po prostu zbudować lepszy samochód, a tech (Tesla, Apple, Google) zrobi rewolucyjne podejście i zbudować komputer na kołach. Rozmawiałem z wieloma inżynierami z Volkswagena i Audi; są one całkowicie przerażony Tesla.

 

Firmy ubezpieczeniowe będą miały ogromny problem, ponieważ bez wypadków, ubezpieczenie będzie 100x taniej. Ich model biznesowy ubezpieczenie samochodu zniknie.
 

Nieruchomości ulegnie zmianie. Bo jeśli można pracować podczas dojeżdżania, ludzie będą poruszać się dalej żyć w bardziej pięknej okolicy.
 

Samochody elektryczne nie staną się głównym nurtem aż do roku 2020. miast będzie mniej głośne, ponieważ wszystkie samochody będą działać na elektryczny. Elektryczność staną się bardzo tanie i czyste: produkcja Solar został na krzywej wykładniczej przez 30 lat, ale dopiero teraz można zobaczyć wpływ. W ubiegłym roku więcej energii słonecznej na całym świecie zainstalowano ponad kopalnych. Cena za słonecznej spadnie tak bardzo, że wszystkie spółki węglowe będą się z działalności w 2025 roku.
 

Z taniej energii elektrycznej pochodzi tanie i obficie wodą. Odsalania teraz potrzebuje tylko 2 kWh na metr sześcienny. Nie mamy rzadką wodę w większości miejsc, mamy tylko ograniczonych wody pitnej. Wyobraź sobie, co będzie możliwe, jeśli każdy może mieć tyle czystej wody, jak chce, prawie bez żadnych kosztów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę SF, ale napiszę  :D

Dotychczas prywatna motoryzacja była synonimem wolności - możemy się przemieszczać gdzie chcemy i kiedy chcemy, samochód jest nasz a nie jakiejś firmy. Od pewnego czasu to się zmienia (abonamenty, kredyty, leasing) - aż pewnego dnia staniemy się niewolnikami korporacji  :(Samochód autonomiczny może być fajny - nie ma gdzie zaparkować to wysyłam samochód, aby poszukał miejsca parkingowego, natomiast ogłupianie ludzie to już nie. Wizja masowych elektorowi słonecznych może być niebezpieczna dla środowiska. Trzeba wymyślić coś innego i przy okazji nie wysadzić Ziemi, aby samochody elektryczne stały się powszechne  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że ograniczanie wolności będzie dalej postępowało to za kilkadziesiąt lat swoje GTki i estiaje będziemy mogli najwyżej trzymać w garażu z komisyjnie wymontowanym rozrusznikiem. A niech tylko jakiś bandzior spróbuje wyjechać tym na ulicę to "piętnastaka" minimum wyłapie.

Brzmi abstrakcyjnie ale podobną abstrakcją byłyby dla człowieka z początku ub. wieku (zależy jeszcze skąd) dzisiejsze przepisy np. fiskalne, dot. posiadania broni i inne.

 

 

with autonomous driving that will drop to one accident in 10 million km. That will save a million lives each year.

Tu nie wiem skąd te liczby. Choć nie twierdzę, że nierealne.

Edytowane przez Giechu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko: nie należy mieszać samochodów elektrycznych i autonomicznych. Te pierwsze pojawią się szybko, te drugie... hmm.

 

Z technicznego punktu widzenia, systemy do samochodów autonomicznych są w jakimś rozkroku. Z jednej strony testuje się na potęgę to co już jest, z drugiej ciągle liczy, że pojawi się nowa technologa (głównie w zakresie porządnej akwizycji obrazu) i przetwarzanie obrazu zacznie dostarczać dokładniejszych informacji.

 

Natomiast społecznych skutków nikt chyba nie jest w stanie sensownie przewidzieć. Pojawiają się tu i ówdzie wyrywkowe analizy, nastawione chyba głównie na szokowanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z technicznego punktu widzenia, systemy do samochodów autonomicznych są w jakimś rozkroku. Z jednej strony testuje się na potęgę to co już jest, z drugiej ciągle liczy, że pojawi się nowa technologa (głównie w zakresie porządnej akwizycji obrazu) i przetwarzanie obrazu zacznie dostarczać dokładniejszych informacji.
 

