Skocz do zawartości

Kupię nowego Forestera, doradźcie jakiego.


adrianabc

Rekomendowane odpowiedzi

Ano mi, ale wszystko wskazuje, że to nie w ASO mi podmienili (z JM dzwonił kierownik serwisu, który sprawdził monitoring, a w MTS byłem tuż obok). Później mi się przypomniało (napisałem to w wątku o aku), że jeden jedyny raz zostawiłem auto na myjni ręcznej i poszedłem do kina. Więc to jedyna okazja. Gorzej, że Keratronik nie wychwycił zgłoszenia o braku zasilania... Pozostaje pytanie czy w garażu podziemnym ma zasięg...

 

 

Mozna podmienic akumulator bez przerwy w napieciu.

na pewno tak ale po co skoro auto oddane w "dobre rece" nie jest zamkniete (alarm nie jest wlaczony)? Zeby miec powód do podmianki aku w ten sposób to:  podmieniajacy musial wiedziec ze w aucie jest system typu kreatronik, oraz jakims dziwnym trafem podmienil na aku dedykowany do forka ( mi dałoby to do myslenia ) . Ale nie wnikam tak sobie tylko gdybam bo zaden serwis /myjnia czy inny podmiot do takiego czynu sie nie przyzna. Dlatego oddajac gdzies auto trzeba byc czujnym :ph34r:

Tak czy siak forek to nie auto terenowe a ze napęd drogowy(SAWD) w ktory jest wyposazony jest tak dobry ze w terenie radzi sobie zacnie to już inna kwestia.

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ano mi, ale wszystko wskazuje, że to nie w ASO mi podmienili (z JM dzwonił kierownik serwisu, który sprawdził monitoring, a w MTS byłem tuż obok). Później mi się przypomniało (napisałem to w wątku o aku), że jeden jedyny raz zostawiłem auto na myjni ręcznej i poszedłem do kina. Więc to jedyna okazja. Gorzej, że Keratronik nie wychwycił zgłoszenia o braku zasilania... Pozostaje pytanie czy w garażu podziemnym ma zasięg...

 

 

Mozna podmienic akumulator bez przerwy w napieciu.

na pewno tak ale po co skoro auto oddane w "dobre rece" nie jest zamkniete (alarm nie jest wlaczony)? Zeby miec powód do podmianki aku w ten sposób to:  podmieniajacy musial wiedziec ze w aucie jest system typu kreatronik, oraz jakims dziwnym trafem podmienil na aku dedykowany do forka ( mi dałoby to do myslenia ) . Ale nie wnikam tak sobie tylko gdybam bo zaden serwis /myjnia czy inny podmiot do takiego czynu sie nie przyzna. Dlatego oddajac gdzies auto trzeba byc czujnym :ph34r:

Tak czy siak forek to nie auto terenowe a ze napęd drogowy(SAWD) w ktory jest wyposazony jest tak dobry ze w terenie radzi sobie zacnie to już inna kwestia.

 

O tym samym pomyślałem. Nie chcę snuć teorii spiskowych, ale pamiętam, że jak odbierałem z myjni forka to obok też stał XT. Kij z tym - nie udowodnię im podmiany. Jedyne to co będąc w ASO poprosiłem o sprawdzenie "nowego" akumulatora Centry i jest git. Może okaże się, że będzie działał dłużej niż Panasonic, który nie wytrzymuje Keratronika :P

 

Jeśli chodzi o to, że ktoś musiał wiedzieć o Keratroniku - jak byk jest nalepka na szybie kierowcy + konsola na suficie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli chodzi o to, że ktoś musiał wiedzieć o Keratroniku - jak byk jest nalepka na szybie kierowcy + konsola na suficie.

ale trzeba jeszcze wiedziec co to jest ten  keatronic :) Masz racje nie ma snuc teorii spiskowych. A nie macie wrazenia ze jednak Tiguan jest autem mniejszym od Forka??? Bo tak sie przyglądałem ostatnio nowemu Tiguanowi i jakis taki mały sie wydawal... Moze to zludzenie optyczne było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Który z cytowanych elementów obniżył możliwości terenowe Forestera ( a o takich mówimy !)

