Skocz do zawartości

Korozja w Foresterze


ted58

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie (koncowka 2007) odpukac nie widac nigdzie rdzy ale auto jest kompletnie bezwypadkowe, nie widzialo nigdy blacharza ani lakiernika. Czy rdzewieja Wam czesci ktore juz kiedys widzialy palnik/szpachle czy mowimy o zupelnie zdrowych elementach nigdy nie naprawianych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem zabezpieczyć progi,  odpiąłem te progi z tworzywa i po przetarciu szmatą błysk lakieru, ani pół rdzawego ogniska . Forek 2003.  Zrezygnowałem na razie z zewnętrznej konserwacji.

 

Duuuuuuży błąd. Konserwacja jest najtańsza a co najważniejsze najskuteczniejsza jak nie ma jeszcze korozji ale wtedy wielu twierdzi, że szkoda na nią kasy. Przeprowadzam konserwację swych samochodów zaraz po zakupie najlepiej przy sprzyjającej pogodzie. Nie czekam aż auto mi się zacznie rozsypywać na rdzawy proszek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Witam,

Rozpocząłem małą walkę z korozją. Wykonałem zabezpieczenie antykorozyjne rdzy podwozia dużo nie było, ale jest kiepsko na tylnej belce. Jak sadzicie czy można to zrobić dobrze bez zdejmowania całego zawieszenia ? Lakiernik- blacharz powiedział mi że możne to zrobić ale bez demontażu wszystkiego.

image.thumb.jpeg.741148426b67515f936ccb16efeea907.jpeg

Druga sprawa to ruda na rantach nadkoli. Z tych zdjęć poniżej raczej nie wynika że woda dostała się do środka po przez blachy mocowania kielichów tylko rdza zrobiła się z zewnątrz ( ja nic nie widzę aby była rdza przy tych elementach)

image.thumb.jpeg.62243321633a836e82296d3fc2a4460c.jpeg

image.thumb.jpeg.2fb33bbe5b2929a2d61de61f71b29eca.jpeg

 

Teraz już jest wszystko zabezpieczone i mam nadzieję że ruda mi nie zje tych mocowań kielichów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylna klapa nie widać jeszcze nic.  Wiem na pewno że sam mechanizm otwierania jest skorodowany. Drzwi są OK. Odkręcę jeszcze listwy progów i sprawdzę czy tam nie siedzi. Pod wlewem widać małe ognisko rdzy ale na razie lakiernik nic nie jest w stanie z tym zrobić- mówi że trzeba poczekać aż się rozrośnie aby stwierdzić czy jest od środka czy tylko ona zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale uchwyty ( blachy ) mocujące zderzak do karoserii z tylu to bankowo do malowania . Bo to jakoś lipnie zabezpieczyli tylko czarną farbą. U mnie jak bym tego nie zrobił to pewnie za 2-3 lata został by papier albo nawet nie . 

Warto je pomalować ale trzeba zderzak zdemontować 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PawelBoro napisał:

Ale uchwyty ( blachy ) mocujące zderzak do karoserii z tylu to bankowo do malowania . Bo to jakoś lipnie zabezpieczyli tylko czarną farbą. U mnie jak bym tego nie zrobił to pewnie za 2-3 lata został by papier albo nawet nie . 

Warto je pomalować ale trzeba zderzak zdemontować 

U mnie nawet papieru z tych uchwytów nie zostało. Ani z lewej ani z prawej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mam te blachę zżartą strasznie subarowe nic tzn ? Strasznie wygląda ta środkowa.

Po zdjęciu osłony na rurę wlewu jest ruda ale nie tragedii.

Czy są jakieś otwory serwisowe do zabezpieczenia stylu nadkola z resztą błotnika tam gdzie mamy zgrzewane punktowy blachy ? W podczas konserwacji nadwozia poleciłem aby zrobiła dziurę i zalali te szpary.  Eipa powiedziała ze znalazła takie otwory, trochę im nie wierzę ze tak otwór serwisowy znaleźli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co do zabezpieczenia to w forku Panowie to nie stety jest trochę zabawy.. Ostatnio w trakcie woskowania zobaczyłem maleńką plamkę.. co się okazało ostry szpikulec wpadł do środka. 

