Jump to content

Jak wypadek to tylko w Subaru


arczi666

Recommended Posts

Witam, napewno słyszeliście o bezpieczeństwie jazdy Subaru, nie tylko samej jazdy, ale i podczas wypadku. Przejrzałem już wiele stron z wypadkami w których uczestniczyło Subaru, w każdej z nich wyglądało na to że lepiej było znajdować się w Subaru oprócz kolizji z tirem, lub pociągiem  :mellow:  ale nawet tam Subaru niszczyło tiry. Moje pytanie brzm(ponieważ nie wierze mediom)i: jakie są Wasze doświadczenia/obserwacje dotyczące tego? Czy zawsze lepiej byłą zasiąść za sterami Subaru? Pamiętam że ofiary były właśnie z kontaktem z samochodem ciężarowym.

Kontakt z szynobusem, kobieta w ciężkim stanie, dziecko 4 letnie ze złamaną ręką

 

post-17379-0-01858200-1424892930_thumb.png

 

tu Subaru i Hyundai, bez ofiar, kobieta przewieziona do szpitala, reszta zdrowa

 

post-17379-0-66385900-1424893250_thumb.jpg

 

post-17379-0-69460700-1424893243_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 59
  • Created
  • Last Reply

A skąd masz takie informacje? Subaru czy innej marki auto osobowe nie stawi wielkiego oporu dla ciągnika siodłowego choćby z racji różnicy mas osobówka średnio 1,3 tony ciągnik ok 7 ton. A dorzuć do tych 7 ton masę naczepy i ładunek. 

Link to comment
Share on other sites

racja Andre, ale ostatnio sporo się też zmieniło w podejściu producentów aut ciężarowych jeśli chodzi o kontrolowane strefy zgniotu WŁAŚNIE ze względu na częste masakrowanie osobówek. nowe DAFy na przykład mają bardziej "kruchą" warstwę zewnętrzną, dla porownania stare Actrosy były niemal pancerne.

Link to comment
Share on other sites

Każda ciężarówka ma pod zewnętrzymi zderzakami potęzną belkę która ma uniemożliwić wjazd osobówki pod spód cięzarówki,Rama w cięzarówce jest na wysokości mniej więcej lamp w osobówce czyli podłużnice belki pod zderzakami w aucie osobowym nie pochłaniają tyle energii ile mogłyby.Nie ma mocnych osobówek w takim spotkaniu.

Link to comment
Share on other sites

Tak ogolnie to samochody Subaru uchodza za bezpieczne, zarówno pod wzgledem pasywnym jak i aktywnym. W rożnych testach zdobywaja wysokie noty i czasem jakies nagrody. Chyba sa zawsze powyzej sredniej.

Jednak zdarzają sie tez wypadki smiertelne. Najczęściej ofiarami sa dzieci za kierownica WRX'a.  Tani, uzywany i relatywnie mocny samochód w rekach niedoświadczonego nastolatka moze stanowic niebezpieczna mieszanke. Kilka razy widzialem juz taka kombinacje owinieta wokół drzewa. 

 

Sa tez i zadziwiające wyjatki:

 

Link to comment
Share on other sites

W przypadkach przeżycia ekstremalnych zderzeń (jak na filmie powyżej) to bardziej zależy od fuksa niż konstrukcji samochodu.

Praw fizyki się nie zmieni: musi być odpowiednio długi czas utraty przyspieszenia i brak elementów konstrukcji które nas uszkodzą. Twierdzenie, że auto jest mocne bo mocno uszkodziło inne nie oznacza, że auto jest bezpieczne.

Pamiętajmy też, że wszystkie testy, które i tak dość mocno niszczą auta są przy niewielkiej prędkości i symulują zderzenie z autem o identycznej masie. 

Link to comment
Share on other sites

Każda ciężarówka ma pod zewnętrzymi zderzakami potęzną belkę która ma uniemożliwić wjazd osobówki pod spód cięzarówki,Rama w cięzarówce jest na wysokości mniej więcej lamp w osobówce...

tak ale nie było strefy kontrolowanego zgniotu ktora czesciowo by pochlonela uderzenie osobowki, teraz o tym mysla i ciezarowka nie jest juz scianą z żelbetonu jak kiedyś ;)
Link to comment
Share on other sites

 

Każda ciężarówka ma pod zewnętrzymi zderzakami potęzną belkę która ma uniemożliwić wjazd osobówki pod spód cięzarówki,Rama w cięzarówce jest na wysokości mniej więcej lamp w osobówce...

