Skocz do zawartości

Ogólna trwałość xv, istotne naprawy


FanSub

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, FanSub napisał:

Naprawa będzie tylko na oryginalnych częściach. Jestem zawiedziony do tego stopnia, że w wątku pt. " Gdzie zabieranie swoje Subaru? ",  chciałem wpisać: do serwisu :facepalm:. Ale odpuszczam tę złośliwość. 

Z czystej ciekawości, oprócz wymiany łożyska, jakie jeszcze miałeś usterki ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wymianę będę się dopiero umawial.  Przy okazji stwierdzono wybicie tylnych tulei przednich wahaczy. Dodam, że auto żadnych imprez ani prób terenowych nigdy nie zaliczało. Podobno standard w forkach i XV. Koszmar jakiś jak na przebieg 72 tys.  km.

Edytowane przez FanSub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, FanSub napisał:

Koszmar jakiś jak na przebieg 72 tys.  km

nie koszmar tylko eksploatacja. Przebieg może nie jakiś wielki ale czas też robi swoje ... Powoli trzeba będzie się przygotowywać na  wymiany tulejek, pasków być może też jakieś grubsze rzeczy...  tak to już jest z autami używanymi. Najlepiej kupić nowe - będzie spokój na kolejne 5 lat 

8 godzin temu, FanSub napisał:

Przy okazji stwierdzono wybicie tylnych tulei przednich wahaczy

akurat to "na ile są wybite" sprawdził bym u diagnosty na stacji kontroli pojazdów... B) 

 

 

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Karas napisał:

nie koszmar tylko eksploatacja. Przebieg może nie jakiś wielki ale czas też robi swoje ... Powoli trzeba będzie się przygotowywać na  wymiany tulejek, pasków być może też jakieś grubsze rzeczy...  tak to już jest z autami używanymi. Najlepiej kupić nowe - będzie spokój na kolejne 5 lat 

akurat to "na ile są wybite" sprawdził bym u diagnosty na stacji kontroli pojazdów... B) 

 

 

Karas, już potwierdzone u diagnosty. Nie będę rozwijał oczywistej kwestii upływu czasu, ale w mniej "renomowanych"  markach nigdy nie miałem tak wcześnie zużytego łożyska i silentblocku.

Edytowane przez FanSub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od kiedy Subaru jest marką z renomą bezawaryjności ? ;) 

Z tego co patrzyłem te same piasty czy tuleje występują w foresterze a pomimo to brak wpisów na forum aby komuś padły chociaż być może nikt z forumowiczów tak długo tych aut nie trzyma. Już to kiedyś pisałem ale XV ma imo za sztywne nie amortyzujące zawieszenie przez co reszta podzespołów dostaje w kość  . Tak to jest jak się z jednego auta chce zrobić 2 ( impreza - hb , xv-crossover) Podobne zjawisko szybszego zużycia podzespołów zawieszenia występuje jak do cywilnego auta założysz sportowe sztywne zawieszenie. ( temat przerobiłem w civic'u ) 

Natomiast jak na 5 lat użytkowania nie jest źle. 

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Karas napisał:

od kiedy Subaru jest marką z renomą bezawaryjności ? ;) 

Z tego co patrzyłem te same piasty czy tuleje występują w foresterze a pomimo to brak wpisów na forum aby komuś padły chociaż być może nikt z forumowiczów tak długo tych aut nie trzyma. Już to kiedyś pisałem ale XV ma imo za sztywne nie amortyzujące zawieszenie przez co reszta podzespołów dostaje w kość  . Tak to jest jak się z jednego auta chce zrobić 2 ( impreza - hb , xv-crossover) Podobne zjawisko szybszego zużycia podzespołów zawieszenia występuje jak do cywilnego auta założysz sportowe sztywne zawieszenie. ( temat przerobiłem w civic'u ) 

Natomiast jak na 5 lat użytkowania nie jest źle. 

W forkach łożyska też lecą, przynajmniej tak mi powiedziano w serwisie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, FanSub napisał:

W forkach łożyska też lecą, przynajmniej tak mi powiedziano w serwisie. 