Prawidłowa odpowiedź brzmi : żaden ( jedyne z czym można by polemizować, to zmniejszenie prześwity pod tylnym dyferencjałem przy pełnym załadowaniu samochodu ...).

Pozwolę sobie zauważyć, że mam doświadczenie w terenie z każdą wersją Forestera.

To co może podlegać w kontekście jazdy terenowej krytyce, to zbyt długie przełożenia 2.0 N/A M/T.

Natomiast wersje turbo nigdy reduktora nie miały ...

 

 

Zgadzam się, że skrzynia XT ma dostateczne przełożenia, mocy nie brakuje, a HDC działa. Jednak można było lepiej zrobić zderzak i osłonę :). Poziom spokoju podczas jazd w koleinach samochodem ze skutecznie osłoniętym brzuchem jest nie do porównania. Z drugiej strony pamiętam moją alfę 4x4 z 17cm prześwitu, miską z alu i ramą pomocniczą z magnezu - tam szuranie o trawę już jeżyło włos na głowie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Dlatego tematu zderzaka / osłony w kontekście jazdy terenowej nie poruszałem. Zderzak w N/A jest do tego nieco lepszy, a i dobrą osłonę zamontować można ( to samo w dieslu ). Do N/A można też założyć koła 16", do której to wielkości da się już dobrać opony terenowe ( z pewną zazdrością patrzyłem na Subriadzie na opony w aucie Przemkka i Justi :) )

 

Pozdrowienia

Edytowane przez Dyrekcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli chodzi o to, że ktoś musiał wiedzieć o Keratroniku - jak byk jest nalepka na szybie kierowcy + konsola na suficie.

ale trzeba jeszcze wiedziec co to jest ten keatronic :) Masz racje nie ma snuc teorii spiskowych. A nie macie wrazenia ze jednak Tiguan jest autem mniejszym od Forka??? Bo tak sie przyglądałem ostatnio nowemu Tiguanowi i jakis taki mały sie wydawal... Moze to zludzenie optyczne było
Tiguan chyba rzeczywiście jest trochę mniejszy. Dokładne wymiary powinienem mieć w aucie, jak chcesz to Ci napiszę. Przednie fotele obydwa zdecydowanie dla mnie wygodniejsze w VW Miejsce kierowcy też dla mnie nieco bardziej ergonomiczne w VW. Z tyłu trudno mi porównywać, jest podobnie z przewagą forka w przestrzeni nad głową. 4 osoby 185 cm wzrostu będą podróżować wygodnie. 600 litrów bagażnika Tiguana można włożyć między bajki. pewnie liczą pojemność z miejscem na koło zapasowe i nie wiem czym jeszcze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyrekcja ma jak zwykle rację. Dlatego wybór NA - XT - SBD nie jest uniwersalny i wymaga dopasowania do potrzeb. Ja może za kolejne dwa lata dojdę do tego, dlaczego tak bardzo lubię jeździć XT, a jak w nim nie siedzę to pewne wady dostrzegam. Na zimno teraz wybrał bym NA, ale pewnie bym go tak nie kochał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyrekcja ma jak zwykle rację. Dlatego wybór NA - XT - SBD nie jest uniwersalny i wymaga dopasowania do potrzeb. Ja może za kolejne dwa lata dojdę do tego, dlaczego tak bardzo lubię jeździć XT, a jak w nim nie siedzę to pewne wady dostrzegam. Na zimno teraz wybrał bym NA, ale pewnie bym go tak nie kochał.

Sprzedałem 2.0 n/a My2013, którym zrobiliśmy ponad 70tys kilometrów i złego słowa o nim nie powiem. W końcu jego osiągi (prędkość, dynamika) to parametry konkurencji w klasie kompaktowych suv ( CRV, RAV, CX5).

