Skocz do zawartości

Streetracing - co o tym sadzic?


Than_Junior

Rekomendowane odpowiedzi

A co? Faktycznie Kuzaj swoim Sti i inni tak szaleją? Słyszałem (czytałem nawet w jego artykułach) jak to Hołek zapewnia sobie dawke adrenaliny na swojej Hayabusie po mieście....słynna też sprawa wypadku Hoła foresterem z kimś, kto sie mocno procesował o to (albo chciał, nie wiem, ale cos było na rzeczy).

A tak poza tym to trudno porównywać umiejętności "renomowanych" rajdowców z amatorami (nie ujmując naprawde nikomu), a poza tym, co wolno wojewodzie....tak niestety jest - kuzaj raczej mandatu nie zapłaci !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 381
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

a co lancer to powoli jezdzi (kuzaja) albo ten jego pezot z silniekiem jakims super hiper 200 pare koni a co do Hola to nie on spowodowal wypadek foresterem tylko koles golfem w niego wjechal a co ciekawe ten koles nazywany byl przez kolegow "Holek" :wink: z tego co wyczytalem w gazetach to przekroczyl os drogi co doprowadzilo do zderzenia i co do tych streetracerow chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie chlopaki maja umiejetnosci ( ci prawdziwi streetracerzy) niejeden rajdowiec moglby sie uczyc od nich jazdy po asfalcie (nie mowie tu oczywiscie o czolowce rajdowej ale o slabszych grupach) jeszcze co do Hola to ktos mu zabroni pojezdzic na hayabusie ?? chyba ten motor kupil sobie do jazdy i niech ma ta przyjemnosc na motorze chyba raczej nikomu krzywdy nie zrobi poza soba w sumie to on wcale nie wariuje patrzac na innych kozakow na ninjach itp. aha Than skoro potepiasz kazdy przejaw szybkiej jazdy(tak wnioskuje czytajac twoje wypowiedzi) to chcesz powiedziec ze nie jezdzisz foresterem czy ze Than senior jezdzi tak spokojnie ?? w koncu ten samochod tez ma jakis tam potencjal :wink:

ale sie rozpisalem

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to chcialem wyrazic za pomoca postow. :) Ja wcale nie potepiam kazdego rodzaju szybkiej jazdy. Nawet sie nia fascynuje. Potepiam jednak szybka jazde zwiazana bezposrednio z narazaniem zycia osob trzecich. Ja sie zawsze strasznie ciesze, gdy jedziemy do Niemiec i testujemy osiagi maksymalne (na autostradzie oczywiscie :wink: ). Rowniez uwazam za bardzo ekscytujaca jazde z czestym wyprzedzaniem (oczywiscie w granicach rozsadku, bo przy wyprzedzaniu tez sie zdarzaja idioci, co wyprzedzaja na trzeciego - nawet widzialem taki manewr "na czwartego" :!: ).

 

Rowniez uwielbiam jezdzic (jako pasazer - bo prawka jeszcze nie mam :P ) po kretych oesowych drozkach.

 

Pozdrawiam,

ThanJu

 

P.S. Gdybys byl tak mily i pisal uzywajac znakow interpunkcyjnych i robil czasem odstepy enterem, to bylbym Ci bardzo wdzieczny. Po prostu lepiej sie czyta :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Generalnie uważam wyścigi w mieście za nadzwyczaj niebezpieczne.

Oczywiście, jeżeli gdzieś na uboczu przy zabezpieczonej trasie urządzane są wyscigi fanów tej dyscypliny, trzeba powyższą opinie odpowiednio zrelatywizować. Ale ściganie się z punktu A do B na zasadzie "kto prędzej dojedzie" imlikuje automatycznie kompletne ignorowanie przepisów i tworzenie olbrzymiego zagrożenia dla osób trzecich. Osób, które nie oczekują (bo i na jakiej podstawie) takiego zagrożenia. Obawiam się, że przy takich wyścigach wcześniej, czy później do tragicznych wypadków dojść musi (niestety :!: ) . Czyli są one raczej sposobem na "wyżycie" i pokazem "odwagi" (czyt: braku wyobraźni), niz rzeczywistymi zawodami sportowymi.

Ale - jeżeli się mylę - proponuję spotkanie na torze w Kielcach. Tam fachowcy (oraz stopery) ocenią jak jest faktycznie z tymi umiejętnościami w warunkach obiektywnych.

