Jump to content

Rewolucja w karaniu kierowcow


Simon WRC

Recommended Posts

Posted

A ja zrobię na złość rządowi i będę jeździł przepisowo.

Ich miny na koniec roku jak zobaczą marne wpływy z mandatów - bezcenne.

  • Replies 478
  • Created
  • Last Reply
Posted

Bo to taki wygodny temat zastępczy... :) W każdym razie popieram wyższe mandaty, ale płaćmy wszyscy, również obywatele z immunitetem - to raz. Dwa - egzekwujmy od służb, ustawianie sprzetów tak aby poprawić bezpieczeństwo ba drodze a nie tak aby podreperować budżet :)

Pełna zgoda ! Niech ITD wraca do ciężarówek, strażnicy do psich kup a Policja niech wyjdzie z krzaków.

Posted

 

Bo to taki wygodny temat zastępczy... :) W każdym razie popieram wyższe mandaty, ale płaćmy wszyscy, również obywatele z immunitetem - to raz. Dwa - egzekwujmy od służb, ustawianie sprzetów tak aby poprawić bezpieczeństwo ba drodze a nie tak aby podreperować budżet :)

Pełna zgoda ! Niech ITD wraca do ciężarówek, strażnicy do psich kup a Policja niech wyjdzie z krzaków.
Burmistrz Łęczycy już cię posłuchał :)

Strażnikom zabrał auto i fotoradar , mają pilnować porządku a nie siedzieć w krzokach z fotokubłem

Posted

A ja zrobię na złość rządowi i będę jeździł przepisowo.

Ich miny na koniec roku jak zobaczą marne wpływy z mandatów - bezcenne.

Były swego czasu takie naklejki na auta - " Jeżdżę przepisowo, nie karmię Rostowskiego". :biglol:
Posted

W naszym kraju władza potrafi tylko skupiać się na przekroczeniach prędkości. Podobno prędkość zabija.

Otóż jest to kłamstwo. Zabija brak kompetencji kierowców w dziedzinie bezpiecznego prowadzenia samochodów.

Kursy nauki jazdy uczą przepisów i OBSŁUGI samochodu i jego urządzeń pokładowych (pedały, kierownica, przełączniki itp). A nikt poza kursami "doszkalającymi" nie uczy JAZDY samochodem.

Do tego dochodzi olewanie wszystkiego dookoła i sądzenie swoją miarą wszystkich innych ludzi przejawiające się:

1) nagminnym niewłączaniem kierunkowskazów,

2) cięciem ślepych zakrętów w lewo (ile razy wjechałem w zakręt w prawo, taki ciut dłuższy, a na moim pasie pod prąd, tak połową samochodu poruszał się jadący z przeciwka - a potem hamowanie, powrót na swój pas niemal na granicy wypadnięcia z drogi i ogólnie panika w oczach),

3) nagłym hamowaniem i zatrzymywaniem się na środku drogi bez włączania prawego kierunkowskazu, bo pani wysiada,

4) nieprzystosowaniem samochodu do warunków (zawsze, powtarzam zawsze jak spadnie śnieg trzech (bądź troje) matołów na łysych letnich oponach potrafi zablokować pół województwa

5) brakiem samo-edukacji - mało kto wie, że opony zimowe mające kilka lat nijak się nie mają do nowych. A mówi się "panie, bieżnik jeszcze dobry", a DOT np.379,

6) Przyzwolenie społeczne (wręcz wymaganie przez wielu posiadaczy samochodów) na dopuszczanie do ruchu przez diagnostów pojazdów w złym stanie technicznym - nie chodzi mi o zbyt głośny układ wydechowy w STI - luzy wszędzie gdzie się da, tarcze hamulcowe cieńsze niż kartka papieru, niesprawne pasy, niedziałające airbagi, wylane amortyzatory i inne to codzienność w Stacjach Kontroli Pojazdów. I nie jest to wina diagnostów, tylko społeczeństwa, które w pogoni za kasą chce oszczędzać na swoim i innych ludzi bezpieczeństwie.

 

Problem więc jak zwykle dotyczy społeczeństwa/ludzi, ogólnie w Polsce - Polaków. To my wybieramy durną władzę, to my chcemy żyć tak a nie inaczej - kupować najtańsze klocki hamulcowe i stare, zużyte opony itd itp.

