Skocz do zawartości

Korozja w Foresterze


ted58

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, FrenzE napisał:

Dopne się do tematu też miałem dylemat przy zakupie. Auto obstukałem z każdej strony. Nie miałem pojęcia w jakim stanie są kielichy aż je rozebrałem. Oby każdy forumowicz miał takiego farta jak ja. 

 

Powiem szczerze że żałuję że nie zagrałem w totka. Okazało się że sprzedający był uczciwy co jest rzadkością. Ostatnio podjechałem po drodze do komisu gdzie stał SF z daleka było ok ale jak zajrzałem pod nadkole i dramat.

Rewelacja, tylko pozazdrościć :) Jaka historia samochodu - z jakiego rynku, gdzie jeździł do tej pory? Italia? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom nie ma dużo roboty. 30 minut i jest rozebrane z wyjęciem kanapy. Trochę dłużej złożenie. Najgorsze są te długie spinki trzymające styropian czarny bagażnika przy kanapie. Ale do oględzin nie jest konieczne demontowanie go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2020 o 20:43, skwaro napisał:

Tu się podepnę :)

Poszukiwany blacharz/lakiernik do walki z rudą w żonowozie, ma być solidny i dobrze robić swoją robotę bo jestem dość wymagający w tym temacie :) I żeby nie pourywał połowy spinek, a jak czegoś brakuje to żeby powiedział że trzeba dokupić czy wymienić, a nie olać. Dobrze jakby nie brał za to kokosów, ale rozumiem też że nie ma dobrze i tanio, ale ma być w granicach rozsądku. Warszawa i bliskie okolice. Jesteście w stanie mi kogoś polecić? :)

Mam dobrego blacharza, ale lepiej i taniej dla Ciebie jak sam rozbierzesz i złożysz środek. Terminy dalekie, i potem musisz zakonserwować i dać do lakiernika bo gość robi tylko odbudowę w zasadzie. Jak mocno nie zależy póki co na super lakierze to z zewnątrz może trysnąć conieco pod kolor po spawaniu. Ale ja u niego robię forki i polecam poczekać na termin. Jak co dzwoń ;)

Edytowane przez Oktan
literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Oktan napisał:

Mam dobrego blacharza, ale lepiej i taniej dla Ciebie jak sam rozbierzesz i złożysz środek. Terminy dalekie, i potem musisz zakonserwować i dać do lakiernika bo gość robi tylko odbudowę w zasadzie. Jak mocno nie zależy póki co na super lakierze to z zewnątrz może trysnąć conieco pod kolor po spawaniu. Ale ja u niego robię forki i polecam poczekać na termin. Jak co dzwoń ;)

Dzięki, o taki kontakt mi chodzi. Spokojnie mogę sobie sam rozłożyć i potem poskładać, nawet w sumie lepiej bo chyba się lepiej na tym znam niż blacharze :). Odezwę się po weekendzie żeby Ci 4 liter nie zawracać teraz :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skwaro napisał:

Dzięki, o taki kontakt mi chodzi. Spokojnie mogę sobie sam rozłożyć i potem poskładać, nawet w sumie lepiej bo chyba się lepiej na tym znam niż blacharze :). Odezwę się po weekendzie żeby Ci 4 liter nie zawracać teraz :) 

Śmiało możesz nawet jutro podjechać, to zobaczysz moje S-turbo jak nadkole mi zrobił ;) przyjedź żony to pogadamy od razu co tam masz do zrobienia :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiało możesz nawet jutro podjechać, to zobaczysz moje S-turbo jak nadkole mi zrobił  przyjedź żony to pogadamy od razu co tam masz do zrobienia
 
A masz maszynę do klimy? To bym sobie dobił od razu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd przeczytałem ten temat myśl o przeżartych kielichach w moim SG nie dawała mi spokoju. Ile to razy wracała tuż przed snem by zasiać ziarnko niepewności. Nigdy nie starczało czasu na rozebranie tyłu i obejrzenie sobie jak jest źle. Do dziś. Wyciągałem siedzenia do czyszczenia i postanowiłem rozebrać tył. Drodzy Państwo, oto on- Biały Kruk!

IMG_20200613_214216.thumb.jpg.4a299c139c610750f17e850f7eec1295.jpg

 

IMG_20200613_214227.thumb.jpg.bff35afec0af76053152ab4836eaf4b2.jpg

 

IMG_20200613_214255.thumb.jpg.a23268bfb6b8f77ff73f14242d7d9ee4.jpg

 

IMG_20200613_214309.thumb.jpg.a6d5c1a3a2f97a893f650145339ad4fb.jpg

 

IMG_20200613_214319.thumb.jpg.340ffde21e57dbe11f3b77460aaa828c.jpg

 

IMG_20200613_214336.thumb.jpg.f96014803c9dc7938f7a0fa1170411cd.jpg

 

No ale żeby nie było, że tak w ogóle to tu się pojawiła ruda szmata( zdjęcie mocno średnie, zrobię lepsze):

 

IMG_20200613_214350.thumb.jpg.1245edaf7fe241f440fa7ea38e178a68.jpg

 

Są to niewielkie purchle, mniejsze od ziarnka sezamu. I teraz pytanie: czyścić i zabezpieczać jakimś inhibitorem korozji czy jeździć obserwować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd przeczytałem ten temat myśl o przeżartych kielichach w moim SG nie dawała mi spokoju. Ile to razy wracała tuż przed snem by zasiać ziarnko niepewności. Nigdy nie starczało czasu na rozebranie tyłu i obejrzenie sobie jak jest źle. Do dziś. Wyciągałem siedzenia do czyszczenia i postanowiłem rozebrać tył. Drodzy Państwo, oto on- Biały Kruk!

