Skocz do zawartości

MILITEC - 1 używał ktoś?? Kolejny "cud" czy war


Kwiat Paproci

Rekomendowane odpowiedzi

Od mniej więcej wakacji docierają do mnie informacje, że warto dodawać tego środka do oleju silnikowego i przekładniowego. Silnik równiej pracuje, mniej pali, nie przegrzewa się, skrzynia i most cichną. Wszystko jest bardziej trwałe.

Rozmawiałem o tym z użytkownikami Imprez, raczej leciwych i bardzo sobie chwalili (Militec... ;-) ).

 

Dzisiaj polecano mi to na Jutrzenki. Wziąłem ulotkę - i z opisu wygląda to rzeczywiście ciekawie. Ale opisy opisami a liczy się praktyka.

 

Ktoś używa, używał albo wie coś napewno? Dodawał do silnika, skrzyni czy też np. do układu wspomagania, etyliny ( czy to poprawia żywotność pompy paliwa?) itp. Przy każdej wymianie olejów czy tylko raz, lub sporadycznie tylko.

 

Z ulotki wynika, że Militec tworzy związki chemiczne z zewnętrzną warstwą metalu zwiększając odporność na negatywne wpływy tarcia. Nie zmienia tolerancji pomiędzy elementami mechanicznymi i dlatego używa się go np. do broni palnej!!!

 

Opis jest streszczeniem tego, co w ulotce - choć w niej jest wymienionych więcej zalet.

 

 

A jaka jest prawda? No, praktyka powiedzmy... ;-)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, o auto dbam. Zalecane przeglądy co 12500 km skracam do 10kkm ostatnio - bo Dziadek dobiega 300 000!! I przynajmniej silnik - jak nówka. No, prawie ;-)

 

Ale co z hałaśliwoścą skrzyni i tylnego mostu np.? U mnie już troszkę słychać.

A zimą wspomaganie musi pomyśleć z minutę zanim się obudzi. I dobrze by było wlać 'cóś" a nie robić remont. O!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najlepsza rekomendacja tego preparatu jest to, ze w sporcie jest on uzywany. Najszybsze silniki w RC w klasie 1 i 2 sa skladane i potem eksploatowane na militecu. Slyszalem wiele opowiesci mniej i bardziej wiarygodnych (wszystkie jak najbardziej pozytywne) o Militecu, sam go uzywalem, uzywam i moge polecic.... tyle ze wszystkie inforcmacje jakie mialem odnosnie militeca i jego dzialania, odnosily sie do nowych silnikow... co do juz troche przechodzonych to nie wiem jak sie beda zachowywac.

 

Pozatym, Militec jako taki chyba juz nie wystepuje, teraz mozna go dostac pod nazwa MotorLife, (nie mylic z MotoDoktorem hehe bo Motodoktor to srodek do chwilowego podniesienia cisnienia oleju, zeby sprzedac samochod jako sprawny)

 

Pozdrawiam,

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam, ze kiedys byla dyskusja na temat Militeca. Co mi z niej w glowie zostalo,

to to, ze MotorLife to absolutnie nie to samo co Militec i ze (w turbo) Militec byl przez niektorych

(w tym Roberta Herbe np.) uzywany (w tym pod manszety tloczkow hamulcowych :) )

bez problemow, a niektorym rozciekaly sie turbosprezarki.

 

Leszek (ja nie zaryzykowalem ;-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.kobra.net.pl/miltek.html

 

Skopiowane z innej stronki:

 

 

"Były testy tegoż wynalazku w prasie motoryzacyjnej i nasza opinia jest przychylna, jednakże stwierdzenie, że nadaje się do każdego silnika bez względu na stopień zużycia jest totalną bzdurą. Przecież ma diametralnie inne działanie niż Moto Doktor, tzn. zamiast wytworzyć warstwę, która wyeliminuje co nieco luzy i sprawi, że silnik będzie cichszy itd., wypłukuje i oczyszcza wszelkiego rodzaju osad. Nasze zdanie o tym środku jest pozytywne, ale producent tego produktu posuwa się zbyt daleko, w zachwalaniu produktu. Ten środek nie nadaje się do silników zużytych. On je zabije, bo stary, zużyty silnik utrzymuje się jeszcze przy życiu tylko dzięki powstałym nagarom. Natomiast jest jedna niepodważalna zaleta Militecu. Jeśli silnik jest w dobrym stanie, to nie da się go tak łatwo zamordować. Ostatnio przeprowadzono testy tego specyfiku na silniku legendarnej Syreny. Tak, tak, mimo wysiłków nie udało się uśmiercić tego silnika, w dodatku dwusuwa. Nie dało się, a wierzcie mi, w tym rzęchu siadało po kolei wszystko: sprzęgła, przeguby, i mnóstwo innych rzeczy, jednak nie dało się przez okres dziesięciu miesięcy (do tej pory) zarżnąć tego silniczka. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najlepsza rekomendacja tego preparatu jest to, ze w sporcie jest on uzywany. Najszybsze silniki w RC w klasie 1 i 2 sa skladane i potem eksploatowane na militecu. Slyszalem wiele opowiesci mniej i bardziej wiarygodnych (wszystkie jak najbardziej pozytywne) o Militecu, sam go uzywalem, uzywam i moge polecic.... tyle ze wszystkie inforcmacje jakie mialem odnosnie militeca i jego dzialania, odnosily sie do nowych silnikow... co do juz troche przechodzonych to nie wiem jak sie beda zachowywac.

