Skocz do zawartości

Czy potrzebujemy samochodow dla idiotow?


Than_Junior

Rekomendowane odpowiedzi

Kto ostatnio sledzil newsy z Hollywood, ten pewnie slyszal o tym, ze aktor Anton Yelchin zginal w dziwnych okolicznosciach, przejechany przez wlasny samochod. Cos, co u niektorych wywoluje smiech i moze przypominac anegdotke z nagrod Darwina, wielu innym daje powod do krytyki dla Fiata/Chrysler za niewlasciwie zaprojektowane galki zmiany biegow... Nawet Jalopnik podjal sie sprawdzenia jak w praktyce ona dziala w Grand Cherokee i stwierdzil, ze w sumie to latwo o pomylke.

 

http://jalopnik.com/heres-the-problem-with-jeeps-recalled-gear-shifter-1782364420

 

Czy to jest naprawde konieczne? Czy powinnismy wymagac od producentow, aby nam calkowicie odbierali mozliwosc samodzielnego myslenia? Czy jednak nalezy uznac, ze badz co  badz samochod to jest w pewnym sensie bron, dla ktorej potrzebna jest licencja (prawo jazdy) zapewniajaca, ze ma sie odpowiednie kwalifikacje...? Co myslicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie dotyczy to wyłącznie ludzi zza Wielkiej Wody. Systemy typu Park Assist , z jednej strony są przydatne, z drugiej robią "coraz mniej kierowcy w kierowcy". Nie wiem, czy łatwo będzie znaleźć złoty środek pomiędzy tym, co bezpieczne, a tym co odbiera radość z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:huh: Ale przekombinowany i niebezpieczny jest ten lewarek w Jeepach... Po zobaczeniu filmiku z linku powyżej to się w  sumie nie dziwie że rozjeżdżają właścicieli. Równie dobrze może to być o zgrozo bawiące się dziecko w okolicy auta. Czemu w ogóle taki "system" zmiany biegów ma niby służyć? Nie widzę nic racjonalnego w tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy się zmieniły - przez ponad 100 lat głównym czynnikiem rozwoju samochodu był sport.

Teraz jest nim ekologia. Samochód nie ma być szybki, ma mieć niskie emisje. Głównym lobby (z którym postanowiono się liczyć) są niestety tzw. zieloni, których spora część to nieuki, wykazujące braki edukacji na poziomie podstawówki.

 

A jak uszczęśliwić takiego? Najlepiej dać mu jakiś gadżet dla idioty...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam podobną historię z naszego kraju i nie wymagała dziwnej dźwigni zmiany biegów.

Znajomy znajomego wyprowadził Volvo XC90 z podwórka i chciał je na chwilę zaparkować by zamknąć bramę.

Niestety wysiadając w pośpiechu nie dociągnął dźwigni do "P", tylko omyłkowo zostawił na "R", a że w tym samym czasie już wysiadał i auto zaczęło pełzać w tył, to go jakoś tak nieszczęśliwie przygniotło otwartymi drzwiami do ogrodzenia, że miał poważne obrażenia.

Autu nie można nic zarzucić, zwykły nieszczęśliwy błąd ludzki.

 

Ale fakt, że ta dźwignia w Jeepach dziwna i nie wiadomo po co.

 

Podobnie jak dziwne kierunkowskazy w Oplach, albo żeby daleko nie szukać sterowanie wentylacją/klimatyzacją w wielu autach, w tym w Legacy/OBK od 2009, czyli małe, nisko umieszczone przyciski, w które trudno trafić jadąc i trzeba się gapić w mały wyświetlacz czy się osiągnęło zamierzony efekt. Jak uwielbiam to auto, tak tego rozwiązania nie znoszę. 

Do tego kretyńskie funkcje automatyczne, np jak się chce po prostu by wiało na przednią szybę, to system od razu włącza klimę i maksymalny nawiew, które trzeba wyłączać, bo w 99% przypadków nie ma się zamiaru ich włączyć. W efekcie odrywa się wzrok od drogi na dłuższą chwilę, co bezpieczne nie jest.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czasy się zmieniły - przez ponad 100 lat głównym czynnikiem rozwoju samochodu był sport. Teraz jest nim ekologia.

Chyba kasa, kasa, kasa.  Bo z ekologią to nie ma nic wspólnego.

 

 

Głównym lobby (z którym postanowiono się liczyć) są niestety tzw. zieloni,

Po raz kolejny proszę - wskażcie nazwę organizacji lub osoby które wymogły takie zmiany.