IMG_20200613_214216.thumb.jpg.4a299c139c610750f17e850f7eec1295.jpg

 

IMG_20200613_214227.thumb.jpg.bff35afec0af76053152ab4836eaf4b2.jpg

 

IMG_20200613_214255.thumb.jpg.a23268bfb6b8f77ff73f14242d7d9ee4.jpg

 

IMG_20200613_214309.thumb.jpg.a6d5c1a3a2f97a893f650145339ad4fb.jpg

 

IMG_20200613_214319.thumb.jpg.340ffde21e57dbe11f3b77460aaa828c.jpg

 

IMG_20200613_214336.thumb.jpg.f96014803c9dc7938f7a0fa1170411cd.jpg

 

No ale żeby nie było, że tak w ogóle to tu się pojawiła ruda szmata( zdjęcie mocno średnie, zrobię lepsze):

 

IMG_20200613_214350.thumb.jpg.1245edaf7fe241f440fa7ea38e178a68.jpg

 

Są to niewielkie purchle, mniejsze od ziarnka sezamu. I teraz pytanie: czyścić i zabezpieczać jakimś inhibitorem korozji czy jeździć obserwować?

Jak masz purchle to jest to wyjedzone na wylot:/ Bez wycięcia i naprawy nic nie zrobisz. Tam masz bodajże 3 blachy. Jest dobrze ale nie fantastycznie.

 

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatecznie postanowiłem nic nie robić z tymi tyci purchlami. Za wcześnie na wycinki, a jest jeszcze bardzo dobrze. Nie wiem jeszcze co będzie z Forkiem w perspektywie kilku najbliższych lat, więc nie widzę ekonomicznego sensu brania się za to. Plan na ten rok i tak leży i kwiczy ze względu na Covid, a branie się za bary z tym tematem to już w ogóle nie przejdzie.

A tak w związku z operacją demontażu tyłu. Czy da się w SG wyjąć oparcie tylniej kanapy BEZ demontażu mocowania tejże do nadwozia? Kminiłem nad tym w jedną i drugą stronę i nie wymyśliłem nic mądrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Norweski_Pacjent napisał:

Ostatecznie postanowiłem nic nie robić z tymi tyci purchlami. Za wcześnie na wycinki, a jest jeszcze bardzo dobrze. Nie wiem jeszcze co będzie z Forkiem w perspektywie kilku najbliższych lat, więc nie widzę ekonomicznego sensu brania się za to. 

To za rok nie będziesz miał kielichów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie miał. Nie ma co panikować. Z gorszymi rudzielcami jeździli ludzie.
Że jeździli to wiem, teraz da się to jeszcze uratować, za rok trzeba będzie połowę kielicha wymienić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewemarkam naprawdę nie jest tak źle, to nie pogorszy się znacznie w krótkim czasie, a na prawdę nie dam rady w tym roku chyba. W Norwegii tego nie ogarnę, bo koszt takiej naprawy przewyższy wartość auta co najmniej dwukrotnie (a nie jest tu wcale takie najtańsze), a do Polski go nie zabiorę bo Covid/kwarantanna :/ Logistycznie nie do ogarnięcia póki co.

Muszę to zaplanować na przyszły rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewemarkam naprawdę nie jest tak źle, to nie pogorszy się znacznie w krótkim czasie, a na prawdę nie dam rady w tym roku chyba. W Norwegii tego nie ogarnę, bo koszt takiej naprawy przewyższy wartość auta co najmniej dwukrotnie (a nie jest tu wcale takie najtańsze), a do Polski go nie zabiorę bo Covid/kwarantanna :/ Logistycznie nie do ogarnięcia póki co.

Muszę to zaplanować na przyszły rok.
W Norwegii też jak w Szwecji nie soli się chyba dróg? Jak tak to może jeszcze z rok pociągnie. W polskich warunkach miałbyś pewnie dziury na wylot...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przeczytałem cały wątek i straciłem nieco zapał do poszukiwań Forka „do jazdy”.

Rozebrać auto mało który sprzedający pozwoli - stąd wrzucam kilka zdjęć „od spodu”, może się komuś przydadzą. Tak może obejrzeć kielichy kupujący.

Mnie odstraszyło - nie wiem czy słusznie?

 

No i pytanie czy macie jakieś podpowiedzi jak tu kupić „bezrdzawego kruka” bez rozbierania?

Bardziej mnie interesuje SF, ale SG też ok, raczej mocniejsze wersje.

 

Zdjęcia SG dla potomności - z polskiego salonu.

75521FD9-5447-4D9F-B899-89729861C01F.jpeg

1C635860-24D6-4424-B8C9-7C4B3453E283.jpeg

B7C2629D-B13F-4B89-8D92-7C9E3C84F55D.jpeg

836A944F-2ECC-4AC0-A4A9-5227D807BB12.jpeg

1A6E844E-F064-4DAB-AFA6-3DFAC71F87E3.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie od góry zdjąć plastikowe osłony  dużo to nie zajmuje a może ukazać prawdziwy dramat którego na pierwszy rzut oka z zewnątrz nie widać. ;)Wszystko jest do ogarnięcia tylko zależy od cierpliwości i czasu blacharza/właściciela no i oczywiście związane z tym koszty:unsure: wiem co pisze bo niedawno przerabiałem temat rudej w forku xD:mrgreen::yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ewemarkam napisał:

Czasami widać już jak zdejmiesz plastikowe osłony mocowania amortyzatora od środka samochodu.

W SG może być to zmyłką, bo u mnie góra była ok ale na jednym kielichu w okolicy gdzie zatrzaskuje się oparcie kanapy było rudo i gdzie nie gdzie małe wrzody, i w okolicy łączenia kielicha z podłogą.

IMG_20190209_134428.jpg

IMG_20190209_134452.jpg

IMG_20190209_134357.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...