 

lidar "samochodowy"- w znacznej mierze urządzenie na którym opiera się technologia pojazdów autonomicznych - taniał w ciągu 5-6 lat z 70000 USD do 250 USD co więcej już są zapowiadane wersje wielkości znaczka pocztowego za 90 USD 

moc komputerów oraz ich zużycie energii podobnie, technologia staje się coraz bardziej dostępna i będzie rozwijania

 

połączenie auta elektrycznego z autem w pełni autonomicznym całkowicie zmieni podejście z posiadania auta do "auta jako usługi" o ile w mniejszych ośrodkach miejskich lub z dala od miast nie nastąpi to szybko to w  większych miastach czy aglomeracjach taka zmiana może przyjść dość szybko 

 

koszt używania "auta jako usługi" w teorii powinien być niski, może nawet bardzo niski, do tego dostępny dla każdego czy to mającego prawo jazdy czy nie

przyjmijmy, że główna grupa użytkowników używa auta przez 5-10% czasu jego posiadania, reszta to parkingi, garaże itp.

 

auta autonomiczne w ramach usługi "car as a service" będą się cechowały użyciem rzędu 80%, problem miejsc parkingowych właściwie nie będzie istniał bo auta będą w większości w ruchu, auto dowiezie na miejsce wysiądziesz a ono pojedzie dalej po kolejnego klienta

 

oczywiście to będzie bez wątpienia inny świat, tylko proszę sobie wyobrazić, ze będzie to kosztowało 10 czy 100 razy taniej jak posiadanie auta spalinowego na własność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę z innej beczki ale jeśli chodzi o samochody autonomiczne to najbardziej intrygujące wydają mi się obecnie dyskusje natury "etyczno-moralnej" czyli jak mają się zachować te samochody kiedy zdadzą sobie sprawę że wypadek jest nie do uniknięcia. Czy obydwa mają się zderzyć (zginą wszyscy) czy może jeden z nich powinien zjechać z drogi i się rozbić żeby ci z drugiego przeżyli (minimalizacja strat)... ale który ma zjechać - ten w którym jest mniej pasażerów? ten w którym jest mniej dzieci? ten w którym pasażerowie odprowadzają mniej podatków :-) ? Może trzeba będzie wykupić odpowiednią opcję żeby uzyskać większy priorytet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę z innej beczki ale jeśli chodzi o samochody autonomiczne to najbardziej intrygujące wydają mi się obecnie dyskusje natury "etyczno-moralnej" czyli jak mają się zachować te samochody kiedy zdadzą sobie sprawę że wypadek jest nie do uniknięcia. Czy obydwa mają się zderzyć (zginą wszyscy) czy może jeden z nich powinien zjechać z drogi i się rozbić żeby ci z drugiego przeżyli (minimalizacja strat)... ale który ma zjechać - ten w którym jest mniej pasażerów? ten w którym jest mniej dzieci? ten w którym pasażerowie odprowadzają mniej podatków :-) ? Może trzeba będzie wykupić odpowiednią opcję żeby uzyskać większy priorytet?

To sztuczny/teoretyczny problem. Samochody będą autonomiczne, ale tylko względem człowieka (kierowcy), ale nie względem całego systemu ruchu, czy siebie nawzajem. A "system" z pewnością zostanie zaprojektowany tak, że nie będzie możliwości spowodowania kolizji. A że trafi się w "systemie" błąd i do wypadku dojdzie, to prawdopodobne, ale rozstrzygniecie będzie takie jak w wypadkach "klasycznych", czyli przypadkowe... :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To sztuczny/teoretyczny problem. Samochody będą autonomiczne, ale tylko względem człowieka (kierowcy), ale nie względem całego systemu ruchu, czy siebie nawzajem. A "system" z pewnością zostanie zaprojektowany tak, że nie będzie możliwości spowodowania kolizji. A że trafi się w "systemie" błąd i do wypadku dojdzie, to prawdopodobne, ale rozstrzygniecie będzie takie jak w wypadkach "klasycznych", czyli przypadkowe... :P

 

 