Fakt XT mega fun :-D jednak pod wieloma względami droższy.

Powoli przyzwyczajamy się z żoną do automatycznej przekładni - wyrobienie nowych nawyków, itd.

BTW dużo się jednak w automacie używa hamulców.

 

 

 

Wysłano z Xperia Z3

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Może i jest w miarę uniwersalny, ale 165.000 pln za to co sobą prezentuje to jakieś 30.000 za dużo. Nie wiem gdzie mieszkacie ale ja mam dom w Pieninach w dość trudnym miejscu i po prawie 10 latach jeżdżenia tutaj foresterem zdaję sobie sprawę, że większy prześwit jest mi już zbędny (położono asfalt na 2 km drogi prowadzącej do mojego domu, po której "normalnym" autem trzeba było do tej pory jechać na jedynce a miejscami półsprzęgle, żeby czegoś nie pourywać). Teraz potrzebuję już jedynie awd, choć listonosz codziennie w zimie (jak jest śnieg...) udowadnia, że tam gdzie "miastowi" potrzebują awd on daje radę seicentem ;-). Zresztą tutejsi górale generalnie nie jeżdżą suvami a dojeżdżają wszędzie gdzie potrzebują :-). Stawiam dolary przeciw orzechom, że 90% z Was ma tak samo jak ja. Nie wykorzystujecie możliwości auta, bo Wam go żal albo go nie doceniacie, albo jak ja - 2 powyższe plus nie potraficie. Używacie swoich samochodów na asfalcie a za te pieniądze można kupić przyjemniejsze auto na asfalt. Również z awd. Tylko nie piszcie, że subaru jest wyjątkowe a ja Wam proponuję dziadostwo z haldexem. Subaru to "skoda" ze specyficznym marketingiem na tę część świata (niczego nie ujmując skodzie). Takie są fakty. Jeśli sądzicie inaczej to znaczy, że marketingowcy Subaru wykonali wzorowo swoją pracę.

Chyba masz jakieś kompleksy. Pomimo ze 95% mojej jazdy to rzeczywiscie asfalt, to juz 4x Forester uratował mi skore dzięki swojemu napędowi (raz oblodzony ostry zakręt, a 3 razy cos leżącego/wybiegającego na jezdnie). Do tego często po pracy jadę sobie pojeździć dla funu po lasach i blotach. Ot tak bo lubię. A z praktycznego punktu widzenia to forek jest genialny bo przestałem sie martwić o miejsca parkingowe we Wrocławiu. Po prostu jadę i zawsze znajdzie sie jakis krater wulkaniczny, albo krawężnik, przez który nikt inny nie zaparkował. Nie wyobrażam sobie teraz powroty do jakiegoś sedana. Miałem Peugeota 508 GT z 2015. Auto genialne na trasę, świetny zawias, podwójne szyby, dobry automat, fotele z masażem i całkiem niezłym kubłem. Ale po 1000 km to w forku mnie plecy nie bolą. Jak miałem do sklepu jechać przez kostkę brukowa to wolałem na rower wsiąść bo jakoś złe mi sie tym autem jeździło. A Forkiem? Zawsze i wszędzie jest banan na twarzy.
Każdy ma jakieś kompleksy, ale nie spodziewałem się prawdę mówiąc argumentu tych lotów na tym forum.

 

Bez urazy, ale latasz po tych błotach na asfaltowych oponach? Bo jeśli dobrze zrozumiałem Dyrekcję, to do XT nie ma jak dobrać opon terenowych.

 

Dobrze, że w mieście wsiadasz na rower. To właściwy środek transportu w takim miejscu. Piszę to najpoważniej jak umiem :-).

 

Z tymi fotelami... Ja łącznie spędziłem w forku 2014 paręnaście godzin, ale nie jednym ciągiem. Marzy mi się samochód, którym przejadę 1000 km i wysiądę w "jednym kawałku", ale jak wiemy to jest wielka loteria. Niestety wrażenia z fotela pasażera mam jak najgorsze. Miejsce kierowcy jest w miarę poprawne, ale przy 185 cm wzrostu siedzisko jest jednak za krótkie.

