Skocz do zawartości

Forester 2016 wersja comfort vs platinum


K@rol

Rekomendowane odpowiedzi

W MY15 takich różnić nie wyczułem. Myślę że podobnie będzie w MY16 tak jak mówi ASO

 

Odpowiedź której szukasz chyba już padła:

 

 

Powiem tak - mam dwa samochody - Platinum 2014 i Comfort 2016. Comfort jest o niebo cichszy i bardziej komfortowy. (zmiany wprowadzone w ciągu 2 lat robią dużą różnicę)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej interesuje Forester po liftingu z roku bieżącego, wersja środkowa z benzyniakiem 2.0 150KM z manualem. Chyba najlepsza opcja biorąc pod uwage bezawaryjność silnika. Też posiada okno dachowe i jak dla mnie wystarczające wyposażanie. Na minus brak przyciemnionych szyb w tej wersji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej interesuje Forester po liftingu z roku bieżącego, wersja środkowa z benzyniakiem 2.0 150KM z manualem. Chyba najlepsza opcja biorąc pod uwage bezawaryjność silnika. Też posiada okno dachowe i jak dla mnie wystarczające wyposażanie. Na minus brak przyciemnionych szyb w tej wersji.

Bardzo fajne auto i szczerze polecam. Wg mnie manual to dobry wybór - auto dynamiką nie odstaje od stawki kompaktowych SUV - poniżej 10 s do 100 km/h, jest OK. Teraz mamy z żoną XT, ale bardzo pozytywnie wspominamy 2,0 n/a.

Brak przyciemnianych szyb to nie problem - w swoim wolnym ssaku w naprawdę profesjonalnym zakładzie zrobiono to za 700 PLN. Dodatkowo można wybrać przepuszczalność światła. Tak de facto w obecnym XT rozważam dodatkowe oklejenie szyb, gdyż przyciemnienie jest bardzo delikatne.

 

Wysłano z Xperia Z3

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A jak z racji czasu oceniacie potrzebę napraw gwarancyjnych , pytam bo nie ukrywam że nurtuje mnie czy brać rozszerzona gwarancje na 2 lata .

Koszt nie mały więc aby sie "opłacił " musiał by walnąć coś grubego typu światła , skrzynia , silnik 

mowa oczywiście o 2.0i 

 

Takie rzeczy jak wymiana silentbloków czy amorki to robię sam więc bardziej obawiam się kosztów części . Np jeżeli padnie mi kilka ledów w reflektorach to jestem ugotowany bo części tylko w ASO pewnie grubo powyżej 10 tyś . 

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak z racji czasu oceniacie potrzebę napraw gwarancyjnych , pytam bo nie ukrywam że nurtuje mnie czy brać rozszerzona gwarancje na 2 lata .

A czytałeś warunki na jakich jest realizowana rozszerzona gwarancja? Jeżeli nie to przyjemnej lektury i wyrobisz zdanie sobie sam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak z racji czasu oceniacie potrzebę napraw gwarancyjnych , pytam bo nie ukrywam że nurtuje mnie czy brać rozszerzona gwarancje na 2 lata .

Koszt nie mały więc aby sie "opłacił " musiał by walnąć coś grubego typu światła , skrzynia , silnik

mowa oczywiście o 2.0i

 

Takie rzeczy jak wymiana silentbloków czy amorki to robię sam więc bardziej obawiam się kosztów części . Np jeżeli padnie mi kilka ledów w reflektorach to jestem ugotowany bo części tylko w ASO pewnie grubo powyżej 10 tyś .

Wolnym ssakiem przejechaliśmy 73 tys kilometrów. W tym czasie auto nie wymagało jakiej kolwiek naprawy. Dużo jeździmy po drogach gruntowych, a zawieszenie również nie wymagało jakiej kolwiek naprawy czy nawet wymiany gumek.

