Korozja w Foresterze

[Pan Dziedzic]

Dywagacje jakby conajmniej pospawał Mejbacha

[Karenz]

wiesz co to jest nadwozie samonośne ?

wiesz że przeciętnie w  takim nadwoziu jest 10 grubości blach plus przetłoczenia w jakimś celu ?

skoro przesztywniono konstrukcje w tym miejscu inne zostanie nadmiernie obciążenie 

tak wygląda przykładowe dane kielicha w zwykłym samochodzie (przednionapędowego). W subaru sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana bo przecież dochodzi siła napędowa.

Producent podaje że jedyna akceptowalna naprawa jest na miejscu fabrycznych spawów.

Edytowane 23 Stycznia 2019 przez Karenz

[Pan Dziedzic]

Kolego, wstawił łatkę 10x10 z boku kielicha, mocowania pukla jak i amortyzatora nie ruszone, także geo nie zmienione.

Nie siej paniki

[jkarp]

[owad]

27 minut temu, jkarp napisał:

 

 

Matko bosko. A ktoś pisał że ten kolor nie rdzewieje

[Teddy26]

Godzinę temu, jkarp napisał:

Było na stronie Cytryn&Gumiak. 

[Adi660r]

Sportowa rozpórka wzdłużna kielicha:)

[vonda]

a to nie jest czasem robocze "podparcie" aby w trakcie naprawy zachować choć przybliżoną geometrię kielicha ? takie "domowe" sposoby  "profesjonalnej" naprawy ? Szczerze mówiąc boję się, że niektórzy nie robią nawet tego ...

[ŁukaszFZS]

Jak jest z korozją w foresterze III ? planuję kupić takiego z 2011roku . 

[tedimy99]

6 godzin temu, ŁukaszFZS napisał:

Jak jest z korozją w foresterze III ? planuję kupić takiego z 2011roku . 

Odpryski na lakierze szybko korodują, maska ,dach. Lakier bardzo cieniutki.U mnie podłoga pod dywanem u kierowcy zardzewiała nie wiedzieć czemu. Dobrze ,że w porę to zlokalizowałem i zabezpieczyłem. Ogólnie tragedii nie ma.

[Mad_Gda]

Geometrie zrobię, ale przy okazji liftu, tutaj nie widzę powodu by to robić. 

 

Wiadomo, że po takiej naprawie przy uderzeniu to wszystko się nieco inaczej zachowa, ale nie mam zamiaru się tym przejmować. W tym wypadku wolę mieć przesztywnione niż dziurawe  

 

Podsumowując: nie mam zamiaru już się tym przejmować. Kolejne, niewielkie ogniska korozji będę spawał już sam albo oddam do najtańszego blacharza w okolicy, bo skoro jakość jest i tak niska to przynajmniej wolę nie przepłacać.

 

[Gość]

Po części rozumiem decyzję aby to już zostawić tak jak jest, może szkoda czasu na nerwy i reklamacje w tym warsztacie. Tylko za chwile po takiej naprawie i rozgrzebaniu tej okolicy będziesz miał całkiem skorodowaną górną część mocowania amortyzatora. A tutaj to już się nie poratujesz najtańszym blacharzem gdyż nie będzie do czego wspawać jakiejkolwiek łaty ani zapewnić stabilnego oparcie amortyzatora.

[Mad_Gda]

Myślę, że kilka lat jeszcze pojeździ... potem poszukam najwyzej dawcy i zrobie przeszczep.

 

Chyba kilka lat wytrzyma?

[Adi660r]

Mi właśnie coraz bardziej chodzi po głowie żeby kupić jakąś bezwypadkową samą gołą karoserię. Wyszykowac na tip top a potem przerzucić wszystkie graty.