tak ale nie było strefy kontrolowanego zgniotu ktora czesciowo by pochlonela uderzenie osobowki, teraz o tym mysla i ciezarowka nie jest juz scianą z żelbetonu jak kiedyś ;)
Tyle ze ta strefa zgniotu w ciezarowkach ma niewielka glebokosc i zalosnie malo pochlania tej energii a za ta strefa juz nie jest wesolo spotkanie z rama i osadzonym w niej silnikiem, to jak zderzenie ze sciana bunkra ocieplonego styropianem o grubosci 10 cm.kilka lat temu nprawialismy powypadkowego MANa ktory w miejscowosci Straz mial czolowke z honda 3 osoby jadace honda na miejscu zginely a MAN nie byl mocno uszkodzony zderzak w tym MANie byl z tworzywa sztucznego i teoretycznie powinien pochlonac duzo energii ale prawa fizyki kazdego obowiazuja masa razy predkosc a ze byl z ladunkiem. :(
Link to comment
Share on other sites

Mnie rozwalił odcinek Top Gear dot.likwidacji Saaba jako marki produkującej auta....nawet powiem szczerze lezkę uroniłem.

Tam było swietnie pokazane jaki nacisk na temat bezpieczeństwa kładł Saab przy konstruowaniu swoich aut.

Chociaż nigdy go nie miałem to zawsze gdy widzę jadacego Saaba to wiem, ze w środku siedzi świadomy kierowca...

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jakie Saaby widujesz obecnie na ulicach, ale z tego co jeszcze moze jezdzic dzisiaj, prawdziwym Saabem jest 900 produkowana do 1998 roku. Wczesniejsze 9000 i wspolczesne 9-3, 9-5 to juz nie sa Saaby. Nie mowie juz nawet o 9-2 ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jakie Saaby widujesz obecnie na ulicach, ale z tego co jeszcze moze jezdzic dzisiaj, prawdziwym Saabem jest 900 produkowana do 1998 roku. Wczesniejsze 9000 i wspolczesne 9-3, 9-5 to juz nie sa Saaby. Nie mowie juz nawet o 9-2 ;)

 

Jako użytkownik Saabów nie do końca się zgodzę... Mimo że tak jak twierdzisz kwintesencja Saaba była w modelach 900/9000 to jednak modele 9-5 i 9-3 produkowane do lat 2007/2008 miały jeszcze dosyć sporo cech wpływających na bezpieczeństwo różniących je od matczynego producenta, koncernu GM.... Właśnie przez to że Saab uparcie starał się iść własną ścieżką do końca spowodowało że GM się odwrócił ;) A tu przykład starcia "współczesnego" 9-3 z Mclarenem ;) 

 

http://www.saabplanet.com/mclaren-supercar-worth-250000-almost-destroyed-in-head-on-crash-with-saab-9-3-convertible/

Link to comment
Share on other sites

W przypadkach przeżycia ekstremalnych zderzeń to bardziej zależy od fuksa niż konstrukcji samochodu.

 

Swego czasu pojechałem na chwilę do Jarosławia (tego na Podkarpaciu) i w powrotnej drodze widziałem na skraju jezdni stertę złomu oraz strażaków czyszczących drogę. Sterta ta wyglądała tak, że pozostało się tylko przeżegnać i westchnąć do Bożej Opatrzności - nawet trudno było się dopatrzeć jakiejś marki i koloru.

 

Parę dni później rozmawiałem przez telefon ze znajomym, który oznajmił, że jest w szpitalu ze złamanym obojczykiem. Okazało się, że to on był w tym złomie.

Link to comment
Share on other sites

Nie będe się kłócił na temat tego gdzie leży belka w tirze, a ni tego co ktoś mi insynuuje :mellow:  Chciałem odpowiedzi na temat bezpieczeństwa Subaru podczas wypadku, :rolleyes:

Czy macie jakieś informacje na temat tego jakie jest bezpieczne Subaru w porównaniu do Saaba, VW i reszta.

 

W łózku z gorącą kobietą  :P. Autor tematu jak widać myśli że w Subaru będzie bezpieczniejszy niż w innym aucie i nawet tir mu nie straszny.

Ciekawe rozumowanie, twierdzisz że czy impreza II czy maluch nie ma różnicy? Pamiętam wypadki z maluchem w roli głównej i nie było tam nic innego jak harmonijka z żelaza, chcesz to umrzyj z gorącą kobietą obok, ja jednak wole dbać o swoje bezpieczeństwo i wyjść połamanemu z Subaru niż w tym samym czasie w trumnie; jaka by ta śmierć nie była...


Przeżył ktoś z was wypadek w Subaru i może powiedzieć co by się z nim stało gdyby był w tym samym miejscu i czasie w innym dowolnym samochodzie?  

Link to comment
Share on other sites

na to nikt Ci nie odpowie. Jedyne co jest pewne, to ze Subaru otrzymuje dobre oceny w testach amerykanskich jak i ogolnoswiatowych. No i kostrukcja samego silnika daje duzy plus w razie wypadku. Ale czy np. S-Klassa czy OBK 15 sa bezpieczniejsze to trudno powiedziec. Zelezy duzo od predkosci katu najechania itp. Z tego co sie doczytalem to w swojej klasie Subaru jest z pewnoscia jednym z najbezpieczniejszych aut.

