Skocz do zawartości

Przepisy ruchu drogowego.


hak64

Rekomendowane odpowiedzi

Zdarzają mi się takie sytuacje często. Także jak jadę STI. Wieśwagen, cały nabuzowany, włącza lewy kierunkowskaz, zjeżdża na lewo i wypuszcza znaki dymne. Ale przyspiesza w tempie 1 km/h na 30 sekund. Jest za mną 20 metrów. Wkurzony, bo chciał jechać przez wioskę 80 km/h, a jechał tylko 60. Ma z prawej wolne miejsce więc redukcja i gaz. Zostaje z tyłu 300 - 500 m i w następnej wiosce na wyjeździe już mnie nie próbuje wyprzedzać. Z reguły są to osobnicy, którzy jadą równo. W terenie zabudowanym 80 km/h a w terenie niezabudowanym 80 km/h !

Raz zdarzył mi się taki pacjent, który będąc za mną 300 m z tyłu, dalej jechał lewym pasem z włączonym lewym kierunkowskazem ! Stupor ! Jak to się mogło stać, że jakieś STI było szybsze niż jego Golf 1 ???!!!

Na szczęście byliśmy tylko we dwóch. Z przeciwka nic nie jechało.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Jaca68 napisał:

Jeżeli ten samochód który widzisz znajduje się 100 metrów i 10 samochodów za tobą to znaczy że on już Ciebie wyprzedza?

Nie chcę się odnosić do Twoich zdolności czytania ze zrozumieniem, ale definicja wyprzedzania mówi, że ten manewr polega na przejeżdżaniu obok pojazdu, nie pojazdów. Zatem prawdziwe jest moje twierdzenie, że on już wyprzedza, natomiast Twoje "on już Ciebie wyprzedza", jest tylko nieuzasadnioną nadinterpretacją cytowanego tekstu. Jak się pokusisz o analizę treści definicji wyprzedzania, to skonstatujesz, że przejeżdżanie obok ciągu pojazdów poruszających się w tym samym kierunku, nie jest jednym manewrem, a podjęciem kilku kolejnych (oddzielnych) manewrów wyprzedzania. Poprawnie wykonany manewr wyprzedzania polega bowiem m.in. na bacznej obserwacji pojazdu wyprzedzanego (zobacz art 24 pkt 1/3 Ustawy prd).

17 godzin temu, Jaca68 napisał:

Poproszę o podstawę prawną powyższego.

Znowu kłania się problem czytania ze zrozumieniem. Cytowany powyżej art 24 Ustawy prd wskazuje m.in. jakie czynności kierujący jest zobowiązany podjąć podczas wyprzedzania. Przy czym pkt 1 wskazuje na czynności poprzedzające podjęcie manewru (innymi słowy ustawodawca mówi kiedy można podjąć manewr). Dalej masz informacje o tym jak go wykonać, oraz zakazy i ograniczenia.  

W dniu 14.12.2018 o 17:37, Jaca68 napisał:

Według mnie manewr wyprzedzania opisany w art 2 pkt 28 zaczyna się w punkcie c) a dokładniej  gdy przód wyprzedzającego zrówna się z tyłem wyprzedzanego -  i dopiero wtedy wyprzedzany pojazd jest zobowiązany do nie zwiększania prędkości. 

W takim razie wyobraź sobie taką sytuację. Jedziesz praktycznie pustą drogą i widzisz przed sobą w odległości 100 m zawalidrogę w postaci Fiata 126p, poruszającego z prędkością właściwą dla roweru. Wrzucasz lewy kierunkowskaz i zjeżdżasz na lewy pas. Pytanie brzmi: jesteś w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania, czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, hak64 napisał:

W takim razie wyobraź sobie taką sytuację. Jedziesz praktycznie pustą drogą i widzisz przed sobą w odległości 100 m zawalidrogę w postaci Fiata 126p, poruszającego z prędkością właściwą dla roweru. Wrzucasz lewy kierunkowskaz i zjeżdżasz na lewy pas. Pytanie brzmi: jesteś w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania, czy nie?

Nie jestem, albowiem

7 godzin temu, hak64 napisał:

definicja wyprzedzania mówi, że ten manewr polega na przejeżdżaniu obok pojazdu

Jak jestem 100 metrów za zawalidrogą to mogę sobie robić slalom a nawet piruety na obu pasach ruchu. W trakcie manewru wyprzedzania będę OBOK Fiata 126p.