 

A jak będziemy jeździć zgodnie z ograniczeniami prędkości nawet najbardziej debilnymi - a przestaniemy parkować gdzie popadnie, czy blokować skrzyżowania na czerwonym świetle bo nie przewidzieliśmy że nie będzie można z niego zjechać i zaczniemy się przygotowywać do warunków w jakich jeździmy, czyli po prostu usprawnimy swoje uczestnictwo w ruchu drogowym - ONI nic nie dostaną z mandatów, a MY i tak dojedziemy w krótszym czasie do miejsca przeznaczenia.

Posted

@house_1: to wszystko jest prawda. Pytanie jest jak dyscyplinować kierowców, którzy nie respektują tego ?

Posted

Niech każdy zacznie od siebie. Przestańmy pozwalać sobie na "drobne" grzeszki za kierownicą (nie chodzi mi oczywiście tylko o prędkość - bo jak już zaznaczyłem - nie ona nominalnie jest najważniejsza, a również o to co poruszyłem powyżej). Następnie zacznijmy zwracać uwagę rodzinie, znajomym itd.

 

Często mam okazję jeździć z różnymi kierowcami. I to co potrafią wykonać na drodze, ot tak z przyzwyczajenia, woła o pomstę o do nieba, a jak się zwróci im uwagę, to mało kto się nie obrusza.

Posted

House_1 - zgadzam się z Tobą w 100% i chyba znakomita większość kierowców też tak uważa. Tylko dlaczego ustawodawcy, policjanci, inżynierowie drogowi i nauczyciele nauki jazdy uważają inaczej? Jak to zmienić?

Posted

 

 

Tylko dlaczego ustawodawcy, policjanci, inżynierowie drogowi i nauczyciele nauki jazdy uważają inaczej?

 

Bo droga którą trzeba przebyć od zwykłego obywatela do "władcy" powoduje wyłączenie i zasad logiki i dobrego wychowania i pewnie paru innych też.

 

A dlaczego każdy uznany ekonomista po zajęciu fotela ministra finansów zaczyna robić dokładnie odwrotnie niż nakazują prawa ekonomii?

 

 

 

Jak to zmienić?

 

J.W. => zacząć zmiany od siebie.... potem iść na wybory i wybrać nowe nazwiska. Stare i zużyte twarze zastąpić nowymi. Potrzebna jest tylko żelazna konsekwencja. Nikomu kto się nie sprawdza, nie dawać drugiej szansy. Tylko tak można odsiać ziarno od plew.

A jak w końcu pojawi się ktoś sensowny "u steru", to niech zostanie na dłużej i się wykaże.

 

Niestety nie jest to proste, bo jak ktoś mówi nam pochlebstwa i obiecuje zupełnie bezpodstawnie dobrobyt, to łykamy to jak kaczka kluchy. A potem jest tylko rozczarowanie.

Kto zagłosuje na cięcia, ograniczenia, ciężkie czasy? Lepiej się łudzić... i mieć pretensje do świata.

 

ZMIANY ZACZNIJMY OD SIEBIE.