Link to comment
Share on other sites

 

 

na to nikt Ci nie odpowie.
Ja spróbuję.

 

Podstawowe informacje:

 

http://bezpieczne.subaru.pl/?utm_source=website&utm_medium=news&utm_campaign=BezpieczneSubaruNews

 

Nadto poza wynikami testów między innymi IIHS o których była mowa garść obserwacji z "własnego" podwórka.

Od lat zajmujemy się likwidowaniem szkód komunikacyjnych i naprawami BLA samochodów. Widziałem wiele Subaru po kolizjach drogowych. Nie było egzemplarza w którym została by naruszona kabina pasażerska, nawet w zmasakrowanych nadwoziach pojazdów "skasowanych" (naprawa niemożliwa/nieopłacalna) można było normalnie otworzyć drzwi i dostać się do kabiny, nie było egzemplarza w którym pasażerowie, czy kierowca odnieśli obrażenia. Nie było przypadku uszkodzenia (złamania) fotela, czy zagłówka. Pamiętam pojazd który miał bok rozpruty jak otwieraczem do konserw; drzwi normalnie się otwierały mimo wiszących podartych blach, a panele wewnętrzne były nienaruszone - nawet nie zbliżyły się do fotela.

Zdaję sobie oczywiście sprawę ze skali "naszego" podwórka, niemniej jestem i prywatnie i zawodowo przekonany o bezpieczeństwie zarówno aktywnym jak i pasywnym Subaru. Bezpieczeństwo to jest m. in. konsekwencją potraktowania go priorytetowo jeszcze w fazie koncepcji pojazdu, oraz jego projektowania.


PS Miałem kilka kolizji w Subaru i poza stratą finansową nic się nie stało. :)

Link to comment
Share on other sites

Przeżył ktoś z was wypadek w Subaru i może powiedzieć co by się z nim stało gdyby był w tym samym miejscu i czasie w innym dowolnym samochodzie?  

Ci co nie przeżyli nie podzielą się raczej z tobą wrażeniami. :)

 

A poważnie to nikt na to pytanie Ci nie odpowie bo niby skąd miałby to wiedzieć? No chyba, że jest jakiś czubek co specjalnie zapakował w ścianę Subaru, nic się nie stało, wziął od szwagra Skodę, pacnął w ścianę i złamał rękę. Wtedy faktycznie są miarodajne w miarę wyniki.

 

Jeśli można widzieć to czemu aż tak bardzo Ci zależy na potwiedzeniu, że Subaru jest super bezpieczne i nic się nie stanie ? 

 

Od lat zajmujemy się likwidowaniem szkód komunikacyjnych i naprawami BLA samochodów. Widziałem wiele Subaru po kolizjach drogowych. Nie było egzemplarza w którym została by naruszona kabina pasażerska, nawet w zmasakrowanych nadwoziach pojazdów "skasowanych" (naprawa niemożliwa/nieopłacalna) można było normalnie otworzyć drzwi i dostać się do kabiny, nie było egzemplarza w którym pasażerowie, czy kierowca odnieśli obrażenia. Nie było przypadku uszkodzenia (złamania) fotela, czy zagłówka. Pamiętam pojazd który miał bok rozpruty jak otwieraczem do konserw; drzwi normalnie się otwierały mimo wiszących podartych blach, a panele wewnętrzne były nienaruszone - nawet nie zbliżyły się do fotela.

 

Może totalnie zmasakrowanych nie widzisz bo takowe do naprawy nie jadą tylko na złom ? 

Link to comment
Share on other sites

 

 

Może totalnie zmasakrowanych nie widzisz bo takowe do naprawy nie jadą tylko na złom ? 
Najpierw trafiają do mnie. Ktoś musi dokonać wyceny, oceny stanu pojazdu i zakwalifikować jako szkodę całkowitą. Nawet nie wiesz, jak potężnie zniszczone samochody miałem na placu, choć gołym okiem było widać, że się ich nie odbuduje. Rzeczoznawca i oględziny odbywają się u nas. Nie trafiają do nas samochody, które jadą na parking policyjny pod kuratelę prokuratora, lub policji z wiadomych względów. Ale tak się dzieje z każdą marką.

PS

 

 

tylko na złom ? 
Na złom nie jadą NIESTETY w naszych realiach ubezpieczyciel wystawia taki samochód na aukcji, gdzie jest sprzedawany za najlepszą cenę, właściciel otrzymuje kwotę uzyskaną ze sprzedaży, oraz wypłatę odszkodowania pomniejszonego o uzyskaną z aukcji kwotę.

Podobnie jest w US i potem takie "sóbaru" trafia na rynek jako funkielnówkanieśmigana "tyko bełotnik i zderzaki lakierowane boryskibyły".

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...