Skocz do zawartości

Padające akumulatory w nowych Subaru >2013


Karas

Rekomendowane odpowiedzi

Niekoniecznie, w naszym XT poległ po kilku dniach od zakupu. Szczegóły w innym wątku na Forum.

 

Stawiał bym na rozrzut jakościowy u producenta. Po zamontowaniu w fabryce odpalą kilka razy, potem krótki przejazd na lawetę lub pociąg, potem do kontenera i kilka miesięcy podróży, później odpalenie i znowu laweta, to samo w centrali w Niemczech, potem w kraju docelowym... Selekcja naturalna - każdy gorszy tego nie wytrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś dostałem piękny prezent od FHI w postaci zdechłego akumulatora a jeździłem samochodem w piątek ...

Czy do aso trzeba jechać na diagnozę a dopiero potem zamawiają akumulator czy można umówić sie zdalnie ?

pracują jutro może np do 12 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 23.12.2018 o 22:16, Karenz napisał:

Podładowałem aku do 20 % wyjechałem

 

Podobno najgorsza rzecz dla żywotności aku to podładować tylko tyle, żeby resztką sił zapalił (lub odpalanie z kabli). Potem alternator ładuje taki rozładowany akumulator bardzo dużym prądem (mrAkumulator sprawdzał to na Youtube - wyszło ponad 40A), co powoduje zasiarczenie. Jeśli już nie możemy naładować prawidłowo akumulatora do pełna prostownikiem, to w takim przypadku należy włączyć jak najwięcej odbiorników (długie światła, dmuchawa, grzanie szyb, foteli), żeby choć trochę ten prąd ładowania zmniejszyć. 

Edytowane przez TOMA52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mogę coś doradzić to wystarczy kupić prostownik choćby z Lidla z elektronicznym sterowaniem . Jak jeździ się mało to w zimie dwa razy podładować i tyle . Aku 3 rok i w ASO na przeglądzie po zmierzeniu dane jak nówka. Problem z tymi prostownicami jest taki że trzeba pilnować żeby nie spadło poniżej 7,5V . Plus jest taki że nawet jak jest słaby akumulator to sterowanie prostownikiem ładuje na regenerację. U mojego ojca ( robi nowką mazdą 1500 km rocznie :)) ) ta sama zasada i nic do wymiany . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, po prostu nie dopuszczać do nadmiernego rozładowania. Akumulator powinien być cały czas jak najbardziej naładowany "do pełna". A prostownik w Lidlu będzie już 10 stycznia. Niestety - jak wykazali specjaliści (mrAkumulator) z youtube - kiedy za mocno rozładujemy aku i spadnie gęstość elektrolitu, to takie automatyczne prostowniki nie dadzą rady jej podnieść, gdyż kończą ładowanie napięciem ok. 14.5 V (jak alternator), a do zagęszczenia elektrolitu potrzebne jest końcowe doładowanie małym prądem i napięciem ponad 16V. Wtedy pozostaje ładowanie jakimś tradycyjnym urządzeniem z możliwością ręcznego sterowania parametrami lub oddanie akumulatora w ręce fachowców. Oczywiście można to olać i jeździć dalej, tylko, że trzeba mieć świadomość, że spada nam żywotność i sprawność akumulatora.

 

Tu mamy to wyjaśnione dość dobrze: http://jgdarden.com/batteryfaq/carfaq9.htm 

Edytowane przez TOMA52
  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo to sie nie podładował po 20 min przejażdżce  bo potem cała noc stał na elektrycznym prostowniku.

 

Czy w subaru jest inteligentny system ładowania akumulatora ? w europejczykach po euro 6 prawie każdy samochód organiczna ładowania do minimum celem zmniejszania spalania. Wygląda to tak że przy małych poborach i rozgrzanym silniku alternator się odcinany.

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w Levorgu też padł, mam go od roku, kupiłem demowke.
Co ciekawe, będzie to już jego trzecie aku, bo okazało się, że już był wymieniony w ramach gwarancji przy przebiegu 494 km.. 
 