 

"Skoda" miała opisać półkę cenową. Jedyna Skoda, w jakiej siedziałem to Felicia kolegi :-), więc niewiele wiem o tym jak się prowadzi.

 

Jeżdżę 9 lat Subaru foresterem 2.0 NA. Też mam jakieś tam spostrzeżenia. Żadne cuda. Auto jest fajne, bo ma minimalną ilość elektroniki. Dlatego je kupiłem i za to je lubię pomimo, że ma sporo wad. Jego prostota urzeka mnie do dziś, choć jest beznadziejne na autostradach (ultragłośne) i ma tragiczną dynamikę powyżej 100 km/h, a tak naprawdę już powyżej 80 km/h :-(. Dla człowieka mieszkającego na przykład w Beskidzie Niskim i nie jeżdżącego w trasy auto jest super. Pod warunkiem, że nie zapuszcza się nim w teren. Pisząc teren nie mam na myśli dziurawych szutrowych czy gruntowych dróg tylko miejsca, gdzie UAZem trzeba kombinować...

 

Przy takiej definicji terenu Forester żadnej generacji nie jest terenowy. Oczywiście rozumiem, że Dyrekcja pisze, że jeździła Foresterami w terenie. Przekonywanie niedowiarków, że Forester jest tam dzielny to m.in. jej praca a i umiejętności zapewne zostawiłyby mnie daleko w tyle w moim UAZie.

Uważam, że każdy musi się zastanowić, czy warto płacić za mocno iluzoryczną dzielność terenową, czy nie lepiej te środki przeznaczyć na zapewnienie sobie większej wygody i przyjemniejszego otoczenia we wnętrzu a dzielność terenową mieć wystarczającą do wymienionych tu 15 cm krawężników, zabłoconych parkingów i podjazdów pod stoki narciarskie.

Dla jednych będzie warto, dla innych nie. Nie ma tu jedynej prawidłowej decyzji.

 

Moc jest fajna, przyznam, nie wyobrażam sobie. ze mógłbym kupić teraz auto o mocy poniżej 200KM. Natomiast moje wieloletnie obserwacje z Zakopianki mówią, że na tej trasie najszybsi nie są Ci w najmocniejszych autach z najlepiej zestrojonymi zawieszeniami i napędami tylko Ci, którzy znają na niej każdy zakręt i czują auto - nawet przeciętne. Forestery XT nie zaginają tam czasoprzestrzeni, choć genialnie się nimi wyprzedza. Natomiast jeśli chcemy dużo i szybko jeździć autostradami to kupno forestera jest po prostu... błędem :-).

Edytowane przez dziubek_ma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Hałas powyżej 160 makabra

 

He he, to musiałbyś przejechać się moim starym Grand Cherokeem :) , przyjemnie przestaje być w okolicach 110 km/h, do 160 chyba nigdy nim nie dobiłem...

Ale właśnie za sprawą JGC zgodzę się z Tobą, że nazywanie Forka autem terenowym jest "nieco" na wyrost - a jedną z głównych tutaj przeszkód są ... opony. W sytuacjach chociażby typu sypki piasek na podjeździe pod górkę (dużą górkę) czteronapędowe suvy z szosowymi oponami muszą się ostro namielić żeby w ogóle pomarzyć o podjeździe. Na tę samą górkę Jeep z lajtowymi oponami terenowymi (all-terrain) podjeżdża często nawet bez dopinania drugiej osi :D

 

Ale wracając do tematu: Kolego @adrianabc - jak wrażenia po weekendzie z Forkiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Z tymi fotelami... Ja łącznie spędziłem w forku 2014 paręnaście godzin, ale nie jednym ciągiem. Marzy mi się samochód, którym przejadę 1000 km i wysiądę w "jednym kawałku", ale jak wiemy to jest wielka loteria. Niestety wrażenia z fotela pasażera mam jak najgorsze. Miejsce kierowcy jest w miarę poprawne, ale przy 185 cm wzrostu siedzisko jest jednak za krótkie.

