Skocz do zawartości

FORESTER 2.5XT AT 2006 - problem z reakcją na pedał gazu


herbol

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam podpowiedzi, sugestii, porady... forester jak w tytule... od jakiegoś czasu nęka mnie taki problem: najczęściej rano (przeważnie, gdy wilgotno lub trochę zimno) auto nie reaguje na gaz, albo reaguje bardzo nieproporcjonalnie do położenia pedału gazu, opornie... generalnie jest mega zmulone... taki efekt jakby z 225KM zostało 25 (nie przesadzam). Po wrzuceniu na N (czyli bez obciążenia) jakoś tam się wkręca na obroty... jak już jakoś wyjadę na drogę (nie zawsze się to udaje, bo mam delikatnie pod górę) i auto zaczyna się toczyć (choć ciągle jak muł) to przy pierwszej próbie hamowania (zwalniania do zakrętu) auto czasami gaśnie (spadają obroty poniżej minimum i się dusi).. Jak przejedziemy kilka km to mu potrafi przejść i jedzie dalej normalnie (pompuję pedałem gazu aż "zaskoczy" i moc wraca, ale nie tak zero-jedynkowo, tylko stopniowo jest coraz żwawszy, ale początkowo występuje opóźnienie na gaz, dopiero po jakimś czasie wraca do normy). Czasami (choć nie jest to regułą) pomaga jak włączę/wyłączę silnik. Problem pojawia się tylko na zimnym silniku (dodam, że nie za każdym razem - powiedzmy 8/10 próB) - nigdy nie dzieje się to na ciepłym silniku... Pedał gazu sprawdzałem, przepustnicę sprawdzałem, EGR i inne dmuchawki zaślepione... nie jest ani lepiej, ani gorzej... dla mnie jakieś czary...
Z góry dziękuję za wszelkie rady, bo już nie mam żadnych pomysłów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swiece sa wymienione ? filtr powietrza czysty / nowy ? ? sonda lambda działa poprawnie  - podpinałes do kompa ?  ? check - in się nie świeci ? zawory są wyregulowane ? pompa paliwa działa dobrze - nie jest zatarta ? kabelek podciśnienia może spadł ? przyczyn może być dużo ale posprawdzaj.. no i fakt pytanie czy masz lpg , a jeśli tak to czy takie same objawy sa na beznynie ? a jeśli lpg : parownik nowy ? (max 150-200 kkm) filtry instalacji gazowej wymieniane ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auto ma LPG, ale problem wygląda identycznie zarówno na benzynie jak i na LPG. Auto ma świeże świece, lambda działa, check nie świeci.. generalnie te wszystkie "oczywiste" tematy zostały sprawdzone... to jest jeden z tych dopieszczonych foresterów, regularnie serwisowany... i tylko ten feler... :) wymieniałem jakiś przekaźnik, z którym ktoś miał problem w usa (też mu auto gasło)... oczywiście nie pomogło... dochodzę do momentu, że będę musiał po prostu zamieniać po kolei część za częścią, bo niestety żadna diagnostyka nie jest mnie w stanie nakierować na cokolwiek... najdziwniejszy jest ten związek z pogodą/temperaturą i faktem, że problem po czasie ustaje... przepływki nie sprawdzałem jeszcze... może to jakiś trop...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auto ma LPG, ale problem wygląda identycznie zarówno na benzynie jak i na LPG. Auto ma świeże świece, lambda działa, check nie świeci.. generalnie te wszystkie "oczywiste" tematy zostały sprawdzone... to jest jeden z tych dopieszczonych foresterów, regularnie serwisowany... i tylko ten feler... :) wymieniałem jakiś przekaźnik, z którym ktoś miał problem w usa (też mu auto gasło)... oczywiście nie pomogło... dochodzę do momentu, że będę musiał po prostu zamieniać po kolei część za częścią, bo niestety żadna diagnostyka nie jest mnie w stanie nakierować na cokolwiek... najdziwniejszy jest ten związek z pogodą/temperaturą i faktem, że problem po czasie ustaje... przepływki nie sprawdzałem jeszcze... może to jakiś trop...

 

A kiedy ostatnio luzy zaworowe były sprawdzane?

Bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują właśnie ten kierunek ;-)

Edytowane przez monsieurboxeur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakieś 25.000 temu... ale nie było żadnych wcześniejszych objawów, nierównej pracy silnika, itp... auto zapalam rano, wolne obroty trzyma wzorowo, nic nie faluje... po prostu nie wchodzi gadzina na obroty jak naciskam gaz... i tak jak pisałem wyżej - nie jest to powtarzalne... dzisiaj dla przykładu rano wyjechałem normalnie (co mnie zaskoczyło zupełnie)... dopiero po kilkuset metrach trochę się zmulił, ale przeszło mu po kilometrze... generalnie przeszło łagodnie, ale są też dni, że przez 5min się szarpię i nie mogę spod domu wyjechać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...