Posted

Nie pomogą żadne wyższe mandaty jeżeli nie będziemy mieli większych umiejętności za kółkiem, co więcej przy tym co pokazują dzisiaj kierowcy spowolni to ruch x3 będzie jechał dziadzia na spacer 60 km/h na 90 oczywiście jak najbardziej przytulony do lewej i nigdy w życiu go nie wyprzedzisz bo tu ciągła tu na chwile przerywana a tu znowu ciągła, zakaz, nakaz itp a nie daj boże tir się wpierdzieli i koniec a będziesz bal się ciągle podjąć jakikolwiek manewr bo cały czas będzie w głowie "a jak mnie złapią bo przekroczę 20 ?" Panowie niech każdy z ręka na sercu sobie podsumuje ile razy codziennie przekracza dozwolona prędkość ? Bo ja uczciwie przyznaje ze rzadko udaje mi się jechać przepisowo co do km/h. Zawsze staram się dobierać prędkość do warunków na drodze jak sypie śnieg, mała widoczność, mróz to trzeba jechać te 80 i tyle ale jak jest ciepło, słońce, sucho, pusta droga to czemu mam jechać tyle samo ? Przykład z drogi którą codziennie przejeżdżam, jest fotoradar na normalnej drodze krajowej o ograniczeniu 90 km/h i co drugi kierowca zwalnia do 50 no tylko wyjąć ich z auta i potrząsnąć a jak ich wyprzedzam to się patrzą jak na ducha i myślą ale debil. A wracając do sprawy "Bogusa z M3" fakt przeginał ale nie wiem czy ktoś zauważył że generalnie ze facet w 100% ogarniał to auto i myślę ze taki ktoś kto wie co może i jak może stwarza mniejsze zagrożenie niż ktoś kto nagle zwalnia na 90 do 50 widzi fotoradar. Jako ze bardzo dużo staram się korzystać ze śliskiej nawierzchni śnieg, szuter deszcz obojętnie ;), chciałem nauczyć to samo moją narzeczoną żeby wiedziała co ma robić w kryzysowej sytuacji to pierwsze co usłyszałem to "a po co mi to ja nie jeżdżę jak ty" bardzo sie ta sytuacja zirytowalem więc na pustej ośnieżonej ulicy gdy jechała po lekkim łuku na osiedlu zaciągnąłem jej z nienacka ręczny i oczywiście był pedał hamulca w podłogę, krzyk i skręcenie kołami, samochód zrobil 180 i wylądował na chodniku i mowie "po to ci to że właśnie w tym momencie zabiłabyś człowieka. Jako że był to van więc wracałem z powrotem w 3 rzędzie siedzeń  :P. Zacząć należy nie od mandatów a od naszych umiejętności i sposobu egzekwowania mandatów a nie aby wlepić i za byle co i odwidzenia.

Posted

 

 

Wlasnie przez takie kretyńskie pomysły ci zaradni wychodzą na zero i nie wykazują dochodu

tak jest i nic się w tej kwestii nie zmieni. Mało to jest osób, które potrafią tak zadziałać, że jeżdżą nowym autem za 200k i rzekomo nie mają żadnego przychodu do opodatkowania? a zwiększenie mandatów uderzy tylko i jedynie w tych biedniejszych. Trzeba zapełnić braki w korycie i żadne bezpieczeństwo tutaj nie ma nic do rzeczy 

Posted

house_1 na prezydenta :thumbup: Wszystko to 100 % prawda, szkoda tylko że tak mało obywateli (patrząc na wyniki każdych wyborów) tak postrzega ten nasz polski grajdoł i dziki zachód...

 

Podwyższenie mandatów miałoby może jakiś sens gdyby to jeszcze wszystkie służby sensownie i racjonalnie stosowały ale to chodzi głównie o nabijanie kabzy, a liczą że może rykoszetem i statystyki bezpieczeństwa się poprawią.

 

Jak się porównuje nieraz miejsca kontroli radarowych , ustawienia masztów stacjonarnych w krajach cywilizowanych to one jakoś tak zawsze logicznie i z sensem są rozmieszczane, a u nas policja, straż miejska i gminna to totalna wolna amerykanka. Jak się ogląda Emila łowcę fotoradarów to ręce opadają :facepalm: a jak jeszcze dostaną nową oręż w postaci nowego taryfikatora...


Jeszcze dodam to bezsensowne jeżdżenie nieoznakowanych wozów po nowych, często jeszcze pustych odcinkach autostrad gdzie notabane jakiś ułamek procenta ogółu ofiar śmiertelnych ginie, bo tam najłatwiej i najszybciej zrobić sobie dobrą dniówkę, a tymczasem prawdziwi piraci w najlepsze szarżują sobie poza autostradami. Gdzie sens, gdzie logika.

Posted

Ogólnie reforme powinno zacząć się chyba od młodych driverów, ale nie jakieś eco pierdoły, limity prędkości specjalnie dla świeżaków i inne tego typu głupoty. Kiedy już sie ogarnie biegi, gaz i hamulec powinno sie wysyłać ich obowiązkowo na tory czy też płyty poślizgowe. Mnie tego nikt nie nauczył, do wszystkiego sam powoli dochodziłęm na drogach, parkingach i szczęśliwie..... przeżyłem :lol: . Szkołe jazdy dostałem dopiero od mojego norweskiego bosa który jest kierowcą rallycrosowym. Moim zdaniem od tego zacząć trzeba, potem brać sie za drogi, potem piesi i rowerzyści a dopiero potem kwoty mandatów, chociaż jak już mówiłem wcześniej na mnie to zadziałało, mocno sie uspokoiłem na drodze właśnie przez myśl o stracie połowy miesięcznej wypłaty, to przykre ale tak właśnie jest i na 98% ludzi to zadziała.

