Skocz do zawartości

Łukaszenko's Cars


samochodzik

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.interfax.by/?id=15_41_17

 

 

polecam zapoznanie sie z cenami

kolega w firmie zajmujacy sie eksportem w strone wschodnia...zamierza to połączyć z zakupem Forka więc juz nie dlugo bede wiedziec jak to sie ma prawnie i oplatowo, ale ceny sa atrakcyjne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 lata temu byłem bliski straty leasingowego Forda Mondeo przy wyjeździe z Białorusii, dobrze,że kolega miał dyplomatyczny paszport i przed granicą coś go tknęło aby to on zasiadł za kółkiem - a i tak chcieli zabrać (brak pieczątki oraz dokumentu wwozu auta na Białoruś - przejechaliśmy w Brześciu granię bez kolejki pasem CD i tamtejsi celnicy nic nam nie wbili-wyjazd z tego raju był w kierunku Wilna i tam były spore kłopoty). Acha- ani pół Subaru tam nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał Bajorek, Niewiarygodne, a jednak skłaniam się ku temu, że nie kłamiesz ani na jotę...ekipa Monty Python'a by sie uśmiała do łez ...

Całe zdarzenie ogólnie to pikuś przy komizmie rozmowy mojego kumpla dyplomaty z celnikiem białoruskim. Celnik zarządał tego papiera,którego nam nie dali w Brześciu (a już wiedzieliśmu,że tego nie mamy bo nas zanajomi w Minsku oświecili - kumpel mój nie wiedział o tym bo jego auto jak robił na Białorusi miało tablice CD-zielone- i żadnym takim ceregielom nigdy nie podlegało). Przeważnie tego nigdy nie sprawdzają ale tym razem pech. No nie ma, celnik, że auto musimy do wyjasnienia zostawić (czyli pewnie na zawsze hehe) bo może kradzione na terenie Białorusi jest (przez nas ma sie rozumieć). Na to Kolega, że on jest dyplomatą i nie podlega tym przepisom i nie musi robić takiej odprawy czasowej auta ani takiego papieru mieć

. Celnik troche zmiękł ale poprosił o dokumenty samochodu - a tam w papierach Bel Leasing a użytkownik z tyłu jeszcze kto inny. Lekki zamęt ale kumpel mój nie stacił wątku i mówi,że on pracuje w tej firmie,która użytkownikiem auta jest.

-Jak to w firmie,przecie Wy dyplomata na dyplomatycznym paszporcie - to jak w firmie pracujecie? zapytał celnik

-No u nas taki "zakon" w Polszy, że dyplomaci mogą w firmach pracować w charakterze doradców - odrzekł kumpel. No i dodał: słabo rząd płaci w dyplomacji to i dorabiać pozwala.

No i jakoś sie udało ale staliśmy tam ze 3 godziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nam do śmiechu nie było wtedy zwłaszcza,że to miało taki bolszewicki przebieg, celnik wchodził,wychodził, zabrał papiery, gdzieś go wcieło więc taka krótka wymiana zdań trwała ze dwie godziny. Na szczęscie tam jest taki soft reżim i ta cała ich machina ucisku jest mocno rozlazła i raczej kiepsko działa. Generalnie granica Polsko-Białoruska jest całkiem do dupy i jej przechodzenie cofa człowieka w czasie do epoki realnego socjalizmu kiedy wobec mundurowego znaczyło sie tle co nic - dobrze,że to juz mamy za sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy wobec mundurowego znaczyło sie tle co nic - dobrze,że to juz mamy za sobą.

 

Dokładnie to miałem na myśli, przerażająca perspektywa, bycia zależnym od widzimisię jakiegoś trepa :/

Też mam na to alergię. Chyba nabyłem ją w dzieciństwie. A wracając do tematu to te dwa słowa Subaru i Białoruś jakoś mi ze sobą nie współgrają. Jakiś dziwny dysonans się tworzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaa... w zeszłym tygodniu odwiedziłem Urząd Skarbowy w sprawie braku podpisu na jakimś dokumencie.

 

Jaka Pani była dumna, że ma władze ! O ho ho ! Mało się ze szczęscia, za tym okienkiem nie pos#$ła...

 

Żałość żałość i jeszcze raz żałość.

 

No i nic nie można zrobić bo jakby zacząć dyskutować to w ramach odegrania jeszcze wiecej swej władzy gotowa zaprezentować... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną akcję do opisywanych przez Was, tylko, że w Bułgarii - wjechałem do niej z Serbii, gdzie załatwiałem jakieś tam sprawy. Pech chciał, że jechałem służbową BMW 5. Przyszedł weekend, ja na lotnisko, a tem syntax error - w 'kartotece' figurowała informacja, że została wwieziona fura, a tu nagle zawodnik chce się ulotnić bez niej. Wniosek mógł być jeden: fura jest walona i właśnie jest przerabiana przez lokalnych majstrów w celu dalszego użycia na terenie Bułgarii. Najadłem się strachu, na nic się zdały tłumaczenia, że za dwa dni lot powrotny do Sofii itp. itd. - trzeba było jechać po samochód, odstawić go na parking celny, wypełnić milion kwitków i dogadać się z urzędnikami, z których żaden nie mówił po angielsku, a i ochoty nie wyrażał do znalezienia wspólnych cel jego słowiańskiego języka z naszym :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.interfax.by/?id=15_41_17

 

 

polecam zapoznanie sie z cenami

kolega w firmie zajmujacy sie eksportem w strone wschodnia...zamierza to połączyć z zakupem Forka więc juz nie dlugo bede wiedziec jak to sie ma prawnie i oplatowo, ale ceny sa atrakcyjne

 

Jak podiliczasz wszystkie opłaty Vaty akcyzy to już tak rózowo ceny nie wyglądaja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc śladem bałkańskim; mój znajomy, ten sam - pracownik MSZtu wjechał do pięknej Rumunii służbowo autem prywatnym wraz z żoną w bardzo zaawansowanej ciazy. Pomachał paszportem dyplomatycznym i pogranicznicy z wrażenia nie wbili im pieczątek wjazdowych. Po tygodniu wyjeżdrzał innym przejściem i nie chcieli ich wypuścić, zabrano im paszporty (dyplomatyczne!!!), Rumuni zasłaniali się koniecznością kontaktu w tej kwestii z Bukaresztem, jakieś padały kwestie o szpiegostwie i inne pierduty, decyzję o możliwości wyjazdu miały podjąć czynniki wyższe (znów telefony do Bukaresztu) i po 9 godzinach opóścili ten piękny kraj - święty Boże nie pomoże, kobieta w ciąży tyż nie, łapówka też nie - a było to nie za czasów dawnych jeno 2 lata temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...co juz za dni pare z nami w unii :lol:

.... co niewiele zmieni. Zobaczysz.

 

Jakbym słyszał rozmowę jednego Francuza z jednym Luksemburczykiem - bodaj w grudniu 2003, o nas.

 

A kraje dziwne są sexy, zwłaszcza te wschodnie - w zachodnich i niedziwnych to sama nuda, panie, i przewidywalność...

Zaprzyjaźniony Rosjanin powiedział mi dwa dni temu, że on wjeżdża do Polski - i nareszcie wie, że jest na Zachodzie. Porządek, kultura, rządy prawa, a nie pięści, i w ogóle...

I umówilismy się na wspólny wypad do Tadżykistanu ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...