Gotów jestem na ten temat porozmawiać z SJS-em, a może i dofinansować imprezkę (bo jak do tej pory każdy po wizycie w SJS wychodził z nieco większą wiedzą, tak w zakresie prowadzenia samochodu, jak i co do swoich własnych umiejętności).

Tylko, czy znajdzie się 10-ciu naprawdę odważnych "streetracerów", którzy gotowi będą publicznie, a nie pod osłoną nocy w miejskim ruchu pokazać, co naprawdę potrafią :?:

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze sie nie wypowiedziałem na ten temat...hmmm...trzeba się w końcu zdecydować....

Otóż nie mam nic przeciwko streetracingowi spod świateł do następnych, uważam, że przez taki mini-wyścig można sobie poprawić humor, poczuć przez moment adrenaline i udowodnić coś tam sobie, czy komuś...od konkretnego osobnika zależy co kto sobie udowadnia - pełna dowolność...

Natomiast mało rzeczy mnie tak nie wnerwia jak "cwaniak-race", dwóch "rajdowców" "bierze" mnie poboczem, czerwone, ciągła - oni dają po garach ile fabryka dała, bo sie założyli o piwo...

Zorganizowany "streetracing" albo SSS na lotnisku w bezpiecznych warunkach - super sprawa, oficjalna klasyfikacja, podział na grupy itp. czemu nie?

Streetracing nocny....jeszcze sie nie zdecydowałem, co o tym myśleć....ale chyba lepiej na zamkniętym torze itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w wypowiedzi Dyrekcji padlo wyzwanie ale chyba prozno czekac na tych prawdziwych streetracerow bo oni nie musza udowadniac swojej wyzszosci bo im zalezy na walce tylko miedzy soba a niejako streetracing daje im ta adrenaline ktorej nie da im monotonny wyscig na torze a pozatym nie chca sie zbytnio "pokazywac"

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Co do adrenaliny - jest w tym coś z prawdy: żadnych babć na przejściach, policji itd. :P

A co do udowadniania czegokolwiek cytat:

"Wśród krasnali liliput jest olbrzymem" ,

lub też jeszcze z czasów socjalistycznych:

"Jak partia mówi, to mówi" :twisted:

 

Owszem, świadoma prowokacja.

Rejterada będzie świadczyła wyłącznie o tym, że - niestety -

a. brak jest chęci do nauki (a tylko nauka czyni mistrza)

b. moje obawy co do bezpieczeństwa są w pełni uzasadnione

c. "streetraserzy" faktycznie boją się konfrontacji z prawdziwym profesjonalizmem

d. nie są zainteresowni obiektywnym opisem ich umiejętności (to - po rozmowie z poważnym pismem jesteśmy w stanie zagwarantować)

 

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Type_R: nie rozumiem, dlaczego nie mieliby sie pojawic! Przeciez to nie znaczy formalnie wcale, ze biora udzial w nocnych wyyscigach. Policja nie mialaby sie czego czepiac.

 

A tak na ostro, to moznaby ich nazwac tchorzami, gdyby zlekcewazyli wyzwanie :twisted: . No ale dobra, lepiej tego nie robic :D .

 

Jakby Dyrekcja postanowila cos takiego NA PRAWDE zorganizowac, to chetnie sluzylbym jako "postman" i rozprzestrzenilbym ta wiadomosc na ich forum 8) . Zreszta uwazam, ze z odpowiednim rozglosem medialnym bylaby to calkiem fajowa impreza, masa ludzi itp. Wtedy Streetracerzy mogliby tez udowodnic, ze nie sa takimi tepakami jezdzacymi bezwzglednie po drogach. A o to, tyle moglem wywnioskowac z ich pogaduszek na stronce, im chodzi!

 

 

Pozdrawiam,

 

uradowany ThanJu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gotów jestem na ten temat porozmawiać z SJS-em, a może i dofinansować imprezkę (bo jak do tej pory każdy po wizycie w SJS wychodził z nieco większą wiedzą, tak w zakresie prowadzenia samochodu, jak i co do swoich własnych umiejętności).