 

Z reguły jest mowa o łożyskach tylnej osi, a ja obstawiam, że u mnie , jak już, to prędzej padną łożyska przedniej osi. 

Wszystko przez SJS i jazdę po okręgu w poślizgu - myślałem, że mi lusterka odpadną od wibracji :wrrum: 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Ja miałem Forka z 98 roku i łożyska wymieniałem trzy razy. Zawsze tylne lewe. Tam można było same łożysko bez piasty wymienić, wprasowanie zajmuje z 20 minut. Tylko trzeba doświadczenia. Kolega raz zrobił to źle dlatego tak szybko padło. Za trzecią wymiana okazało się, że mam jednak ubytki w piaście i łożysko luźno siedzi, przez co i tak była konieczna wymiana piasty. Pozorna oszczędność :P co do przebiegu to niby przy 205 tys padło pierwszy raz. Ale... Przebieg nie potwierdzony. Auto kupione przy 198 tyś. Łożyska to odwieczny problem w foresterze i widzę, że nic się nie zmieniło. Kupiłem właśnie XV i zobaczymy ile czasu będę czekał na pierwszą wymianę. Odliczanie przebiegu rozpoczynam tym razem od pewnego 1:lol: pozdrawiam!

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

update po po 5 latach użytkowania padł  któryś z czujników w kołach TPMS najprawdopodobniej bateryjka . Zaczyna się ;)

Szukam metody na dezaktywacje systemu jak się uda dam znać.  Być może w nowszych modelach działa to dobrze natomiast w starszych z dużym opóźnieniem i imo tak niedopracowany system bardziej przeszkadza niż pomaga . Dlatego chce to dezaktywować a nie naprawić 

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Karas napisał:

update po po 5 latach użytkowania padł  któryś z czujników w kołach TPMS najprawdopodobniej bateryjka . Zaczyna się ;)

 

Szok, taka groźna awaria już po 5 latach! Natychmiast wystawiłbym szrota na sprzedaż :biglol:

 

Nie szkoda czasu na hakowanie systemu i wyłączenie tpms? Ja w kołach zimowych nie mam czujników, na lampkę systemu w ogóle nie zwracam uwagi. Chyba, że w I gen. daje to jakieś bardziej irytujące objawy

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

unieruchamia auto na 30 min... :biglol:  

 

a tak na poważnie jest centralnie na środku zegarów na górze. Miga a później świeci na stałe. Jest to dość irytujące. Tak jak napisałem gdyby działało to poprawie kupiłbym nowe czujniki i po sprawie natomiast działa to z dużym opóźnieniem i ty jako kierowca wcześniej zorientujesz się że coś jest nie tak niż to zadziała. Z tego co widziałem w nowszych modelach działa to lepiej. Dlatego  pytam się jak to wyłączyć. Był kiedyś wątek na forum gdzie pisano że się da  ale nie mogę go znaleźć . Moge  kupić interfejs obd II ( na allegro 129 pln z aplikacja sd prog ) tylko nie wiem czy da się to przez to wyłączyć. A może wulkanizator który ma urządzenie do programowania czujników będzie mógł to wyłączyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Karas napisał:

a tak na poważnie jest centralnie na środku zegarów na górze.

 

W II lampka tpms jest niewielka i z prawego boku zegarów, do tego po lewej stronie i tak mam zawsze włączoną lampkę systemu kontroli zjazdu z pasa (którego nie używam), więc jest symetria na wskaźnikach i specjalnie to nie kole w oczy. Co do tpms zgadzam się, do niczego nie jest to potrzebne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Karas napisał:

Dlatego  pytam się jak to wyłączyć.

1. Wyłączył to eddie_gt4 w nieutoryzowanym serwisie, który miał sprzęt do obsługi kompa Subaru. W oprogramowaniu do obsługi aut Subaru była funkcja do wyłączenia TPMS, co dziwne salony firmowe nie mają tej funkcji.