W dniu 15.12.2018 o 19:27, Aga napisał:

Najlepiej mieć cb i zapytać tego, co jedzie za nami, czy nie powziął zamiaru wykonania manewru wyprzedzania :mrgreen:

 

A jeżeli odpowie że powziął zamiar, to czy zgodnie z PoRD wolno nam przyspieszyć??? :krecka_dostal:

Edytowane przez Jaca68
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Jaca68 napisał:

Nie jestem,

Jesteś. Podjąłeś bowiem czynności poprzedzające manewr (obserwacja drogi przed i za swoim samochodem, upewniłeś się czy wyprzedzanie jest dozwolone /znaki/, włączyłeś lewy kierunkowskaz) i zmieniłeś pas ruchu na lewy. Tym samym rozpocząłeś manewr wyprzedzania. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, hak64 napisał:

Jesteś. Podjąłeś bowiem czynności poprzedzające manewr (obserwacja drogi przed i za swoim samochodem, upewniłeś się czy wyprzedzanie jest dozwolone /znaki/, włączyłeś lewy kierunkowskaz) i zmieniłeś pas ruchu na lewy. Tym samym rozpocząłeś manewr wyprzedzania. 

Zarzucasz mi brak zdolności czytania ze zrozumieniem, a sam masz trudność ze zrozumieniem jednej prostej definicji.

Rozpocząłem manewr "wyprzedzania" (według Ciebie) bedąc 100 metrów za Fiatem 126, po pokonaniu przeze mnie 50 metrów, wspomniany Fiat dojechał do swojej zagrody, skręcił w podwórko i schował się w stodole.

Według twojej wiedzy i interpretacji, dokonałem wyprzedzania Fiata 126 p stojącego w stodole. Nie mam więcej pytań. Gratuluję fachowości. :biglol:

 

Co więcej jeśli nagle pomiędzy mnie a w/w Fiata wyjedzie z zagrody traktor i zacznie podążać w tym samym kierunku, to przestanę "wyprzedzać" Fiata, zanim nie wyprzedzę traktora, albowiem

8 godzin temu, hak64 napisał:

przejeżdżanie obok ciągu pojazdów poruszających się w tym samym kierunku, nie jest jednym manewrem, a podjęciem kilku kolejnych (oddzielnych) manewrów wyprzedzania.

:dance::puchar::omg:

Edytowane przez Jaca68
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś żałosny w swej niewiedzy i co bardziej frustrujące, głuchy na argumenty.  Twoim zdaniem (używając Twojej logiki) łowienie ryb, obejmuje wyłącznie czynność polegającą na kręceniu kołowrotkiem w celu wyholowania ryby z wody, a gotowanie obiadu zaczyna się od momentu doprowadzenia zupy do punktu wrzenia. Nie widzę sensu prowadzenia dalszej dyskusji z takim ignorantem. Mimo wszystko, trzymaj się ciepło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, mz56 napisał:

Zdarzają mi się takie sytuacje często. Także jak jadę STI. Wieśwagen, cały nabuzowany, włącza lewy kierunkowskaz, zjeżdża na lewo i wypuszcza znaki dymne. Ale przyspiesza w tempie 1 km/h na 30 sekund. Jest za mną 20 metrów. Wkurzony, bo chciał jechać przez wioskę 80 km/h, a jechał tylko 60. Ma z prawej wolne miejsce więc redukcja i gaz. Zostaje z tyłu 300 - 500 m i w następnej wiosce na wyjeździe już mnie nie próbuje wyprzedzać. Z reguły są to osobnicy, którzy jadą równo. W terenie zabudowanym 80 km/h a w terenie niezabudowanym 80 km/h !

 

Mega często są takie wiesniaki.. Natomiast moje doświadczenia są takie że zwykle maja 100 kmh na liczniku. 

Często też robią to na własnym podwórku zasuwa 120 przez wieś wyprzedza by potem nagle hamować i skręcac do swojej stodoły.  

Osobiście nienawidzę smrodu  diesla i też często nie daje się wyprzedzać,  tym bardziej że poza zabudowanym ten ktoś będzie mnie spowalnial  i trul. 

W dniu 14.12.2018 o 08:13, Jaca68 napisał:

Kultura to nakazuje odstąpić od wyprzedzania gdy mamy drogę zawaloną autami po horyzont i jedziemy w sznurku.

Jakiś dziwny jesteś,  tak czytam i czytam,  raz chwalisz się jaki to ogień puszczasz z rury za tabliczka kończąca teren zabudowany i nie dajesz się wyprzedzić póki ktoś nie dogoni twojego zderzaka (dziwna teoria)  a raz jedziesz grzecznie w sznurku i nie w smak Ci wyprzedzanie peletonu gdy w nim jedziesz.  

