Skocz do zawartości

zakup Forestera III, na co uważać, czego się wystrzegać?


Wojciech Grela

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

2.5 NA mają tę samą przypadłość co 2.5 turbo jeśli chodzi o UPG, po prostu są inne objawy (nie tak dramatyczne)

 

 

Odkopię trochę temat bo mam ten sam dylemat...

1. Jakie są te "dramatyczne" objawy uszkodzenia UPG w XT? Czy jej awaria jest nagła i totalna (czyli rozkraczenie się w najmniej odpowiednim momencie oczywiście) czy też daje trochę czasu na wybranie się do mechanika?

2. Rozumiem że kupując XT z przebiegiem w okolicach 150 tys. wymianę UPG należy przewidzieć jako pewnik, jak nie za 5 tys. km, to za 15?

3. Czy stan UPG da się zdiagnozować w serwisie/warsztacie?

4. Czy na coś jeszcze muszę szczególnie uważać kupując XT z przebiegiem ~150 tys. km?

 

 

1. Jeśli masz wskaźnik temperatury oleju, to objaw polega na tym, że skacze ona np. do 120 st. i wyżej plus wskazówka temperatury cieczy chłodzącej wchodzi na czerwone pole. Przy takich objawach raczej nie jest zalecane kontynuowanie jazdy, choć znam takich, co podobno z objawami UPG przejechali ponad rok... Samochód zwykle rozkracza się w najmniej odpowiednim momencie (Prawo Murphy'ego)

2. To zależy, jak był użytkowany, czy m.in. UPG była robiona, czy nie

3. Tak, trzeba zrobić test na obecność C02 w płynie chłodzącym

4. j.w. - też zależy, jak samochód był użytkowany. Mój był w takim stanie, że od strony mechanicznej był bezinwestycyjny.

Edytowane przez anakinsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@anakinsky, @EDDIE <- dzięki!

 

Dzwoniłem i w znanym warsztacie w nowym sączu koszt wymiany UPG to 2,5tys pln. W razie 'w' to nie tragedia ?

 

No właśnie do tego zmierzam: bo wszyscy tak straszą tą UPG, ale jeśli to wkalkulować w koszt zakupu (najlepiej jeszcze zbijając trochę z tego tytułu cenę) to żadna wielka tragedia - jak kupowałem Grand Cherokiego to 5 tys. poszło natychmiast, i to w większości na wymiany "eksploatacyjne" robione dla pewności, a nie dlatego że coś było nie tak...

Edytowane przez Haze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od niedawna FOrka 2.5 turbo,jest zaje...,ale pali trochę oleum,a mianowicie przy dynamicznej jeździe 1litr na 1000km,zwiększyłem gęstość oleju tzn.<dolałem do silnika w osotatnim czasie 2litry nowego oleju>,z5w30,na 10w40Valvoline max life,zużycie spadło do 0.6l,na1000km,wymiana rozrządu wraz z pompą wody w oryginale ok.1300zł z wymianą,tyle płaciłem,+paski wieloklinowe na alternator i pompe wspomagania,dalej,możesz takżę dokładnie popatrzeć chłodnice,bo ta również jest wadą fabryczną tegoż modelu,pęka przy górnym króćcu,był na ten temat gdzieś na forum nawet jakiś wątek,następne na co trzeba zwrócić uwagę to czujniki poziomowania xenonów,które sie psują a są kuur....o drogie,a tak po za tym to świetna maszyyna nic tylko woogulgulgulgul wooodudududu ssssssttfuuuuu,myślę że to może Cię troche naprowadzi,ogólnie banan na mojej twarzy nie schodził w trakcie jazdy tym samochodem osobowym pseudo suvem rodzinnym  przez 2 miesiące od zakupu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpowiem w ten sposób:

- kluczowe, że ma mieć skrzynię AT

- ma nie mieć TURBO

= więc preferowałbym wersję 2,5 = a to oznacza importowaną z usa lub kanady/prawie nie osiągalna/

 

ważny stan ogumienia = dużo ci powie o charakterze właściciela

- różne marki na osiach = oszczędny = oby tylko na oponach

- oryginalne geolandery = na pewno oszczędny ale niewymagający 

 

Sprawdzasz na bardzo wychłodzonym - po nocy - czy skrzynia AT płynnie startuje i zmienia 1-2 oraz jak zachowuje się po rozgrzaniu przy przyhamowaniu i redukcji 2-1, kluczowe czy olej wymieniony co ok. 60_tkm.

