Skocz do zawartości

ile wam pali ?


madmax3

Rekomendowane odpowiedzi

OBK MY10 H6 3.6R

 

średnio: 9.5 - 11.0 l/100km zależnie od liczby napotkanych korków (15 l/100km po ataku zimy - ale wtedy to 7h wracałem do domu)

trasa: 8.6 - 10.0 l/100km (zależnie czy była jazda na autostradzie)

 

dane z obliczeń (komputer oszukuje/zaniża wartość o jakieś 0.6l/100km). Wyniki z codziennej jazdy ok. 50km do pracy (wcześnie rano). Trasa to min. 250km jazda zgodna z przepisami bez zbędnych wyprzedzeń czyli tryb emerycki :). Czy na czy wyniki zbliżone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

California napisał(a):

nie zdaje sobie sprawy że to niedobre dla silnika

 

Bo ??

 

Dlatego że w ten sposób silnik osiągnie temperaturę roboczą i będzie krócej pracował niedosmarowany, w warunkach do których nie został zaprojektowany.

 

Ekologia to bzdura, lokalny smog i nadmierne zadymienie to problem na nieco inną skalę i właśnie z tego sobie społeczeństwo nie zdaje sprawy i daje sobie wciskać ekologiczny bełkot.

Smog i zadymienie w dużych miastach skąd się bierze?

Ale jeżeli mówisz generalnie o nagonce na auta, jako głównych sprawców zanieczyszczenia powietrza, to się zgadzam.

 

A w Polsce to nie ?? W myśl przepisów za postój pojazdu z włączonym silnikiem można dostać mandat.

Rzeczywiście. Nie wiedziałem, ze u nas też jest paragraf na to. I dobrze. Szkoda, że pewnie nieegzekwowany.

 

Nie narzekam na spalanie i nie znoszę skrobać szyb dlatego właśnie mam ten komfort i mogę na razie jeszcze rozgrzewać Forka....

Też sobie mogę na to pozwolić, tylko szkoda mi auta.

 

Żeby nie robić zupełnie offtopa, to u mnie spalanie ostatnio w jeździe mieszanej miasto/trasa 15-16l/100 :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój forek chyba się zaciął - ciągle spala 11,4 ...

 

ja z toba nie rozmawiam, ja to mam chyba dziure w baku bo ciagle leje i nic nie mam :P

 

cos chyba 15 na 100 to zimowa norma

 

 

 

BartZ ma 2.0 z suszarką 8) to też musi mieć wpływ na spalanie :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forester 2.0 XT 2003r skrz. automatyczna

 

Dane w l/100km (lpg), [ pb nie sprawdzałem bom sknera... 8) ...]

 

aha, zaznaczam - zwykła jazda bez upalania...

 

Lato:

Miasto 16l / 100km

 

Trasa 13,5/ 100 ( do 140km/h), 15l/100 ( powyzej 150km/h, srednio 160km./h , więcej nie ma gdzie po naszych ałtostradach...)

 

Zima.... ( i tu zaczyna się mega "picie"...)

jak to ktos wczesniej napisał " na ssaniu..." :evil::D

 

Miasto 18-20l / 100km

Trasa 14l / 100km ( w zimie boje sie szybko jeździć... :? ) ( do 140km/h)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomasz_555 napisał(a):

California napisał(a):

nie zdaje sobie sprawy że to niedobre dla silnika

 

Bo ??

 

 

Dlatego że w ten sposób silnik osiągnie temperaturę roboczą i będzie krócej pracował niedosmarowany, w warunkach do których nie został zaprojektowany.

 

 

Coś poczytałem w necie i faktycznie coś w tym jest. Ja z reguły grzeję na postoju ale nie wiem czy nie jestem w błędzie.

Dodatkowo poza smarowaniem coś było o spalaniu stukowym.

 

Pomimo Offtopa może niech wypowie się ktoś kompetentny.

Carfit jesteś? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam i czytam i nie moge sie nadziwić , jak wasze Forki palą 8 litrów w trasie... ? ( chyba ze są to wolne ssaki.. a nie uturbione boxerki.. to co innego..)...

na moją już arcy lekką nogę i tak zuzycie jak wczesniej napisalem nie jest małe.. - ale jednak mina kiedy inni stoją w głębokim śniegu a ty jedziesz bez problemu - beezzzcenna ( rekompensuje zuzycie...)