 

Pozatym, Militec jako taki chyba juz nie wystepuje, teraz mozna go dostac pod nazwa MotorLife, (nie mylic z MotoDoktorem hehe bo Motodoktor to srodek do chwilowego podniesienia cisnienia oleju, zeby sprzedac samochod jako sprawny)

 

Ja tez uzywalem w rajdowych silnikach (skladanych od podstaw) w zuzytych nie probowalem. Generalnie tak jak napisal Konrad Motorlife to juz polska podroba Militeca (ponoc inny sklad i o wiele gorsze parametry) ... Od czasu jak Oryginal zniknal z obiegu handlowego zapzrestalem stosowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starym silniku dodatki myjace rzeczywiscie sie moga nie sprawdzic

i tak bylo pod koniec lat 80-tych z CarbonClean, ktory zabijal niektore

wyeksploatowane silniki duzych fiatow i polonezow (pamietam kilka ;-) ).

Co do dodatkow redukujacych tarcie, to dzialaja. Kiedys w przyplywie litosci

wlalem takie cos do skrzyni biegow w toyocie z przebiegiem 180.000km i tarcie

sie wyraznie zmniejszylo. Szczegolnie na synchronizatorach :-).

Problem rozwiazala nowa skrzynia...

Moze wiec takie dodatki (o ile nie zawieraja jakichs czasteczek

teflonu i innych zawiesin wylapywanych przez filtr oleju i przywierajacych do

pierscieni w trakcie spalania) nie zrobia szkody staremu silnikowi a zabezpiecza

troche lekko juz luzne panewki przed zatarciem?

 

Ja bym sie bal jakichs osadow w cieplejszych rejonach silnika i ewentualnego

rozszczelnienia turbo, ale to moje leki a nie praktyka :-)

 

Pozdrawiam, Leszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spotkałem się z teorią ze tego typu dotatki powstały w labolatoriach wojskowych i dla celów wojskowych aby np. silnik z przestrzelona miską olejową nie zatarł się od razu ale aby dotelepał się jeszcze z kilometr albo dwa ratując tych co na nim siedzą. po takim zdarzeniu silnik i tak był do wyrzucenia ale zadanie wywiezienia ludzi ze strefy ostrzału wykonane. w normalnych warunkach olej radzi sobie lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyle ze wszystkie inforcmacje jakie mialem odnosnie militeca i jego dzialania, odnosily sie do nowych silnikow... co do juz troche przechodzonych to nie wiem jak sie beda zachowywac.

 

Pozatym, Militec jako taki chyba juz nie wystepuje, teraz mozna go dostac pod nazwa MotorLife

 

 

Teraz jest (chyba spowrotem) Militec.

 

Dzięki za informacje - zastanowię się nad zaszczyceniem sinika tym wynalazkiem, tym bardziej, że podobno rozszczelnia turbinę?!?!! Jak?? No i przebieg słuszny - jeżeli wypłukuje osady może być śmiesznie.

 

Ja jeżdżę (ostatnio :-( ) spokojnie i MOŻE styl jazdy a więc stopień obciążenia silnika ma tu jakieś znaczenie? Kombinuję jak koń pod górkę, wiem, ale kusi ten Militec...

 

A co ze skrzynią i innymi miejscami intymnymi w Subaru? :mrgreen:

 

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spotkałem się z teorią ze tego typu dotatki powstały w labolatoriach wojskowych i dla celów wojskowych aby np. silnik z przestrzelona miską olejową nie zatarł się od razu ale aby dotelepał się jeszcze z kilometr albo dwa ratując tych co na nim siedzą. po takim zdarzeniu silnik i tak był do wyrzucenia ale zadanie wywiezienia ludzi ze strefy ostrzału wykonane. w normalnych warunkach olej radzi sobie lepiej

 

No ja wlasnie slyszalem opowiesc o maluchu ktory wyjechal na silniki skladanym na militecu na czasowke w RC... zrobil pare kolek zjechal i wtedy sie okazalo ze nie mial oleju.

I to jest opowiesc z tych zaslyszanych od wiarygodnych osob, bo oprocz tego slyszalem jeszcze pare podobnych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie. Myślę, że jak to byłby szkodliwy i oszukańczy szajs to już ktoś by ostrzegł na Forum (?).

 

Przy najbliższym przeglądzie naleję gdzie się da i dam znać jak się spisał. Ale to za 5000 km.

 

Z tego co piszecie - powinno być dobrze.

Czego wszystkim życzę i pozdrawiam

 

:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...