Osobiście gdybym auto trzymał dłużej, nie wykupiłbym tego pakietu. To bardzo trwałe auto, silnik pancerny.

 

Wysłano z Xperia Z3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wolnym ssakiem przejechaliśmy 73 tys kilometrów.

 

my 88 tys przez 3.5 roku z tym ze nasz byl cvt

jak wyzej: zadnych usterek w silniku, skrzyni, elektryce czy zawieszeniu

po 60 tys dodatkowo wymienilismy olej w skrzyni co w przypadku manuala nie wystepuje

kupujacy przeswietlil auto od nosa do ogona i nic nie znalazl, na tescie amory przod 80 proc tyl 90 proc

to byl bardzo porzadny forek :)

 

Wytaptane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karenz

Ja piszac o slabej jakosci mam na mysli:

 

1) Generalnie uzyte materialy we wnetrzu,

 

2) Rdzewiejace sruby w aucie ktore soli nie widzialo,

 

3) Kiepskie Radio ktore poprostu ma wgrany spieprzony firmware a Subaru i clarion maja to w dupie,

 

4) klekoczaca maglownice po 27 000 Km i zaledwie dwoch tygodniach jazdy po szutrowych drogach i lesnych traktach po ktorych nawet VW Up szedl 50 Km/h.

 

5) Wnetrze ktore skrzypi i klekocze

 

6) Dywany na podlodze ktore wygladaja jak koce do mebli podczas  przeprowadzki

 

7) Szyba przednia ktora pelna jest bombelkow

 

8) Tylna ktora po roku ma rysy z wycieraczki

 

9) Lakier ktorego poskapiono tu i tam w nadwoziu

 

10) Nieistniejace wyciszenie

 

11) Plastiki ktore trzeba dotykac w rekawiczkach

 

12) Serwis i dostepnosc czesci.

 

13) Astronomiczne ceny przegladow co roku z ktorych 75%  zrobi kazdy bez specjalnych narzedzi ale musi placic zeby miec gwarancje.

 

14) Gwarancja o kant dupy potluc bo na byle pierdole czekalem od 2 Tygodni do dwuch miesiecy

 

15) Podsufitke z tektury oklejona czyms co wyglada jak stary sfilcowany T-shirt

 

14) Deska z gorami i dolinam w rejonie airback-a  pasazera

 

15) Material deski jakby ze starych opon

 

16) w MY14 grafiki na MFD jak na nitendo przed 25-laty

 

Niewiem... w niemczech synonimem  motoryzacyjnego wielkiego G byla Dacia (jakies 10-12 lat temu). Przed tym fiat ford i francuzy.

 

Dla mnie symbolem tandety do kwadratu jest "Subaru"  Forester MY14 (SJ) 

 

Wyleczylem sie na zawsze. Generalnie z wszystkich Importow ...

 

Sory, taki maja stosunek samuraje do klienta...

 

Chyba wloze tylek znowu do opla najlepiej z Gliwic i nie  bede musial szukac po forach rozwiazan problemow, a czesci zamowione do 10 beda o 14:30 do odebrania.

 

Mam serdecznie dosc subaru. Chlopie zastanow sie co robisz...

 

Fakt auto pomimo tego calego chlamu sprawia radosc z jazdy. Ale gdzies sa granice tolerowania traktowania klienta jak glupa czy ciemniaka co wszystko kupi.

 

Potezny [moderator czuwa] srodkowy paluszek dla  Japonskich fuszerantow. na pozegnanie z marka. 

 

Milosc byla intensywna,

ale na moje szczescie zakonczyla sie smiercia objektu westchnien (bez ofiar w ludziach), co jest chyba jego najwiekszym wyczynem.

 

NIGDY, NIGDY WIECEJ 

 

PS.

  mam zastepcze auto juz 3 dzien jezdze TIGUANEM.

  Ludzie co za nuda. 