Tylko, czy znajdzie się 10-ciu naprawdę odważnych "streetracerów", którzy gotowi będą publicznie, a nie pod osłoną nocy w miejskim ruchu pokazać, co naprawdę potrafią :?:

 

Mysle ze by sie znalezli. Mam kontakt z grupa ludzi scigajacych sie na 400 metrow, ktorzy na pewno chetnie na to przystana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z kolegów przeniósł kawałki tego wątku na forum.streetracing.pl i dlatego czuje się wywołany do tablicy.

 

Streetracing to wiele pojęci i wiele rodzajów zabawy z samochodem. Jednak to wszystko kryje się pod jedną wspólną nazwą.

 

Jeszcze kilka lat temu w warszawie na karowej -> ordona -> cargo itd odbywały się wieczorne spotkania .... bywałem tam od zawsze. Jednak ich forma była nie do końca taka jak powinna być. Dresy palenie gum i 2 wylane olej zakręty nie były tym o co chodziło osobom które trochę więcej się interesowały samochodami i lubiły adrenalinie oraz reprezentowały pewien poziom.

 

Dlatego powstała w Warszawie grupa osób zrzeszona wokół streetracing.pl która ceni sobie bezpieczeństwo i adrenalinę. To zupełnie normalni ludzie, każdy ma prace i każdy z nich ma wysoki poziom kultury osobistej i rozsądku który zapewnia ze nie dzieje się nic niespodziewanego. Ta właśnie grupa spotyka się na wyścigi na 1/4 mili późno w nocy na odludziu. Do tej grupy nalezą też ludzie którzy od czasu do czasu lubią się zerwać trochę szybciej ze świateł i sprawdzić z kierowcą z samochodu obok. Jednak nigdy nie jest to zorganizowane ściganie się z punktu a do punku b w ciągu dnia. Te same osoby cenią sobie spokój i cisze i nie chcą rozgłosu wokół tego co robią. Kochają po prostu modyfikacje aut i chcą sprawdzać na o ile lepiej tym razem ich samochód pojedzie.

 

Ale ta sama grupa spotyka się na torach i ściga (ostatnio tor kartingowy Bydgoszcz) i tam oswaja się ze swoim autem na zekrętach. Prawa jest taka, że na zabawę w KJS nie wszyscy mają czas i ochotę, chodzi także o podporządkowywanie się "dziwnym" przepisom które nie wszystkim muszą się podobać. Zresztą jak na kjs zachowywała by się tylno napędowa 500KM Vette ? raczej słabo.

 

Streetracing to też niestety wariacje po ulicach. Ale my od tej grupy osób się oddcinamy.

 

Powstało Stowarzyszenie Sprintu Samochodowego www.sss.org.pl i to ono ma zamiar przeciwstawić się rosnącej fali tych głupich wyścigów ulicznych. Będzie ono organizować imprezy które ZNACZNIE będą różnić się od pseudo zlotów tuningowych które miały miejsce w naszym cudownym kraju.

 

Generalnie uważam wyścigi w mieście za nadzwyczaj niebezpieczne.

Oczywiście, jeżeli gdzieś na uboczu przy zabezpieczonej trasie urządzane są wyscigi fanów tej dyscypliny, trzeba powyższą opinie odpowiednio zrelatywizować.

 

Dokładnie są miejsca w każdym mieście gdzie koło godziny 24 już nikt nie porusza się, nie ma dojazdów i niebezpieczeństwo natknięcia się na postronną osobę sprada prawie do 0. Od tego by wszystko było jak trzeba są krótkofalówki i kilka osób które kierują imprezą mając posłuch u wszystkich uczestników takiej zabawy.

 

Ale ściganie się z punktu A do B na zasadzie "kto prędzej dojedzie" imlikuje automatycznie kompletne ignorowanie przepisów i tworzenie olbrzymiego zagrożenia dla osób trzecich. Osób, które nie oczekują (bo i na jakiej podstawie) takiego zagrożenia. Obawiam się, że przy takich wyścigach wcześniej, czy później do tragicznych wypadków dojść musi (niestety :!: ) . Czyli są one raczej sposobem na "wyżycie" i pokazem "odwagi" (czyt: braku wyobraźni), niz rzeczywistymi zawodami sportowymi.

 

To smutna prawda. Ostatnio tak włąsie stało się w lublinie. Ulice nie są do ścigania się po nich a tymbardziej w zwykłym dziennym ruchu. Chyba każdemu z nas zdarzyło się przefrunąc 150+ przez miasto .... tylko że bo było o 4 w nocy....