Moim zdaniem nie ma takich - zmiany zostały zaaranżowane przez producentów - to oni na nich zarabiają.

My tylko tracimy.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Głównym lobby (z którym postanowiono się liczyć) są niestety tzw. zieloni,

Po raz kolejny proszę - wskażcie nazwę organizacji lub osoby które wymogły takie zmiany.

Moim zdaniem nie ma takich - zmiany zostały zaaranżowane przez producentów - to oni na nich zarabiają.

My tylko tracimy.

 

Unia Europejska.

Producenci nigdy nie narzuciliby sobie norm emisji sami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lobby oleję, bo to szukanie teorii spiskowych.

Lewarek, jak lewarek. Jak się nie myśli, to się płaci. Na zwykłym automacie da się zrobić taki numer, na manualu też (lekka górka, zostawiony luz i roztargniony driver).

Niestety prawda jest taka, że wszychobecne wspomagacze, asystenci parkowania (poruszone już wcześniej), aktywne tempomaty i inne systemy,powodują że kierowca czuje się bardziej jak pasażer i obniżają czujność. Bo komputer działa lepiej od człowieka, co jest od lat udowadniane, więc ty człowieku nie musisz nic umieć. Twój samochód zaparkuje, sam się zatrzyma, ma radary, więc nie musisz uważać na drodze...to droga do nikąd. Autonomiczne samochody są fajne, nowoczesne, ale nie wiem czy chce, żeby zagościły u mnie na podwórku (pomijając kwestie $).

Ludzie, którzy 15 lat temu nie zdaliby prawa jazdy, teraz uczą się na audi TT w automacie, potem wsiadają w SUVa i są królami dróg i parkowania.


Knurku, temat nie jest o rozpieprzaniu UE...

Normy emisji nie są złe. Ja jadąc ostatnio za trabantem, a chwile potem za motorowerem Ogar, tyko przez 30 sek miałem wspomnienie dzieciństwa, potem przyszły wymioty ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na appkę...  :biglol:

 

 

Podoba mi się bardzo rozwiązanie z BMW (również skrzynia ZF),  gdzie lewarek jest w sumie przełącznikiem ale zawsze powraca do wyjściowej pozycji a parking jest załączany dużym przyciskiem. Kciuk na "P" i wiem że jest parking.

 

bmw-335i-gt-gear-shifter-automatic.JPG

 

Generalnie to jednak jest kwestia umiejętności obsługi samochodu, instrukcje się drukuje do czytania a wydawanie auta z godzinnym szkoleniem/wprowadzeniem w funkcjonalności nowego auta przez dilera to nie jest stracony czas. 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lobby oleję, bo to szukanie teorii spiskowych.

Lewarek, jak lewarek. Jak się nie myśli, to się płaci. Na zwykłym automacie da się zrobić taki numer, na manualu też (lekka górka, zostawiony luz i roztargniony driver).

 

 

Zawsze przyda się jakieś dodatkowe zabezpieczenie. W moim OBK jak próbuje się otworzyć drzwi na pracującym silniku  i z lewarkiem w innej pozycji niż P to rozlega się pisk, nie wiem jak było w tamtym samochodzie. 

Edytowane przez Dobi1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

. W moim OBK jak próbuje się otworzyć drzwi na pracującym silniku  i z lewarkiem w innej pozycji niż P to rozlega się pisk, nie wiem jak w było w tamtym samochodzie. 

ale u mnie w Voyagerze z 2003 jest dokładnie to samo... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

. W moim OBK jak próbuje się otworzyć drzwi na pracującym silniku  i z lewarkiem w innej pozycji niż P to rozlega się pisk, nie wiem jak w było w tamtym samochodzie. 

ale u mnie w Voyagerze z 2003 jest dokładnie to samo... 

 

 

Trzeba poczekać na wyniki śledztwa, dlaczego się tak się stało czy został na biegu czy pościł ręczny lub blokada skrzyni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W moim OBK jak próbuje się otworzyć drzwi na pracującym silniku  i z lewarkiem w innej pozycji niż P to rozlega się pisk, nie wiem jak było w tamtym samochodzie

 

W BMW nie można ruszyć z otwartymi drzwiami, "wyskakuje bieg" auto wchodzi autoamatycznie na "P".  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Głównym lobby (z którym postanowiono się liczyć) są niestety tzw. zieloni,

Po raz kolejny proszę - wskażcie nazwę organizacji lub osoby które wymogły takie zmiany.

