Skocz do zawartości

Przepisy ruchu drogowego.


hak64

Rekomendowane odpowiedzi

Możesz mieć rację @sjak i dobrze, że się ze mną nie zgadzasz :D niestety wszystko tam pieprzy ten zielony sygnalizator po prawej stronie - gdyby nie on to A7 by decydował w 100%:

"Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujacy się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony"

Jednak z mojej strony mega wyrazy współczucia dla Panów Policjantów jak oni by ocenili winę za kolizję w tej sytuacji... Niestety Pan zjeżdżający z przeciwka w lewo w mojej ocenie zrobił co trzeba czyli ustąpił tym jadącym na wprost (i teoretycznie w lewo, minął się ze wszystkimi bezkolizyjnie) i wcale NIE MUSI wiedzieć że naprzeciwko na bocznym wjeździe jest zielone światło !!!! Widzi natomiast (od tyłu po kształcie) znak A7 i może bezpiecznie założyć że ma pierwszeństwo w tej sytuacji. Tak więc wybacz sjak ale tym razem ja także się z Tobą po części nie zgodzę i uważam, że o ile od strony jadącej Pani wydaje się wszystko OK to o tyle Pan w Sądzie byłby w stanie wybronić swoje racje. Ale to oczywiście tylko moja luźna ocena i niech nikt się nie sugeruje :D

W takiej sytuacji ja bym się nigdy nie pchał właśnie w obawie o winę za kolizję.

 

W wolnej chwili rzucę okiem na załącznik do "Rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach" i wkleję kilka skrzyżowań,
 

Edytowane przez Paweł_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ sjak - pięknie wyjaśnione, do tego zmierzało moje wcześniejsze  pytanie - zielona w górę.

 

A dla wątpiących:

Na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną o pierwszeństwie przejazdu decydują światła (o ile nie ma policjanta kierującego ruchem). Nie obowiązuje pierwszeństwo wynikające ze znaków drogowych pionowych , natomiast nadal istotne dla ustalenia pierwszeństwa są znaki poziome i przepisy ogólne .

 

http://oskduet.pl/nauka-jazdy/pierwszenstwo-w-ruchu-drogowym

Edytowane przez Jaca68
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujacy się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony"

  Zgadza się. Ale tam A7 jest przed skrzyżowaniem, dotyczy więc całego :)

 

i wcale NIE MUSI widzieć że naprzeciwko na bocznym wjeździe jest zielone światło !!!! Widzi natomiast (od tyłu po kształcie) znak A7 i może bezpiecznie założyć że ma pierwszeństwo w tej sytuacji.

Nie, ponieważ nie widzi tego sygnalizatora, co sam napisałeś. Nie mając pewności z definicji i zdrowego rozsądku zakładamy, że nie mamy pierwszeństwa. Z tym raczej się zgodzisz ;)

Poza tym pozostaje podstawowa kwestia - wjeżdżając na skrzyżowanie wiedział, że ma obowiązek ustąpienia określonym pojazdom. Dalsza analiza może już doprowadzić tylko do błędnych wniosków.

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale to chyba skrzyżowanie Conrada/Powst. Śląskich w Warszawie. Jeśli tak, to  próba takiego nr jak pan Toyotą natychmiast kończy egzamin :)

 

 

Tak więc wybacz sjak ale tym razem ja także się z Tobą nie zgodzę

Polemika z Tobą to zaszczyt :)

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale to chyba skrzyżowanie Conrada/Powst. Śląskich w Warszawie. Jeśli tak, to próba takiego nr jak pan Toyotą natychmiast kończy egzamin :)

to dokładnie to miejsce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, to po kolei.

Zauważ że wjazdy w prawo z Kochanowskiego i Conrada są oznakowane w różny sposób. Z Conrada jest P-14 i P-11 dalej. 

Rozmumiem, że koleżanka jechała jak niebieski samochód na fotce:

post-27748-0-50063200-1484922980_thumb.jpg

 

Jadąc tak samo, widząc znaki, ustąpiłbym Toyocie, pomimo zielonego na sygnalizatorze. 