Edytowane przez Nurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witanko,

 

Wczoraj chciałem przedmuchać tłoki w STI, który od sierpnia ma dopiero 2000km przejechane a od ponad miesiąca stoi w garażu na poziomie -1.

Około dwa tygodnie temu, na tej samej operacji przedmuchania tłoków już zauważyłem, że "ledwo zakręcił" ale odpalił i było git.

 

Wczoraj już tylko mrugnął kontrolkami i nic więcej.

I teraz, doskonale to pasuje do teorii, że to jednak ISR bardzo "pomaga" rozładowywać akumulatory.

 

W moim przypadku już dwa razy miałem zgłoszenie od ISR, że autko "zgubiło" sygnał GPS co za pierwszym razem wywołało małą nerwówkę ale za drugim już wcale B)

Z mojej wiedzy wynika, że utrzymanie połączenia GPS, gdy odbiornik złapie już "fixa" jest dosyć tanie jeśli chodzi o zapotrzebowanie na energię elektryczną.

 

Natomiast, jest dokładnie odwrotnie w sytuacji, gdy odbiornik GPS łapie tego "fixa" a w moim przypadku dzieje się to non stop i w końcu prądu zabrakło :(

 

Trzeba będzie wziąć poprawkę na ten "problem" i pomagać akumulatorowi od czasu do czasu się podładować. Coś za coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja miałem jednak farta - dopiero teraz dokładnie po 5 latach latania od nowości i prawie 110tyś km akumulator ostatecznie padł. Wcześniej ubiegłej zimy ze 2 razy go doładowywałem - teraz niestety odmówił już pracy na mieście i auto odpalałem z pomocą assistance; a na testach pokazało, że jest kompletnie na wyczerpaniu. Pewnie można by go jeszcze trochę podładowywać i przeciągnąć temat do wiosny - ale to dla mnie już niepotrzebna nerwówka....

 

A i mam cały czas aktywny ISR - tylko, że ja rzadko parkuję w podziemiach...

 

Zamówiłem Vartę  - 52Ah 470A za ok 250zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Kurczę, zmierzyłem dziś gęstość elektrolitu w moim nowym nabytku: 1,18 (przy ok. 10 stopniach) - chyba skutek tego, że auto wyprodukowane w 2017 roku ma 4000 km przebiegu (pewnie nie raz akumulator wyładował się do zera). Wg poniższej tabelki mam 25% pojemności:

image.png.5a2202ec2ee1e5a8cd27068768f167a1.png

Właśnie próbuję odbudować trochę tą gęstość, ale jak się nie uda to eksploatacja z takim akumulatorem to trochę ryzyko ... Czy - z Waszych doświadczeń - w ASO jest szansa na wymianę na gwarancji na podstawie wyniku testu z testera - czy muszę gdzieś stanąć "w polu", żeby potwierdzili niesprawność?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Licho, czy możesz zdefiniować "naładujesz" - jaki prąd, napiecie, czas? Bo ładowałem w nocy ładowarką MXS 5.0 w trybie Recond (ładowanie się zakończyło) i dziś kilka godzin 15,5V / 1A prostownikiem. Jak elektrolit się uleży przez noc to zmierzę, ale po odłączeniu ładowania było nadal 1.18.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wspominałeś wcześniej, że pomiar gęstości robiłeś po naładowaniu aku, dlatego pojajawiło się moje zdanie jako komentarz.