Koniec końcem umiem sobie z ruda poradzić. Od środka zabezpieczone dziurka zalana antykorozją i mam nadzieję że z rok polata. Mam jakieś tam fotki i jeśli ktoś jest ciekawy gdzie co i jak to wrzucę :P

Edytowane przez olomk1
błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaże też jak wyglądała rdza u mnie po ściągnięciu tapicerki. Wystraszyłem się bardzo, ponieważ na pierwszy rzut oka (moim zdaniem) była tragedia. Najgorzej było oczywiscie na zgrzewach blach , ponieważ technologicznie zgrzew zabezpieczony był masa co ewidentnie nie spełniało założeń konstrukcji. Co ciekawe na łączeniu samego nadkola z wnęką koła ( od srodka), tam gdzie zazwyczaj od zewnątrz wychodzi rdza,  komplenie jej nie było ale juz od wewnętrznej stronu nadkola( a wewnatrz bagażnika) na łaczeniu rdza zrobila swoje. Dlatego tez dobrze jest ograniczyć prace podwozia i nadwozia poprzez zastosowanie rozpórki z obu stron. 

IMG_0857.JPG

IMG_0856.JPG

IMG_0855.JPG

IMG_0851.JPG

IMG_0850.MOV

IMG_0848.JPG

IMG_0846.JPG

IMG_0844.JPG

IMG_0861.JPG

Edytowane przez dragon666666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, vonda napisał:

I co z tym zrobiłeś ? (Nie ukrywam, że mocno mnie przestraszyłem ..

 Muszę kiedyś znaleźć czas i nauczyć się demontować ta cała tapicerkę ...)

Rdza została oczyszczona, masa uszczelniająca wymieniona a całość dodatkowo siknieta barankiem oraz wewnetrzne nadkolach wypsikane środkiem do konserwacji (Tectyl ml). 

Problem stanowiła dziura w nadkolu ponieważ żeby ja załatać trzeba było by spawania a jest tam fatalne dojście . Użyta została żywica i maty szklane . Na chwile obecna jest ok .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam w moim SF 98r za rudą wziąłem się od razu po zakupie i póki co temat w miarę ogarnąłem (na jakiś czas).

Standardowo oba nadkola były nadjedzone, zakupiłem reperaturki i blacharz zrobił to przyzwoicie (w przyzwoitej kwocie).

 

Z kolei z podwoziem pobawiłem się sam. Od znajomego pożyczyłem kołyski, 4 osoby i położyliśmy forka na boku. Każdemu posiadającemu podwórko lub inny skrawek terenu polecam tą metodę, gdyż można wszystko samodzielnie i na spokojnie zrobić. Odnalazłem dwie dziury, które potem oddałem do zaspawania. Reszta przyzwoita, umyta, oczyszczona i na koniec potraktowana kilkoma warstwami baranka.

 

Ostatnio zakładałem podkładki pod tylne amory i jakieś delikatne naloty rdzawe zauważyłem, ale po obejrzeniu twoich fotek dragon666666 chyba zagłębię się w temat.

11.jpg

222.jpg

33.jpg

44.jpg

55.jpg

66.jpg

77.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bobek666 sam myślałem aby przy pomocy kołysek  dostać sie kompleksowo do podwozia. Chce zrobić piaskowanie i na nowo konserwacje całego podwozia na przyszły rok i fajnie ze już wiem jak to zrobić. :)

Jeśli chodzi o rozbiórkę wnętrza nie jest to jakaś super trudna rzecz. Wymaga czasu i miejsca żeby składować elementy wnętrza.   

Kilka kołków montażowych urwałem podczas demontażu , natomiast sa one dostępne na rynku wiec to ogólnie nie problem. 

Z zewnątrz nie było widać ognisk korozji ale jak sami widzicie po rozebraniu ruda ujawnia sie masowo . 

W tym roku knserwowalem wszystko co sie dało i tam gdzie mogłem sięgnąć. Newralgiczne moim zdaniem sa profile zamknięte, mam tu na myśli progi i dalej łączenia podłogi. Już pisałem o tym wcześniej , po ściągnięciu plastików na progach(z każdej strony) sa zaklejone okrągła zaślepka otwory , umożliwiające wypsikanie wewnętrznych profili zamkniętych na całej długości. Sa preparaty wraz z sonda które umożliwiają rozprowadzenie preparatu po całości progu otworami o których wspomniałem. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...