 

Zeby nie było że jestem niedzielny czy coś, mam raczej coś jak kolega Bolo, dostosowuje prędkość do warunków na drodze i limity prędkości jak dla mnie stoją poprostu przy drodze ;). Jednak rzadko kiedy przekraczam prędkość o więcej niz 30..

 

Aha dla mnie piesi, rowerzyści a przede wszystkim dzieci w drodze do i z szkoły powinny mieć odblaski obowiązkowo!! W norwegi nawet psy i konie po zmroku są w taki tani i prosty gadżet wyposażone!!

Posted

Płyta poślizgowa to powinna być podstawa na kursie prawa jazdy. Co do odblasków to powiem że za miastem widzę więcej dzieci czy młodzieży z odblaskiem niż dorosłych ludzi.

Posted

Ja bardziej boję się takich kierowców co parę razy "poślizgali" się na płycie i już są figo-fago niż niedzielnych kierowców.

Na drodze jest bardzo dużo nieprzewidywalnych sytuacji i niestety tutaj prędkość ma znaczenie.

Nawet płyta czy trening na placu, owszem przydatne, ale to nie jest realna sytuacja drogowa. Na placu, płycie jesteśmy sami, skoncentrowani i warunki są powtarzalne. To, że ktoś nauczy się zakładać kontrę ani za wcześnie ani za późno nie oznacza, że zrobi to dobrze na drodze. Oczywiście, że jest w znacznie lepszej sytuacji niż ten kto nigdy tego nie robił, ale uzurpowanie sobie wtedy prawa to szybkiej jazdy jest po prostu niebezpiecznie.

Przypomina to trening jakiejś sztuki walki. To, że ją trenujesz nie oznacza, że nie dostaniesz w papę na ulicy od jakiegoś leszcza. Można mieć milion pasów, danów itp a dostać znienacka zza winkla. A chyba nikt na ulicy nie chodzi non stop z gardą.

Posted

Ale ci którzy parę razy poślizgali się to również im pewnie tez parę razy nie wyszło jak przesadzili i wiedza czego mogą się spodziewać przy jakiej prędkości, tak samo jak dostałeś parę razy na ulicy i po raz kolejny widzisz jakiś typków w uliczce to albo przechodzę na druga stronę albo dam im rade.

Posted

Zmienic totalnie caly system szkolnictwa ,bo tu tkwi glowny problem,douczyc instruktorow lub ich zastapic innymi i jak to opanujemy to moze wtedy cos z tego bedzie ;)

Posted

Nie pomogą żadne wyższe mandaty jeżeli nie będziemy mieli większych umiejętności za kółkiem, co więcej przy tym co pokazują dzisiaj kierowcy spowolni to ruch x3 będzie jechał dziadzia na spacer 60 km/h na 90 oczywiście jak najbardziej przytulony do lewej i nigdy w życiu go nie wyprzedzisz bo tu ciągła tu na chwile przerywana a tu znowu ciągła, zakaz, nakaz itp a nie daj boże tir się wpierdzieli i koniec a będziesz bal się ciągle podjąć jakikolwiek manewr bo cały czas będzie w głowie "a jak mnie złapią bo przekroczę 20 ?" Panowie niech każdy z ręka na sercu sobie podsumuje ile razy codziennie przekracza dozwolona prędkość ? Bo ja uczciwie przyznaje ze rzadko udaje mi się jechać przepisowo co do km/h. Zawsze staram się dobierać prędkość do warunków na drodze jak sypie śnieg, mała widoczność, mróz to trzeba jechać te 80 i tyle ale jak jest ciepło, słońce, sucho, pusta droga to czemu mam jechać tyle samo ? Przykład z drogi którą codziennie przejeżdżam, jest fotoradar na normalnej drodze krajowej o ograniczeniu 90 km/h i co drugi kierowca zwalnia do 50 no tylko wyjąć ich z auta i potrząsnąć a jak ich wyprzedzam to się patrzą jak na ducha i myślą ale debil. A wracając do sprawy "Bogusa z M3" fakt przeginał ale nie wiem czy ktoś zauważył że generalnie ze facet w 100% ogarniał to auto i myślę ze taki ktoś kto wie co może i jak może stwarza mniejsze zagrożenie niż ktoś kto nagle zwalnia na 90 do 50 widzi fotoradar. Jako ze bardzo dużo staram się korzystać ze śliskiej nawierzchni śnieg, szuter deszcz obojętnie ;), chciałem nauczyć to samo moją narzeczoną żeby wiedziała co ma robić w kryzysowej sytuacji to pierwsze co usłyszałem to "a po co mi to ja nie jeżdżę jak ty" bardzo sie ta sytuacja zirytowalem więc na pustej ośnieżonej ulicy gdy jechała po lekkim łuku na osiedlu zaciągnąłem jej z nienacka ręczny i oczywiście był pedał hamulca w podłogę, krzyk i skręcenie kołami, samochód zrobil 180 i wylądował na chodniku i mowie "po to ci to że właśnie w tym momencie zabiłabyś człowieka. Jako że był to van więc wracałem z powrotem w 3 rzędzie siedzeń :P. Zacząć należy nie od mandatów a od naszych umiejętności i sposobu egzekwowania mandatów a nie aby wlepić i za byle co i odwidzenia.

