Skocz do zawartości

Naprawa chłodnicy (plastik)


nrb

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy i koleżanki,

 

pękła mi chłodnica. Sama z siebie, nie było dzwonu... pękniecie jest w jej najwyższym punkcie, na tym plastikowym elemencie, tuż obok korka. Gdy płyn jest gorący, wydostają się tamtędy drobne bąbelki i ogólnie jest mokro w okolicy. Pęknięcie jest tak małe że dopóki nie zobaczyłem bąbelków to nie byłem w stanie go znaleźć, mimo że zachlapane było wszystko - wygląda bardziej jak rysa.

 

I teraz pytanie - czy da się to jakoś naprawić, czy raczej wymiana chłodnicy na nową? Myślałem o takim zwykłym uszczelniaczu w proszku (co ciekawe, jak czytałem opinie na jego temat, to jak zwykle jedynymi przeciwnikami są ci co go nie używali, wszyscy którzy go użyli są zadowoleni). Jednak zadałem pytanie producentowi i z odpowiedzi wiem że on zakleja tylko pęknięcia metalowych elementów, w plastiku nie zadziała. Jest jakiś inny sposób? Zaklejenie czymś od zewnątrz wytrzyma?

 

A jeśli nowa chłodnica, to najtańsze na allegro są w okolicy 200 zł. Ma ktoś doświadczenie - warto? Używki trochę się boję, nawet jeśli w chwili zakupu będzie dobra, to przecież w najlepszym wypadku będzie miała tyle lat co moja, więc nie wiadomo ile pociągnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dorabiałem całą górę z aluminium, 250zł mnie to wyniosło - ale to do Subaru, do którego zamienników chłodnicy nie ma, a nowa w ASO kilka tysięcy kosztuje. Skoro do Twojego chłodnice są... to odżałuj te 300 na jakiś lepsiejszy zamiennik, moim zdaniem szkoda ryzykować UPG sypiąc jakieś proszki. Jak strzeliło to strzeliło, będzie tylko gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy i koleżanki,

 

pękła mi chłodnica. Sama z siebie, nie było dzwonu... pękniecie jest w jej najwyższym punkcie, na tym plastikowym elemencie, tuż obok korka. Gdy płyn jest gorący, wydostają się tamtędy drobne bąbelki i ogólnie jest mokro w okolicy. Pęknięcie jest tak małe że dopóki nie zobaczyłem bąbelków to nie byłem w stanie go znaleźć, mimo że zachlapane było wszystko - wygląda bardziej jak rysa.

 

I teraz pytanie - czy da się to jakoś naprawić, czy raczej wymiana chłodnicy na nową? Myślałem o takim zwykłym uszczelniaczu w proszku (co ciekawe, jak czytałem opinie na jego temat, to jak zwykle jedynymi przeciwnikami są ci co go nie używali, wszyscy którzy go użyli są zadowoleni). Jednak zadałem pytanie producentowi i z odpowiedzi wiem że on zakleja tylko pęknięcia metalowych elementów, w plastiku nie zadziała. Jest jakiś inny sposób? Zaklejenie czymś od zewnątrz wytrzyma?

 

A jeśli nowa chłodnica, to najtańsze na allegro są w okolicy 200 zł. Ma ktoś doświadczenie - warto? Używki trochę się boję, nawet jeśli w chwili zakupu będzie dobra, to przecież w najlepszym wypadku będzie miała tyle lat co moja, więc nie wiadomo ile pociągnie...

 

 

Mnie dorobili w Warszawie górę z blachy i mam tak dwa lata. To chyba jedyne dobre rozwiązanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli zdania uczonych jak zwykle są podzielone :) jednak zdecydowałem się na zakup nowej. Trochę mi się w życiu pozmieniało, będę dojeżdżał 100km dziennie do pracy i wolałbym żeby mi się nic nie rozpadło na trasie. Dzięki za wasze opinie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...