Jump to content

klima-zapach


Pytka

Recommended Posts

Witam

Drogie Panie i Panowie ;)

Pacjent to legacy H6 MY06 a szczegółowo to przykry zapach z klimatyzacji, juz dwa razy w przeciągu 2 tygodni odgrzybiałem,zmienilem filtr i nic,gdy włączam klime śmierdzi,przełącze na sam nawiew tak samo,po jeździe około 10minut dalej czuc przykry zapach ale w mniejszym stopniu ,o co chodzi? Proszę o pomoc gdyż przy takiej pogodzie ciężko jeździć bez nawiewu i klimatyzacji a zapach jest naprawdę nie do wytrzymania.

Pozdrawiam i dzięki za pomoc

Link to comment
Share on other sites

Witam

Drogie Panie i Panowie ;)

Pacjent to legacy H6 MY06 a szczegółowo to przykry zapach z klimatyzacji, juz dwa razy w przeciągu 2 tygodni odgrzybiałem,zmienilem filtr i nic,gdy włączam klime śmierdzi,przełącze na sam nawiew tak samo,po jeździe około 10minut dalej czuc przykry zapach ale w mniejszym stopniu ,o co chodzi? Proszę o pomoc gdyż przy takiej pogodzie ciężko jeździć bez nawiewu i klimatyzacji a zapach jest naprawdę nie do wytrzymania.

Pozdrawiam i dzięki za pomoc

Sprawdź odpływ skroplin, czy jest drożny. W jaki sposób odgrzybiałeś - ozonowanie, chemia, ultradźwięki?

Link to comment
Share on other sites

Można zaaplikować taki fajny środek w kanały, to chyba plak robi, długi przewód i super czyści przewody.

Mi w dwóch autach pomogło, bo te całe ozonowanie to jakiś smiech był u klimatologa. Może Ty robiłeś inaczej :)

Link to comment
Share on other sites

Mi pomogło zaaplikowanie w rurkę skroplin pianki MOTIP. Wcześniej też byłem na "profesjonalnym" odgrzybianiu, dezynfekcji...

i nici, bo tylko coś wtryskiwali w kanały, ozonowali. Trzeba wgrzebać się pod auto :) mi się udało bez podnośnika i kanału...

włożyć rurkę od MOTIP'a w rurkę skroplin, jak oczywiście jest drożna... zacisnąć rurkę skroplin obcęgami, żeby piana

poszła do góry i "wpsiuknąć" całe opakowanie. W ten sposób środek dotrze do parownika. Uwaga: środek niebezpieczny dla plastików

i trzeba uważać, żeby piana nie wyszła nawiewami.

Link to comment
Share on other sites

 

Witam

Drogie Panie i Panowie ;)

Pacjent to legacy H6 MY06 a szczegółowo to przykry zapach z klimatyzacji, juz dwa razy w przeciągu 2 tygodni odgrzybiałem,zmienilem filtr i nic,gdy włączam klime śmierdzi,przełącze na sam nawiew tak samo,po jeździe około 10minut dalej czuc przykry zapach ale w mniejszym stopniu ,o co chodzi? Proszę o pomoc gdyż przy takiej pogodzie ciężko jeździć bez nawiewu i klimatyzacji a zapach jest naprawdę nie do wytrzymania.

Pozdrawiam i dzięki za pomoc

Sprawdź odpływ skroplin, czy jest drożny. W jaki sposób odgrzybiałeś - ozonowanie, chemia, ultradźwięki?

 

To był środek w sprayu , długa rurka i taka pianka wpuszczona w wszystkie nawiewy,przez godzine bylo ok a pozniej od nowa 

Link to comment
Share on other sites

 

 

Witam

Drogie Panie i Panowie ;)

Pacjent to legacy H6 MY06 a szczegółowo to przykry zapach z klimatyzacji, juz dwa razy w przeciągu 2 tygodni odgrzybiałem,zmienilem filtr i nic,gdy włączam klime śmierdzi,przełącze na sam nawiew tak samo,po jeździe około 10minut dalej czuc przykry zapach ale w mniejszym stopniu ,o co chodzi? Proszę o pomoc gdyż przy takiej pogodzie ciężko jeździć bez nawiewu i klimatyzacji a zapach jest naprawdę nie do wytrzymania.

Pozdrawiam i dzięki za pomoc

Sprawdź odpływ skroplin, czy jest drożny. W jaki sposób odgrzybiałeś - ozonowanie, chemia, ultradźwięki?