Ani nie sztuczny, ani teoretyczny tylko w zasadzie już mający miejsce (a nawet jeśli uda się go trochę odwlec to i tak jest to kwestia max. kilku lat). Samochody autonomiczne już są w niektórych stanach dopuszczone do ruchu, szczegóły komunikacji V2V (vehicle to vehicle) są doszlifowywane a roadmap przewiduje, że od 2017 (czyli za rok!) używanie V2V w samochodach autonomicznych w USA będzie obowiązkowe. I w tym momencie najpóźniej trzeba podjąć decyzję jak się mają zachowywać samochody w sytuacjach podbramkowych - nie da się jak w przypadkach "klasycznych" umyć ręce i pozostawić to losowi bo zdanie się na los w przypadku każdego rozwiązania IT jest niczym innym tylko świadomą decyzją którą projektant systemu będzie musiał explicite umieścić w projekcie/algorytmie a programista zaimplementować. Tyle, że już teraz wiadomo że zdanie się na los jest rozwiązaniem najmniej efektywnym z punktu widzenia całościowych strat i związanych z tym kosztów społecznych i ekonomicznych. Ktokolwiek więc podejmie decyzję że samochody autonomiczne mają się zdawać na los, podejmie decyzję najwygodniejszą z punktu widzenia moralnego ale kiepską z punktu widzenia kosztów ekonomicznych i społecznych. W czasach w których żyjemy, kiedy to kraje już są wprost obligowane do zmniejszania wypadkowości / śmiertelności na drogach takie rozwiązanie może się utrzymać co najwyżej na początku kiedy samochodów autonomicznych i zdarzeń drogowych z nimi związanym będzie znikoma ilość nie wpływająca na statystyki.
 
P.S. Zdajesz sobie sprawę że nie przeskoczymy nagle do jakiegoś matriksa tylko przez wiele, wiele lat samochody autonomiczne będą musiały koegzystować z mniej przewidywalnymi kierowcami samochodów klasycznych, jeździć po drogach publicznych (gdzie np. pies lub małe dziecko może wyskoczyć pod koła) itp. itd.?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

połączenie auta elektrycznego z autem w pełni autonomicznym całkowicie zmieni podejście z posiadania auta do "auta jako usługi" o ile w mniejszych ośrodkach miejskich lub z dala od miast nie nastąpi to szybko to w większych miastach czy aglomeracjach taka zmiana może przyjść dość szybko koszt używania "auta jako usługi" w teorii powinien być niski, może nawet bardzo niski, do tego dostępny dla każdego czy to mającego prawo jazdy czy nie przyjmijmy, że główna grupa użytkowników używa auta przez 5-10% czasu jego posiadania, reszta to parkingi, garaże itp. auta autonomiczne w ramach usługi "car as a service" będą się cechowały użyciem rzędu 80%, problem miejsc parkingowych właściwie nie będzie istniał bo auta będą w większości w ruchu, auto dowiezie na miejsce wysiądziesz a ono pojedzie dalej po kolejnego klienta

 

W rzeczy samej. To właśnie nowoczesne miasta, obecnie określane terminem "smart city", będą prekursorem wdrażania rozwiązań z autonomicznymi samochodami. Jeżeli obecnie w wielu europejskich aglomeracjach są utworzone strefy, w których dopuszczony jest jedynie ruch pojazdów bezemisyjnych (wiemy, że faktycznie tak nie jest) to łatwo sobie wyobrazić podobne strefy dla pojazdów autonomicznych. Szczególnie w centrach miast, gdzie istnieje problem parkingowy. Później ta pełzająca rewolucja będzie postępować, samochody pojawią się na zwykłych drogach. Skoro okaże się, że są bezpieczniejsze pojawią się regulacje prawne, które de facto wyeliminują tradycyjne pojazdy a samo prowadzenie samochodu będzie tym czym dzisiaj jest jazda konno, czyli jedynie hobby, w dodatku nietanim. A kiedyś przecież konie stanowiły podstawowy środek transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z technicznego punktu widzenia, systemy do samochodów autonomicznych są w jakimś rozkroku. Z jednej strony testuje się na potęgę to co już jest, z drugiej ciągle liczy, że pojawi się nowa technologa (głównie w zakresie porządnej akwizycji obrazu) i przetwarzanie obrazu zacznie dostarczać dokładniejszych informacji.