Moc jest fajna, przyznam, nie wyobrażam sobie. ze mógłbym kupić teraz auto o mocy poniżej 200KM. Natomiast moje wieloletnie obserwacje z Zakopianki mówią, że na tej trasie najszybsi nie są Ci w najmocniejszych autach z najlepiej zestrojonymi zawieszeniami i napędami tylko Ci, którzy znają na niej każdy zakręt i czują auto - nawet przeciętne. Forestery XT nie zaginają tam czasoprzestrzeni, choć genialnie się nimi wyprzedza. Natomiast jeśli chcemy dużo i szybko jeździć autostradami to kupno forestera jest po prostu... błędem :-).

 

 

wiesz, ja zrobilem Forkiem prawie 4000 km w ciagu 4 dni (trasa Wilno-Astana przez Rosje) i nic, nadal jestem "w jednym kawalku" :)

drogi byly bardzo rozne, od bardzo dobrych do bardzo kiepskich i Forek lyknal je bez zajakniecia (kierownik tez :mrgreen: )

 

fotele faktycznie moglyby byc lepsze - dluzsze siedzisko, lepsze trzymanie boczne, regulowane podparcie ledzwi, wyzsze oparcie, ale o dziwo, jakiegos tragicznego zmeczenia ani w trakcie podrozy, ani po niej nie odczuwalem (choc musze przyznac, ze fotele w Tribece subjektywnie byly lepsze, tzn. bardziej odpowiadaly moim niemalym gabarytom; kilka tygodni wczesniej pokonalem taka sama trase Tribeca, wiec mam zywe porownanie)

zeby byc obiektywnym napisze, ze w Forku mialem problem z prawym kolanem, ktore niewygodnie kontaktowalo z deska, ale to chyba kwestia indywidualna

 

w moim odczuciu FXT ma jednak o wiele wiecej zalet, ktore rekompensuja wszystkie niedociagniecia... dla mnie FXT jest autem niemal idealnym, ktorym mozna szybko i bezpiecznie przemieszczac sie po roznych drogach, w roznych warunkach pogodowych (mialem wczesniej FXT MY'04 i potem caly czas mnie ciagnelo w strone takiego auta)

 

ale pelna zgoda, jezeli ktos jezdzi przede wszystkim po sutostradach/gladkich ekspresowkach, to sa lepsze opcje niz SUV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzy mi się samochód, którym przejadę 1000 km i wysiądę w "jednym kawałku", ale jak wiemy to jest wielka loteria. Niestety wrażenia z fotela pasażera mam jak najgorsze. Miejsce kierowcy jest w miarę poprawne, ale przy 185 cm wzrostu siedzisko jest jednak za krótkie.

 

krótkie jest ale pozycja gwarantuje, że kręgosłup odpoczywa. Dzięki temu nawet 1000km jest meczące ale w granicach rozsądku.

Kwestie tylko akceptacji pozycji jak w typowej terenówce czyli "kąt prosty" zwany inaczej taboretem :)

Mam podobny wzrost i znalezienie odpowiedniej pozycji w XT MY15 zajmowało mi 30 sekund.