Ja swoje zasady wyprzedzania wyniosłem z kursu nauki jazdy w Warszawie i jest tak jak mówi hak64 i taka dyskusja z nim,  w której z każdym postem widzimy więcej słomy.. Sorry ale tak to widzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.12.2018 o 23:48, MateuszWwa napisał:

Kultura nakazuje odstąpić od przyspieszania gdy zobaczymy kierunek pojazdu za nami.  W innym przypadku można złośliwie mając szybszy samochód, uniemożliwić wyprzedzanie a potem zwalniać i znów przyspieszać.  Miałem kiedyś taką sytuację,  w końcu gościa wyprzedziłem  jak już mnie zasłanialy inne auta,  wyprzedziłem kilka na raz, włącznie z tym "milym" Panem. 

Czyli według ciebie jak włączysz kierunkowskaz to wszyscy przed tobą powinni zwolnic, i cie przepuścić, bo ty chcesz wyprzedzić. Nie daj borze tez złośliwy "mily" Panem zwalniał przed zakrętem lub obszarem zabudowanym złośliwie nie pozwalając się wyprzedzić.

A przecież powinien Ciebie przepuścić skoro ty:

54 minuty temu, MateuszWwa napisał:

swoje zasady wyprzedzania wyniosłem z kursu nauki jazdy w Warszawie

A skoro w Warszawie to jesteś najlepszy a reszta to 

54 minuty temu, MateuszWwa napisał:

widzimy więcej słomy.

 

Edytowane przez Jaca68
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Jaca68 napisał:

Czyli według ciebie jak włączysz kierunkowskaz to wszyscy przed tobą powinni zwolnic,

Skąd człowieku takie wnioski wyciągasz? Chyba faktycznie słoma w butach uwiera... Nie ma przepisu nakazującego zwolnienie (zmniejszenie prędkości, czy ustąpienie miejsca), wyjątek stanowi pojazd wolnobieżny, który powinien zjechać do prawej krawędzi jezdni. To wyłącznie na wyprzedzającym ciąży obowiązek oceny sytuacji i ustalenia, czy do wykonania manewru ma wystarczającą  widoczność,  miejsce i czy nikomu (w tym jadącym za nim) nie wytworzy zagrożenia. Ustawa wyraźnie mówi o obowiązku obserwacji pojazdu wyprzedzanego i to co wstawiłeś poniżej, jest przejawem totalnej ignorancji.

 

11 godzin temu, Jaca68 napisał:
19 godzin temu, hak64 napisał:

przejeżdżanie obok ciągu pojazdów poruszających się w tym samym kierunku, nie jest jednym manewrem, a podjęciem kilku kolejnych (oddzielnych) manewrów wyprzedzania.

:dance::puchar::omg:

  Wyprzedzając ciąg pojazdów, jaką masz gwarancję, że któryś z poprzedzających cię samochodów nie sygnalizuje zamiaru skrętu w lewo? Ustawa zabrania wyprzedzania takiego pojazdu (można to zrobić wyłącznie z prawej strony. Kto więc Twoim zdaniem załapie się na zarzut spowodowania wypadku, jeśli podczas wyprzedzania pięciu ciężarówek, ktoś wykona wcześniej sygnalizowany skręt w lewo? Pisałem już o tym w tym temacie: 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała dyskusją rozpoczęła się od niewinnego pytania:

W dniu 11.12.2018 o 09:00, dako napisał:

Jadę spokojnie, w obszarze zabudowanym, licznkowe 60km/h. Zbliżam się/mijam tablicę koniec obszaru zabudowanego. Wciskam gaz do dechy (trochę na wyrost określenie ale przyspieszam do tych licznikowych 100km/h), w tym czasie ktoś się bierze za wyprzedzanie (bo wolno, bo prosta, linia przerywana). Nie siedzi mi na ogonie, więc chwilę potrwa zanim zrówna się się z moim autem. Czy mam prawo dokończyć swój wcześniej zamierzony manewr dostosowania prędkości do obowiązującej czy też szybciutko noga z gazu, tak by mu umożliwić manewr . Czy sam fakt zmiany pasa przez delikwenta obliguje mnie do utrzymania stalej prędkości.