 

a i dodatkowo prośba:

 

Drodzy użytkownicy Forum... :)

jesli moge zwrócić uwage na 1 fakt to bede wdzieczny za uwage...

( albo wdzieczny za zbanowanie... :) )

 

Jesli napiszecie o tym ile połykają wasze wozidełka.. to na poczatku kazdej wiadomosci wpisujcie czym powozicie.. bedzie latwiej w przyszlosci ocenić i porównać zuzycie....

 

dzieki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój forek chyba się zaciął - ciągle spala 11,4 ...

 

ja z toba nie rozmawiam, ja to mam chyba dziure w baku bo ciagle leje i nic nie mam :P

 

cos chyba 15 na 100 to zimowa norma

Nie rób mi tego... :mrgreen:

i tak, te 0.5l robi różnicę (choć pewnie nie jakąś dramatyczną)

Mój przeciętny cykl z przeciętnym spalaniem to 70% trasa, reszta miasto, styl bardzo różny - od emeryckiego po odcięcie...

Ogólnie w trasie poruszam się z prędkościami od 100 do 130 kmh (choć ostatnio i 160 się zdarzyło i 80 też), w mieście z reguły poprawnie, ale czasami lubię przykillować...

Także ogólnie jest to naprawdę mieszanka różnych stylów (z przewagą średnio-spokojnej jazdy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego że w ten sposób silnik osiągnie temperaturę roboczą i będzie krócej pracował niedosmarowany, w warunkach do których nie został zaprojektowany.

Zgadzam się tylko z tym, że jeżeli od razu ruszysz w drogę to silnik szybciej osiągnie optymalną temp., a to jak najbardziej mu służy.

Nie zgodzę się jednak z tym, że praca na biegu luzem po odpaleniu na zimno szkodzi silnikowi. Po to masz taki, a nie inny olej w silniku aby zapewniał optymalne smarowanie nawet przy bardzo niskich temperaturach. Odpalanie zawsze odbywa się przy niskim ciśnieniu oleju, ale jak już silnik wystartuje to jest smarowany prawidłowo.

Znacznie bardziej szkodliwe jest pałowanie zimnego silnika, które niestety praktykuje wielu niekumatych kierowców - albo po prostu mają gdzieś kondycję ich silnika. W takim wypadku korzystanie z pełnej mocy silnika powoduje nierównomierne nagrzewanie elementów silnika. Tłok, zawory, tuleje cylindrowe nabierają temperatury znacznie szybciej niż pozostałe elementy. Powoduje to powstawanie naprężeń w materiale, jak również pomiędzy elementami. Nikt nie mówi, że od razu silnik pójdzie w wióry, ale notoryczne traktowanie silnika w ten sposób znacznie zwiększy jego zużycie i przyspieszy pierwszy remont.

 

Jako ciekawostka: Inżynierowie określili, że odpalanie silnika na zimno (mowa tylko o samym procesie uruchomienia) to zużycie silnika równoznaczne ze zrobieniem 300km w trasie.

 

Ale jeżeli mówisz generalnie o nagonce na auta, jako głównych sprawców zanieczyszczenia powietrza, to się zgadzam.

Dokładnie to mam na myśli :) Problemem jest smog i zadymienie w miastach i z tym trzeba walczyć, a nie z motoryzacją. A czy smog bierze się z aut grzanych na postoju ?? Moim zdaniem nie, jest to tylko niewielki procent aut które przez cały dzień poruszają się po mieście. Nie twierdzę tym samym, że grzanie auta na postoju jest sensowne i pro-ekologiczne. :)

 

a mój forek pali 8 w trasie ;)

Do mojego wyniku masz jeszcze daleko :mrgreen:

 

Dodatkowo poza smarowaniem coś było o spalaniu stukowym.

To spalanie stukowe brzmi bardzo podejrzanie. Przy obecnych układach zasilania i sterowania takie zjawisko przy odpalaniu jest raczej wykluczone. Jeśli trzeba to rozwinę temat.