  160 plus - cicho

  60 kostka brukowa tez cholera cicho 

  polna droga do mojego konia-  depresji mozna dostac... nic nie trzeszczy (umarlem podczas tego wypadku tym foresterem czy co ?). 

 

 A moze to tylko normalnie poskladane auto?

Edytowane przez J23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ci powiem otwarcie jeżdżę codziennie s classami w amg czy gle cupe gdzie przy 200 czujesz się jak przy 80 ale ja tego nie lubię .

Czym mniej elektroniki tym dla mnie lepiej , najlepsze moje auto nie miało nawet wspomagania  ;)

Oprócz dostępności części wszystko dla mnie ok deska może być nawet z drewna nie zamierzam sie do niej przytulać , czym bardziej staroświecka konstrukcja tym łatwiej naprawić .

Jestem na tyle nienormalną że gdyby dacia miała normalny silnik czyt. 2.0 to jeździł bym aż odpadły by koła bo technologicznie jest to clio II/III z tyłu korbki , klima manualna , nawet nie ma komputera pokładowego ale naprawisz z zamkniętymi oczami a części tańsze niż do golfa iii , Wygłuszyłem go sobie , pokryłem podwozie barankiem , zmieniłem zębatki skrzyni biegów i jest prawie elegancko ale silnik jest za mały do tego samochodu dlatego zmieniam . 

 

Co tych cen z kosmosu to warszawie pytałem pierwszy przegląd robocizna 500 zł , plus własne materiały ok 200 zł więc nie tak źle nie wiem ile liczą sobie RBG ale pewnie coś ok.300-350 zł 

wiec norma na ASO w drogich markach potrafią liczyć nawet 500-600 zł  najtańsze ASO daci liczy sobie 200 zł zresztą 

 

Trzeba zrobić 2 przeglądy na 3 letnią gwarę więc nie ma tragedii .

 

Jak wsiadłem do subaru to wiedziałem że kupie dlatego że producent nie ma kierowcy za idiotę , teraz nawet nie ma zegarów tylko ekrany oczywiście nigdzie nie wyświetla się temperatura cieczy wszystko w automacie z doładowanymi gównianymi silnikami . A tu proszę zwykły atmosferyczny silnik , komputer pokazuje temperaturę oleju manual prawdziwe 4x4 , fotel normalny bez masażera albo czujnika zaspania kierowcy (jest już coś takiego ) . W tej cenie mogłem kupić mazde , żałosny samochód nawet nie ma normalnego ręcznego ,  system bez kluczykowy którego nie trawie a najlepiej że takie samochody można otworzyć śrubokrętem jak wiesz gdzie wyłamać rygiel, silnik sky active na papierze bajka w rzeczywistości mega lipa , silnik który jest zrobiony w technologii obiegu diesla  zasilany benzyną Najlepszy ten napęd 4x4 który uruchomia się tylko przy uślizgu czyli jak już jest za późno :biglol:  . Było jeszcze suzuki , silnik marny 1.6 niby 120 kucy ale tylko dzięki zmiennym fazom rozrządu które pod odcinka dodają trochę mocy brak możliwości spięcia na stałe 4x4 i to  kolejna wydmuszka napędu na obie osie  . Było jeszcze mitsubishi ale sam fakt że współpracują z daimlerem pozwolił mi domniemywać powalonych patentów na dymanie klientów na kase . 

Edytowane przez Karenz
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jestem na tyle nienormalną że gdyby dacia miała normalny silnik czyt. 2.0 to jeździł bym aż odpadły by koła bo technologicznie jest to clio II/III z tyłu korbki , klima manualna , nawet nie ma komputera pokładowego ale naprawisz z zamkniętymi oczami a części tańsze niż do golfa iii , Wygłuszyłem go sobie , pokryłem podwozie barankiem , zmieniłem zębatki skrzyni biegów i jest prawie elegancko ale silnik jest za mały do tego samochodu dlatego zmieniam

dacia ma byc z zalożenia tanim produktem i w produkcji i w sprzedaży dlatego jest tak jak piszesz. Natomiast Subaru tanim wyrobem nie jest ( u nas) i od auta za ponad 100k pln oczekuje się jednak czegos więcej niż od auta taniego - Daci.