Na co ty odpowiedziałeś:

 

W dniu 11.12.2018 o 11:39, hak64 napisał:

Owszem, wyprzedzający może to odczytać jako złośliwość, czy wręcz celowe uniemożliwienie wyprzedzania i narażenie na niebezpieczeństwo. Kierownik dysponujący rejestratorem jazdy może z nagrania zrobić użytek, zgłosić na policję i mandacik gotowy.

 

 

13 godzin temu, hak64 napisał:

Jesteś. Podjąłeś bowiem czynności poprzedzające manewr (obserwacja drogi przed i za swoim samochodem, upewniłeś się czy wyprzedzanie jest dozwolone /znaki/, włączyłeś lewy kierunkowskaz) i zmieniłeś pas ruchu na lewy. Tym samym rozpocząłeś manewr wyprzedzania. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż dla wyprzedzanego pojazdu nie ma w przepisach czegoś takiego jak manewr wyprzedzania, zgadzam się w całej rozciągłości że obowiązek oceny sytuacji i bezpieczeństwo manewru ciąży na wyprzedzającym. Wyprzedzany ma tylko jeden obowiązek - zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Tłumacząc łopatologicznie, nie wolno zwiększać prędkości w momencie jak obok nas przejeżdża pojazd wyprzedzający. Zakaz ten obowiązuje dopiero wtedy nie wcześniej gdy ktoś tam rozpoczął przygotowania do manewru. Nie mówię tu o uprzejmości, kulturze jazdy itd, tylko o wymaganym przepisami prawa zachowaniu. Czy tu się zgadzamy?

Edytowane przez Jaca68
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opis rzeczywiście bzdurny. Srebrny najprawdopodobniej nie zauważył że jest wyprzedzany i  po minięciu znaku koniec obszaru zabudowanego zwiększał prędkość do przelotowej.  Jak się zorientował to dał po hamulcach. To Golf powinien przewidzieć takie zachowanie wyprzedzanego, obserwować jego zachowanie i odstąpić od zamiaru wyprzedzenia.  Srebrne auto nie ma obowiązku ciągle kontrolować w lusterkach co się za nim dzieje skoro nie zamierza wykonywać manewru związanego ze zmianą pasa bądź kierunku ruchu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jaca68 napisał:

Srebrne auto nie ma obowiązku ciągle kontrolować w lusterkach co się za nim dzieje

Obowiazku moze i nie ma, jednak to powinien byc standardowy nawyk zeby na biezaco byc zorientowanym w sytuacji na drodze. Ja takie przyzwyczajenie mam z motocykla i wielokrotnie sie juz przekonalem ze bardzo sie przydaje rowiez w samochodzie.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jaca68 napisał:

nie wolno zwiększać prędkości w momencie jak obok nas przejeżdża pojazd wyprzedzający.

Prawie dobrze, ale Twoje wcześniejsze wypowiedzi świadczą, że nie bardzo rozumiesz znaczenie słów "jestem wyprzedzany". Podałeś przykład: "samochód który widzisz znajduje się 100 metrów i 10 samochodów za tobą to znaczy że on już Ciebie wyprzedza?" Otóż nie. Ten samochód wyprzedza kolejne samochody jadące za tobą, jednak jeszcze nie ciebie. Natomiast mój przykład: "widzisz przed sobą w odległości 100 m zawalidrogę w postaci Fiata 126p, poruszającego z prędkością właściwą dla roweru. Wrzucasz lewy kierunkowskaz i zjeżdżasz na lewy pas." Jest właściwy. Wyprzedzanie dotyczy bowiem tego konkretnego pojazdu. Słowo obok, zastosowane w definicji dotyczy bowiem najbliższego pojazdu (obiektu).

Pozwolę sobie na jeszcze jedną małą uwagę. Należy wystrzegać się, unikać stwierdzeń typu "wyprzedzałem ciąg samochodów", bo o ile na autostradzie takie stwierdzenie może być dopuszczalne i nie powoduje konsekwencji, o tyle na innej drodze, w przypadku kolizji, może być wykorzystane przeciwko nam. Strona przeciwna wykaże, że wyprzedzanie ciągu pojazdów jest nieprawidłowym manewrem, gdyż uniemożliwia prawidłową ocenę sytuacji na drodze. Wyprzedzający nie jest w stanie zobaczyć, ustalić, czy któryś z poprzedzających go pojazdów nie sygnalizuje zamiaru skrętu, nie hamuje przed przeszkodą, bądź taką przeszkodę chce ominąć. Bezpieczniej jest więc wyrazić się w ten sposób: "podjąłem manewr wyprzedzania i po wyprzedzeniu jednego samochodu stwierdziłem, że mogę kontynuować manewr (jadący przede mną nie sygnalizował zamiaru wykonania żadnego manewru), wyprzedziłem więc i ten samochód, a następnie (po upewnieniu się że nikomu nie zagrażam) kolejny pojazd... Prawda, że ładnie brzmi, a przy tym za każdym razem podkreślony zostaje fakt, że dokonaliśmy ponownej oceny sytuacji na drodze. Miłego dnia.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, hak64 napisał:

Natomiast mój przykład: "widzisz przed sobą w odległości 100 m zawalidrogę w postaci Fiata 126p, poruszającego z prędkością właściwą dla roweru. Wrzucasz lewy kierunkowskaz i zjeżdżasz na lewy pas." Jest właściwy. Wyprzedzanie dotyczy bowiem tego konkretnego pojazdu.

To doprecyzuj na twoim fajnym przykładzie. Fiat 126 p jedzie ok. 30 km/h, ja jadę 90 km/h. Droga pusta szeroka i prosta, wrzuciłem kierunkowskaz i zjechałem na lewy par gdy do Fiata było jakieś 90 m. Zbliżam się do niego z prędkością względną 60 km/h (ok 16 m/s)  Po dwóch sekundach  od mojej zmiany pasa (nadal ok 50 metrów przede mną) okazuje się że ten maluch to sleeper z silnikiem Porche, rozgrzewał ten silnik i nagle dał po garach, po kolejnych dwóch sekundach osiągnął 90 km/h i nadal przyspiesza. Zbliżyłem się do niego na jakieś 10 m po czym zauważyłem że zaczął się oddalać. Wracam więc grzecznie na swój pas.

Proste pytanie: czy Fiat 126 p popełnił wykroczenie drogowe polegające na złamaniu Art 24 pkt 6 Ustawy o Ruchu Drogowym?

Tak czy nie ???

 

ps. 

I na przyszłość nie życzę sobie wycieczek ad personam. Żałosne są próby obrażania gdy brakuje argumentów. Miłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Jaca68 napisał:

To doprecyzuj na twoim fajnym przykładzie. Fiat 126 p jedzie ok. 30 km/h, ja jadę 90 km/h. Droga pusta szeroka i prosta, wrzuciłem kierunkowskaz i zjechałem na lewy par gdy do Fiata było jakieś 90 m. Zbliżam się do niego z prędkością względną 60 km/h (ok 16 m/s)  Po dwóch sekundach  od mojej zmiany pasa (nadal ok 50 metrów przede mną) okazuje się że ten maluch to sleeper z silnikiem Porche, rozgrzewał ten silnik i nagle dał po garach, po kolejnych dwóch sekundach osiągnął 90 km/h i nadal przyspiesza. Zbliżyłem się do niego na jakieś 10 m po czym zauważyłem że zaczął się oddalać. Wracam więc grzecznie na swój pas.

Proste pytanie: czy Fiat 126 p popełnił wykroczenie drogowe polegające na złamaniu Art 24 pkt 6 Ustawy o Ruchu Drogowym?

Nadal masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Ta kwestia została dawno wyjaśniona. Na poprzedniej stronie masz w całości przytoczony przeze mnie art 24 ustawy prd, w którym pkt 6 brzmi "Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości." 

W kwestii braku argumentów, to proponuję nie brać ich z kosmosu - wtedy są łatwiejsze do obronienia.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, hak64 napisał:

"Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości." 

 

Poprosiłem o krótkie tak lub nie a znowu ad personam.

 

 

A ty masz problem ze zrozumieniem jednej prostej definicji.

Prawo o Ruchu Drogowym art 2 pkt 28

28) wyprzedzanie – przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku; 

 

100m, 50 m  a nawet 5 metrów za kimś to nie jest OBOK.

 

 

Jak dla mnie EOT nie ma sensu kopać się z koniem. Życzę sukcesów na sali sądowej w obronie swoich opinii.

Edytowane przez Jaca68
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Jaca68 napisał:

 

100m, 50 m  a nawet 5 metrów za kimś to nie jest OBOK.

To może wrzuć jakąś słuszną i sensowną definicję zwrotu obok. Skoro według Ciebie nie jest to 100 m, 50 m, ani nawet 5 m, to może znasz jakąś bardziej precyzyjną wartość? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, hak64 napisał:

To może wrzuć jakąś słuszną i sensowną definicję zwrotu obok. Skoro według Ciebie nie jest to 100 m, 50 m, ani nawet 5 m, to może znasz jakąś bardziej precyzyjną wartość? 