Czyli chcesz powiedzieć, że mimo ładowania gęstość elektrolitu nie zmienia się, czyli aku nie przyjmuje ładunku = zasiarczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Akumulator nie zdradzał sam jeszcze żadnych nieprawidłowości. Ale, że ma korki postanowiłem go skontrolować. Auto (odkupione demo od dealera) jest z 2017 roku, I rejestracja listopad 2018, obecnie 4000 km przebiegu. Więc pewnie stało dłuższy czas, co spowodowało kompletne rozładowanie aku w przeszłości.  Jak będę miał dostęp do testera to zmierzę aktualną pojemność. Po dzisiejszym ładowaniu jutro jak się "odstoi" przez noc sprawdzę gęstość,  czy wzrosła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli można się domyślać że auto testowe miało zainstalowany "Keratronik", czyli stale rozładowywało aku, a jako auto testowe to często długich tras nie miało, czyli aku był stale na głodzie, czyli cudów po takim aku bym już się nie spodziewał. Skoro samochód jest na gwarancji, to aku też, tylko to serwis wg swoich kryteriów musi to stwierdzić, czy podlega czy nie wymianie.

 

Z uwagi że mieszkam w lesie i by nie być zaskoczonym w zimie że nie odpalę zakupiłem taki tester:

MICRO-200
https://s.click.aliexpress.com/e/YdAS8xJ

Edytowane przez Licho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli akumulator jest naładowany na full, mocne gazowanie, napięcie końcowe ładowania rzędu 14,8 V przy temperaturze rzędu 20 stopni, a gęstość kwasu jest mała, to oznacza, że większość siarki z kwachu siedzi w płytach i większego pożytku z niego już nie będzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.03.2019 o 10:01, TOMA52 napisał:

 

Właśnie próbuję odbudować trochę tą gęstość, ale jak się nie uda to eksploatacja z takim akumulatorem to trochę ryzyko ... Czy - z Waszych doświadczeń - w ASO jest szansa na wymianę na gwarancji na podstawie wyniku testu z testera - czy muszę gdzieś stanąć "w polu", żeby potwierdzili niesprawność?

 

 

W moim przypadku - padł nagle w garażu, próbowałem naładować, ale napięcie było tak niskie, że ładowarka nie była w stanie nawet wystartować. 

Odpaliłem z klem, pojechałem do ASO, najpierw orzekli że rozładowałem tylną lampką (mało prawdopodobne, gdyż po przyjściu do garażu nic się w samochodzie nie świeciło), po kontakcie z centralą wymienili na nowy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Łał, jaki wątek:) ile nerwów i oskarżeń...


W byłym Avensisie bateria przetwała 9 lat, ostatnie 3 lata już nie była najmocniejsza - padła np. po 2 tygodniach przestoju auta w zimnym garażu podziemnym oraz ze 3 razy ponieważ dzieciaki mi zostawiły lampkę z tyłu włączoną. No i właśnie, czy subaraki a w szczególności outback V mają wyłączanie np. takiego oświetlenia po czasie, wiem, że radio wyłącza się po godzinie, a jak z resztą odbiorników (w vw jaki miałem, wszystko wyłączało się po godzinie)? U mnie tego typu przypadki generują najwięcej problemów, aku to część bardzo mocno wymienna, więc jak pada to się wymienia (na gwarancji albo poza), ale na moje córki nie ma silnych. 

 

Była też wzmianka o możliwości rozbudowy ISRa, co można do niego dołączyć? 

Swoją drogą, to u nas panuje przekonanie, że dla aku bardzo groźne są zimy, ale również upał jest bardzo niekorzystny, jeśli nie bardziej - gorąc powoduje przyspieszoną korozję dodatnich płyt. Kolega mieszkający na Florydzie mówi, że aku średnio zmienia co 2 lata z tego powodu. Nie bądźcie ździwieni jak akurat padnie aku w Chorwacji albo we Włoszech ;-)

 

Edit: mi też padł ostatnio, ale stał z 2 tygodnie, przejechałem parę km, potem znów 2 tygodnie w garażu, postanowiłem zamontować nakładki na błotniki (6 kawałków plastiku wycenione na 1300 pln) i włączyłem radio, zeszło ponad 3h no i dupa... tylko było słychać wysuwający się rozrusznik. Co było robić? naładowałem :) miał prawo, nie gniewam się i nie obwiniam SIP

Edytowane przez franek-b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...