Przeczytałem dwa razy bo myślałem, że mi się przewidziało.. Właśnie z takim myśleniem i z takim podejściem da się walczyć tylko i wyłącznie wysokością mandatu. Być może do tego stopnia co w Szwajcarii - konfiskata auta.

 

To, że ten obywatel z białego M3, jak piszesz, ogarniał auto i 'stwarzał mniejsze zagrożenie' to kuriozum. Zrozum, że poruszał się po drodze publicznej gdzie zasady są takie same dla wszystkich...

 

Dla 'szkolenia' zaciągnąłeś ręczny kierowcy? Super metody szkoleniowe, ciekawe co byś powiedział policji gdyby sprawa skończyła się wypadkiem?

 

Widzę, że oprócz wyższego mandatu, to niektórym przydałoby się odebranie uprawnień na jakiś czas.. Droga publiczna to nie tor - chcesz szaleć, wybierz się na tor, wyżyj a do domu, z toru, jedź przepisowo.

 

Czy u nas w kraju każdy musi wiedzieć lepiej? A co byś powiedział na to, że prpwadziłbym kontrolne przestrzelenie prawego kolana kierowców - np. Twojego - nie bój się, 'ogarniam' broń, byłem w wojsku, wystrzelałem kilka tysięcy pocisków, pasuje?

 

Sorry za to kulawe porównanie, ale jak ktoś broni kierowcy w białym M3 to mam ochotę, tak zwyczajnie, wyjść z siebie i stanąć obok.

 

Btw za zbyt wolną jazdę też można dostać mandat, widzisz takiego? Dzwoń na policję, kto broni?

Posted

 

Nie pomogą żadne wyższe mandaty jeżeli nie będziemy mieli większych umiejętności za kółkiem, co więcej przy tym co pokazują dzisiaj kierowcy spowolni to ruch x3 będzie jechał dziadzia na spacer 60 km/h na 90 oczywiście jak najbardziej przytulony do lewej i nigdy w życiu go nie wyprzedzisz bo tu ciągła tu na chwile przerywana a tu znowu ciągła, zakaz, nakaz itp a nie daj boże tir się wpierdzieli i koniec a będziesz bal się ciągle podjąć jakikolwiek manewr bo cały czas będzie w głowie "a jak mnie złapią bo przekroczę 20 ?" Panowie niech każdy z ręka na sercu sobie podsumuje ile razy codziennie przekracza dozwolona prędkość ? Bo ja uczciwie przyznaje ze rzadko udaje mi się jechać przepisowo co do km/h. Zawsze staram się dobierać prędkość do warunków na drodze jak sypie śnieg, mała widoczność, mróz to trzeba jechać te 80 i tyle ale jak jest ciepło, słońce, sucho, pusta droga to czemu mam jechać tyle samo ? Przykład z drogi którą codziennie przejeżdżam, jest fotoradar na normalnej drodze krajowej o ograniczeniu 90 km/h i co drugi kierowca zwalnia do 50 no tylko wyjąć ich z auta i potrząsnąć a jak ich wyprzedzam to się patrzą jak na ducha i myślą ale debil. A wracając do sprawy "Bogusa z M3" fakt przeginał ale nie wiem czy ktoś zauważył że generalnie ze facet w 100% ogarniał to auto i myślę ze taki ktoś kto wie co może i jak może stwarza mniejsze zagrożenie niż ktoś kto nagle zwalnia na 90 do 50 widzi fotoradar. Jako ze bardzo dużo staram się korzystać ze śliskiej nawierzchni śnieg, szuter deszcz obojętnie ;), chciałem nauczyć to samo moją narzeczoną żeby wiedziała co ma robić w kryzysowej sytuacji to pierwsze co usłyszałem to "a po co mi to ja nie jeżdżę jak ty" bardzo sie ta sytuacja zirytowalem więc na pustej ośnieżonej ulicy gdy jechała po lekkim łuku na osiedlu zaciągnąłem jej z nienacka ręczny i oczywiście był pedał hamulca w podłogę, krzyk i skręcenie kołami, samochód zrobil 180 i wylądował na chodniku i mowie "po to ci to że właśnie w tym momencie zabiłabyś człowieka. Jako że był to van więc wracałem z powrotem w 3 rzędzie siedzeń :P. Zacząć należy nie od mandatów a od naszych umiejętności i sposobu egzekwowania mandatów a nie aby wlepić i za byle co i odwidzenia.