 

Ale popatrzyłem na sygnalizację po stronie Toyoty i przyznaję rację obrońcom koleżanki (w tym @Sjak), bo jadąc jak Toyota ustąpiłbym jej drogi.

A to dlatego, że z tej strony nic nie wskazuje, że ten wjazd jest poza skrzyżowaniem, które opuszczam skręcając w lewo.

Podejrzewam, że takie sytuacje nie są jednak częste, bo piesi i ruch na wprost ogranicza lewoskręty z Kochanowskiego?

 

 

To skrzyżowanie nadaje się do zmiany oznakowania. Przy tym układzie jezdni oba skręty w prawo i skręty w lewo powinny mieć bezkolizyjne zjazdy.

 

post-27748-0-50063200-1484922980_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale to chyba skrzyżowanie Conrada/Powst. Śląskich w Warszawie. Jeśli tak, to  próba takiego nr jak pan Toyotą natychmiast kończy egzamin

Sjak dokładnie tak :-) Skrzyżowanie, które mają podobno przebudować, bo jest tam dużo wypadków właśnie przy skręcaniu.

Swoją drogą jestem pełna podziwu dla Twojej wiedzy :-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujacy się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony"

  Zgadza się. Ale tam A7 jest przed skrzyżowaniem, dotyczy więc całego :)

 

 

 

 

i wcale NIE MUSI widzieć że naprzeciwko na bocznym wjeździe jest zielone światło !!!! Widzi natomiast (od tyłu po kształcie) znak A7 i może bezpiecznie założyć że ma pierwszeństwo w tej sytuacji.

Nie, ponieważ nie widzi tego sygnalizatora, co sam napisałeś. Nie mając pewności z definicji i zdrowego rozsądku zakładamy, że nie mamy pierwszeństwa. Z tym raczej się zgodzisz ;)

Poza tym pozostaje podstawowa kwestia - wjeżdżając na skrzyżowanie wiedział, że ma obowiązek ustąpienia określonym pojazdom. Dalsza analiza może już doprowadzić tylko do błędnych wniosków.

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale to chyba skrzyżowanie Conrada/Powst. Śląskich w Warszawie. Jeśli tak, to  próba takiego nr jak pan Toyotą natychmiast kończy egzamin :)

 

 

 

 

Tak więc wybacz sjak ale tym razem ja także się z Tobą nie zgodzę

Polemika z Tobą to zaszczyt :)

 

 

 

Hehe, cały zaszczyt po mojej stronie :yahoo:

 

Tam jest A7 na prawym wyjeździe, pierwsza i druga sekunda filmu, poziome trójkąciki też są.

 

 

EDIT:

Podobnie jest w B-B przy hotelu Vienna

 

gallery_1233_732_24276.jpg

 

 

Tyle że nie ma tam nieszczęsnego sygnalizatora S-1 i o wszystkim decyduje A7

Edytowane przez Paweł_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To skrzyżowanie nadaje się do zmiany oznakowania. Przy tym układzie jezdni oba skręty w prawo i skręty w lewo powinny mieć bezkolizyjne zjazdy.
  Z tym pełna zgoda :) Sprawę załatwiłby pas rozbiegowy z odcinkiem linii ciągłej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tam jest A7 na prawym wyjeździe, pierwsza i druga sekunda filmu, poziome trójkąciki też są.
 

 

Jest ale dla tych co na strzałce zielonej skręcają a nie na zielonym normalnym

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jest w B-B przy hotelu Vienna

 

 

 

Tyle że nie ma tam nieszczęsnego sygnalizatora S-1 i o wszystkim decyduje A7

 

I to jest ta sytuacja, którą hipotetycznie założyłem:

 

2) gdyby pas do skrętu był wyłączony z sygnalizacji obowiązującej na skrzyżowaniu, czyli w ogóle nie miałby sygnalizacji. Wówczas musiałaby się zastosować do A7 i P13, a tak istniejący tam S1, nadający sygnał zielony otworzył ruch bez dodatkowych warunków.