2. Na forum USA było proste - z kawałka czarnej taśmy do izolacji przewodów wycinasz kwadracik ok. 1cm x 1cm i naklejasz w miejsce kontrolki TPMS. W czasie normalnej jazdy nie zauważasz taśmy, efekt jest taki, jakby tej kontrolki nigdy tam nie było.

3. W internecie są materiały instruktażowe, jak taki czujnik teoretycznie nie rozbieralny, rozbierasz, wymieniasz baterię litową na nową np CR2032 składasz/sklejasz i montujesz ponownie na feldze i na kolejne 5lat :). Czyli przed czynnościami Identyfikujesz u wulkanizatora, który ma miernik do obsługi TPMS, który czujnik stracił zasilanie i on pomaga Tobie go wyciągnąć z felgi.

4. SDprog tym nie zrobisz. W USA jest taki sprzęt jak ATEQ TPM QuickSet (dostępny na Amazon) - ale to tylko służy do wprowadzania nowych kodów czujników do kompa Subaru, czyli w domu możesz usobie sam zmienić opony zimowe na letnie, do kompa auta wpiszesz nowe ID czujników, ale tym nie wyłączysz systemu TPMS w aucie.

5. Jeśli zidentyfikujesz, który czujnik Tobie padł, to jak opisano w pkt-3 wydobywasz czujnik z fegi, do auta montujesz koło bez czujnika. Czujnik przekazujesz do znajomego elektryka, by ten czujnik rozebrał (zwarł styk włącznika odśrodkowego, zmodyfikował aby cały czas podawał sygnał, że ciśnienie jest ok) i przerobił by startował z napięcia pow 13V  lub z 12V  po uruchomieniu silnika i montujesz to na stale aucie w bagażniku lub komorze silnika podpięty do instalacji 12V. Gdy uruchomisz auto, napięcie 12V jest podawane na "kabinowy" czujnik TPMS i anteny auta odbierają info, że wszystko jest ok. Nie szukałem w necie czy może już takie gotowe działające atrapy są oferowane w sprzedaży.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Licho napisał:

1. Wyłączył to eddie_gt4 w nieutoryzowanym serwisie, który miał sprzęt do obsługi kompa Subaru. W oprogramowaniu do obsługi aut Subaru była funkcja do wyłączenia TPMS, co dziwne salony firmowe nie mają tej funkcji.

2. Na forum USA było proste - z kawałka czarnej taśmy do izolacji przewodów wycinasz kwadracik ok. 1cm x 1cm i naklejasz w miejsce kontrolki TPMS. W czasie normalnej jazdy nie zauważasz taśmy, efekt jest taki, jakby tej kontrolki nigdy tam nie było.

 

stosowałem rozwiązanie #2, ale lampkę widać nadal z pozycji pasażera co może denerwować ;)

obecnie stosuję #1, salon firmowy we wrocku o dziwo znalazł odpowiednią funkcję i użył jej na moją prośbę przy okazji przeglądu -- polecam zapytać.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Blixten napisał:

@Karas Tyle ceregieli, kombinacji, nie szybciej i taniej wymienić bateryjkę/naprawić czujkę ? 

Najbardziej podoba mi się pomysł nr 5: :biglol:

5. Jeśli zidentyfikujesz, który czujnik Tobie padł, to jak opisano w pkt-3 wydobywasz czujnik z fegi, do auta montujesz koło bez czujnika. Czujnik przekazujesz do znajomego elektryka, by ten czujnik rozebrał (zwarł styk włącznika odśrodkowego, zmodyfikował aby cały czas podawał sygnał, że ciśnienie jest ok) i przerobił by startował z napięcia pow 13V  lub z 12V  po uruchomieniu silnika i montujesz to na stale aucie w bagażniku lub komorze silnika podpięty do instalacji 12V. Gdy uruchomisz auto, napięcie 12V jest podawane na "kabinowy" czujnik TPMS i anteny auta odbierają info, że wszystko jest ok. Nie szukałem w necie czy może już takie gotowe działające atrapy są oferowane w sprzedaży.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...