 

Historia choroby lakierniczej najłatwiejsza do sprawdzenia.

 

Spalanie 10,0 - 11,5 , znam żony co wyciskają ok. 9.0 = podobno...

 

Kiedyś w kolumnie na samej trasie przy 70-90 km/h "popsuł" mi się i zjadł tylko 8,5.... = dawno temu, że nie wiem czy to było czy się śniło.

 

Więc masz najbardziej odporny z możliwych modeli za rozsądną cenę = max. 35`000 może 37`000 pln, rocznikowo 2006-2008.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

użytkuje 2.5xt 2009 model sh od 4 lat.Po roku użytkowania na benzynie i średnim spalaniu 14-16l na 100km postanowiłem wrzucić gaz.Dzisiaj kończe właśnie remont silnika gdyż wiemy że te auta gazu nieznoszą nie lubią to mało powiedziane (gaz chodzi ale konsekwecje )po czasie ,,finansowe" są spore.Jestem po wymianie uszczelek pod głowice pokrywe zaworów zawory wydechowe(na szczęscie tylko te) gdzie cały koszt wyniósł mnie ok 7000zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Forek 2.5 bezturbo już śmiga :yahoo: I jeszcze tylko jedna kwestia: po wstawieniu do serwisu znaleźli tylko parę pierdołek za 500 zł :D , ale mechanik stwierdził, że widać, że UPG zaczyna się powoli pocić i za 5-10 tys. trzeba będzie robić. W sumie to ani mnie to nie zaskoczyło (przebieg ~250 tys. km), ani nie przeraziło (koszt roboty UPG stargowałem z ceny wyjściowej), ale zastanowiło - bo przecież wcześniej parę osób pisało, że nie da się tego zdiagnozować "na oko"... Może jednak jak ktoś trzepie subaraki od kilkunastu lat to już wie "jak patrzeć"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Forek 2.5 bezturbo już śmiga :yahoo: I jeszcze tylko jedna kwestia: po wstawieniu do serwisu znaleźli tylko parę pierdołek za 500 zł :D , ale mechanik stwierdził, że widać, że UPG zaczyna się powoli pocić i za 5-10 tys. trzeba będzie robić. W sumie to ani mnie to nie zaskoczyło (przebieg ~250 tys. km), ani nie przeraziło (koszt roboty UPG stargowałem z ceny wyjściowej), ale zastanowiło - bo przecież wcześniej parę osób pisało, że nie da się tego zdiagnozować "na oko"... Może jednak jak ktoś trzepie subaraki od kilkunastu lat to już wie "jak patrzeć"?

Dokładnie tak jak piszesz. Ktoś to ogarnia subaru wie na co zwrócić uwagę. We wcześniejszych postach było już opisane, że objawy upg w 2.5 bez turbo są mniej dramatyczne. I właśnie to pocenie to pierwsze symptomy. Potem będzie kapać itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się przymierzam do zakupu Subaru, ale zdania są podzielone, żona wolałaby Forestera, ja Legacy - rocznikowo ok.2006 r. Auto na pewno będzie zagazowane z racji iż od września będę robił ok.2500tys.km/m-c. Auto będę kupował raczej sam, bo znajomy mechanik nie ma czasu żeby ze mną jeździć, a wszyscy znajomi mi odradzają Subaru, bo części drogie, mało zamienników itp. Ale najciekawsze, że nikt nie miał styczności z Subaru. Na co w szczególności zwracać uwagę przy zakupie tego modelu? Silnik jeśli suchy i pracuje równo, przyspiesza płynnie to raczej nie ma sie do czego przyczepić. A reduktor jak sprawdzić bez serwisu?

Czy można jakoś rozpoznać wersje Forestera? Chciałbym kupić z szyberdachem i kierownicą momo (mało prawdopodobne, że dostanę z takim "pakietem"). Wiem, że ew.naprawa szyberdachu to koszt.max.500zł, a jak go sprawdzić? Na myjni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak żona woli Forka a Ty Legacy to może spotkajcie się w pół drogi ;) i kupcie Outbacka, coś w tym stylu (nie mówię że akurat tego): http://otomoto.pl/oferta/subaru-outback-2-5-benzyna-automat-oplacony-szwajcarr-ID6ypffd.html#25a7dc8a70 - auto jest ŚWIETNE, i w dodatku można wyhaczyć modele z fabrycznym gazem.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak żona woli Forka a Ty Legacy to może spotkajcie się w pół drogi ;) i kupcie Outbacka, coś w tym stylu (nie mówię że akurat tego): http://otomoto.pl/oferta/subaru-outback-2-5-benzyna-automat-oplacony-szwajcarr-ID6ypffd.html#25a7dc8a70 - auto jest ŚWIETNE, i w dodatku można wyhaczyć modele z fabrycznym gazem.