 

Tam jest A7 na prawym wyjeździe, pierwsza i druga sekunda filmu, poziome trójkąciki też są.
 

 

Jest ale dla tych co na strzałce zielonej skręcają a nie na zielonym normalnym

 

Dokładnie tak. @@Paweł_P,  mając zielone na S1 i nie mając łamanego pierwszeństwa (co jest w takim przypadku horrorem i są różne PRAWNE interpretacje i różne wyroki sądów, od 6 czy 7 lat zabronione jest oznakowywanie jednofazowe takich skrzyżowań) wiesz, że masz pierwszeństwo przed jadącymi z przeciwka skręcającymi w lewo. A to, że wykonujesz skręt z pasa wyznaczonego nie ma najmniejszego znaczenia.

 

 

Na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną o pierwszeństwie przejazdu decydują światła (o ile nie ma policjanta kierującego ruchem). Nie obowiązuje pierwszeństwo wynikające ze znaków drogowych pionowych , natomiast nadal istotne dla ustalenia pierwszeństwa są znaki poziome i przepisy ogólne .

  Duże uproszczenie, ale jeśli drogowcy poprawili już oznakowanie wszystkich krytycznych miejsc, to wystarczające dla każdego :)  W końcu nie po to siedzi się za kółkiem, aby rozstrzygać w czasie jazdy niuanse prawne :)

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem skrzyżowanie jest kijowo zorganizowane i uważam, że w Sądzie Pan z tamtego auta by się wybronił dlatego powinniśmy wszyscy mega uważać na takich skrzyżowaniach.

Edytowane przez Paweł_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Conrada jest P-14

  To jeszcze małe wyjaśnienie do P14. Jest to linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów. Ze słowa "warunkowego" wynikają 2 rzeczy.

1) Zatrzymujesz się przed nią, kiedy z jakiś względów niemożliwa jest jazda, czyli np masz sygnał czerwony na sygnalizatorze. Lub na skrzyżowaniu równorzędnym widzisz kogoś "po prawej" .

2) Jeśli w danym momencie z niej nie korzystasz, jej po prostu nie ma. Nie ma żadnego znaczenia dla oceny sytuacji.

 

Jest to tylko linia "pomocnicza", w żaden sposób nie organizująca ruchu w zakresie pierwszeństwa (to z kolei wynika "z prostokątów") :).

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem skrzyżowanie jest kijowo zorganizowane i uważam, że w Sądzie Pan z tamtego auta by się wybronił dlatego powinniśmy wszyscy mega uważać na takich skrzyżowaniach.

A tu z kolei uważam, że by się nie wybronił, patrząc na sygnalizację po jego stronie. Do wybronienia brakowałoby np. znaku D-1 za przejściem dla pieszych. No ale to by w ogóle była kaszana :)

Edytowane przez rafacon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Fakt faktem skrzyżowanie jest kijowo zorganizowane i uważam, że w Sądzie Pan z tamtego auta by się wybronił dlatego powinniśmy wszyscy mega uważać na takich skrzyżowaniach.

A tu z kolei uważam, że by się nie wybronił, patrząc na sygnalizację po jego stronie. Do wybronienia brakowałoby np. znaku D-1 za przejściem dla pieszych. No ale to by w ogóle była kaszana :)

 

Na pewno nie byłoby podstaw, aby obwiniać @@swierszczu, natomiast faktycznie w sprawie karnej przeciwko niemu miałby podstawy bronić się "trudną do szybkiej oceny, niejasną organizacją ruchu" (to autentyk, swojego czasu wiele spraw tak się zakończyło, co skutkowało zmianą warunków szczegółowych oznakowania dróg). Natomiast w sądzie cywilnym nie miałby szans.