[Rafaelo]

Problem w tym ze ciężko znaleść takie aby nie były mocno skorodowane. Też tak myślałem ze swoim ale jednak postanowiłem ratować mojego. Ale udało mi się dorwać lepsze kielichy niż moje razem z błotnikami wiec wjada całe błotniki razem z naprawionymi kielichami

 

 

 

Tak to wszystko wyglada jak się błotniki wytnie

To ze robicie kielichy to jest najmniejszy problem. Duży problem jest od strony błotnika przy amortyzatorze tam jest zawsze dziura i wszystko leci do środka :/

Ciąg dalszy nastąpi

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

[dragon666666]

W dniu 25.01.2019 o 22:17, Rafaelo napisał:

Problem w tym ze ciężko znaleść takie aby nie były mocno skorodowane. Też tak myślałem ze swoim ale jednak postanowiłem ratować mojego. Ale udało mi się dorwać lepsze kielichy niż moje razem z błotnikami wiec wjada całe błotniki razem z naprawionymi kielichami

 

 

 

Tak to wszystko wyglada jak się błotniki wytnie

To ze robicie kielichy to jest najmniejszy problem. Duży problem jest od strony błotnika przy amortyzatorze tam jest zawsze dziura i wszystko leci do środka :/

Ciąg dalszy nastąpi

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Przemasakra . Obawiam się ze czeka to każdego posiadacza Forestera i żeby zamknąć temat na kolejnych pare lat trzeba niestety ciąć blatnik i dostać się do nadkola. Zastanawiam się czy jakaś firma pokusiła by się o zrobienie zestawu naprawczego, reperaturek z odbudowanym kielichem . @Rafaelo robisz sam czy zleciłeś komuś?? 

[Rafaelo]

Przemasakra . Obawiam się ze czeka to każdego posiadacza Forestera i żeby zamknąć temat na kolejnych pare lat trzeba niestety ciąć blatnik i dostać się do nadkola. Zastanawiam się czy jakaś firma pokusiła by się o zrobienie zestawu naprawczego, reperaturek z odbudowanym kielichem . [mention=19767]Rafaelo[/mention] robisz sam czy zleciłeś komuś?? 

Sam robię z mała pomocą kolegi który jest blacharzem i pomoże przy spawaniu.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pan Dziedzic]

[.Misza.]

Postawiłem wczoraj Prosiaka do blacharza - żeby zrobić rant tylnego lewego błotnika. Przy okazji poprosiłem o obejrzenie co dzieje z kielichami. Nie mam odwagi sam tam zajrzeć. Zdjąłem tylko zaślepkę i zajrzałem co widać z wierzchu - niby zdrowe. Ciekawe co siedzi głębiej?

[Bobek666]

27 minut temu, Zodiak napisał:

Przy okazji poprosiłem o obejrzenie co dzieje z kielichami. Nie mam odwagi sam tam zajrzeć. Zdjąłem tylko zaślepkę i zajrzałem co widać z wierzchu - niby zdrowe. Ciekawe co siedzi głębiej?

Ja jednak zajżałem. Blacharz już umówiony na oględziny. Rok temu jak zakładałem podkładki pod amory to też od góry było cacy, w sumie teraz też jest.  Na ostatnim zdjęciu widać że już było kiedyś coś łatane.

[owad]

No, ale to jest 98 rok tak? To i tak super stan jak na 20 lat

[Rafaelo]

No proszę zielony i jednak mocno nie jest zainfekowany. Polecam zajrzeć do wnęki amortyzatora ścianka od strony błotnika.  Założyłem temat w odpowiednim miejscu gdzie będzie relacja z dalszych prac przy Foresterze. 

Edytowane 27 Stycznia 2019 przez Rafaelo

[Bobek666]

1 godzinę temu, owad napisał:

No, ale to jest 98 rok tak? To i tak super stan jak na 20 lat

Tak, to fakt... Mogłoby być znacznie gorzej biorąc pod uwagę zamieszczane tu zdjęcia o wiele młodszych forków. 

 

We wnęce nie ma chyba tragedii, lecz to tylko z pobieżnego zaświecenie latarką i obmacania mogę stwierdzić.

Edytowane 27 Stycznia 2019 przez Bobek666

[markos007]

jako posiadacz 10 letniego Forka przeraża mnie ten wątek

wyjścia są dwa, albo pozbyć się auta w odpowiednim czasie, albo zrobić za jakiś czas dla siebie (pytanie czy gra warta świeczki) albo jeździć dopóki będzie w stanie.

 

[vonda]

W dniu 27.01.2019 o 18:35, Rafaelo napisał:

No proszę zielony i jednak mocno nie jest zainfekowany. Polecam zajrzeć do wnęki amortyzatora ścianka od strony błotnika.  Założyłem temat w odpowiednim miejscu gdzie będzie relacja z dalszych prac przy Foresterze. 

link poproszę ;-)