Moim zdaniem nie ma takich - zmiany zostały zaaranżowane przez producentów - to oni na nich zarabiają.

My tylko tracimy.

 

Unia Europejska.

Producenci nigdy nie narzuciliby sobie norm emisji sami.

 

 

Zdecydowana większość "producentów" nie narzuciłaby sobie norm.

 

Bo czy ferma drobiu nie wolałaby spłukiwać swoich nieczystości do pobliskiej rzeki ?

 

Czy kotłownia dużego zakładu nie wolałaby dymić z niskiego komina bez filtrów ? 

 

 

Przykłady można by mnożyć tylko pytanie co byśmy osiągnęli finalnie nie myśląc całościowo o ekosystemie w którym żyjemy a którego jesteśmy tylko częścią.

 

Nić ponadto, zwierze jakim jest człowiek może przetrwać w dość ograniczonych warunkach jakie w tej chwili znane nam są tylko na Ziemi do tego panujących w dość krótkim czasie jej istnienia.

 

Jest nas coraz więcej, zużywamy coraz więcej energii w ślad za tym nasz wpływ na ekosystem jest coraz większy i zauważalny.

 

Oczywiście można się spierać co do "drastyczności norm" natomiast ekosystem w którym żyjemy to zasób (zasoby) jakimi dysponujemy a o te trzeba zadbać czy to jest ziemia uprawna, czy woda ale także jakość powietrza czy kwasowość mórz i oceanów.

 

Jesteśmy częścią "żyjącej tkanki Matki Ziemi" nie odwrotnie, to Ona jest nam niezbędna do życia nie my jej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie systemy "dla idiotow" dzialaja przeciwko selakcji naturalnej i jest onych ( idiotow ) co raz wiecej.  Taki niedopracowany system to tylko mala bron do zachowania rownowagi.  :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moze ja z innej beczki.....

 

Jezeli przestaniemy traktowac auto jako cos wiecej niz auto (o to bedzie ciezko bo jestesmy w koncu na forum motoryzacyjnym) to zauwazymy ze wiele osob kupuje auto bo ma wygodne siedzenia, jest tanie w eskploatacji, ma fajny zielony kolor, czy "toyoty sie nie psuja".

 

My mamy troche skrzywienie na tym punkcie w Polsce bo auto jest dla wiekszosci osob nieproporcjonalnie wiekszym wydatkiem niz w krajach zachodniejszych :)

 

Ale zalozmy ze mozemy sobie spokojnie na uto pozwolic i nie interesujemy sie motoryzacja.

Po Co Ci te auto? Ma Cie dowiezc z punktu A do B a jak to zrobi tanio, wygodnie, a moze luksusowa to juz zupelnie fajowo.

 

Technologia idzie do przodu, dlaczego obsluga ajfona jest latwa (to sprawa dyskusyjna bo mnie moj ajfon tak wq*** ze to szkoda gadac)?

Bo gadzet zaklada ze nas to jak on dziala w srodku nie interesuje, nas interesuje FUNKCJA. Tak samo robi sie z autami.

 

I dupa, kuniec, czy to fajnie? Dla kogos kto chce pedal w podloge dzwiek V8 i dzwon na pierwszym drzewie bo nie ma ESP, ABS itd, to kiszka, ale dla mojej zony ktora ma to gleboko w .. no wlasnie tam ma to gleboko to jakby mogla powiedziec zawiez mnie moje kochane auto do mamy, czy do domu to bylo by swietnie :)

 

Wiec ja zawsze zalezy.

Skoro jezdzimy automatami, to IMHO same sie powinny przelaczac po jakims czasie na "P" i juz, oczywiscie powinien byc jakis mechanizm zwalniajacy to ale to juz detale dla inzynierow.

 

Tak na marginesie, moj wujek chyba ze 30 lat temu utopil trucka w stawie przed domem bo zostawil auto i poszedl do domu. Wtedy nie traktowano kierowcy jak uszczelki miedzy fotelem a kierownica a tez sie da :)

 

Nie ma co marudzic, nasze wnuki nie beda wiedzialy co to kierownica zapewne, dlatego dziadek bedzie musial je uczyc i czasami pozyczyc jakiegos klasyka w stylu imprezy GT czy cus takiego....

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nasze wnuki nie beda wiedzialy co to kierownica zapewne, dlatego dziadek bedzie musial je uczyc i czasami pozyczyc jakiegos klasyka w stylu imprezy GT czy cus takiego....