 

 

lidar "samochodowy"- w znacznej mierze urządzenie na którym opiera się technologia pojazdów autonomicznych - taniał w ciągu 5-6 lat z 70000 USD do 250 USD co więcej już są zapowiadane wersje wielkości znaczka pocztowego za 90 USD 

moc komputerów oraz ich zużycie energii podobnie, technologia staje się coraz bardziej dostępna i będzie rozwijania

 

To są ogólne obserwacje, każda prawdziwa ale niezbyt istotne dla samochodów autonomicznych. Gdyby technologia była droga, nikt w ogóle nie myślałby o jej masowym użyciu ;)

 

Problemem obecnie jest ilość danych z kamery, do przetworzenia w czasie rzeczywistym. Dokładny obraz to więcej danych ale większa szansa właściwego rozpoznania obiektów. I niestety taka ilość danych jest już 'na krawędzi' wydajności obecnych komputerów.

Osobny problem to wspomniane już rozpoznawanie obiektów. Obecne algorytmy wymagają długotrwałego uczenia. I to przy zaangażowaniu ludzi!

 

Ogólnie, wszyscy robią co mogą z obecnymi technologiami (sprzętem i oprogramowaniem) ale potrzeba nowych rozwiązań jest ogromna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jestem spokojny. Wspaniała Tesla urwie jeszcze jedną albo dwie głowy i zapał opadnie. Media nagłośnią kilka spraw, w których autonomiczny samochód nie dał sobie rady w zawiei śnieżnej lub innej nietypowej sytuacji, uniemożliwiając np. dotarcie do szpitala i skończą się pomysły o eliminacji trybu manualnego. Lud dowie się, że decyzję o tym, czy zginą lub przeżyją podejmie komputer na podstawie zasobności ich portfela lub ilości pasażerów/ważności/wieku i miny zrzedną, bo w naturze naszej jest pragnienie samostanowienia.

 

Ponad wszystko zaś - skoro w lotnictwie od dziesiątek lat nadal nie upowszechniły się autonomiczne samoloty (choćby lądowanie) - gdzie przecież ilość czynników i zagrożeń zewnętrznych jest drastycznie niższa niż na publicznych drogach - to jakoś średnio chce mi się wierzyć, że za kilka lat jakiś rząd zmusi mnie do zezłomowania mojego manualnego samochodu.

 

No, ale zwolennicy utopijnego koniowalstwa mają pożywkę i powody do radości - oto ludzi można pozbawić jeszcze jednej wolności - podróżowania. I opakować to w argumenty "ekonomii", "bezpieczeństwa" i "ochrony środowiska".

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Już widzę hybrydowego STI ze specjalnym przyciskiem systemu autonomicznego z "Colin McRae mode"       Siadasz wygodnie i.... jedziesz do biura   
 

 

posiadanie takiego auta już stało się hobby w dużej mierze hobby
 
swoją drogą to chyba jesteś tego dobrym przykładem bo jak rozumiem codziennie poruszasz się raczej nie autem marki Subaru, które posiadasz ale hobbystycznie (przynajmniej takie odniosłem wrażenie z forumowych dyskusji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widzę hybrydowego STI ze specjalnym przyciskiem systemu autonomicznego z "Colin McRae mode"   :twisted:

 

 

 

A ponieważ każdy samochód będzie miał ten tryb to wreszcie będzie można jednoznacznie określić który jest rzeczywiście najszybszy na takim Nurburgringu - w tej chwili "interfejs białkowy" między autem a drogą wprowadza tylko niepotrzebne opóźnienia i zafałszowuje wyniki  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja tam jestem spokojny. Wspaniała Tesla urwie jeszcze jedną albo dwie głowy i zapał opadnie.

 

Niestety nie opadnie. Zobacz ile firm proponuje już wsparcie concierge'a, ludzie chętnie korzystają, firmy wiedzą dokładnie gdzie znajduje się samochód, z jakimi prędkościami się porusza, ile ma paliwa, dokąd jedzie... ISR w Subaru również lokalizuje samochód. 

 

Za "chwilę" powstanie system globalny i auta będą w jednym rzędzie pędziły autostradą, po 2,3,4 pasach w zależności od prędkości jaką zada kierowca a raczej pasażer w sumie już wtedy idąc spać. 