 

 

Co tych cen z kosmosu to warszawie pytałem pierwszy przegląd robocizna 500 zł , plus własne materiały ok 200 zł więc nie tak źle nie wiem ile liczą sobie RBG ale pewnie coś ok.300-350 zł

masz to na piśmie?  Nie uwierze jak nie zobacze ze za przeglad w Subaru zapłacisz 700 pln (może podali Ci ceny netto :)

Całe szczescie Subaru poszło po rozum do głowy i modele MY16 są lepiej wykonane niż MY14

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz to na piśmie? Nie uwierze jak nie zobacze ze za przeglad w Subaru zapłacisz 700 pln (może podali Ci ceny netto :) )

Całe szczescie Subaru poszło po rozum do głowy i modele MY16 są lepiej wykonane niż MY14

Ostatni mój przegląd po 165 000 koszt 700zl z jakimiś groszami - cena zawiera koszt moich materiałów.

Edytowane przez gekoniasty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karenz

Ja piszac o slabej jakosci mam na mysli:

 

1) Generalnie uzyte materialy we wnetrzu,

 

2) Rdzewiejace sruby w aucie ktore soli nie widzialo,

 

3) Kiepskie Radio ktore poprostu ma wgrany spieprzony firmware a Subaru i clarion maja to w dupie,

 

4) klekoczaca maglownice po 27 000 Km i zaledwie dwoch tygodniach jazdy po szutrowych drogach i lesnych traktach po ktorych nawet VW Up szedl 50 Km/h.

 

5) Wnetrze ktore skrzypi i klekocze

 

6) Dywany na podlodze ktore wygladaja jak koce do mebli podczas  przeprowadzki

 

7) Szyba przednia ktora pelna jest bombelkow

 

8) Tylna ktora po roku ma rysy z wycieraczki

 

9) Lakier ktorego poskapiono tu i tam w nadwoziu

 

10) Nieistniejace wyciszenie

 

11) Plastiki ktore trzeba dotykac w rekawiczkach

 

12) Serwis i dostepnosc czesci.

 

13) Astronomiczne ceny przegladow co roku z ktorych 75%  zrobi kazdy bez specjalnych narzedzi ale musi placic zeby miec gwarancje.

 

14) Gwarancja o kant dupy potluc bo na byle pierdole czekalem od 2 Tygodni do dwuch miesiecy

 

15) Podsufitke z tektury oklejona czyms co wyglada jak stary sfilcowany T-shirt

 

14) Deska z gorami i dolinam w rejonie airback-a  pasazera

 

15) Material deski jakby ze starych opon

 

16) w MY14 grafiki na MFD jak na nitendo przed 25-laty

 

Niewiem... w niemczech synonimem  motoryzacyjnego wielkiego G byla Dacia (jakies 10-12 lat temu). Przed tym fiat ford i francuzy.

 

Dla mnie symbolem tandety do kwadratu jest "Subaru"  Forester MY14 (SJ) 

 

Wyleczylem sie na zawsze. Generalnie z wszystkich Importow ...

 

Sory, taki maja stosunek samuraje do klienta...

 

Chyba wloze tylek znowu do opla najlepiej z Gliwic i nie  bede musial szukac po forach rozwiazan problemow, a czesci zamowione do 10 beda o 14:30 do odebrania.

 

Mam serdecznie dosc subaru. Chlopie zastanow sie co robisz...

 

Fakt auto pomimo tego calego chlamu sprawia radosc z jazdy. Ale gdzies sa granice tolerowania traktowania klienta jak glupa czy ciemniaka co wszystko kupi.

 

Potezny [moderator czuwa] srodkowy paluszek dla  Japonskich fuszerantow. na pozegnanie z marka. 