Edytowane przez Adam12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Może i jest w miarę uniwersalny, ale 165.000 pln za to co sobą prezentuje to jakieś 30.000 za dużo. Nie wiem gdzie mieszkacie ale ja mam dom w Pieninach w dość trudnym miejscu i po prawie 10 latach jeżdżenia tutaj foresterem zdaję sobie sprawę, że większy prześwit jest mi już zbędny (położono asfalt na 2 km drogi prowadzącej do mojego domu, po której "normalnym" autem trzeba było do tej pory jechać na jedynce a miejscami półsprzęgle, żeby czegoś nie pourywać). Teraz potrzebuję już jedynie awd, choć listonosz codziennie w zimie (jak jest śnieg...) udowadnia, że tam gdzie "miastowi" potrzebują awd on daje radę seicentem ;-). Zresztą tutejsi górale generalnie nie jeżdżą suvami a dojeżdżają wszędzie gdzie potrzebują :-). Stawiam dolary przeciw orzechom, że 90% z Was ma tak samo jak ja. Nie wykorzystujecie możliwości auta, bo Wam go żal albo go nie doceniacie, albo jak ja - 2 powyższe plus nie potraficie. Używacie swoich samochodów na asfalcie a za te pieniądze można kupić przyjemniejsze auto na asfalt. Również z awd. Tylko nie piszcie, że subaru jest wyjątkowe a ja Wam proponuję dziadostwo z haldexem. Subaru to "skoda" ze specyficznym marketingiem na tę część świata (niczego nie ujmując skodzie). Takie są fakty. Jeśli sądzicie inaczej to znaczy, że marketingowcy Subaru wykonali wzorowo swoją pracę.

Chyba masz jakieś kompleksy. Pomimo ze 95% mojej jazdy to rzeczywiscie asfalt, to juz 4x Forester uratował mi skore dzięki swojemu napędowi (raz oblodzony ostry zakręt, a 3 razy cos leżącego/wybiegającego na jezdnie). Do tego często po pracy jadę sobie pojeździć dla funu po lasach i blotach. Ot tak bo lubię. A z praktycznego punktu widzenia to forek jest genialny bo przestałem sie martwić o miejsca parkingowe we Wrocławiu. Po prostu jadę i zawsze znajdzie sie jakis krater wulkaniczny, albo krawężnik, przez który nikt inny nie zaparkował. Nie wyobrażam sobie teraz powroty do jakiegoś sedana. Miałem Peugeota 508 GT z 2015. Auto genialne na trasę, świetny zawias, podwójne szyby, dobry automat, fotele z masażem i całkiem niezłym kubłem. Ale po 1000 km to w forku mnie plecy nie bolą. Jak miałem do sklepu jechać przez kostkę brukowa to wolałem na rower wsiąść bo jakoś złe mi sie tym autem jeździło. A Forkiem? Zawsze i wszędzie jest banan na twarzy.
Każdy ma jakieś kompleksy, ale nie spodziewałem się prawdę mówiąc argumentu tych lotów na tym forum.

 

Bez urazy, ale latasz po tych błotach na asfaltowych oponach? Bo jeśli dobrze zrozumiałem Dyrekcję, to do XT nie ma jak dobrać opon terenowych.

 

Dobrze, że w mieście wsiadasz na rower. To właściwy środek transportu w takim miejscu. Piszę to najpoważniej jak umiem :-).

 

Z tymi fotelami... Ja łącznie spędziłem w forku 2014 paręnaście godzin, ale nie jednym ciągiem. Marzy mi się samochód, którym przejadę 1000 km i wysiądę w "jednym kawałku", ale jak wiemy to jest wielka loteria. Niestety wrażenia z fotela pasażera mam jak najgorsze. Miejsce kierowcy jest w miarę poprawne, ale przy 185 cm wzrostu siedzisko jest jednak za krótkie.

 

"Skoda" miała opisać półkę cenową. Jedyna Skoda, w jakiej siedziałem to Felicia kolegi :-), więc niewiele wiem o tym jak się prowadzi.

 

Jeżdżę 9 lat Subaru foresterem 2.0 NA. Też mam jakieś tam spostrzeżenia. Żadne cuda. Auto jest fajne, bo ma minimalną ilość elektroniki. Dlatego je kupiłem i za to je lubię pomimo, że ma sporo wad. Jego prostota urzeka mnie do dziś, choć jest beznadziejne na autostradach (ultragłośne) i ma tragiczną dynamikę powyżej 100 km/h, a tak naprawdę już powyżej 80 km/h :-(. Dla człowieka mieszkającego na przykład w Beskidzie Niskim i nie jeżdżącego w trasy auto jest super. Pod warunkiem, że nie zapuszcza się nim w teren. Pisząc teren nie mam na myśli dziurawych szutrowych czy gruntowych dróg tylko miejsca, gdzie UAZem trzeba kombinować...