Przeczytałem dwa razy bo myślałem, że mi się przewidziało.. Właśnie z takim myśleniem i z takim podejściem da się walczyć tylko i wyłącznie wysokością mandatu. Być może do tego stopnia co w Szwajcarii - konfiskata auta.

 

To, że ten obywatel z białego M3, jak piszesz, ogarniał auto i 'stwarzał mniejsze zagrożenie' to kuriozum. Zrozum, że poruszał się po drodze publicznej gdzie zasady są takie same dla wszystkich...

 

Dla 'szkolenia' zaciągnąłeś ręczny kierowcy? Super metody szkoleniowe, ciekawe co byś powiedział policji gdyby sprawa skończyła się wypadkiem?

 

Widzę, że oprócz wyższego mandatu, to niektórym przydałoby się odebranie uprawnień na jakiś czas.. Droga publiczna to nie tor - chcesz szaleć, wybierz się na tor, wyżyj a do domu, z toru, jedź przepisowo.

 

Czy u nas w kraju każdy musi wiedzieć lepiej? A co byś powiedział na to, że prpwadziłbym kontrolne przestrzelenie prawego kolana kierowców - np. Twojego - nie bój się, 'ogarniam' broń, byłem w wojsku, wystrzelałem kilka tysięcy pocisków, pasuje?

 

Sorry za to kulawe porównanie, ale jak ktoś broni kierowcy w białym M3 to mam ochotę, tak zwyczajnie, wyjść z siebie i stanąć obok.

 

Btw za zbyt wolną jazdę też można dostać mandat, widzisz takiego? Dzwoń na policję, kto broni?

 

To przeczytaj trzeci raz bo 2 to chyba za mało :

1,5. Napisałem ze przegiął, nie ma nigdzie zdania na temat ze może tak robić wiec nie wiem gdzie kolego widzisz ze kogoś pochwalam lub nie.

2. Po to wybrałem takie miejsce żeby nie stworzyć wypadku, jechaliśmy 50 km/h, ew. szkody związane z autem brałem na siebie. Metoda moja i nic ci do tego, przynajmniej skuteczna bo przekonała.

3. Bardzo chętnie ale torów nie ma, jak chcesz zbuduj. gdybym wiedział ze pieniądze z wyższych mandatów pójdą właśnie na ten cel nie miałbym nic przeciwko.

4. Porównanie totalnie bez sensu, zresztą sam to napisałeś "Sorry za to kulawe porównanie"

5. I uważasz że przyjadą wlepić mu mandat ? Naiwny jesteś, po co się ruszać i marnować paliwo przecież jedzie wolno czyli "bezpiecznie", łatwiej jest kogoś przyciąć z krzaków na 50-tce 

Posted

@Bolo: może Ty masz jakieś pecha strasznego. Robię trochę kilometrów rocznie i może raz, góra dwa spotkałem kogoś kto wlókł się dużo poniżej dopuszczalnej prędkości na długim odcinku na którym obowiązywał zakaz wyprzedzania.