 

 

 

to jakoś średnio chce mi się wierzyć, że za kilka lat jakiś rząd zmusi mnie do zezłomowania mojego manualnego samochodu.

 

Skoro już masz zakaz wjazdu do wielu miast autami niespełniającymi wymogów ekologicznych to... można to rozszerzyć w imię wspólnego dobra o inne zakazy czy nakazy.  

 

To wszystko tylko kwestia pieniędzy i interesów ludzi, którzy mogą to zrobić.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No, ale zwolennicy utopijnego koniowalstwa mają pożywkę i powody do radości - oto ludzi można pozbawić jeszcze jednej wolności - podróżowania. I opakować to w argumenty "ekonomii", "bezpieczeństwa" i "ochrony środowiska".
 

 

odrobinę mylisz kwestię "wolności podróżowania" bo tej akurat nikt nie zamierza odbierać

 

to że stare kablowe telefony niemalże wyginęły nie znaczy, że ludzie przestali się ze sobą komunikować, komunikują się sprawniej i znacząco łatwiej jak kiedyś 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jestem spokojny. Wspaniała Tesla urwie jeszcze jedną albo dwie głowy i zapał opadnie. Media nagłośnią kilka spraw, w których autonomiczny samochód nie dał sobie rady w zawiei śnieżnej lub innej nietypowej sytuacji, uniemożliwiając np. dotarcie do szpitala i skończą się pomysły o eliminacji trybu manualnego. Lud dowie się, że decyzję o tym, czy zginą lub przeżyją podejmie komputer na podstawie zasobności ich portfela lub ilości pasażerów/ważności/wieku i miny zrzedną, bo w naturze naszej jest pragnienie samostanowienia.

 

Ponad wszystko zaś - skoro w lotnictwie od dziesiątek lat nadal nie upowszechniły się autonomiczne samoloty (choćby lądowanie) - gdzie przecież ilość czynników i zagrożeń zewnętrznych jest drastycznie niższa niż na publicznych drogach - to jakoś średnio chce mi się wierzyć, że za kilka lat jakiś rząd zmusi mnie do zezłomowania mojego manualnego samochodu.

 

No, ale zwolennicy utopijnego koniowalstwa mają pożywkę i powody do radości - oto ludzi można pozbawić jeszcze jednej wolności - podróżowania. I opakować to w argumenty "ekonomii", "bezpieczeństwa" i "ochrony środowiska".

 

W "pełną autonomię" też nie wierzę bo pobudki jakie kierują ludźmi przy zakupie samochodu są inne niż przy zakupie np. pralki. Gdyby samochody były kupowane faktycznie tylko po to aby przemieścić się z punktu A do punktu B to już teraz wszyscy jeździlibyśmy rozsądnymi Skodami a za 10 lat autami autonomicznymi - tak na szczęście nie jest, natomiast wizja wyrzucenia aut klasycznych z centrów dużych miast jest jak najbardziej realna niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Już widzę hybrydowego STI ze specjalnym przyciskiem systemu autonomicznego z "Colin McRae mode"       Siadasz wygodnie i.... jedziesz do biura   
 

 

posiadanie takiego auta już stało się hobby w dużej mierze hobby
 
swoją drogą to chyba jesteś tego dobrym przykładem bo jak rozumiem codziennie poruszasz się raczej nie autem marki Subaru, które posiadasz ale hobbystycznie (przynajmniej takie odniosłem wrażenie z forumowych dyskusji)

 

 

 

Ja pisałem o aucie autonomicznym z programem jazdy rajdowej jako opcji  ;)

 

Jedziesz na tor a auto ma program jazdy na danym obiekcie i cie wozi... nuda czy nie ale działa już od dawna. 

 

 

Subaru mam schowane w garażu pod kocem, to się zgadza i robię nim z 3-4tys kilometrów rocznie... te 100tys jeszcze ze spokojem zrobi więc powinno starczyć do końca życia  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Za "chwilę" powstanie system globalny i auta będą w jednym rzędzie pędziły autostradą, po 2,3,4 pasach w zależności od prędkości jaką zada kierowca a raczej pasażer w sumie już wtedy idąc spać.