 

czytam i czytam i nie moge sie nadziwić , jak wasze Forki palą 8 litrów w trasie... ?

Wolnossące :) W turbo wynik raczej nieosiągalny. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to masz taki, a nie inny olej w silniku aby zapewniał optymalne smarowanie nawet przy bardzo niskich temperaturach.

Tutaj nie byłbym do końca pewien, czy olej zapewnia dobre smarowanie w niskiej temp. Im lepszy, tym lepiej ale temp. robocza oleju to 90-100 C i wtedy smaruje najlepiej. Tym bardziej że dużo forumowiczów (nie wyłączając mnie :D) leje z lubością do swoich Subaraków np. Motule do motorsportu, które zdecydowanie najlepiej czują się w wyższych temp. Ale tu powinien się wypowiedzieć wlyszkow :wink:. Może włączy swój radar, który wykrywa na forum słowo kluczowe "olej" i tu zawita.

 

To spalanie stukowe brzmi bardzo podejrzanie. Przy obecnych układach zasilania i sterowania takie zjawisko przy odpalaniu jest raczej wykluczone.

Dokładnie. To mogło mieć miejsce na zimnym silniku w autach bez elektronicznego wtrysku. Teraz komputer dobrze sobie radzi z takimi zjawiskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz - oczywiście że dobrze dobrany olej ma decydujące znaczenie jesli chodzi o eksploatację czy to w warunkach ostrej zimy czy też w upalne lato.

Najgorzsz jest jak powyżej napisano odpalenie autka i od razu w drogę zwłaszcza w zimie gdzie za chwilę koła będą się ślizgać obroty wskoczą do góry a silnik dostaje w dupę. Pomijam oczywiście jazdę z oszronionymi szybami mocno ograniczającymi widocznośc i calą masę takich kierowców co to nic nie widzą i na pałę jadą bo wszystko zaparowane i oblodzone.

 

Jedyny minus pracy silnika na wolnych obrotach zbyt długo to obciążenie dla katalizatora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

max. średnią jaką udało mi sie uzyskać wg. gps i automapa, to 168km/h w RS4

A mi 150km/h bez przekraczania chwilowej 180km/h. A2 - odczytane z kwitów na pierwszej i trzeciej bramce. Nie mam oczywiście gwarancji, że zegarki na bramkach były zsynchronizowane.

 

A spalanie całej trasy gdzieś w okolicach 8-8,5l/100km (nie pamiętam dokładnie) - Octavia 1,4 TSI.

WRX'02 jeżdżony zdecydowanie wolniej (choć nie mniej dynamicznie ;-)) notuje wyniki w okolicach 11l/100km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie Wam smutno ^^

 

Tobie na pewno - bo nie jeździsz :lol:

 

5 zł na 100 km w te czy w tamtą... Subarakowi nie wolno żałować :!:

 

Zawsze można jeszcze ściągnąć nogę z gazu i zainteresować się eko-jazdą :P

 

Tak czy siak - mimo, że STi pali średnio 15 i więcej litrów na setkę, to akurat w przypadku tego auta nie żałuje ani jednej złotówki wydanej na paliwo.

 

Przykład: jadę dyszlem-dupowozem 100 km i kosztuje mnie to ~ 30 zł [ 6,5-7 x 4.50 ]. 30 zł w atmosferze, a współczynnik frajdy z jazdy = 0. Czyli zero 'korzyści' i przyjemności.

 

100 km w STi to ok. 70 zł [ umownie, bo widełki są spore :D ]. Fun z jazdy = 100% :twisted:

 

Jazdę STi traktuję jako hobby i przyjemność - każdy kilometr sprawia mi ogromną radość i dlatego nie żałuje żadnej złotówki wydanej na paliwo. Może palić nawet 30 litrów - wówczas żeby zredukować koszty spalania jeździłbym po prostu mniej, na tyle na ile pozwalałyby mi względy finansowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzsz jest jak powyżej napisano odpalenie autka i od razu w drogę zwłaszcza w zimie gdzie za chwilę koła będą się ślizgać obroty wskoczą do góry a silnik dostaje w dupę.

:roll:

Jedyny minus pracy silnika na wolnych obrotach zbyt długo to obciążenie dla katalizatora

Zdecydowanie też

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...