 

Przy takiej definicji terenu Forester żadnej generacji nie jest terenowy. Oczywiście rozumiem, że Dyrekcja pisze, że jeździła Foresterami w terenie. Przekonywanie niedowiarków, że Forester jest tam dzielny to m.in. jej praca a i umiejętności zapewne zostawiłyby mnie daleko w tyle w moim UAZie.

Uważam, że każdy musi się zastanowić, czy warto płacić za mocno iluzoryczną dzielność terenową, czy nie lepiej te środki przeznaczyć na zapewnienie sobie większej wygody i przyjemniejszego otoczenia we wnętrzu a dzielność terenową mieć wystarczającą do wymienionych tu 15 cm krawężników, zabłoconych parkingów i podjazdów pod stoki narciarskie.

Dla jednych będzie warto, dla innych nie. Nie ma tu jedynej prawidłowej decyzji.

 

Moc jest fajna, przyznam, nie wyobrażam sobie. ze mógłbym kupić teraz auto o mocy poniżej 200KM. Natomiast moje wieloletnie obserwacje z Zakopianki mówią, że na tej trasie najszybsi nie są Ci w najmocniejszych autach z najlepiej zestrojonymi zawieszeniami i napędami tylko Ci, którzy znają na niej każdy zakręt i czują auto - nawet przeciętne. Forestery XT nie zaginają tam czasoprzestrzeni, choć genialnie się nimi wyprzedza. Natomiast jeśli chcemy dużo i szybko jeździć autostradami to kupno forestera jest po prostu... błędem :-).

Nie przypominam sobie, aby ktoś z posiadaczy XT na tym forum pisał, ze to auto terenowe. Za to wielokrotnie mówiliśmy, ze jego dzielność w trudnych warunkach daaaleko przekracza oczekiwania Kowalskiego. Tak po blotach jeździłem na OEMowych oponach. Natomiast jeżeli sadzisz ze XT bedzie jeździł tam gdzie wspomniany przez Ciebie UAZ to chyba masz średnie pojęcie o tym aucie. W takim razie ja stwierdzę ze UAZ jest do bani, bo spod świateł XT go wciągnie nosem. Ten sam poziom argumentów.

Co do dzielności w terenie - z tego co pamietam to 95% plejadowiczow na turystyczni-terenowej jechało na zwykłych oponach. Prawda jest, ze w Dźwirzynie było sucho, ale na pierwszej górze w lesie sam sie zdziwiłem ze XT nawet nie jęknął tylko spokojnie sie wdrapał. Mnie tyle wystarczy.

 

Zauważyłem tez, ze na fotele w Forku dużo cześciej marudzą osoby które jeździły tylko na demo niż właściciele. A w tym posiadacze XT prawie na to nie marudzą. Pozwolę sobie wysnuć tezę, ze to kwestia prawidłowego ustawienia fotela (posiadacze XT sa w SJS instruowani jak go ustawić). Ja siedzę prawie jak na taborecie i wielokrotnie robiąc trasy Wrocław-Mielec albo Wrocław-Gdańsk (zawsze tam i z powrotem) nigdy mnie plecy nie bolały.

A co do głośności - rzeczywiscie mi to przeszkadza. Myślałem ze TTTM, ale jechałem ostatnio z kolega nowa Octavia i siedząc z tylu stwierdziłem ze hałas jest przynajmniej taki sam. Byc moze tył jest słabiej wygłuszony niż przód, ale mysle ze nie ma co płakać.

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż ja mam MY 13 2.0. Był kupiony w salonie w MMCa..s w Katowicach. Wolnossący 150 KM. Średnio spala w górach 8,5 l. Na trasie przy piątkowej jeździe na 5-6 biegu spala nawet 6-6,5 l. W życiu nie uwierzę, że XT tak spala. Mógłby mieć trochę więcej mocy, ale mi nie wystarczyłoby nawet 300 :-) Jeździłem WRX, to inna bajka. Forek nie jest do sportu tylko do radzenia sobie chociażby w zaspach. Dodam, że mnie w XT zniechecila automatyczna skrzynia. Nie masz takiej kontroli jak w manualu... Ale jak ktoś się lubi lansować...spoko.

