Skocz do zawartości

Przeleciał mi jeleń przez dach....


Gazik

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie teren niezabudowany, pół godzinki temu, znak uwaga na nisko latające jelenie  ;) . Jest szansa zrobić naprawę na koszt Lasów Państwowych czy tylko z AC. Z tego co mi się obiło o uszy to bez znaku ostrzegawczego była by taka możliwość - czy odpuścić temat - szkoda nerwów i czasu. Może ktoś przerabiał zagadnienie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli robimy pierwsze SBD kabriolet  ;)

Jak wygląda naprawa dachu - tylko szpachla czy są jakieś inne możliwości - nie znam się na tym zupełnie...

 

 

Jest. Wycinasz dach wstawiasz nowy. 

 

Testował kolega w ASO Subaru jak się położył na polu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak wygląda naprawa dachu - tylko szpachla czy są jakieś inne możliwości - nie znam się na tym zupełnie...

Zależy od stopnia uszkodzenia dachu, może nie będzie konieczności:

 

 

Wycinasz dach wstawiasz nowy. 

A to najbardziej poprawna i zgodna ze sztuką forma naprawy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rada od znajomego policjanta - zaiwaniasz truchcikiem do znaku i stwierdzasz że jest on niewidoczny, nieczytelny, odwrócony, wywrócony,

nie ma go bo zwierzątka do lasu zawlekły.

Oczywiście po stwierdzeniu takiego faktu wzywasz Policję która spisuje protokół skrupulatnie opisując stan oznakowania drogi,

a później musisz zwrócić się do lokalnego Koła Lowieckiego - to oni opdpowiadają za zwierzątka leśne i powinni być ubezpieczeni na okoliczność bliskich

spotkań III-go stopnia z przedstawicielami takich stworów na swoim terenie.

Realnie pewnie i tak będziesz musiał zrobić naprawę z AC a potem być może dochodzić na drodze sądowej zwrotu kosztów - chyba że zrobi to ubezpieczyciel

i regresem pobierze kasę z ubezpieczenia odpowiedniego Koła Łowieckiego.

Edytowane przez MForbi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z tego co mi się obiło o uszy to bez znaku ostrzegawczego była by taka możliwość - czy odpuścić temat - szkoda nerwów i czasu.

pare lat temu przerabiałem. Milion telefonów, próba ustalenia, kto za dane lasy odpowiada, Lasy mają w dupie, odsyłają do Koła Łowieckiego, drugi milion telefonów, żeby z pijanymi rzeźnikami się dogadać i dupa zbita. Czas stracony, telefon ciepły, efektów brak.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

chojny powiedział Wycinasz dach wstawiasz nowy. A to najbardziej poprawna i zgodna ze sztuką forma naprawy.

 

A gdzie się wtedy taki dach tnie? Spawa się/zgrzewa w fabrycznych miejscach?

 

 

 

Zgodnie z procedurą, to co widziałem to słupki zostały nienaruszone a wymienia się tylko połać dachu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

chojny powiedział Wycinasz dach wstawiasz nowy. A to najbardziej poprawna i zgodna ze sztuką forma naprawy.

 

A gdzie się wtedy taki dach tnie? Spawa się/zgrzewa w fabrycznych miejscach?

 

 

 

Zgodnie z procedurą, to co widziałem to słupki zostały nienaruszone a wymienia się tylko połać dachu. 

 

Przykład:

 

Edytowane przez WPI
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z tego co mi się obiło o uszy to bez znaku ostrzegawczego była by taka możliwość - czy odpuścić temat - szkoda nerwów i czasu.

pare lat temu przerabiałem. Milion telefonów, próba ustalenia, kto za dane lasy odpowiada, Lasy mają w dupie, odsyłają do Koła Łowieckiego, drugi milion telefonów, żeby z pijanymi rzeźnikami się dogadać i dupa zbita. Czas stracony, telefon ciepły, efektów brak.

 

Czyli tak jak przypuszczałem.....

 

Gruba naprawa z tym dachem - :unsure:. Z drugiej strony nie uśmiecha mi cały dach szpachlować. Zobaczymy co rzeczoznawca z PZU wymyśli - na razie trza auto umyć żeby ocenić szkody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

musisz zwrócić się do lokalnego Koła Lowieckiego - to oni opdpowiadają za zwierzątka leśne i powinni być ubezpieczeni na okoliczność bliskich spotkań III-go stopnia z przedstawicielami takich stworów na swoim terenie.
 Teoretycznie tak, ale... koło łowieckie odpowiada wyłącznie za zdarzenia spowodowane przez zwierzyne leśną wypłoszoną nagonką, albo hukiem wystrzałów. Innymi słowy - nie było polowania, nie ma odszkodowania! Co do samego znaku, to jeśli rzecz miała miejsce poza terenem zabudowanym, gdzie faktycznie jest las lub są jakieś krzaki czy drzewa, to jego (znaku) obecność lub brak, nie ma praktycznego znaczenia, a szanse na uzyskanie odszkodowania można porównać do przetrwania ostatniej butelki piwa po wieczorze kawalerskim... 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas na forum PTP identyczny temat sie przewinął http://rf.gov.pl/tekst.php?kategoria=skargi&kategoria2=najczestsze-pytania-i-odpowiedzi&text_id=Zdarzenie_z_dzikiem__jeleniem__psem__krowa_czyli_odpowiedzialnosc_za_szkody_wyrzadzone_przez_zwierzeta&id=20902

Ja miałem kiedyś spotkanie z sarną i pomimo znajomości w Lasach Państwowych nic się nie dało ugrać ale próbować można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...