 

Idąc tym tokiem rozumowania, to za drugą "chwilę" pracę, do której ci wszyscy ludzie muszą pędzić autostradą zaczną wykonywać roboty, ewentualnie sterowane z domu urządzenia...

 

... a za trzecią "chwilę" wszyscy będą namawiać do wycięcia mózgu i umieszczenia go w zasilanym z zewnątrz substancjami odżywczymi płynie, spiętym z Internetem i innymi mózgami. Wszak tak jest najwygodniej, najbezpieczniej, najbardziej ekologicznie...

 

Może ten Świat idzie do diabła (z punktu widzenia tu i teraz) - ja na pewno do tego nie mam zamiaru ręki przykładać (i to pomimo bycia "z branży" IT). Wszelkie mechanizmy wsparcia kierowcy, nawet autonomicznej jazdy są świetne i bardzo przydatne, ale pozbawienia możliwości przejęcia kontroli nad pojazdem - znając realia dróg i miliony sytuacji, których programiści nie są w stanie przewidzieć i zabezpieczyć - nie widzę i widzieć nie chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jedziesz na tor a auto ma program jazdy na danym obiekcie i cie wozi... nuda czy nie ale działa już od dawna. 
 

 

oczywiście, można wręcz rozbić zawody takich aut, zresztą zawody robotów tj. dronów, czy pojazdów autonomicznych już są

 

tylko tam nie jest potrzeby człowiek w kabinie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Idąc tym tokiem rozumowania, to za drugą "chwilę" pracę, do której ci wszyscy ludzie muszą pędzić autostradą zaczną wykonywać roboty, ewentualnie sterowane z domu urządzenia...

 

 

Tak. Niestety prognozy są takie, że praca za "drugą chwilę" będzie towarem luksusowym. Home office i po co komu samochód skoro pracownik może swoja pracę wykonać z domu i to dzisiaj.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc tym tokiem rozumowania, to za drugą "chwilę" pracę, do której ci wszyscy ludzie muszą pędzić autostradą zaczną wykonywać roboty, ewentualnie sterowane z domu urządzenia... ... a za trzecią "chwilę" wszyscy będą namawiać do wycięcia mózgu i umieszczenia go w zasilanym z zewnątrz substancjami odżywczymi płynie, spiętym z Internetem i innymi mózgami. Wszak tak jest najwygodniej, najbezpieczniej, najbardziej ekologicznie...

 

wycinać ?

 

nie ma takiej potrzeby, jeśli już to skopiować, to co warte ;-) a samą tkankę organiczną porzucić gdyż jej czas życia i tak jest mocno ograniczony

 

jeśli udało by się stworzyć wirtualną przestrzeń sztucznego mózgu będąc tam doznania byłby takie same jak nie lepsze jak w rzeczywistości

 

większość jeśli nie wszystkie bodźce do nas docierające są tak czy inaczej interpretowane przez mózg, jeden dobry, wyraźnie zapamiętany sen wystarczy żeby przekonać się jak potężna potężną wirtualną maszyną jest, potrafi wywołać tak realne uczucie spadania, że budzisz się z przerażeniem leżąc grzecznie w łóżku ;-)

 

a że pracę zaczną wykonywać roboty, ano zaczną, co więcej kiedyś powstanie tak sprawna sztuczna inteligencja, że wyprze homo sapiens i narzuci nam swoje reguły gry to tylko ewolucja

 

 

Home office i po co komu samochód skoro pracownik może swoja pracę wykonać z domu i to dzisiaj.  
 

 

home office to już się dzieje i to od wielu lat tyle, że praca biurowa to ułamek realnego świata

 

zastąpienie ludzi w produkcji czy usługach to będzie znaczące i bardzo przełomowe, tu akurat dość dobrze wpisują się autonomiczne pojazdy 

czyli np. dostawy towarów bez użycia kierowców, wywóz nieczystości, transport publiczny (w tym eliminacja zawodu taksówkarza)

 

produkcja już w dużej mierze jest zautomatyzowana, będzie jeszcze bardziej, ale przełom przyniosą czynności obecnie wykonywane przez ludzi, dla których technologia maszyn autonomicznych była do niedawna zbyt droga

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...