 

Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

zeby byc obiektywnym napisze, ze w Forku mialem problem z prawym kolanem, ktore niewygodnie kontaktowalo z deska, ale to chyba kwestia indywidualna

Ja mam dokładnie tak samo, tylko w Forku z 2007. Ale niedawno musiałem zrobić trasę prawie 1000km Passatem B6 i to samo - też jakoś prawe kolano miało niewygodnie (za twardo od konsoli centralnej). Do siedzisk przyzwyczaiłem się po stu kilkudziesięciu kilometrach, a gdy przesiadłem się do forestera poczułem ulgę ;-). Dla mnie te siedziska OK, i chociaż w Forku o wiele głośniej i mniej wygodnie niż w tym B6, to zdecydowanie wolę jeździć moim starym Foresterem.

Myślę, że w nowym SF będzie jeszcze lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż ja mam MY 13 2.0. Był kupiony w salonie w MMCa..s w Katowicach. Wolnossący 150 KM. Średnio spala w górach 8,5 l. Na trasie przy piątkowej jeździe na 5-6 biegu spala nawet 6-6,5 l. W życiu nie uwierzę, że XT tak spala. Mógłby mieć trochę więcej mocy, ale mi nie wystarczyłoby nawet 300 :-) Jeździłem WRX, to inna bajka. Forek nie jest do sportu tylko do radzenia sobie chociażby w zaspach. Dodam, że mnie w XT zniechecila automatyczna skrzynia. Nie masz takiej kontroli jak w manualu... Ale jak ktoś się lubi lansować...spoko.

 

Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka

cóż wspólnego ma automat z lansem? Rzeczywiscie przy agresywnej jeździe mi tez przeszkadza brak manualnej skrzyni aby miec pełna kontrole. Ale gdyby była opcja z manualem to i tak chyba wziąłbym CVT.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż ja mam MY 13 2.0. Był kupiony w salonie w MMCa..s w Katowicach. Wolnossący 150 KM. Średnio spala w górach 8,5 l. Na trasie przy piątkowej jeździe na 5-6 biegu spala nawet 6-6,5 l. W życiu nie uwierzę, że XT tak spala. Mógłby mieć trochę więcej mocy, ale mi nie wystarczyłoby nawet 300 :-) Jeździłem WRX, to inna bajka. Forek nie jest do sportu tylko do radzenia sobie chociażby w zaspach. Dodam, że mnie w XT zniechecila automatyczna skrzynia. Nie masz takiej kontroli jak w manualu... Ale jak ktoś się lubi lansować...spoko.

 

Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka

To nie kwestia wiary tylko faktów. FXT przy spokojnej jeździe spala pomijalnie więcej niż N/A. Chyba większy wpływ ma tu automat niż zastosowany silnik. Inną kwestią jest, że w FXT trudniej jest spacyfikować własną prawą nogę ... a wówczas rzeczywiście spali tyle, ile zapragniesz (ofc w górę) :) Liczby są nieubłagane - w czasie normalnej jazdy szosami (przelotowa ok 120) jest to ok 8,2-8,5 l/100, w czasie piątkowego "ekonomic langsam" ok 6,5-6,8 l/100.

Nie bardzo tylko rozumiem to "lansowanie się" automatem. To w sprinterze (też mam automat) jestem lanserem ? :o

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Inną kwestią jest, że w FXT trudniej jest spacyfikować własną prawą nogę ...
 

 

fakt 2.0i momentalnie zniechęca "prawą nogę" a z CVT to ogólnie zniechęca do jazdy 

 

 

Jak kogoś zniechęca to znaczy, że nieodpowiedni dla siebie samochód kupił  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...