 

Ciii, to jest plan B, dopiero zaczynam czytać o tym aucie i jego bolączkach, no i o eksploatacjach. Na pewno nie chcę nic z USA.

Ale model, który zapodałeś ładny, dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad tym sam się ostatnio zastanawiałem: http://otomoto.pl/oferta/subaru-outback-h6-krajowy-sliczny-gwarancja-6m-ID6yoL2h.html#48ba2e1bf9 . Tylko z ceną oszaleli...

USA bym tak zupełnie nie przekreślał, jest wtedy jedna zasadnicza zaleta: z carfaxu możesz ściągnąć całą historię serwisową (z takimi pierdołami jak np. przekładka opon włącznie) oraz zdjęcia jak był potrzaskany. Podczas gdy np. każdy "Niemiec" zawsze był "lekko uderzony" albo w ogóle bezwypadkowy :biglol: A wiadomo, że KAŻDE auto z zagranicy musiało być trafione (no, powiedzmy że 99,9%).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli jezdzi tak jak wyglada to jest ladny.

 

Cena w niemczech lezala by na "Dzien Dobry" od osoby prywatnej przy 7500-8000 EUR (Przebieg jest duzy ale prawdziwie wyglada).


Kupno auta uzywanego w niemczech nie jest tak ryzykowne.

Mialem kilka i byly zawsze jak nowe. 

 

Warunkow  jest kilka:

 

Nie kupowac w polskim komisie auta z niemiec.

Nikt nie sprzeda tutaj dobrego auta za grosze zeby handlowiec jeszcze na nim zarobil

 

Nie Kupowac w niemczech od handlazy "na rogu ulicy" ktorzy handluja wszystkim,

Tylko w salonie marki jaka sie kupuje. (Masz rok pelnej gwarancji na wady ukryte).

 

Ewentualnie od starszych osob z pierwszej reki servicowane w aso.

Nie wiezyc w okazje.

Co nic nie kosztuje jest 100% nic nie warte

 

Ja szukalem czasami kilka miesiecy, ale nagroda byly auta ktorymi jechalem (ja lub rodzina, znajomi) bez problemu latami.

 

Osoby ktore  liczyly, ze kupia auto w TOP stanie za grosze, albo nigdy niczego nie kupily albo lazily latami  po sadach  (Amber-Auto effect  :wacko: ).

 

Kupowalem takze Auta po stluczkach. Gdzie problem?

 

Zawsze dostawalem pelna expertyze ubezpieczalni ktora "auto-remont" finansowac musiala,

oraz orzeczenie rzeczoznawcy ktory naprawe odbieral.

Oczywiscie rachunki z warsztatu za czesci i robocizne.

 

Ostatnie takie zakupy to auto mojej zony.

w 2003 roku kupilem astre z pelnym jak na tamte czas waposazeniem za 12 000 EUR.

 

Auto bylo roczne i mialo 17600 km przebiegu.

Wymieniona byla klapa bagaznika i zderzak.

 

Mialo jeszcze rok gwarancji w cenie.

 

Nowa cena lezala przy 28000 EUR

 

Dzis ma 180 000 Km na liczniku i nigdy nas nie zawiodlo. 

 

Takze mojeg Forestera SJ Kupilem jako 3-miesiecznego. Zimeniony byl przedni zdezak.

Przebieg 1050 Km.

 

Cena 25.500 wyposazeniem comfort plus hak jako platforma na Rowery.

 

Nowa cena 33 250 EUR.

5 lat gwaranci plus 3 lata "gwarancji koncowej" na wazne podzespoly  za extra 420 EUR

 

Kupione 300 Km od domu bez ogladania!

Przez portal salonu.

Polecam - Subaru Lang (Land Hessen slynie z uczciwych pracusiow)

 

Auto bylo opisane jako bez sladow uzywania z wymienionym zdezakiem po kraksie na parkingu.