 

 

Ale - jeżeli się mylę - proponuję spotkanie na torze w Kielcach. Tam fachowcy (oraz stopery) ocenią jak jest faktycznie z tymi umiejętnościami w warunkach obiektywnych. Gotów jestem na ten temat porozmawiać z SJS-em, a może i dofinansować imprezkę (bo jak do tej pory każdy po wizycie w SJS wychodził z nieco większą wiedzą, tak w zakresie prowadzenia samochodu, jak i co do swoich własnych umiejętności).

Tylko, czy znajdzie się 10-ciu naprawdę odważnych "streetracerów", którzy gotowi będą publicznie, a nie pod osłoną nocy w miejskim ruchu pokazać, co naprawdę potrafią :?:

pzdr.

 

Chętnych będzie aż natto ... pytanie kiedy i gdzie mamy przyjechać ? jak to będzie zorganizowane ... bo w Kielcach nie ma nawet domknięcia toru gdy zwykła publiczna droga jest otwarta. Prosił bym o przedstawienie planu imprezy i skonsultowanie terminu a jest szansa ze pojawiły by się prawdziwe potwory 300-500KM

 

Czekam na rozsądne propozycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

:D co dziwne przychodzšc tu mylałem,

że będę musiał czytać szereg epitetów w kierunku

ludzi zebranych wokół streetracing.pl.... a tu proszę taka miła niespodzianka.... (poza jednym kolegš, którego znam dobrze z innego forum..... NIEŁADNIE EPS, NIEŁADNIE). Ale widzę, że admin/moderator

tego forum wykazał się chłodnym podejciem do sprawy. Moje gratulacje, sam pewnie bym tak nie potrafił. To wiadczy o wysokim poziomie ludzi

zebranych na tym forum.

 

Powiem szczerze, że chętnie wezmę udział lub nawet pomogę w organizacji

zabawy/jazdy po torze gdziekolwiek, np. w Bydgoszczy na torze kartingowym. Ostatnio organizowałem tam z kolegami zlot AUDI i była wietna zabawa, tor ma bardzo dobrš nawierzchnię, ciekawy układ.

oto fotka toru:

TorKartingowy_Bydgoszcz_03.jpg

 

razem z nami był pewien Daniel z MJT i mówił, że klub Subaru byłby zainteresowany zrobieniem tam zlotu...hmmmm.... może to o was mówił...ale nie wiem.... whatever

 

w każdym razie na koniec...... motto: Nie wszyscy sš tacy sami aby ich odrazu skrelać.....

 

my również kochamy nasze samochody i lubimy w nich dłubać

 

pzdr

kysr

 

PS: pewnie się niele zamotałem, ale chciałem dobrze a nie wszytko można powiedzieć w jednym pocie, tak aby nie zajmował całej strony :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Krotka uwaga z mojej strony: ludzie scitgajacy sie z zamilowaniem na 400m najczesciej sa zainteresowani glownie podnoszeniem mocy/trakcji swojego auta a nie kreceniem coraz lepszych czasow na oesach. Z tego wlasnie powodu trudno tu "porownywac umiejetnosci".

 

To sa troche inne dyscypliny, w jednej dominuja genialni mechanicy, w drugiej genialni kierowcy. Jedni bez drugich zyc nie moga wiec powinnismy sie wszyscy kochac :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spotkanie na torze byloby bardzo ciekawa propozycja imho.

jestem przekonany ze wiekszosc z ludzi zwiazanych wokół "streetracing" jest zainteresowana nie tylko poprawą osiągów samochodu ale także umiejętności.

Ja w każdym razie bardzo chętnie wezmę udział w takim spocie. Miedzianka to bardzo interesujący tor :)

 

Tylko, czy znajdzie się 10-ciu naprawdę odważnych "streetracerów", którzy gotowi będą publicznie, a nie pod osłoną nocy w miejskim ruchu pokazać, co naprawdę potrafią

Czy mam rozumieć, że jest proponowana forma "ZAWODÓW"?

spotykamy się na torze i jest wyścig? ? :D:twisted:

czy może małe spotkanie a'la SJS, z jazdą imprezami?

 

pzodrawiam, Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...