 

 

 

 Bo ja uczciwie przyznaje ze rzadko udaje mi się jechać przepisowo co do km/h. Zawsze staram się dobierać prędkość do warunków na drodze jak sypie śnieg, mała widoczność, mróz to trzeba jechać te 80 i tyle ale jak jest ciepło, słońce, sucho, pusta droga to czemu mam jechać tyle samo

Myślisz tylko o własnej osobie. Ty, droga, warunki pogodowe i na tym koniec. Zapomniałeś, że są jeszcze inni kierowcy, na których musisz zwracać uwagę i brać poprawkę, że ktoś inny może Ci wywinąć numer taki, że oddałbyś wszystko aby mieć mniej km/h na budziku.

Posted

 

 

 

Nie pomogą żadne wyższe mandaty jeżeli nie będziemy mieli większych umiejętności za kółkiem, co więcej przy tym co pokazują dzisiaj kierowcy spowolni to ruch x3 będzie jechał dziadzia na spacer 60 km/h na 90 oczywiście jak najbardziej przytulony do lewej i nigdy w życiu go nie wyprzedzisz bo tu ciągła tu na chwile przerywana a tu znowu ciągła, zakaz, nakaz itp a nie daj boże tir się wpierdzieli i koniec a będziesz bal się ciągle podjąć jakikolwiek manewr bo cały czas będzie w głowie "a jak mnie złapią bo przekroczę 20 ?" Panowie niech każdy z ręka na sercu sobie podsumuje ile razy codziennie przekracza dozwolona prędkość ? Bo ja uczciwie przyznaje ze rzadko udaje mi się jechać przepisowo co do km/h. Zawsze staram się dobierać prędkość do warunków na drodze jak sypie śnieg, mała widoczność, mróz to trzeba jechać te 80 i tyle ale jak jest ciepło, słońce, sucho, pusta droga to czemu mam jechać tyle samo ? Przykład z drogi którą codziennie przejeżdżam, jest fotoradar na normalnej drodze krajowej o ograniczeniu 90 km/h i co drugi kierowca zwalnia do 50 no tylko wyjąć ich z auta i potrząsnąć a jak ich wyprzedzam to się patrzą jak na ducha i myślą ale debil. A wracając do sprawy "Bogusa z M3" fakt przeginał ale nie wiem czy ktoś zauważył że generalnie ze facet w 100% ogarniał to auto i myślę ze taki ktoś kto wie co może i jak może stwarza mniejsze zagrożenie niż ktoś kto nagle zwalnia na 90 do 50 widzi fotoradar. Jako ze bardzo dużo staram się korzystać ze śliskiej nawierzchni śnieg, szuter deszcz obojętnie ;), chciałem nauczyć to samo moją narzeczoną żeby wiedziała co ma robić w kryzysowej sytuacji to pierwsze co usłyszałem to "a po co mi to ja nie jeżdżę jak ty" bardzo sie ta sytuacja zirytowalem więc na pustej ośnieżonej ulicy gdy jechała po lekkim łuku na osiedlu zaciągnąłem jej z nienacka ręczny i oczywiście był pedał hamulca w podłogę, krzyk i skręcenie kołami, samochód zrobil 180 i wylądował na chodniku i mowie "po to ci to że właśnie w tym momencie zabiłabyś człowieka. Jako że był to van więc wracałem z powrotem w 3 rzędzie siedzeń :P. Zacząć należy nie od mandatów a od naszych umiejętności i sposobu egzekwowania mandatów a nie aby wlepić i za byle co i odwidzenia.

Przeczytałem dwa razy bo myślałem, że mi się przewidziało.. Właśnie z takim myśleniem i z takim podejściem da się walczyć tylko i wyłącznie wysokością mandatu. Być może do tego stopnia co w Szwajcarii - konfiskata auta.

 

To, że ten obywatel z białego M3, jak piszesz, ogarniał auto i 'stwarzał mniejsze zagrożenie' to kuriozum. Zrozum, że poruszał się po drodze publicznej gdzie zasady są takie same dla wszystkich...

 

Dla 'szkolenia' zaciągnąłeś ręczny kierowcy? Super metody szkoleniowe, ciekawe co byś powiedział policji gdyby sprawa skończyła się wypadkiem?

 

Widzę, że oprócz wyższego mandatu, to niektórym przydałoby się odebranie uprawnień na jakiś czas.. Droga publiczna to nie tor - chcesz szaleć, wybierz się na tor, wyżyj a do domu, z toru, jedź przepisowo.

 

Czy u nas w kraju każdy musi wiedzieć lepiej? A co byś powiedział na to, że prpwadziłbym kontrolne przestrzelenie prawego kolana kierowców - np. Twojego - nie bój się, 'ogarniam' broń, byłem w wojsku, wystrzelałem kilka tysięcy pocisków, pasuje?