 

Milosc byla intensywna,

ale na moje szczescie zakonczyla sie smiercia objektu westchnien (bez ofiar w ludziach), co jest chyba jego najwiekszym wyczynem.

 

NIGDY, NIGDY WIECEJ 

 

PS.

  mam zastepcze auto juz 3 dzien jezdze TIGUANEM.

  Ludzie co za nuda. 

  160 plus - cicho

  60 kostka brukowa tez cholera cicho 

  polna droga do mojego konia-  depresji mozna dostac... nic nie trzeszczy (umarlem podczas tego wypadku tym foresterem czy co ?). 

 

 A moze to tylko normalnie poskladane auto?

Mam podobne spostrzeżenia po przejechanych 85 tyś modelem xv 2013 2.0 CVT. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że nie znoszę tego auta.  I ten silnik "niezniszczalny" 196 Nm  przy 4200 - dramat. Przy wyprzedzaniu na trasie, aby go wprowadzić na obroty trzeba wcisnąć gaz i uwaga: auto myśli, myśli, myśli, huk w kabinie podnoszących się obrotów a mocy nadal brak. Nawet tira jadącego 90 km/h ciężko bezpiecznie wyprzedzić. Przy 120 km/h na autostradzie zastanawiałem się czy mam otwarte szyby, taki szum i hałas obiegającego powietrza. Jedyne zalety to napęd i prześwit. Naprawdę zimą czujesz się bezpiecznie.

Natomiast zakładając ten temat ( FXT 2016 platinum vs comfort), byłem po jeździe próbnej modelem FXT 2016 platinum. I tu pozwolę się z Tobą nie zgodzić i wyrazić obawę czy aby opis modelu 2013, 2014 ma sens co do chęci kupna modelu 2016. FXT zaskoczył mnie nieprawdopodobnie pod względem ciszy wewnątrz, resorowania i dźwięków spod kół, wspaniałego momentu obrotowego i związanego z nim bezpieczeństwa wyprzedzania. Brązowa skóra, szyberdach i te materiały jakieś lepsze i solidnie wyglądające. Wreszcie czcionka na wyświetlaczach z "jednej wsi" a nie jak poprzednio wszędzie inna. Wydaje mi się, że Subaru odrobiło lekcję pod tym względem. Tylko, że jak wczytasz się w specyfikację np zawieszenia okazuje się, że FXT to zupełnie inne auto niż Forester. Stąd może moje miłe zaskoczenie po 3 dniach jazdy próbnej. No i silnik to już rzeczywiście inna bajka. Dla potwierdzenia moich spostrzeżeń, po kilku dniach analizy SWOT, rozmowach na forum, czekam na odbiór FXT platinum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mam podobne spostrzeżenia po przejechanych 85 tyś modelem xv 2013 2.0 CVT. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że nie znoszę tego auta.
 

 

niemalże wszystko będzie lepsze od Subaru XV 2013  ;)

 

stąd porównywanie z tym autem nie ma najmniejszego sensu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mam podobne spostrzeżenia po przejechanych 85 tyś modelem xv 2013 2.0 CVT. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że nie znoszę tego auta.
 

 

niemalże wszystko będzie lepsze od Subaru XV 2013  ;)

 

stąd porównywanie z tym autem nie ma najmniejszego sensu

 

Masz rację, ale na przełomie 2013/2014 kiedy zastanawiałem się nad kupnem XV 2.0, wypożyczyłem też Forestera 2013 z tym samym silnikiem. Toż to była "drynda" jeszcze gorsza. Auto cięższe, sprawiające wrażenie niemożności poradzenia sobie ze swoim ciężarem. Plastiki w wersji demo "trzaskały" w momencie ruszenia spod ASO. Nie piszę tego aby zniechęcać do kupna Subaru. Wręcz przeciwnie, tylko trzeba kupować egzemplarze po kilku liftingach. Pozbawione są one "wad wieku dziecięcego" do tego stopnia, że przy wyborze FXT, wsiadając ostatnio do modeli salonowych (nawet nowego XV), byłem bardzo miło zaskoczony. Wykończenia materiałów, wygląd deski oraz zegarów, obszycia - kapitalne, przy zachowaniu ciągle tej jakże potrzebnej w charakterze Subaru "surowości".