 

To był środek w sprayu , długa rurka i taka pianka wpuszczona w wszystkie nawiewy,przez godzine bylo ok a pozniej od nowa 

 

Obawiam się, że zdezynfekowałeś kanały przepływowe powietrza, a parownik klimatyzacji dalej cieszy się nie słabnącym zainteresowaniem kropidlaka. Osobiście jestem sceptykiem wszelkich środków chemicznych w aerozolu, ale przy okazji większych zakupów kupiłem Liqui Moly 4065 i zaaplikowałem zgodnie z instrukcją, po uprzednim wyjęciu filtra PP. Od wiosny tego roku mam spokój.

Link to comment
Share on other sites

Miałem identyczny problem. Pianka aplikowana w kanały od wewnątrz dwa razy, ozonowanie, aerozol stawiany na podłodze - albo żadnych efektów, albo tylko na dwa dni, i odór powracał.

Wykoncypowałem, że wszystkie te zabiegi może i są skuteczne, ale tylko na obszar nawiewów WEWNĄTRZ ayta. Zapodałem więc piankę odgrzybiajacą OD ZEWNĄTRZ auta, czyli w kratki nawiewu na podszybiu. Wentylator na max., od czasu do czasu przełączenie kierunku nawiewu, i stałe uzupełnianie pianki na kratce, ktora była systematycznie wciągana do środka.

Od tamtej pory spokój.

Co do wpływu pianki na palstyki, to nie wiem. Stosowalem chyba ze 4 marki i nie zauważyłem zadnych skutków negatywnych.

Ozonowanie, to chyba najbardziej bezsensowny zabieg kosmetyczny z jakim miałem do czynienia. Nie dość, że trochę kosztuje, to jeszcze pozostawia nieprzyjemny zapaszek. Nigdy więcej.

Edited by suberet
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Miałem problem z niemiłym zapachem zaraz po wyłączeniu klimy i tylko ją ozonowałem  (mam swój ozonator - można kupić za niewiele ponad 200zł) i problem z zapachem już niema!!! (ale kanał na skropliny mam drożny-widać jak kapie na postoju w upalny dzień).

Ozonowanie trzeba przeprowadzić 3x w odstępach kilkudziesięciominutowych !!!! Wystarczy włożyć rurkę ozonatora do otworów wlotowych powietrza do kabiny, włączyć najmniejszy nadmuch (obieg powietrza - z zewnątrz, szyby pozamykać) i ozonować zwykle przez 10 do 15min, potem odczekać najlepiej 30min i tak 3x. Na koniec zostawić- niech się „kisi” przez  dwie godziny (bo tyle potrzeba czasu na całkowity rozpad ozonu). Na koniec dobrze auto przewietrzyć – jazda z otwartymi szybami, wiatrak na max-a i ma być OK.

Jeszcze na drugi dzień będzie troszkę czuć ozon w aucie (jak na basenie) ale na pewno nie będzie śmierdziało stęchlizną.

Ozon nie maskuje smrodu ale go rozkłada (gwałtownie utlenia), również grzyby i roztocza itd. spróbujcie czymś innym pozbyć się smrodu po „fajkach” czy z wylanego mleka!!!

Trzeba koniecznie dobrze przewietrzyć auto gdyż ozon też działa na wszystkie żywe organizmy, ale z własnego doświadczenia wiem, że w pomieszczeniu o zbyt dużym stężeniu ozonu nie da się przebywać bo „szczypie w oczy i gryzie w gardle”.

Używałem wcześniej pianki, ale ozon jest bez porównania lepszy i bezproblemowy w użyciu – nie trzeba „gmyrać” rurką w każdym kanale i mieć nadzieje, że „wlazła” odpowiednio głęboko.

Warto kupić ozonator – to cena 2-3 operacji odgrzybiania w warsztacie samochodowym, a i w domu można stosować w wielu różnych sytuacjach.

Dodam że nie handluje ozonatorami, więc nie jest to autoreklama!!! a kupiłem na internecie.

Link to comment
Share on other sites

Prawdziwy ozonator to taki , który generuje od 10gram ozonu na godzinę !!! W większości warsztatów samochodowych mają takie zabawki ale o bardzo małej wydajności ( zazwyczaj 2g/h )  Co do fajek/mleka/myszy nie znam lepszej metody. Drastyczne przypadki trzeba leczyć seriami np. ozonator 15-20g/h jednorazowo 30min i dwie trzy powtórki za kilka dni.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

i pamiętać o jednej podstawowej zasadzie przy ozonowaniu robimy to w garażu z dala od [promieni słonecznych które niszczą cząsteczki ozonu zanim zacznie działać.Dlatego nie ozonuje się auta pod marketem gdzie dobijają czynnika bo tam nie ma gdzie nawet auta schować przed słońcem  :biglol:

Link to comment
Share on other sites

Ją użyłem wurth samodzielnie i później poprawiłem ozonową niem i dopiero ono dało radę. Pewnie po zimie użyje wurth na wszelki wypadek.