 

Pożyczyć? W życiu, GTunio za szybą, pod kołderką i jedno odpalenie w miesiącu bo Pb98 na kartki, reglamentowane po 3L na miesiąc, za 150€/L. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Unia Europejska.

Producenci nigdy nie narzuciliby sobie norm emisji sami.

 

Zdecydowana większość "producentów" nie narzuciłaby sobie norm.

 

Bo czy ferma drobiu nie wolałaby spłukiwać swoich nieczystości do pobliskiej rzeki ?

 

Czy kotłownia dużego zakładu nie wolałaby dymić z niskiego komina bez filtrów ? 

 

 

Przykłady można by mnożyć tylko pytanie co byśmy osiągnęli finalnie nie myśląc całościowo o ekosystemie w którym żyjemy a którego jesteśmy tylko częścią.

 

Nić ponadto, zwierze jakim jest człowiek może przetrwać w dość ograniczonych warunkach jakie w tej chwili znane nam są tylko na Ziemi do tego panujących w dość krótkim czasie jej istnienia.

 

Jest nas coraz więcej, zużywamy coraz więcej energii w ślad za tym nasz wpływ na ekosystem jest coraz większy i zauważalny.

 

Oczywiście można się spierać co do "drastyczności norm" natomiast ekosystem w którym żyjemy to zasób (zasoby) jakimi dysponujemy a o te trzeba zadbać czy to jest ziemia uprawna, czy woda ale także jakość powietrza czy kwasowość mórz i oceanów.

 

Jesteśmy częścią "żyjącej tkanki Matki Ziemi" nie odwrotnie, to Ona jest nam niezbędna do życia nie my jej.

 

Tylko, że jest spora różnica między odpowiedzialnością za środowisko (nawet niech będzie: spełnianiem norm) a tym co się dzieje wokół tego w obszarze marketingu.

I żeby jeszcze to podkręcić, dodaje się do samochodów funkcje, które pasjonatów motoryzacji wyłącznie wkurzają za to 'osoby o zacięciu ekologicznym' pieją z zachwytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to jaskrawy przykład tego, że kierunek w którym podąża motoryzacja jest zły. Ponieważ poza nowinkami żeby było "wygodniej", "ładniej" i "bezpieczniej" *, nie ma nic nowego do zaoferowania.

 

 * w nawiasach bo są to pojęcia względne i zależą od wielu czynników, na które wpływ w dużej mierze ma sam użytkownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to jaskrawy przykład tego, że kierunek w którym podąża motoryzacja jest zły. Ponieważ poza nowinkami żeby było "wygodniej", "ładniej" i "bezpieczniej" *, nie ma nic nowego do zaoferowania.

 

 * w nawiasach bo są to pojęcia względne i zależą od wielu czynników, na które wpływ w dużej mierze ma sam użytkownik.

 

 

I właśnie dlatego BRZ jest tak wspaniałym samochodem. Dla wielu ludzi to krok wstecz bo nie ma tego, czy tamtego ale nie dla wszystkich, są ludzie, którzy potrafią docenić ten samochód, który jest właśnie dla nich, dla tych którzy kochają motoryzację. Dla mnie BRZ jest wszystkomającym pojazdem mechanicznym do robienia właścicielowi dobrze. Jak tak właśnie lubi  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden koleś z dużo młodszego pokolenia wsiadł do BRZeta i pyta mi się co on ma bo radio to kiepsko wygląda. Odpowiedziałem, że ma szperę na Torsenie. A on na to acha, noo, a co to jest? Dodam, że kolega sprzedaje auta... Podobnie jak oglądałem Fieste ST w salonie Forda. Zapytałem się czy ma szperę... Nie załapało. No to bardziej technicznie czy ma dyferencjał o ograniczony poślizgu ... Eeeee, nie wiem - padła odpowiedź - ale wnętrze jest bardzo przyjemne.

Także z tego też powodu technika idzie w kierunku robienia nam dobrze i fajnie, zacieszania tego świata niż faktycznie ku rozwojowi.

Nikt nie kupuje auta bo jest technicznie lepsze czy sprawniejsze, bo ma rozwiązania poprawiające obsługę czy lepsze czucie drogi. 

 

Jechałem dwa miesiące temu Skodą Superb. Fajnie ale jechałem 100 km/h a odbiór był taki jakbym jechał 50. Faktycznie tym autem można zapierniczać tylko co dalej? Co z rzeczywistymi warunkami podróżowania? Czy naprawdę jazda autem powinna być przeżyciem relatywistycznym?

Edytowane przez Izotom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...