 

Sorry za to kulawe porównanie, ale jak ktoś broni kierowcy w białym M3 to mam ochotę, tak zwyczajnie, wyjść z siebie i stanąć obok.

 

Btw za zbyt wolną jazdę też można dostać mandat, widzisz takiego? Dzwoń na policję, kto broni?

To przeczytaj trzeci raz bo 2 to chyba za mało :

1,5. Napisałem ze przegiął, nie ma nigdzie zdania na temat ze może tak robić wiec nie wiem gdzie kolego widzisz ze kogoś pochwalam lub nie.

2. Po to wybrałem takie miejsce żeby nie stworzyć wypadku, jechaliśmy 50 km/h, ew. szkody związane z autem brałem na siebie. Metoda moja i nic ci do tego, przynajmniej skuteczna bo przekonała.

3. Bardzo chętnie ale torów nie ma, jak chcesz zbuduj. gdybym wiedział ze pieniądze z wyższych mandatów pójdą właśnie na ten cel nie miałbym nic przeciwko.

4. Porównanie totalnie bez sensu, zresztą sam to napisałeś "Sorry za to kulawe porównanie"

5. I uważasz że przyjadą wlepić mu mandat ? Naiwny jesteś, po co się ruszać i marnować paliwo przecież jedzie wolno czyli "bezpiecznie", łatwiej jest kogoś przyciąć z krzaków na 50-tce

Ad. 1 Dobry jestem w czytaniu ze zrozumieniem, fragment: ' A wracając do sprawy "Bogusa z M3" fakt przeginał ale nie wiem czy ktoś zauważył że generalnie ze facet w 100% ogarniał to auto i myślę ze taki ktoś kto wie co może i jak może stwarza mniejsze zagrożenie niż ktoś kto nagle zwalnia na 90 do 50 widzi fotoradar' nie jest pochwalaniem, ale co najmniej aprobatą. Zwalnianie przy fotoradarze wkurza mnie niemiłosiernie, ale to manewr dozwolony, który możesz przewidzieć i zareagować jak jedziesz za takim. Jazdy białej m3 nie da się pociągnąć pod: dający się przewidzieć manewr.

 

Ad. 2 Oczywiście, że Twoja. Mam coś do tego o ile wykonujesz takie manewry na drodze publicznej. Tego niemożna akceptować

 

Ad.3 Są, są w Polsce i za granicą. Mamy gospodarkę rynkową, Państwo budowało przed 89 rokiem

 

Ad.4 tak, kulawe ale pokazuje, przerysowując, tok myślenia: ja mogę przekraczać ograniczenia bo jestem dobrym kierowcą, jest pusto, jest dobra pogoda itp. itd. - Nie usprawiedliwiajmy swoich wykroczeń. Jak złamałeś prawo, płać mandat a nie szukaj usprawiedliwienia. Jak mnie zatrzymała policja za prędkość to zapłaciłem mandat, wiedziałem, że przekroczyłem prędkość i dostałem karę. Proste i uczciwe.

 

Ad.5 najlepiej nic nie robić tylko narzekać. Im więcej osób tak myśli tym mniej się zmienia. Są leniwi Policjanci ale są i tacy, którym się chce.

 

Reaguję zdecydowanie, bo praktycznie na moich oczach, no może 5 min wcześniej, zdarzył się wypadek będący sumą wszystkiego o czym piszemy. Widziałeś kiedyś 4 trupy w zmiażdżonym aucie, w tym dwójkę małych dzieci? Ja widziałem i zmieniłem styl jazdy i podejście do świata - zwłaszcza do osób, które tworzą swoje własne przepisy na drodze (nie piję bezpośrednio do Ciebie, ten fragment jest do ogółu)

Posted

Zgadzam się z msi, oczywiście mandaty i kary powinny być tylko elementem dbania o bezpieczeństwo, ale nikt nie zaprzeczy korelacji wysokości mandatów z bezpieczeństwem. To co mnie w Szwecji zaskoczyło to fotoradar co dwa kilometry :) Nie chcesz płacić przestrzegaj przepisów. Moim zdaniem jeżdżąc zgodnie z przepisami lub 10-20 km/h wiecej niż ograniczenia można naprawdę sprawnie sie przemieszczać.

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...