 

Oczywiście pomijając fakt, że wyroki boskie i polskich sądów są niezbadane :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę. Ja też się dowiedziałem o zmianie, która mi jakoś umknęła. :) W tej sytuacji mój "wywód" mógł ominąć jeden punkt, a w poście @@Jaca68, jednak nie ma uproszczeń, tylko jest wprost tak, jak napisał. Na szczęście w niczym nie zmienia to oceny naszej dyskutowanej tu sytuacji :)

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No proszę. Ja też się dowiedziałem o zmianie, która mi jakoś umknęła. :) W tej sytuacji mój "wywód" mógł ominąć jeden punkt, a w poście @@Jaca68, jednak nie ma uproszczeń, tylko jest wprost tak, jak napisał. Na szczęście w niczym nie zmienia to oceny naszej dyskutowanej tu sytuacji :)

Człowiek się całe życie uczy... :)

Ale rozbawiły mnie te rozbieżne opinie i komentarze "specjalistów"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Człowiek się całe życie uczy... :) Ale rozbawiły mnie te rozbieżne opinie i komentarze "specjalistów"

Bo przepis, że po wjechaniu na drogę poprzeczną możesz zająć dowolny pas jest źle interpretowany.

Ostatnio miałem taką sytuację, że ja skręcałem w prawo w trzypasową na środkowy pas. Pan w przeciwka skręcał w lewo i też chciał na ten sam pas. Na szczęście była policja i sprawa poszła do sądu. Facet się uparł, że może zająć dowolny pas, więc uważał, że może na środek przede mną. Pierwszeństwo ma ten z prawej i basta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Człowiek się całe życie uczy... :) Ale rozbawiły mnie te rozbieżne opinie i komentarze "specjalistów"

Bo przepis, że po wjechaniu na drogę poprzeczną możesz zająć dowolny pas jest źle interpretowany.

Ostatnio miałem taką sytuację, że ja skręcałem w prawo w trzypasową na środkowy pas. Pan w przeciwka skręcał w lewo i też chciał na ten sam pas. Na szczęście była policja i sprawa poszła do sądu. Facet się uparł, że może zająć dowolny pas, więc uważał, że może na środek przede mną. Pierwszeństwo ma ten z prawej i basta.

O ile wspólnie wjezdzają na skrzyżowanie tudzież z niego zjeżdżają. Tu główny dylemat dotyczył tego, czy wydzielony prawoskret jest elementem skrzyżowania czy też już nie...

To co mnie przekonało to przepis, że skrzyżowanie w całości musi być "obsłużone", tj. organizacja ruchu na całym skrzyżowaniu, światłami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem się nie włączać, ale nie wytrzymałem. To  skrzyżowanie (Conrada) jest faktycznie źle oznakowane. Ale (często jeżdżę na giełdę elektroniczną) nie odważyłbym się na wyjechanie w prawo z Conrada mając zielone światło. Za wszelką cenę próbujecie powiązać to w jedno skrzyżowanie. Gdyby ten wyjazd był o 20 - 30 metrów dłuższy, to też byłoby tak samo ? Tak koło Lidla ? Było światło, zielone, jadę. Jestem, może asekuracyjnie, zwolennikiem teorii, że jeżeli za zielonym mijam przejście i ścieżkę, a następnie napotykam trójkąt widziany z każdej strony i P-13 to mam ustąpić.


Potraktujcie to jako "rozwidlenie" ulicy ? Na dwie. I co wtedy ?

Te drogi wyraźnie się "rozchodzą". Znaki nie stoją w jednym miejscu ! Gdyby trójkąt wisiał nad sygnalizatorem, to O.K. On stoi ZA przejściem i przejazdem dla rowerzystów. Dla mnie, oznacza, że jeżeli jest zielone, to mogę jechać do trókąta, jeżeli jest strzałka, to mam uważać na pieszych i rowerzystów, którzy mają w tym momencie pierwszeństwo.

Postawcie w tym miejscu żółte migjące, nie uprości się ? Ale ja to głupi jestem, bo po Instytucie Transportu. Jak z tymi truskawkami przy wariatkowie.

Edytowane przez mz56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...