Jedyna sensowna interpretacja to taka jaką podał @Jaca68 , tzn. samochód wyprzedzający nie ma możliwości bezkolizyjnego powrotu na prawy pas. I to ma sens bo jeśli w takim momencie wyprzedzany przyspieszy to stwarza zagrożenie bo wyprzedzający ma utrudniony powrót na prawy pas. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo proste, obok jest wtedy gdy zmiana pasa przez którykolwiek pojazd skutkowałaby kolizją. Skoro Ty uważasz, że jazda za kimś na sąsiednim pasie w odległości kilkunastu metrów jest wyprzedzaniem. To wracając do ulubionego Fiata 126 p który porusza się w prędkością roweru, pozwólmy mu jechać w mieście na drodze o dwóch pasach ruchu w każdą stronę. Ja jadąc 60 km/h (po 22 -giej) zmieniam pas gdy on jest 100 m przede mną - zgodnie z twoją teorią - wyprzedzam. Ale ups, gdy zostało mi jeszcze 20 metrów do malucha, przejechał on przez  przejście dla pieszych. Czyli według Ciebie wyprzedzałem na przejściu dla pieszych. Jak na tej sytuacji w google maps. Zielony to ja, maluch to lekcja.

https://www.google.com/maps/@54.1751631,19.405069,3a,60y,8.19h,82.87t/data=!3m6!1e1!3m4!1seScUG796UoBQQcmtv42Mmw!2e0!7i13312!8i6656

 

Nie idź dalej tą drogą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jaca68 napisał:

Proste pytanie: czy Fiat 126 p popełnił wykroczenie drogowe polegające na złamaniu Art 24 pkt 6 Ustawy o Ruchu Drogowym?

Nie, gdyż nie można mówić tu o fazie wyprzedzania. Kierujący samochodem Subaru podjął czynności przygotowawcza do wyprzedzania, ale do wyprzedzania nie doszło, gdyż kierujący Fiatem 126 XTurbo przyspieszył, nie będąc jeszcze wyprzedzanym.

 

2 godziny temu, Jaca68 napisał:

gdy zostało mi jeszcze 20 metrów do malucha, przejechał on przez  przejście dla pieszych.

Także w tym przypadku nie było to jeszcze wyprzedzanie, lecz jedynie poruszanie się po sąsiednim pasie ruchu z większą prędkością. O wyprzedzaniu można mówić dopiero od momentu dogonienia Fiata 126 XT.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RoadRunner napisał:

Jedyna sensowna interpretacja to taka jaką podał @Jaca68 , tzn. samochód wyprzedzający nie ma możliwości bezkolizyjnego powrotu na prawy pas.

Zatem jeśli przyspieszy 5 m wcześniej (przed dojechaniem do zderzaka), albo później (kiedy wyprzedzający chce wrócić na prawy pas ruchu), to nie stworzy zagrożenia? Gratuluję!

 

2 godziny temu, Jaca68 napisał:

Czyli według Ciebie wyprzedzałem na przejściu dla pieszych.

Dlaczego na przejściu? Sam napisałeś, że do przejścia zostało 20 m. Fakt że rozpocząłeś manewr kilkadziesiąt m wcześniej nie znaczy, że go zakończyłeś, zatem czyn nie został dokonany (nie ma wykroczenia). Widząc że zbliżam się do przejścia dla pieszych, powstrzymuję się od wyprzedzania i będę go kontynuował za przejściem. Tu dałeś dobry przykład bo mamy do czynienia z jezdnią o dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku. Gdyby było inaczej, wyprzedzający powinien powstrzymać się od wyprzedzania,  zjechać na prawy pas i ponowić próbę za przejściem.

Proszę zauważyć, że bezpiecznie wykonany manewr wyprzedzania, wymaga odpowiednio wcześniejszej zmiany pasa ruchu na lewy (im większa różnica prędkości tym więcej miejsca wymaga zmiana pasa ruchu). To samo dotyczy zakończenia manewru. Nie można po zakończyć wyprzedzania, pakując się wyprzedzanemu bezpośrednio przed zderzak. Weźcie proszę po wzgląd, że po drogach poruszają się także ciężarówki, które także się wyprzedzają. W przypadku niewielkich różnic prędkości, to samo przejeżdżanie obok może odbywać się na odcinku kilometra, natomiast cały manewr (zjazd na lewy pas i powrót na prawy), na odcinku dwu, trzykrotnie dłuższym.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...