 

Wysłane z mojego IdeaTab S6000-H przy użyciu Tapatalka

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Miałem też bardzo duży problem z nieprzyjemnym zapachem. Tutaj koledzy podali bardzo dobre rozwiązania, które ja także stosowałem u siebie. Takie zwykłe ozonatory, które generują małe dawki ozonu na nic się nie zdadzą. Miałem podobny i efektów nie było żadnych. Potem znajomy podrzucił mi swój generator i poszło o niebo lepiej. On miał model który generował 20g ozonu na godzinę, chyba z firmy koronaozon.pl ale nie jestem pewny. Taki bardzo podobny do modelu A20. Można powiedzieć, że to jest takie minimum do auta. Nie warto bawić się w słabsze generatory, bo po prostu nic nie dadzą. 

Link to comment
Share on other sites

Ozonator, to bardzo dobre rozwiązanie, niemniej jednak jeśli parownik jest fizycznie zanieczyszczony, to raczej efekt będzie krótkotrwały.

 

Ostatnio kolega sprzedał mi pomysł na czyszczenie parownika. Mianowicie, jeśli dostęp jest w miarę dobry, to podobno egzamin zdaje środek do czyszczenia gaźników/przepustnic.

Nie testowałem, ale może coś w tym być, tylko najpierw muszę sprawdzić wpływ tego środka na plastiki. 

 

Niemniej jednak warto raz na jakiś czas przeozonować auto. Ja mam ozonator 7g/h i do auta wystarczy.

 

Jedna uwaga. Po dwóch godzinach wcale nie następuje całkowity rozpad ozonu. Okres półtrwania wynosi 30 min, tak więc całkowity rozpad zależny jest od stężenia i radzę nie sprawdzać jak działa ozon na ludzki organizm. Jest on niebezpieczny w większym stężeniu

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio kolega sprzedał mi pomysł na czyszczenie parownika. Mianowicie, jeśli dostęp jest w miarę dobry, to podobno egzamin zdaje środek do czyszczenia gaźników/przepustnic.

Nie testowałem, ale może coś w tym być, tylko najpierw muszę sprawdzić wpływ tego środka na plastiki. 

 

Bo podobnie jak preparaty do czyszczenia klimatyzacji np. wurth'a oparte są na izopropanolu. Środki do gaźników mają pewnie dodatki ułatwiające usuwanie np. nagaru stąd mogą lepiej działać, ale również na plastiki ;)

Efekt identyczny jak ww. środki daje użycie kompresora i myjki z wężykiem zalanej IPA z butelki. Taniej i efektywniej.

 

 

Ozonator, to bardzo dobre rozwiązanie, niemniej jednak jeśli parownik jest fizycznie zanieczyszczony, to raczej efekt będzie krótkotrwały.

 

Niemniej jednak warto raz na jakiś czas przeozonować auto. Ja mam ozonator 7g/h i do auta wystarczy.

 

Jedna uwaga. Po dwóch godzinach wcale nie następuje całkowity rozpad ozonu. Okres półtrwania wynosi 30 min, tak więc całkowity rozpad zależny jest od stężenia i radzę nie sprawdzać jak działa ozon na ludzki organizm. Jest on niebezpieczny w większym stężeniu

 

Ozonowanie jest super, 7g/h spokojnie wystarczy do obsługi samochodu... 

Ozon nie jest obojętny na organizm ludzki ale traci swą aktywność dość szybko (30miniut), w stężeniach przy ozonowaniu samochodu nie ma się czego obawiać, również wpływ na wnętrze samochodu (plastiki, tapicerkę, skórę) jest mały... wystarczy dobrze przewietrzyć po ozonowaniu, odczekać chwilę i można latać... rzeczywiście zapach "basenu" może utrzymywać się nawet do 2 dni po ozonowaniu i to może drażnić.

 

Osobiście polecam ozonowanie, tym bardziej, że niewielkim kosztem można zbudować własny generator za mniej niż 1/5 ceny urządzeń oferowanych na allegro... koszt dwóch zabiegów ozonowania ;) Co więcej sprzedawane produkty "made in poland" mają identyczne chińskie bebechy.

Edited by grzala
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...