Nie zgodzę się z twierdzącymi, że w Subaru nie o to chodzi. Ja kupuję FXT do pracy i na co dzień, przejadę znów około 35 tyś. km rocznie. Ma to być auto, które sprawia przyjemność w jeździe i wyglądzie wewnątrz, chcę słuchać audycji radiowych a nie szumu powietrza i ćwierkających plastików. Przy jechaniu po jakże często uczęszczanych przeze mnie bezdrożach i szutrach, chcę skupiać się na jeździe a nie "dziamgającej" klapie bagażnika. Mam nadzieję, że dobrze zrobiłem znów decydując się z Subaru.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mam podobne spostrzeżenia po przejechanych 85 tyś modelem xv 2013 2.0 CVT. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że nie znoszę tego auta. I ten silnik "niezniszczalny" 196 Nm przy 4200 - dramat. Przy wyprzedzaniu na trasie, aby go wprowadzić na obroty trzeba wcisnąć gaz i uwaga: auto myśli, myśli, myśli, huk w kabinie podnoszących się obrotów a mocy nadal brak. Nawet tira jadącego 90 km/h ciężko bezpiecznie wyprzedzić. Przy 120 km/h na autostradzie zastanawiałem się czy mam otwarte szyby, taki szum i hałas obiegającego powietrza. Jedyne zalety to napęd i prześwit. Naprawdę zimą czujesz się bezpiecznie.

do tego auta trzeba się przyzwyczaić. Przy wyprzedzaniu redukuje o 2 czy 3 biegi w dół (najczesciej do 3 ) i jakos to jedzie. Ale fakt jest to raczej auto dla osób lubujących się w bardzo spokojnej i płynnej jezdzie z predkoscia 90km/h -wtedy odwdzięcza sie naprawdę niskim spalaniem i ciszą w kabinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnice:

rozstaw kół tylnych, masa własna, średnica zawracania, norma emisji spalin, reflektory (LED, SRH), antena "rekinek", kształt felg, kształt kierownicy, obszycie na daszku wyświetlacza, wykończenie tzw "czarne piano", dodatkowy brązowy kolor skóry, czcionka, kolorystyka i wygląd zegarów i wyświetlaczy, wskaźnik zmiany biegów GSI, ilość gniazd 12V.  Zasłyszane w ASO, forum, od użytkowników: wyciszenie wewnątrz, obszycia foteli, wykończenie materiałów, lepsza jakość lakierów.

Zostało:

twin scroll turbo 240 KM, 350 Nm przy 2400-3600 obr/min :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Korzystając z okazji, że Eskulap 2000 odświeżył wątek, przypomniało mi się jak 3 lata temu w zupełnie w innym temacie narzekałem na XV. Ktoś napisał, że wypowiadają się zwykle ludzie z problemami w aucie, więc forum nie jest miarodajne, bo zadowoleni siedzą cicho.

Czując się zobowiązany i przyznając rację powiem (po przejechaniu 5,5 tyś. km) krótko: FXT 2016 jest wspaniały!!!!!!!!

Silnik kapitalny, zestrojenie momentu obrotowego do mocy - mistrzostwo świata. Wewnątrz cisza, nic nie skrzypi, dobra widoczność, świetne nagłośnienie. Samochód o wspaniałych właściwościach jezdnych, genialnie amortyzuje wszystkie nierówności a na autostradzie płynie. Naprawdę jestem zadowolony i szczerze polecam.

Pozdrawiam "Subarowców" serdecznie

 

Kierowca (wreszcie) Szczęśliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...