Pieniadze przelewem po 10 minutaowej rozmowie telefonicznej na konto salonu.

 

Dzien pozniej mialem naprawde auto, ktore nie mialo nawet sladu po 1 musze z biegunka.

Jak z fabryki.

 

Dla kontrastu:  Wynajecie mieszkania w Polsce zajelo  mi 6 tygodn i 14 spotkan :biglol: (w koncu zrezaygnowalem).

 

Tuta stare firmy (Lang jest znany od 35 lat) naprawde uczciwie pracuja.

Nikt nie liczy na szybki biznes tylko,  na lata wspolpracy z klientem.

Wiekszosc to firmy rodzinne.

 

Jzeli chodzi o generalnie zly service Subaru w niemczech (z wyloczeniem firmy Lang)

To nauko-odpornosc pracownikow lub oszczedzanie wlascicieli na kursach dla pracownikow na ktore jezdza sami by zabalowac.  :D

Edytowane przez Forest Gump
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem już 4 auta z Niemiec, w tym dwa swoje i żadne nie było walone, na, 100%.Faktycznie każdemu coś dolegało, ale wiedziałem to w momencie zakupu. Moje V40 to pierwszy w życiu dieselek, kupowałem sam, bez historii, bez potwierdzonego przebiegu, sprawdzony na SD. Przy 10-letnich autach ważniejszy jest stan techniczny niż przebieg, czego dużo ludzi nie rozumie. Kupując Subaru też będę się tym kierował, ale przyznam szczerze, że auta ze Szwajcarii są często lepiej wyposażone i mają pewniejszą historię niż te z Niemiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dwa lata temu szukałem Forestera, plany się zmieniły, teraz do nich wracam tym razem skutecznie i ostatecznie ;-)

 

Forester III 2.5XT (z gazem, nie wiem ile przejechało na gazie) po remoncie silnika, w zakresie:  wał, panewki, uszczelki głowicy, korbowód, głowica-regen, filtry, pompa oleju, uszczelniacze i uszczelki

Do tego rozrząd zrobiony i pompa wody

Remont najprawdopodobniej w ASO (potwierdzę)

 

Warto się ładować w takie auto ? Przebieg spory, 280k pewne.Nie pytam w kontekście modelu czy silnika - tylko w kontekście samochodu po takim remoncie silnika. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, stąd moje wątpliwości i pytanie do Was ;-) Chyba to zostawię, nie ma szczególnie tanio, plusy to jeden właściciel od nowości i serwisy przez całą historię. 

u mnie te auto robiło by maks 10kkm rocznie no ale kij wie jak zrobili remont tego silnika...może być tak zwana "mina", gazowa mina w tym wypadku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SubaruSK napisał:

Jak zrobiony na OEM częściach to może być słabo. Miałem też tak zrobić, bo cena za remont na elementach OEM a mocniejszymi to prawie dwukrotność, ale robiłem pod siebie, więc głowa spokojniejsza.

Ja na oryginalnym setupie przejechałem 166kkm ,po czym UPG zaczęło bardzo delikatnie ale jednak puszczać.Więc co można chcieć  od oryginalnego setupu. Auto ten przebieg zrobiło w 9lat  i uważam ,że jak na ten silnik i tak jest OK. Teraz Carfit robi remont i czas pokaże ile przejedzie po remoncie. Jeżeli tyle samo co od nowości to będzie super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejny Forester (gen III), kolejny problem: nie ma poduszki powietrznej kierowcy i kurtyn bocznych. Możliwe że nie odtworzone po wypadku. Robił to ktoś z Was ? Jaki koszt ? Szkoda auta bo niski przebieg zweryfikowany a i silnik taki jak chcę (2.5 bez turbo).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kane66 napisał:

kolejny Forester (gen III), kolejny problem: nie ma poduszki powietrznej kierowcy i kurtyn bocznych. Możliwe że nie odtworzone po wypadku. Robił to ktoś z Was ? Jaki koszt ? Szkoda auta bo niski przebieg zweryfikowany a i silnik taki jak chcę (2.5 bez turbo).

 

Sprawdź Carfax , jak bardzo był rozbity. Obecnie o poduszki ,kurtyny łatwo bo sporo diesli z padniętymi motorami jest rozbieranych na części. Ja bym jednak szukał kompletnego, no chyba ,że cena mega i nie poskładany z dwóch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...